Co robic, baba od matmy powiedziala ze mnie nie przepusci, walczyc?

ona jest taka chamska i wczoraj powiedziala ze nic w ciagu tego roku nie zrobilam i moim jedynym osiagnieciem jest posiadanie dlugopisu [!] kilka razy nie przynioslam ksiazki i zeszytu.. doslownie kilka ale mniejsza mam oprocz tego jeszcze kilka zagrozen,nie wiem czy juz walczyc czy nie, co mam robic?? chyba sie zabije jakbym miala ZNOWU powtarzac...! ;(

up ;( napiszcie cos bo od wczoraj siedze rycze i nie wiem co ze soba począć

Zabij się. Nie zdasz DRUGI RAZ. Jak debil. Nie ma dla ciebie ratunku, nie zwalaj na nauczyciela. Jesteś leniwa, więc będziesz nikim.

a oceny jakie masz?

jesteś w średniej czy gimnazjum? Ile masz zagrożeń?

oprocz matmy 4:/ ale nie chodzi o to ze ona jest chamska i przez to mam jedynki! tylko te jej odzywki,ponizanie kazdego z osobna. wiem ze ona usadza jak leci... raz siedzialam bo bylam w szpitalu to nie bylo przez oceny. teraz niestety z ocenami jest kiiepsko mam 2 jedynki ale pale na semestr ktorego nie zaliczalam

w sredniej jestem

jestes maturzystką?

nie,

to masz czas jescze na poprawe ocen

OMG to zacznij się uczyc anie na nauczycielkę zwalać ^^

ale skoro ona cos takiego powiedziala to co mam robic zeby zdac?

no jak oprócz matmy 4 to tępa jesteś i nie zwalaj winy na nauczyciela. I znowu czyli już siedziałaś trzeba było iść do zawodówy a nie się pchać na liceum czy technikum jak się nic nie umie

nie zwalam czytac potrafisz?? tylko ze teraz mamy wolne bo matury są... i dopiero idziemy w polowie maja, gdzie oceny powoli sa wystawiane i praktycznie nauki nie ma:(

tak najlepiej generalizowac. nie jestescie w mojej skorze i nie chodzi tutaj o to ze jestem leniwa czy tępa bo w gim gdzie nie bylo lajtowo jak to czesto slysze mialam dobre oceny, dobre wyniki w roznych konkursach itd. po prostu stalo sie cos, i mam ciezka depresje przez co sie opuscilam

nie zdane z powodu choroby no ok ale teraz to co? Myślałaś że jakoś to będzie? JAk nie zaliczyłaś semestru to waliło ci to od początku teraz nie biadol. Ludzie mają gorsze problemy. Idz do zawodówki. MAsz 18 lat? Może byś poszła sobie coś dorobić a na weekendy do szkoły? Bo w dziennej 2 lata do tyłu to tak trochę nie fajnie

To niby jest dobry pomysl ale rodzice w zyciu nie pozwolą,predzej mnie zabiją :( musze dzienna skonczyc,przynajmniej zdać teraz i wtedy pomyslec od lipca tamtego roku zaczelo sie alic, choroba fizyczna i stan psychiczny = depresja

*walić

Do końca roku masz miesiąc jak się sprężysz to dasz rade znam takich debili co technika pokończyli że szok. A u mnie zawsze było tak że jak ktoś miał 3/4 to dostawał 3 a jak taki osioł miał pięć bań i dopa to miał dwa na koniec:)

gim to co innego, w liceum trzeba sie uczyc tu nauczyciele nie cackaja sie

kapustka słuchaj ale to jest twoje życie nie? W nowej klasie mogą cię tępić i jeszcze bardziej się pogrążysz. W zaocznej są sami dorośli ludzie i na pewno będzie ci tam lepiej niż grupie rówieśników. Oni też mają swoje problemy i nikt nie będzie ci dokuczał no i nie będziesz najstarsza w klasie:)

A ja miałem zawsze około 10 zagrożeń i zawsze poprawiałem bo nie dopuszczałem do siebie myśli żeby nie zdać :-O dasz radę !

Zrób jej mine...tkę to cię przepuszczy.

mało tego jak już ci powiedziała babka z maty że cie nie puści to w następnym roku dalej będzie miała na ciebie zgrzyt

,, Nie każdy mecz mozna wygrac ,ale tylko frajerzy poddają się bez walki" walcz do końca. najwyżej się nie uda ,ale co Ci szkodzi . Przynajmniej będziesz miała poczucie ,ze się od razu nie poddałas

wypierdalaj do ksiazek zamiast przy kompie siedziec

ja juz kompletnie stracilam motywację .. nie wiem czy jest sens w ogóle cokolwiek robić miła jak zawsze ja wiem ze to moje zycie ale poki jestem na ich utrzymaniu tu mam robic co kaza, sa toksyczni a musze z nimi zyc,sama nie dam rady.. ehh

poza tym z tego co wiem nawet jesli nauczyciel nie przepuści to jest komis. ale spróbuj ją jeszcze jakos przekonać żeby zmieniła zdanie , uprosic ja o dopytywanie

to** teraz chyba moge liczyc tylko na cud ale co ja rodzicom powiem? nie chce siedziec! czemu nauczyciele czasami nie sa ludzcy :/

Ja w 3 liceum mialam duzo problemow i z 5 przedmiotow zdawalam poprawkowe w sierpniu (chemia,j.pol, historia, biologia, PO) i zdalam :P I moze to dziwne do uwierzenia ale zaczelam sie uczyc 3 dni przed zdawaniem :P Dla chcacego nic trudnego