Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszuka__na...:/

maz nie chce miec drugiego dziecka...doradzcie cos..prosze...

Polecane posty

Gość oszuka__na...:/

Przed slubem rozmawialismy o tym ile bedziemy miecdzieci....mowilam mezowi ze ja bym chciala 2-3...Ja mam 2 rodzenstwa....maz powiedzial ze raczej 2...on ma jedna strsza siostre. O jedynaku nie bylo mowy. Teraz nasz synek ma 1,5 roku. Ja chcialabym za kilka m-cy rozpoczac starania o drugie dziecko. Jednak jak sie okazalo maz nie chce!:/ Tlumaczy sie syuacja finansowa. Jednak ja mu wszystko skrupulatnie wypisalam i wyliczylam na kartce i pokazalam ze nasza sytuacja finansowa raczej zawsze bedzie taka jak obecnie i nigdy sie nie zmieni. On jest jednak nie ugiety. A ja widze ze te finanse to tylko wymowka. Czuje sie przez niego oszukana. Gdyz pewne ustalenia przed slubem byly. Nie wiem co robic...jak sie zachowac... W dodatku jesli nie zdecyduje sie n aciaze to bede musiala rozpoczac kuracje hormonalna i pozniej moge miec powazne problemy z zajsciem w ciaze...moj maz doskonale o tym wie...pozostaje niewzruszony w tym temacie...nie zdajac sobie chyba sprawy jak wiele dla kobiety taka sytuacja znaczy... serce mi peka dziewczyny..pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszuka__na...:/
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszuka__na...:/
prosze niech ktos sie odezwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
ustalanie takich rzeczy przed ślubem jest ważne, ale często am się nijak do późniejszych realiów to tylko hipotetyczne gdybania,więc nie ma powodów do wyszukiwania oszustwa dzieci to wydatki, może mąż boi się, że nie da rady utrzymać żony i 2 małych dzieci? może chce odpocząć, może po prostu majac jedno dziecko zrozumiał, że więcej nie chce ja chciałam mieć trójkę od razu po ślubie, teraz chcę mieć jedno i to za 5 lat, mąż się nie bulwersuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż ma rację, jeżeli nie macie pieniędzy to niezależnie od tego czy nie macie ich teraz czy za 10 lat to drugie dziecko jest kiepskim pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszuka__na...:/
no wlasnie problem w tym ze jesli chodzi o kase to nie dokonca jest tak ze jej nie mamy...nie zyjemy biednie..poprostu normalnie...mamy 10 tys oszczednosci....na drugie dziecko napewno by wystarczylo...tym bardziej ze wyprawke mamy po synku...poniewaz dla niego kupowalismy wszystko nowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mają drugie dziecko już tych oszczędności nie będziesz miała...poza tym Twoje drugie dziecko zawsze miałoby mieć wszystko po starszym rodzeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
10 tys oszczędności to jest dużo? dziewczyno, przecież dzieeci nie beda wiecznie małe, później dojdą wydatki typu edukacja, wyjazdy, lekcje dodatkowe, studia itp. Jak macie kasy na styk, to daruj sobie drugiego dzieciaka (i tak masz przeciez jednego) i skup się na tym, żeby swojemu synowi zapewnić godne życie i przyzwoity start w dorosłość. macie chociaż warunki mieszkaniowe na dwójkę dzieci (czyli dwa pokoje dla nich)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załąmana mama...
nie...tylko mowie przykaldowo...gdyby nas sytuacja kiedys przycisnela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załąmana mama...
mamy 63 m mieszkanie...3 pokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
czyli drugie dziecko oznacza w przyszłości rezygnację z własnej sypialni? Nie dziwię się, ze mąż oponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj niech trochę dziecko Ci podrośnie - kiedy zacznie ciągnąć pieniądze bo leki, bo do szkoły wyprawka itd. Wtedy możesz z mężem podyskutować o tym czy faktycznie stać Was na dwójkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybie usta
po co ci drugi bachor, zajmij się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w czym problem
Odstawiasz tabletki nie mówiąc mężowi a jak zajdziesz to powiesz, ze przecież nic nie daje 100 % gwarancji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załąmana mama...
nie chce go oszukiwac...bo wtedy moze sie wkurzyc...albo i moze sie cieszyc....:) niewiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czyli drugie dziecko oznacza w przyszłości rezygnację z własnej sypialni? Nie dziwię się, ze mąż oponuje. " Dokładnie. I po co Ci drugie dziecko, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
