Byla zona mojego partnera zabrania ich dziecku na kontakt ze mna...

witam, wczoraj ktos, a raczej jedna i ta sama osoba, ktora ciagle pisze pod roznymi nickami, ale z przodu stawia ... zarzucila mi, ze klamie. Nie, dzis moj partner o 17 idzie na spotkanie z byla, nie wiem moze ona cos wymysli, moze zmieni zdanie. Wczoraj sama wyrazila chec rozmowy, a to juz duzy plus. Do osoby powyzej: nie spedzam czasu z jego dzieckiem, radzilabym przeczytac temat. Jak dziecko jest z ojcem to ja wlasnie tez staram sie znikac i nie przeszkadzac im. Nie jestem jego matka i nie mam zamiaru brac udzialu w wychowywaniu. Dziecko ma spedzac czas z ojcem, a nie ze mna- pisalam juz o tym.

Ale wszyscy widzimy temat brzmi on jednoznacznie

a jak beidzesz jego zona to tez beizesz za kazdym razem znikac jak sie jego dziecko pojawi? jak to sobie wyobrazasz? jak beidzecie meili dziecko wsopolne to ono tez beidze znikac?

OOO widze temat sie ciagnie :D Niektórrzy oczywiscie nie czytaja ze zrozumieniem i sie madruja :D haha zabawne. Autorko nie tlumacz im jak krowie na granicy bo i tak nie skumaja :D Napewno sie dogadaja i dziecko bedzie widywac ojca i ( chociaz wcale nie bylo to w poscie !!!) Ciebie rowniez bo przeciez masz byc zona jego taty.