Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olinka polinka

W sobotę wychodzę za mąż.....

Polecane posty

Gość olinka polinka

i dopiero teraz do mnie zaczyna to docierac :) Jak to jest później? Czy u par, które wczesniej razem dłuuuuugo mieszkały jest jakas roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wcześniej
nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka polinka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są tacy ludzie
Nie ma. Tyle tylko,że inaczej się podpisuję;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka polinka
Ja nawet podpisywać sie będe tak samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polala_her
nie ma roznicy. my bylismy ze soba 6 lat przed slubem w tym 4 mieszkalismy razem. slub jest fajnym momentem przypieczetowaniem tego uczucia, warto go brac, sa wspomnienia:) ale w zyciu codziennym u nas naprawde nic sie nie zmienilo - bylo dobrze przed i jest dobrze po ślubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia...... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubkalubka
powodzenia! wszystkiego najlepszego! a to, czy cos sie u Was zmieni, czy bedzie bardziej kolorowo czy bardziej sZaro zalezy tylko od Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też w sobotę:)
W naszym przypadku małżeństwo akurat będzie krokiem w zupełnie inne życie. Po pierwsze dopiero tak na dobre zamieszkamy razem, razem wynajmiemy sobie mieszkanko. Wcześniej to było takie pomieszkiwanie trochę u niego, ale on z rodzicami, i trochę u mnie, gdzie ja też nadal z rodzicami mieszkam. Także tak na dobre zamieszkamy po ślubie, i spadną na nas dodatkowo te wszystkie obowiązki domowe. Ja np. muszę nauczyć się gotować, bo nie mogę się za bardzo popisać umiejętnościami kulinarnymi. Będę musiała nauczyć sama mobilizować się do sprzątania, pamiętać o zakupach. Po przyjściu z pracy nie położę się na łózko i nie będę odpoczywała tak jak teraz i obiad tylko odgrzeje, bo mamusia zrobiła. Tylko do roboty. To się zmieni z takich praktycznych rzeczy u nas, a sądzę, że i między nami będzie działo się coś wyjątkowego, chociaż nie jestem w stanie określić jak to będzie, ale na pewno zmieni się bardzo dużo. Myślę, że jak mieszka się razem przed ślubem, to już tak dużych odczuwalnych zmian nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubkalubka
nap0isalas co ty bedziesz musiala. a maz jakie bedzie mial obowiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego dobrego :) jak jest później normalnie życie czyli i kolorowo i trudno ale trzeba walczyć o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też w sobotę:)
pewnie też jakieś:) nie zaprzątamy sobie głowy na kilka dni przed ślubem tym co kto będzie robił. Pracować będziemy na różne zmiany więc pewnie jak on będzie w domu to on będzie gotował, a jak ja to ja. On przynajmniej potrafi, ja się muszę nauczyć. Dziwne, ale prawdziwe. Ja w domu niezłym leniuchem byłam i muszę teraz nad sobą popracować, żeby nie żałował, że ma mnie za żonę. Chcę dbać o męża:) on też o mnie zadba o to się nie martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubkalubka
no to dobrze, ze nie dolaczysz do grona kur domowych tylko razem bedziecie wszystko robic:) powodzenia i szczescia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×