Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

hej dziewczyny widzę, że większość z nas zaczyna już mieć coraz więcej dolegliwości. Ja po całym tygodniu latania z remontem i wybierania rzeczy do mieszkania od wczoraj czuję się fatalnie. Boli mnie podbrzusze, na szczęście nie mam skurczy tylko takie uczucie rwania gdy wstaję albo chodzę. Dziś cały dzień leżę i odpoczywam a jutro mam wizytę więc mam nadzieję, że nic się nie dzieje i to tylko przemęczenie. No i te skurcze łydek w nocy, coś strasznego, przez nie co noc się budzę i potem nie mogę zasnąć. Biorę magnez ale chyba my ciężarne jesteśmy na nie po prostu skazane. Trzymajcie się ciepło i dbajcie o siebie i maluszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka26666
Hej . Ja chyba mam zatrucie pokarmowe, strasznie się mecze. Jak nie przejdzie to jutro idę do lekarza. Co do chusty czy nosidelka to miałam nosidelko ale po chwili nie mogłam w nim oddychać. Małej też było średnio wygodnie. teraz mam chustę i zobaczymy :) na środku ma szeroki pas materiału który jest wyprofilowany, ma zagłębienie na dziecko. Myślę że jest bezpieczna o ile dobrze się zawiąze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba jakiś czarny weekend nastał :( dziewczyny czy to twardnienie brzucha to jest takie coś, że cały idzie jakby do gory, że oddychać się nie da?? jest jak kamień i taki wielki?? mnie też boli podbrzusze jakbym zakwasy tam miała, jem nospę, skurcze ustaly ale tak mi brzuch stwardniał znowu, że ryczę juz bo nawet wstać z łóżka nie potrafię, jutro lekarz o 19, idę wcześniej bo chyba nie wyrobię za chwilę. Jestem przerażona brzuch cały jak kamień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczeniek
a ja styczen też, tylko ze zaczynam teraz sie rozglądac za ciuszkami, nie chcę za szybko, zeby ....nie zapeszyć.... planuje wozek deltim, łóżeczko- jeszcze nie wiem,mczy drewniane, czy takie miękkie teraz ciuszki oglądam, znalazlam wyprawki, body, śliczniutkie... :) http://www.agugu.com.pl/wyprawka-niemowleca-zyrafka-lew-ecru-czesci-lapkami-r62-p-21543.html?cPath=94_153 i na początek skuszę się na coś takiego..... pozdrawiam wszystkie mamy brzuchate:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena - mi jak się napina, to nie idzie jakoś mocno do góry (ja wgl jeszcze mam w sumie dość nisko brzuszek), ale sterczy znacznie mocniej i wtedy się optycznie powiększa. No i bardzo twardnieje (dokładnie, jak kamień się robi ;/) i to jest naprawdę bolesne. A najgorsze, że nie można masować ani nic, a przecież ręce automatycznie idą wtedy na brzuszek... Natomiast w podbrzuszu nic mnie wtedy nie boli zwykle... tylko że często mi się napina tak "seriami" - po parę razy co najmniej w ciągu kilkunastu minut, najczęściej w nocy... no albo jak dłużej siedzę przy biurku/ jak długo chodzę. bierz nospę a jutro koniecznie jak najszybciej do lekarza! będzie dobrze ;*** napsiz jutro koniecznie, co Ci lekarz powie i 3maj się ;* hej, styczeniek ;) miło nam powitać. coś o sobie więcej chcesz powiedzieć..? ;) A ja nie wiem, jak dzisiaj zasnę ;( luby mi książki nie chce oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka byle do jutra, lekarz na pewno coś na to zaradzi :) a to stawianie się to właśnie to co masz, w czw chce powiedzieć o tym mojemu lekrzowi, wiem, że jeśli odczuwqa się skurcze lekarz robi ktg, wtedy widać z jakim są natężeniem... Mam nadzieję, że dzisiaj w nocy ominą mnie te ochydne skurcze... Byliśmy dziś po wyprawke jak wam pisałam wcześniej, 160 km od domu, całą drogę przelezalam :) mąż położył calkowice siedzenie hehe, synkowi się podobało bo jak kopał to