to Wasza wspólna decyzja, my tutaj nic nie zdziałamy porozmawiaj szczerze z mężem, niech się chłopina otworzy i powie, co mu na sercu leży może pwoodów nawet nie podejrzewasz, a może on nawet sam nie wie, że tak naprawde jedo obawy są nieuzasadnione zyczę powodzenia i szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko z wpadki w takiej sytuacji to byłby początek końca małżeństwa - samą atmosferą byś je rozwaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfghfgjghk
bo to jakas putsa kretynka, ktore nie ma zadnej wyzszej inteligencji, jej celem zycia jest po prostu jakis bachor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"porozmawiaj szczerze z mężem, niech się chłopina otworzy i powie, co mu na sercu leży może pwoodów nawet nie podejrzewasz" Ale przecież on powiedział jakie ma powody! A stwierdzenie autorki, że skoro teraz ich nie stać na drugie dziecko, to i za 10 lat ich nie będzie stać, nie stawia jej w najlepszym świetle. Robienie dziecka tylko dla spełnienia własnej zachcianki wiedząc, że nie będzie się w stanie zapewnić temu dziecku "godnego" życia, to skrajny egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eertrt
Autorko ja czekałam 12 lat nim mąż zmienił zdanie....cierpliwość, to najlepsze co możesz teraz zrobić...naciskając tylko go utwierdzasz w jego decyzji....zobaczysz gdy maluch podrośnie mąż znów zatęskni za śpioszkami...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
Młodzi, nie przesadzajcie świat pieniądzem stoi, ale finanse to nie wszystko każdy kij ma dwa końce, to ich małżeństwo, ich decyzje i tylko oni wiedzą, jak przedstawia się sytuacja przyszłość to jedna wielka niewiadoma, można dużo zyskać, można wszystko stracić trzeba być odpowiedzialnym, ale nie da się wszystkiego zaplanować i panować nad losem dla kogoś mieszkanie i praca wystarczą, by zdecydować się na dzieci, inni nie potrzebują nawet tego, a jeszcze inni chcą mieć jeszcze 100000 zl oszczednosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fdafada435322
Ale niekoniecznie może chodzić o pieniądze,może już nie chce malutkiego dziecka i całego tego zamieszania,na pewno bym nie oszukala swojegonpartnera, to najgorsze co możesz zrobić, jak byś się czuła gdyby ktos ciebie zmusił? Poczekaj i już,porozmawiać możesz,czy naprawdę musisz mieć drugie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelikankaaa
powiem wam ja mialam taka historie ze moj narzecony poszedl po8 latach do innej z dzieckiem, jej wmowil milosc i checi do dzieci, nie maja mieszkania, ona w ciazy, wprawdzie on zarabia 4 ty ale co to jest? i sa szczesliwi heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
Autorko, załóż temat na forum życie dorosłe Mój mąż chciał mieć dziecko już rok temu teraz też chce poczekać mamy mieszkanie, nie mamy kredytu ale mąż chce założyć firmę, ja muszę zrobić aplikację, chcemy jeszcze podróżować, a póki co zamiast Indonezji czeka nas zakup kuchenki i dupa blada nie czuję jeszcze wystarczajacej stabilności finansowej, nie zaczęłam jeszcze właściwej kariery zawodowej bo sama praca i stały dochód dla mnie nie wystarczą, wiem, że będąc na wychowawczym zostaną Nam tylko dochody męża, a to już duża odpowiedzialność składać na jedne barki odpowiedzialność za byt rodziny niemajac odpowiedniego zaplecza finansowego Twój Mąż ma swoje obawy, warto je poznać i się nad nimi zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelikankaaa
czyli moj facet byl jakis dziwny? ja etz zwlekalam z ciaza bo zadnego mieszkania, miwoalm mu zamieszkajmy arezm, szukaj czegos a on nic tylko dziecko chcial m iec tym samym poszedl do innej z dzieckiem, zostawil mnie bez slowa, ja zaplodnil i czy to jest zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
Ale niekoniecznie może chodzić o pieniądze,może już nie chce malutkiego dziecka i całego tego zamieszania - a to prawda po wydostaniu się z pieluszek i kupek, trudno wrócić siostra decydowała się na drugie dziecko 9 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cracya
pelikankaaa - ciesz się, że się go pozbyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelikankaaa
z jednej strony kazdy mi mowi ze mam sie cieszyc...odszedl bez slowa, ona nie ma pracy tylko pewnie jakies alimenty na tego swojego... teraz jest z nim w ciazy masakra jakas ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Anna..
Pieniadze to nie wszystko! Jestem jedynaczką... mam 27 lat, i wiecie co? Zycie tak sie ulozylo ze moi rodzice i dziadkowie juz nie zyją, i jestem sama jak palec... Nieraz placze jak zblizają się swięta... I co z tego ze odziedziczylam mieszkanie i dom? Jak jestem zupelnie sama.... Pieniądze to nie wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×