Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boje się o nas

ile zarabiacie??? moj facet chce zjechać do pl i szukac pracy a ja nie

Polecane posty

Gość boje się o nas
:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maglownica
no tak jak sobie planuje to bez sensu masz rację lepiej zostancie bo to będzie cofnięcie nie ma talentu by być na swoim tylko dla kogoś robić niech nie wraca mnie nieopłaca się wyjazd z polski od nowa wszystko? :O dziękuję! przekonaj go jakoś i życzę wam powodzenia :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkkkbbb
praca za 2500 to nie takie hop siup, zwłaszczaq na poczatku, no chyba że masz na myśli kwote brutto, ale to wychodzi jakieś niecałe 1500 na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiało kulturą
no to posluchajcie mnie: 1500 netto+ 350 alimentow (jestem sama z dzieckiem) oplaty: czynsz 350 energia 60 woda 40 tv 18,50 razem 470 zostaje ok 1000 na jedzenie i nieprzewidziane wydatki typu leki, jakis ciuch skladki w szkloe zyje i nie narzekam bo jeszcze niedawno mialam 850 netto + w/w alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje się o nas
no właśnie...wiem że to będzie praca przez agencję pracy - fabryka czy coś podobnego, sklep albo restauracja ale za ile??? ja to bym dostała 1500 zł brutto:( on tez pewnie na początek mało...właśnie patrzałam wynajęcie kawalerki w Gliwicach to koszt do 1000 zł - zależy gdzie umiejscowiona...a gdzie reszta??? życie, rachunki....przyjemności:( porażka.....tu zarabiam plus minus 1650e....mieszkanie plus racjunki to 400e....jedzenie, życie i inne przyjemności załóżmy 400e ale wiem że wydaję mnie...jeszcze mi zostaje 800e:).....nie wrócę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3424234324
powiało kultura- mylisz netto z brutto? Bo 1800 zł minus 470 nie daje 1000 :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od razu psychiatra
autorko ja mieszkam 25 lat w DE i nigdy w zyciu do PL bym nie wrocila. Niech on sam jedzie a Ty nie niszcz sobie zycia. Tego kwiatu to pol swiatu. Taka jest prawda. Czym sie zajmujesz w DE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz po co... przekonuj chłopaka, żebyście zostali. Jakby wrócił do Polski, to uwierz mi, że za góra pół roku chciałby znowu do UK. Ja mieszkam w Warszawie, wyobraź sobie, że wynajęcie samej kawalerki, niezbyt atrakcyjnej to koszt ok 1500zł... Kończę studia, ale jak ktoś na początek da mi 2000zł, to będę szczęśliwa. O kredycie narazie nawet nie myślimy, bo do tego też trzeba mieć odpowiednie zarobki... Musielibyście mieć z mężem ok 5000zł miesięcznie, żeby dostać kredyt na 30 lat na 60m mieszkanko... Jak widzisz rzeczywistość okrutna. Ja jestem bardzo młoda, mam dopiero 23 lata. Nie pracuję jeszcze, ale nie widzę żadnej przyszłości dla siebie w tym nędznym kraju. Ludzie są dobrzy, ale nasz popierdolony rząd okrada uczciwych i tyrających coraz śmielej. Mówisz, że 800eu zostaje Ci miesięcznie. To może odkładajcie jakieś pieniądze i może po kilku latach wrócicie do Polski i zorganizujecie tutaj coś swojego- jakąś firmę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
kochaj siebie niestety masz sporo racji. Polska jest bardzo drogim w stosunku do zarobków krajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taką znajomą, która przeprowadziła się do niemiec. Nie wchodzi do żadnych sklepów typu H&M, Rossman, NewLook, no mówi, że ceny są przerażające... że u nich to są takie najtańsze sieciówki, w których ubiera się każdy. Zarabiamy 5 razy mniej niż ludzie na zachodzie, a życie jest tak samo drogie jak u nich. Ktoś sobie jaja niezłe z nas robi. Wypadam stąd i tyle. Wolę sprzątać w Anglii, niż być kierowniczką w Polsce, za 5 razy mniejszą pensję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ais890