delikatnie :) tak to ja mogę zawsze podrozowc, tylko czasami nudno, bo tylko konary drzew i niebo widziałam hahah :) ale zkupy udane, jestem już spokojnieksza, bo resztę kupię przez net, albo w pobliżu domku :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva, słonko, ja jakoś ostatnio nie mam ochoty na komedie... ;p chciałabym jakis fajny serial obejrzeć, ostatnio się wkręciłam w Teen Wolf, ale mój luby mi wtedy marudzi nad głową, że bzdury oglądam i że nie powinno się krwawych rzeczy w ciąży oglądać (mój ukochany serial to the Vampire Diaries i The Borgias ;p) A tak wgl, Salva, to dobrze, że tak milo podróż spędziłaś ;p ja jak gdzieś jadę, to normalnie siedzę... i np. jeszcze teraz zapinam pas. a Wy? bo zastanawiam się, co zrobię za parę tygodni, jak brzuszek urośnie bardzo duży, wtedy chyba zrezygnuję, by nic nie uciskalo... a po prostu na bank nie będę nigdzie daleko jeździć, tlyko po mieście... śpijcie dobrze dziewczątka ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny poczytałam wasze posty i strach mnie ogarnął, jak sie czujecie, jak Wasze brzuszki? mam nadzieję ze dzisiaj juz lepiej a nie kolejna ciężka noc, Salva chyba dzisiaj idziesz do lekarza? Lenka Ty też nie czekaj do 19, tylko spróbuj dostać sie wcześniej jeśli jest taka możliwość, oszczędzisz sobie nerwów dajcie znać później co powiedzieli lekarze, oby to były dobre wieści. Młoda Kacha ja tez chodze teraz na kurs, dwa razy w tygodniu, wieczorami więc jak idę na 7 do pracy, poźniej od razu na kurs, to wracam do domu na 21, troche cięzko ale da sie wytrzymać, Ty też dasz radę:) a co do imienia to u nas do malutkiej mówimy Zosieńka ale też ostateczną decyzję zostawiamy na później bo jak zobaczymy malenstwo to może się okazać ze wybrane imię zupełnie nie pasuję, wiec w tym temacie mamy podobne zdanie. a Brzuszek Sliczny, tez mam podobny wielkością i taki okrąglutki jak Twój:) Miluśka Ty nadal w szpitalu czy już w domu? jak zdrówko? czy Twoje wesele nie miało byc w weekend który właśnie minął, czy cos mi sie już pomieszało? Madziulah tez sie odezwij jak po wizycie:) Styczeniek witaj:) Xandra jak Twoja bezsenność? za mna tez niełatwy weekend, na szczęście nie chodzi o brzuszek tylko ogólnie. sobota w sklepach, kupowaliśmy sprzęty do kuchni, teraz zastanawiam sie czy wogóle potrzebnie bo nie wiem kiedy będziemy mogli sie przeprowadzic, płakać mi sie chce jak mysle o tym, idzie nam jak po grudzie, glazurnik nawalił, miało juz być wszystko ułożone a on nawet nie zaczął jeszcze i nie wiadomo kiedy przyjdzie a płytki wstrzymuja nam dalsze prace, juz po nocach mi sie śnią te nasze remonty:/ a do tego wstrzymywałam sie narazie z wyprawką bo mieliśmy dostac sporo rzeczy od kuzynki, i nie wiedziałam co będę musiała dokupic, a okazało sie ze oddała komu innemu i dla naszej malutkiej zostały tylko te rzeczy które sie nie nadawały dla tamtego chłopczyka, więc czuje sie troche zawiedziona, wolałabym żeby nie obiecywała to przynajmniej bym sie nie nastawiała a pomału juz wczyśniej kompletowałabym wyprawke i przez te nerwy w weekend tez stawiał mi sie brzuszek i kuło mnie w okolicy pępka ale na szczęscie przeszło, te moje dolegliwości to i tak nic w porównaniu z waszymi, dużo zdrówka dziewczyny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstałam przed 8, lepiej mi, przynajmniej nie miałam już skurczy i ten brzuch się rozluźnił i przestał tak mocno boleć, uratowało mnie, że spałam od 11 do 3 w nocy bez budzenia się i nie przewracałam się z boku na bok, więc nie naprężałam brzucha. Przynajmniej mogę chodzić bez bólu, poszłabym wcześniej dziś do lek. ale on jest dopiero o 