Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna35

Skomplikowane małżeństwo

Polecane posty

Gość Martyna35

Witam, piszę, ponieważ moja sytuacja jest co najmniej dziwna. Jestem mężatką od prawie 14 Lat (w związku prawie 16), dwie córki. Pięć miesięcy temu ziemia się zatrzęsła....mojego męża (37 lat) jak to określił dopadł kryzys uczuć. To prawda, że nasze małżeństwo było do generalnego remontu od lat. Oboje popełnialiśmy wiele błędów, sądziłam, że jak druga córka podrośnie wszystko się ułoży. Nagle odniosłam wrażenie, że mnie unika, zaczął pilnować telefonu :) Okazało się, że ma "powierniczkę" z którą rozmawia o życiu, problemach z nim związanych oraz naszym małżeństwie. W skrócie...... wg mnie on obdarzył ją silnym uczuciem, być może się zakochał (coś między nimi na pewno było, nie był to romans, ale podejrzewam jednorazowy seks) ona ( 28 letnia, bezdzietna rozwódka) chyba nie chciała się z nim wiązać na poważnie, nawet zaczęła się z kimś spotykać. Rozmawiałam z mężem wielokrotnie ( w zasadzie to go zmuszałam do rozmowy), kilkakrotnie podejmował decyzję o wyprowadzce, ale zawsze ostatecznie decydował, ze zostaje z nami, próbował mnie namówić na życie na zasadzie małżeństwa kontraktowego :) - nie zgodziłam się....W którymś mailu zapytał się jej...."jak powiedzieć komuś kto kocha, że się nie kocha"... wtedy jakby wszystko stało się jasne. W Sylwestra zapytałam czy to prawda, powiedział, że tak, że miłości już nie ma, że się wypaliło....Załamałam się.... W lutym wynajął mieszkanie, które ma do dyspozycji od marca, jednak do dnia dzisiejszego mieszka z nami...Powiedziałam, że nie będę go zatrzymywać, przecież nie mam takiej mocy, ale warunkiem jest jednak wizyta u psychologa dziecięcego przed rozmową z dziećmi. Zaczęłam żyć swoim życiem....odnowiłam znajomości, zawarłam nowe, wypiękniałam, zmieniam swoją "głowę" od środka...on to zauważa...nawet komentuje swojemu przyjacielowi, ale zaznacza, że jednak za późno to się stało.... Wyjeżdżam na weekendy do przyjaciółki (bez dzieci, zostają z nim), wychodzę do kina, restauracji, pubu....wyglądam kobieco, atrakcyjnie i tak też się czuję....jednak ciągle go kocham i jest to paradoksalnie moja największa wada. Jak mój mąż spędza czas??? otóż głównie na fejsie czatując (flirtując) i pijąc wino (od 4 m-cy co wieczór)....czasami również wychodzi... W zeszły weekend po 2,5 miesięcy przerwy kochaliśmy się....po raz pierwszy.... od wielu, wielu tygodni nie zdrzewkował mnie...jednym argumentem przeciw był fakt, że odstawiłam antykoncepcję....nie nalegałam....jednak przyszedł za mną do sypialni....seks zawsze mieliśmy udany....mamy potencjał:) Czasami mam wrażenie, że jesteśmy rodziną patologiczną (przez ten cały czas śpimy w jednym łóżku). Pewnie niejedna osoba powie, że się poniżam, że nie mam dumy itd. bo go nie wyrzucam. Kocham go, ale nie mam zamiaru mu niczego ułatwiać, to są jego decyzje i on za nie będzie ponosił odpowiedzialność, czasem myślę sobie, że właśnie czeka na to, żebym go wywaliła, żebym to ja była odpowiedzialna za jego wyprowadzkę. Nie czuję, że tracę godność, wręcz przeciwnie idę dalej z podniesioną głową, mimo wielu ciosów jakie mi zadano, nie poddaje się, podnoszę się po każdym nokaucie. Kobieta jest w stanie naprawdę znieść wiele. Niestety nie bardzo mogę zrozumieć zachowanie męża....czy to tchórzostwo....czy jednak wątpliwości (swoim rodzicom powiedział, że decyzji jeszcze nie podjął, dzieci jeszcze też nic nie wiedzą).... od miesięcy korzystam z pomocy psychologa, który twierdzi, że mąż mnie każe za te wszystkie lata (głównie on zabiegał o moje względy), ostentacyjnie dobrze się bawi przy komputerze w centrum domu, tak żebym widziała i cierpiała... To tak w dużym skrócie, bo mogłabym jeszcze pisać i pisać.... Wszystko jest tak bardzo zagmatwane, skomplikowane....może ktoś z Was ma takie podobne doświadczenia.... Staram się zachować zimną krew, jednak są momenty, kiedy huśtawka emocjonalna daje znać o sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdrzewkował mnie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoleklolek
" od wielu, wielu tygodni nie zdrzewkował mnie..." co to takiego ????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×