Mieszkam w Łodzi mam 31 lat moj dochod miesieczny to okolo 8-15 tysiecy. Mąż ma własny biznes , ktory prowadzil jego dziadek pozniej ojciec kilka lat temu przejal go on. Dochod z tego to okolo 20 tys. Co z tego ze sa pieniadze i zyje sie dobrze...nie uklada sie nam nie mamy dzieci..on wiecznie zarzuca mi ze nie ma czasu dla kolegow..ze go blokuje ze ma dosc awantur..mowi ze to juz koniec i nie chce ze mna byc..wczoraj dostalam papiery rozwodowe..chce to ratowac bo chyba chce dopiac swego ze on musi ze mna byc bo jesli odejdzie poczuje sie przegrana.Ale w glebi mam mysli czy na prawde chce to ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje się o nas
jak napisałam ja odkładam 800e czasem więcej, czasem mniej...on tyle samo pewnie, nie wnikam...odkładamy ale jak napisałam nie jesteśmy małżeństwem więc póki co nie zamierzam z nim wspólnie w nic konkretnego inwestować....a żeby wrócić do pl to najlepiej kupić mieszkanie razem i pracować i żyć ale my nie jesteśmy małżeństwem więc to nie wchodzi w grę a wynajmować w pl i pracować na czynsz i rachunki same nie zamierzam! pracuję w małej firmie przy częściach hydraulicznych, pozatym sobie dorabiam troszkę po pracy:) i się żyje:) a w pl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakalinka
My zarabiamy 8000, ale nie stać nas na nic, z przyjemności to tylko fryzjer i siłownia, mąż nie ma żadnych płatnych rozrywek. kredyt, dziecko , pies, opłaty, żarcie i po pieniądzach, nie odłożysz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 45 lat ale...
gdybym miał 25 to nasrałbym na mordę thuska i wypierdolił z wolski na koniec świata, zapomniał bym nawet języka. NIE WRACAJCIE. Masz więcej zdrowego rozsądku niż twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
Teraz to znowy nie przesadzaj, ze kierowniczka w Polsce zarabia mniej niż sprzataczka w Anglii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj tu. Chyba jesteś zadowolona z życia tam? Wielu Polaków mówi o tej przerażającej tęsknocie, ale ja jakbym się "zadomowiła", to w życiu bym nie wróciła. Też myślę o wyjeździe. Ale dla mnie w grę wchodzi tylko USA, Australia, albo ewentualnie, jak w Europie, to Hiszpania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eluanaaa Teraz to znowy nie przesadzaj, ze kierowniczka w Polsce zarabia mniej niż sprzataczka w Anglii... zależy jaka ;) no tak napisałam. Ja kończę biologię, ogólnie praca po studiach jest, nawet dobrze płatna, ale najbardziej w firmach farmaceutycznych, od czego się wzbraniam nogami i rękoma, bo nie chcę być marionetką w wielkiej korporacji. Moja znajoma po doktoracie w PANie dostaje 1600zł do ręki. Tak więc wolę sprzątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
W US to dopiero jest ciężko... choć moze nie tak, jak w Polsce W Australii jest mnóstwo paskudnych insektów,węży... w życiu nie chciałabym tam mieszkać. Jesteś mlodziutka i troche idealizujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinkakalinka Wydaje mi się, że czym więcej ludzie zarabiają, tym większy mają problem z pieniędzmi. Wyobraź sobie, ile zarabia przeciętna polska rodzina. I jest w stanie się wyżywić i iść do kina i odłożyć kilka złotych. Chciałabym zarabiać z mężem 8000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eluanaaa W US to dopiero jest ciężko... choć moze nie tak, jak w Polsce W Australii jest mnóstwo paskudnych insektów,węży... w życiu nie chciałabym tam mieszkać. Jesteś mlodziutka i troche idealizujesz... Mam się zastanawiać nad wyjazdem z kraju, bo węże są? Trzeba mieć marzenia, bo bez nich życie nie ma sensu. Ja akurat mam tam rodziny, więc orientuję się jak wygląda tam życie, jakie są ewentualne za i przeciw. Gdybym idealizowała, to bym nadal tkwiła w nadziei, że sytuacja w Polsce kiedyś się zmieni. Jak emigracja, to tylko do tych krajów. Wg mnie, oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od razu psychiatra