19, a ja sama boję się z domu ruszać (mąż w pracy do 17), mam tylko moją przychodnię obok siebie a tam wiecie ta nawiedzona lekarka co mówiła mi o tej szyjce 1,5 cm, pewnie jak bym do niej poszła to zawału bym dziś dostała. Oszczędzam się i czekam do 19. buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś też noc w miarę spokojna. Skurczy łydek wyjątkowo nie miałam ale bolały mnie mięśnie od poprzednich. I ogólnie ciężko mi się ułożyć do snu. Dodatkowo z M mamy napięte relacje bo mu w sobotę zarzuciłam że ma nas gdzieś, w ogóle się nami nie interesuje, o każde przytulenie muszę sie dopominać, no czasem jakbym męża nie miała. Wczoraj cały dzień przeleżałam bo się źle czułam, bolała mnie głowa, rwało w podbrzuszu a on nic nawet nie spytał czy coś się dzieje, jakby w ogóle się nie martwił:( wieczorem spytał "co tam" ja że źle się czuję, a on "aha" i do komputera w drugim pokoju. Dziś wyjechał na 3 dniowe szkolenie. Odpoczniemy trochę od siebie ale myślałam że zmienie się gdy będę w ciąży a tymczasem jest takim egoistą, że mnie to przeraża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malenka wiz mam dopiero w czw, jak coś się będzie jeszcze działo to spróbuje przełożyć na szybciej... I podziwiam ciebie, że tak dajesz radę :) :) :) super :) :) :) Dziewczyny ja też miałam dobra noc, bez skurczy, bez klucia, przespalam ponad 8 h bez budzenia się :) aż nie chce zapeszac, chyba ktoś wysłuchał naszych żalów i dał nam małe ukojenie :))) Lenka trzymam kciuki żeby było dobrze, daj znać po wizycie! iducha co do chust to mam mieszane uczucia, omijając fakt bezpieczeństwa, bo nir wiem jak z tym jest, to z jednej strony dziedcko czuje bliskość a z drugiej może mieć problemy z kregosłupem... Xandra mój też mi marudzi żebym nie oglądała stresujacych seriali :P A co pasów to zapinam, ale ten co na brzuch idzie zarzucam na ramię, tak, że brzuch jest wolny :) madziulah faceci to faktycznie znieczulica, ją muszę czasami sięgać drastycznych środków, jak płacz, żeby zwrócić uwagę, a potem rozmawiamy, oni nie zdają sobie sprawy ile my posiwecamy dla dzidzi, dlatego trzeba im to uświadomić, ją mojemu ciągle o tym mówi, a on ciągle zapoina... Może w te 3 dni zatesknicie za sobą, ale pamiętaj rozmowa najważniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Bardzo mocno trzymam za Was kciuki Mamusie. Jedyne co mnie martwi to ta moja waga i mały brzuszek. Leci 28 tydzień,a ja przytyłam jakieś 3,5 kg. :( Ale czuję się rewelacyjnie, w niedzielę jadę na Mazury na 5 dni. :) (bardziej z obowiązku, ale zawsze wyrwę się z miasta ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trochę lepsze wieści od Was z rana, pocieszyło mnie to:) Lenka to chyba faktycznie lepiej już zaczekać do 19 na Twojego lekarza, też bym nie ryzykowała iść na wizytę do tej lekarki, szkoda nerwów. Madziulah kochana to naprawde przykre jak ktos zwłaszcza bliski mało sie interesuje, może ta rozłąka kilkudniowa Wam dobrze zrobi, ja bym sie nie odzywała do niego za często, napewno sama nie dzwoniła, odbierała tylko telefony i zdawkowo odpowiadała, może zorientuje sie że cos jest nie tak, poważniejszą rozmowę przeprowadziłabym po powrocie męża, i wtedy od początku do końca powiedziałabym co mnie boli, Salva ma rację, rozmowa to podstawa, a faceci potrafią byc naprawdę mało domyślni i wszystko trzeba im "łopatologicznie" tłumaczyć, ale głowa do góry, musimy wierzyć, że będzie tylko lepiej:* Salva musze wypróbować Twój sposób zapinania pasów bo ja ostatnio sobie odpuściłam i jeżdzę bez, ale mam z tego powodu wyrzuty sumienia, że narażam dzidzię na niebezpieczeństwo. A co do tego, że