mój 11 letni syn ma na jutro wykupioną wycieczkę

do Karpacza z klasą,ale się pochorował i nie pojedzie. wycieczka na 3 dni(pon,wt,sr) za 290 zł z przejazdem.\ Byłam u nauczycielki w czwartek i powiedziała,ze pieniędzy mi nie zwrócą:/ ale to przecież wypadek losowy taka choroba. Przecież tam w pensjonacie tez pracują ludzie i powinni zrozumieć taką sytuację:/Jak mam ich przekonać? Sama wychowuję synka i taka kwota jest dla mnie znaczna,zeby puscić ją w kanał:/ co ja mam robić??????? zbiorka jutro o 6.50 pod szkołą

podrzuć go babci albo sąsiadom i jedź sama ;) albo daj babci czy komus innemu znajomemu

pieniądze poszły już na ubezpieczenie i wyżywienie ...... raczej przepadło wszystko

No to wyobraź sobie, że właściciele pensjonatu czy kierowca autobusu też mają swoje rodziny i swoje zobowiązania finansowe, a z wycieczek rezygnuje pewnie 10% uczestników. jakby tak każdemu mieli oddawać, to z czego by żyli?

ale zachrował ja się nie rozmysliłam!!!!!!!!!!!! jutro idę z nim do lekarza i będę miała zaswiadczenie!!!!!!! mały kaszle jakby miał zapalenie płuc.

Przecież na pewno organizator podpisał umowę, ubezpieczenie, nocleg, przejazd, wyżywienie. Niestety kasy nie dostaniesz. Chyba, że po wycieczce coś zostanie to może wtedy oddadzą Ci część.

nic już się nie da zrobić dzień przed. To chyba oczywiste, nie masz szansy na zwrot

a co to ma do rzeczy? Jak nie jest zle, to moze dak mu aspirynę i niech jedzie

to nie jest moje widzimisię,ze chcę zrezygnować!!! dziecko mi zachorowało!!!! gdyby np miał wypadek samochodowy to tez by nie uwzględnili?????? co wszystko to jest szyte grubymi nićmi kurestwo. wpłacić komuś pieniądze to już przepadły!!!!!!! szok.

kobieto przesadzasz

czemu się awanturujesz? kogo interesuje że Twoje dziecko zachorowało? przecież to oczywiste ze w takiej sytuacji się nie zwraca!

Choćby nawet Twój syn umarł, to i tak by nie oddali. Ludzie utrzymują się z tych wycieczek, kogo to obchodzi, że Twoje dziecko zachorowało, kiedy już sprzedali miejsce noclegowe dla niego i nie mają możliwości sprzedania go komuś innemu? na jakim Ty świecie zyjesz??

zadnej umowy z nikim nie podpisywałam. chce tam jutro isc na miejsce zborki i poprosić nauczycielkę o adres/telefon do tego hotelu i osobiście z nimi porozmawiać

ty naprawdę jestes tepa. Uzwględnic by mogli, jakbys zgłosiła to z odpowiednim wyprzedzeniem, i by ktos pojechał inny na jego miejsce, albo zamowiliby wycieczkę na mniejsza ilosc osob. To pewnie nie zalezy nawet od nich- oni w końcu komus płaca.

no coz takie zycie, ja też kiedys zachorowałam i przepadła wycieczka, od tamtej pory przed wyjazdami dbam o siebie - unikam przeciągów, dziwnego jedzenia... nie miej takiej rozczeniowej postawy to moze zycie cj wynagrodzi, to nie ich wina że zachorował

pies ich pierdolił nich się nażrą za moje dziecko. jakaś kobyła z obsługi skorzysta.

kurwa, jebcie sie wszyscy, tacy sami jak oni jestescie kurestwo jebane, zlodzieje

Zresztą wyobraź sobie, ze sama prowadzisz pensjonat. Sprzedajesz 20 pokoi i nagle okazuje się że: pani 1 zachorowała i nie przyjedzie. Pani 2 zachorował dziadek i też nie przyjedzie. Pani 3 cofnięto urlop (nie jej wina, a pracowac musi), pani 4 zmarła matka, a pan 5 dostał raka i umarł. A ty za te pieniądze musisz utrzymac pensjonat, opłacić personel, zusy, srusy i podatki i jeszcze utrzymać rodzinę. A pokoi już nie sprzedasz, bo nie masz kiedy. kto normalny odda pieniądze?

To popros, żeby ci najwzyzej jedzenie popakowali do słoików. Zrobisz świetne wrażenie... :)

a moja wina

i tak korzystają ....... nie bulwersuj się

typowa matka polka mysli że jest komunizm i jej zwroca haha zapraszam na sloneczną californie! los angeles pierhttp://www.youtube.com/watch?v=YrPeibL0Ddo

z 21,51 to podszyw

ale mnie śmieszą takie roszczeniowe panienki ;)

masz chyba malo rozgarniete dziecko

kobieto! piszesz jakby ten brak zwrotu to była jakaś kara. nikt cię nie każe, żeby misało znacenie czy to wypadek losowy czy widzimisię. to jest ryzyko! płacisz albo nie, zapisujesz dziecko albo nie. za bilet do kina można oddać, bo się go nie kupi jak dziecko nie idzie z klasa na seans ( chyba, że wczesniej były kupowane ) ale za wycieczkę już nie.

Wyjazd opłacił ojciec bachora, tak to nie dałby mi tych 290zł, ale tak moge je odzyskac, bede miała bo brakuje mi na płaszcz i buty na wiosne.

a moja wina,ze sie pochorował? MIałam tydzień wczesniej im sdać znać,że zachoruje??? Skąd mogłam to wiedzieć??? wykupilam mu tą wycieczkę,bo bardzo dobrze się uczy i chciałam,żeby miał nagrodę. wychowuję synka sama i taka kwota jest dla mnie znacząca,żeby ją puścić w kanał. dla mnie to cwele i kurestwo pazerne. wpłacic im pieniąze to zlapią jak sępy padlinę

nie jedzie i odsprzedaj wycieczke za pol ceny

przecież to podszyw pisze od dłuższego czasu