Autorko i tak trzymaj !! Siedz w DE.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
O Hiszpanii to nawet nie wspomniałam. Kraj fajny, ludzie fajni ale podatki, ceny mieszkań nawet przed kryzysem...:O A teraz po kryzysie- spore bezrobocie, gospodarka się sypie. Niektórzy Hiszpanie wyjechali do pracy, do Niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy Hiszpanii się tak bardzo nie upieram, bo nie znam dobrze obecnej sytuacji... Ale w każdym kraju teraz tak jest. Ale myślę, że nawet w kryzysie jest lepiej niż w Polsce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
O tej Australii to wiem od znajomych. Bardzo często się zdarza, że np. wielki pająk sobie spaceruje po scianie albo jakies jadowite stworzenie wejdzie do domu. Oni są do tego przyzwyczajeni. Moze poza przedmiesciami, w mieszkaniach jest trochę inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
Bo idealizujesz. Kierujesz sie zasadą- wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... to trochę naiwne, bo wszędzie sa problemy. Autorka natomiast ma słuszność. Ja bym nie wracała będąc w jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiało kulturą
3424234324 nie myle tylko zapomnialam pdliczyc alimentow do tego, ale nie o to chodzi, mam na mysli jedynie to ze moja wyplata i alimenty wystarczają i ciesze sie ze mam chociaz tyle , bo jak czytam ze ktos ma 20 000 na miesiąc to ja mam 30 000 na rok:) tak wyniklo z PITu czyli 10 razy mniej( tam sie alimentow nie wlicza a u mnie czasem jest premia ciut wyzsza i wyszlo mi prawie 30 000, wiec nie rozumiem czemu ktos narzeka ze zarabia 2500+ 1500 lub podobnie, ja wiem ze zyje na bardzo przeciętnej stopie ale nawet czasem na wczasy jade i nie jest zle, z tym ze gdybym miala mozliwosc zamieszkac w jakims innym kraju to nie zastanawialabym sie ani przez chwile, tu mam dosc strachu czy nie utrace pracy, wydluzania wieku do emerytury, braku lekow w szpitalach, książek dla dzieci czy likwidacji szkol. Ale niestety jestem zmuszona mieszkac w tym kraju, namawialam corke zeby wiala bo miala taką mozliwosc ale ona tez nie moze wyjechac wiec ona mieszka tu ze swoją rodziną, ja z najmlodszym dzieckiem i wegetujemy sobie, z tym ze ja juz jestem w tym wieku kiedy czlowiek cieszy sie tym co ma a nie martwi tym czego nie ma i miec nie moze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eluanaaa
Skoro tak;) Austarlia poza tym jest fajnym i przyjemnym do życia krajem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobki w Polsce sa bardzo
zroznicowane. Zalezy jakie masz wyksztalcenie i co bedzisz robic. generalnie Polacy maja tendencje do narzekania . Płaczą, a jezdza calkiem dobrymi samochodami, mieszkania tez jakos mają, w galeriach handlowych tłok. Oczywiscie bywaja wyjatki, ale w sumie jakos sobie radza tak czy siak, lepiej, niz by to wynikalo z oficjalnych pensji. No i oprocz kasy dla czlowieka wazne jest tez towarzystwo, jakie sie ma, rodzina, sposob spedzania czasu wolnego, rodzaj pracy - itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×