daje radę to muszę się przyznać, że ciągnę ostatkiem sił i mam moralniaka, że za mało sie oszczędzam, ale jakoś nie mam wyboru ostatnio, za dużo rzeczy mamy jeszcze do załatwienia , z utęsknieniem czekam do początku listopada bo zamierzam pójść na zwolnienie, i wtedy choć trochę będę mogła zwolnić. Teraz żyję od wizyty do wizyty aby usłyszeć " pani A. wszystko w porządku, nic się nie dzieje, szyjka prawidłowej długości" te słowa to muzyka dla moich uszu, obyśmy wszystkie słyszały to zdanie jak najczęściej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny. Mój M to naprawdę specyficzny gatunek, zapatrzony w siebie, mam nadzieję, że się to zmieni jak mały się pojawi. Mi po prostu brakuje trochę czułości i zainteresowania tak bez powodu. Nie kochamy się w ogóle już od 3 miesiąca bo on nie chce. Tłumaczy się lękiem że skrzywdzi małego, że ja już za gruba jestem ale sam mi wjeżdża na psychę że on ma swoje potrzeby i o niego mogłabym zadbać. Moje potrzeby są na boku no bo jakie ja mogę mieć potrzeby i na tym polu też zgrzyty. Zero przytulania, zero pocałunków no dosłownie nic, masakra. Chyba się już na to uodparniam i nie wiem czego ja właściwie oczekuję bo to i tak jak młotem o ścianę :( Może dlatego tak ostatnio kiepsko się czuję, a mały też wyczuwa nastroje mamusi i jest niespokojny. No ale cóż wiedziały gały co brały ale mimo wszystko myślałam że w ciąży już nie on będzie najważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulah, porozmawiaj z nim, na pewno to coś da :) po prostu widzi Cię z brzuchem i czasami biedak czuje, że jest niepotrzebny, bo cały czas Dzidzia to, Dzidzia tamto... mój taki miał moment "załamania" koło 18tg, ja już czułam ruchy i zaczęłam totalnie wariować, że tego nie wolno, tamtego nie wolno, a najlepiej żeby był cicho i dał mi czytać o tym, co teraz jest z Dzidzią... i chodził taki naburmuszony, aż w końcu sobie porozmawialiśmy i mu wytłuaczyłam że ja go strasznie strasznie potrzebuję, tylko czasem miewam hormonalne odpały ;p oj, dziewczyny, ta bezsenność mnie wykańcza ;/. W sumie nie było tak źle, obejrzałam sobie tego Teen Wolfa, ale tylko pól odcinka, bo musiałam siedzieć przy biurku (w łóżku już nie mogę siedzieć z laptoptem, brzuszek przeszkadza) i jak tylko mi się stawiać zaczął, wyłaczyłam i do łóżka. I nawet szybko jakąś pozycję znalazłam do spania (pewnie Dzidzia się jakoś dobrze ułożyła ;p) i zasnełam. No ale oczywiście po 4. sie obudziłam i koniec luksusów ;/ nawet lubego obudziłam, bo wczoraj jak sie pogodziliśmy na dobranoc to mu obiecałam, że jak znowu coś nietak będzie, to go obudzę, biedak tak leżał, wpół przytomny i trzymał mnie za rękę, aż głowa mu opadła i zasnął.. tyle w kwestii jego nocnej przydatności xD Wgl od dzisiaj postanowiłam sobie, że będę brać te nospy dokładnie trzy razy na dobę,i tyle. zobaczymy po paru dniach, czy rzeczywiście brzuszek przestanie twardnieć, czy będzie tak samo... Po śniadaniu wzięłam jedną ale się napina jak zwykle ;/ trzymajcie się wszystkie, cieszę się, że z Wami już lepiej ;* Napiszcie, co po wizytach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleńka jeśli możesz pójść na zwolnienie to super, odpoczniesz od zgiełku codzinnego dnia, i nie miej wyrzutów sumienia, jeśli jest wszystko ok, to na pewno dzidzi też jest dobrze :) :) :) Madziulah my od początku ciąży nie wspolzyjem bo zawsze jakieś przeciwskazania były i są, i też jakoś mnie czule jest, ode mnie m dostaje wszytsko, zaspokajam jego potzrebe inaczej ;) hehe, ale on mojej już nie... Teraz to i tak już lipa, przez szyjke lepiej żebym unikala orgazmu, żeby nie pobudzać dodatkowo macicy na skurcze... Jak napisała Maleńka potrzebna wam poważna rozmowa@ sporboj znaleźć na nią siłę przez te 3 dni :) i bądź dobrej myśli, dzidzia dużo zmienia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xandra a może melise sproboj przed snem? :) a nospa pewnie zacznie działać :) ją dodatkowo biorę magnez raz dziennie i myślę, że zaczął pomagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie podczytuje Was,a le ostatnio nie mam czasu pisać. Trzymajcie się z tymi brzukami mi do stycznia !!! Ja za Was trzymam kciuki. Ja wczoraj kupiłam sobie poduszkę do spania i gorąco polecam, nie miałam problemu ze znalezieniem wygodnej pozycji, ale mimo to cierpie od paru nocy na bezsenność budze się ok 3-4 i do rana bimbam. A właśnie wróciłam z USG i dzidzia zdrowa lekarz powiedział że widzi chłopaka, więc aktualizuję tabelkę. Bentonowa......25...............01.01.2013.....syn ......Filip malenka0411....24..Siedlce ...05.01.2013.....córeczka......XXX miluskamiluskamili....24.........07.01.2013.......syn .......Kubuś daguza1234.......20.............07.01.2013.......córka.. ....julka Salva...27...Bydgoszcz........08.01.2013........ synek.....Antoni londynek....32..Londyn..........09.01.2013.........synek. .........Oskar mama_........Szczecin...........09.01.2013..........bliź niaki.........xxxx madziulah...28...StargardSzcz...10.01.2013........synek.. .......Łukasz lenka.k...26...Częstochowa...11.01.2013..........córecz ka.....Lenka analena...29...Warszawa.......12.01.2013.......synek....M aksymilian blanka25..........25..............13.01.2013............c órka.......Amelka sinisza.............30..............14.01.2013........... .XXX..........XXX marta2387........25..............15.01.2013............sy nuś..........xxxx Xandra1994.......18..............15.01.2013............xx x............xxx MłodaKacha22....22..Opole......16.01.2013............syn ......... Kubuś Keerah............22...Szkocja....16.01.2013...........sy nek......... Niko kotkotkotkot....17..............17.01.2013............syn ek ..........XXX Cathy...............17...............17.01.2013.......... .XXX...........XXX Estrella80......32...Częstochowa....17.01.2013.....córk a...........XXX Agusia18204.......22................20.01.2013.........XX X.............XXX grochowa14......38...............22.01.2013....XXX ...Igor/Emilka patrycja2222.....18...............23.01.2013...........syn.. ......xxxx inLoveee..........23..............25.01.2013.......córec zka........Klara gosieńka2666.....27.....Legnica.....26.01.2013........sy nuś.......XXX Panna Młoda .....22....WARSZAWA.....26.01.2013.......SYNULEK...... ....XXX AnetaG......23...........27.01.2013...........c rka. ...........Gabrysia Nowinka_1982.....30.............28.01.2013............có rka........Zuzia Iducha............20..........28.01.2013................s ynek..........Kornel dominika87gd....XX.............31.01.2013.............XXX ...........XXX Tamara............25..............31.01.2013............X XX............XXX __aga__...27..Londyn/ Radom.05.02.2013...........córcia...........XXX MAMA2013LUTY...22.............14/02/2013.............XXX. ..........XXX ankama...........32..Rzeszów.....20.01.2013............s yn........oliwier czerwonag........28Raszyn.......15.01.2013..........syn..... Henryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva, ja nic pić nie mogę przed snem, zwłaszcza takich, co to siusianie pobudza, bo już wgl nie wyrobię ;/ ja i tak zwykle w nocy co najmniej raz muszę wstać do toalety... nie, no, ja wiem że u mnie to jest wszystko na tle stresu - jak od razu nie zasnę, to sie denerwuje, że nie zasnę, brzuch zaczyna się od tych nerwów napinać, oczywiście wtedy stresuje się, że się napina i tak mamy... błędne koło ;/ wyślę mojego w najbliższych dniach po tę poduszkę, może to da mi takie "psychiczne placebo", że teraz mi się już będzie na pewno dobrze spać^^ Ale wgl słonko świeci i jakaś taka jestem całkiem pozytywnie nakręcona. odkurzam z przerwami na odpoczynek mieszkanko, zaraz coś ugotuję chyba i wgl jakoś pozytywnie. Najchętniej bym się gdzieś przeszła na spacerko, ale ostatnio od chodzenia bardzo mi się brzuch stawia i wolę już raczej sama nie chodzić, jak mnie zakupy itp. nie przymuszają, a nim luby wróci, to już po słońcu będzie. Ale ogólnie jakoś pozytywnie, ja to jednak jestem wampir energetyczny i słońca ptorzebuję ;) a jeszcze Dzidzia tak raźno kopie, a przy tym nie za mocno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Dziewczyny, czy któraś też przytyła mniej niż 4 kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny macie rację muszę z nim jakoś porozmawiać, chociaż takie rozmowy nie należą do łatwych bo mój uważa, że nie robi nic złego i że to ja mam humory. blanka ciesz się, że tak mało przytyłaś, też bym tak chciała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleńka ale Ty masz rozeznanie:) Wesele mam teraz w tę sobotę, jestem zalamana, drugi tydzien remontow, a ja leze i psychicznie siadam. Xanda, oglądałas pierwszy odcinek czwartego sezonu PW :) ? Ja tez jestem wierną fanką, od poczatku. Moja rodzinka sie smieje ze mnie, ze mam takie upodobania. (Na imieniny kupili mi ksiazki, 4 tomy PW, do tej pory nie mialam kiedy przeczytac). Wszystko mnie po prpstu WKUR*** za przeproszeniem ;( Kupilismy mieszkanie, na ktore 50% wartosci wyłożył mój tata, czesc kasy uzbieralam ja z moim facetem, a brakujacą reszte wzielismy z kredytu. Rodzice mojego faceta nie maja zadnego wkladu finansowego, nic nam nie zaproponowali. Obecnie musimy z lekka podremontowac, wysprzatac i urzadzic to mieszkanie. Cala kase wykladamy z oszczednosci. Ja z racji, ze musze lezec nie nadaje sie do sprzatania, wiec moj facet zatrudnił swoja rodzine, jego mama robi porzadki, a ojciec drobne poprawki. A moje nerwy dotycza tego, ze wiecznie slysze: "mama, a to gdzie powiesic?, mama a gdzie to? mama a kiedy tamto.." no szlag mnie trafia! W ogole wszyscy czuja sie bardzo swobodnie, mieszaja i grzebią w szafkach jak u siebie, gospodarza sie po prostu. Tesciowa przywiozła ze wsi stare firanki i zesraj sie a nie daj, musza wisiec, bo "szkoda kupowac nowych"... czuje sie kompletnie wyalienowana w tym wszystkim, nie mam zadnej radosci z tego mieszkania i szlag mnie trafia do tego stopnia, ze nie mam ochoty tam przebywac. Czekam, do srody, az skoncza sie te prace porzadkowe i zobaczymy jak bedzie po tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluska. Jak ja Ci współczuję.. Chyba nie masz wyjścia jak tylko do środy przeczekać ten okres a później powoli zrobić wszystko po swojemu. Jak oni pojda to porozmawiaj x mężem na temat tego że to wasze mieszkanie a ty jesteś panią domu i ma być tak jak ty chcesz i że to ciebie powinien pytać o zdanie o nie matki. Mam uraz do teściowych, miałam dwie obie takie kur...y że szkoda gadać. Teraz nie mam teściowej, bo mama mojego obecnego m nic żyje niestety trochę żałuję w tym przypadku niestety. Ale jeżeli chodzi o mieszkanie to mam podobnie. Miąszkamy u mnie ale on też ma mieszkanie pl mamie i bardzo dużo jest tam rzeczy z lat hmm 70-90 tych. Facetowi to nie przeszkadza ale ja też już zaczęłam robić tam subtelne porządki. Nie będę w skansenie mieszkać i tyle. Taka była rozmowa i jakoś to przyjął. Powoli przygotowujemy się do remontu :-) mój mały sukces :-) U Ciebie też musisz powoli sukcesywnie pozbyć się teściowej ze swoich szafek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po ślubie ustaliłam jasne zasady bo inaczej moja teściowa by nas zamęczyła a my byśmy byli po rozwodzie tak bardzo chciała uczestniczyć w naszym życiu. Jak się mały urodzi też musimy określić jasne zasady w przeciwnym razie wynajmiemy nianię. A mnie znowu zaczął pobolewać brzuch i takie dziwne skurcze z lewej strony. Dobrze że dziś lekarz. Mam nadzieję, że będzie ok,ale jak zwykle przed każdą wizytą się boję. Odezwę się po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję kochane dziewczyny :* słuchajcie zadzowniłam do dr a on mówi że jest od 11 i mogę wpaść, tak zaczęłam sie szykować i zrobiło mi się strasznie słabo, dostałam biegunki i tak siedzę na wc a tu nagle dostalam stanu jakbym miala zemdleć, dreszcze i cała mokra się zrobiłam nagle, opadłam z sił, oparłam się o ścianę, a tu nagle chlus i zmymiotowałam siedząc na wc i trafiając do prysznica chyba z litr!!! oczywiście zabełtałam całą lazienkę ... taki miałam atak chyba paniki, prawie zemdlałam, jak dostałam sił, posprzątałam i poszłam na wizytę.. Opowiedziałam dr o wszystkim, o tej pudernicy co mnie nastraszyla szyjką 1,5 cm, o tym poranku, o bólach, weekendzie, i nawet o pracy mojej i męża (bo ja już nie mam gdzie wracać, oddział będzie zamknięty a u męża ważą się losy, dowiedzialam się w weekend), mój dr zaczął mnie uspakajać, dobry też z niego psycholog. Zbadał mnie dokładnie 2 usg dopochwowe i brzuszne i słuchajcie!!! mam piękną, szczelną szyjkę na 4 cm!!!! wszystko idealnie, kruszynka książkowa ma 1245 g, serduszko cudnie aż dał mi wydruk pracy serca. Ogólnie naforsowałam się, nadźwigałam, za dużo chodziłam, nie spałam i miałam mega stresy ostatnio, a ten ból brzucha to chyba jakieś zakwasy od przewracania się z boku na bok, poza tym dzidzia rośnie najszybciej teraz i brzuch będzie bolał, jak dostanę znów tych skurczy to mam na ktg do szpitala iść, mam jeść mega dawkę magnezu. Patrzcie co ja miałam przez stres ... dr powiedział, że też nerwus jestem i bardzo myślę o ciązy ale miałam trudny początek i mi się nie dziwi. Ja pomimo, że staram się jak mogę bo kocham kruszynkę i nie chcę jej krzywdy zrobić to patrzcie co mnie spotkało!! nie da się nad tym zapanować choćby nie wiem, jak kto był mądry ale jestem taka szczęśliwa i bardzo Wam dziękuje za wsparcie. Tym razem okzało się, że wszystko idealnie a zabiły mnie nerwy ... teraz jetem szalenie zmęczona po tych wydarzeniach i senna, muszę to wszystko odespać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulah tzrymam kciuki za wizytę :) Lenka ale ekstra!!!!!! Co za babsztyl głupi z ta szyjka na 1,5 cm, tyle strachu się najadlas, ale super, że teraz już wiesz, że oki!!!!!!!!!! Cieszę się bardzo :) teraz trzymaj za mnie kciuki, oby było oki :) Miluska ją bym zwariowala z taka teściowa... Ale to twój dom, jak się wprowadzicie to to popros swojego o ściągnięcie i tyle :):):) Mama ma rację, teraz tzrba to wytrzymac :) czerwonag gratuluję synka!!! teraz jak więcej leze to mój synek to wykorzystuje i co ok 2 h czuje przekrecanie i dosadne kopy, całe szczęscie na lini pępka i powyżej, wiem wtedy że nie naciska na szyjkę :) nie mam pomysłu na obiad? Co dziś macie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva dziękuję :* i oczywiście trzymam za Ciebie kciuki z calych sił i za inne dziewczyny też, oby tylko dotrwać szczęśliwie do 38 tyg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×