Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czyzby zla macocha

Byla zona mojego partnera zabrania ich dziecku na kontakt ze mna...

Polecane posty

Gość ....koko
No właśnie dlatego, że ma mądrą mamę -- ona nie chce, żeby to dziecko miało problem - gdzie jest jego dom. Ona próbuje zrobić tak, żeby mały nie miał kłopotu z rozróżnieniem gdzie jest jego dom /schronienie/ -- dziecko musi mieć jedno miejsce w rozumieniu dom - nie może żyć w zawieszeniu każdy normalny człowiek by to zrozumiał, nie wiem dlaczego Ty nie starasz się tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
jakos przez 3 lata malo ja to obchodzilo a teraz nagle sie przejmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
A ja się nie dziwię. Moja córka jeździ do swojego ojca co 2 weekend od 3 roku życia. Do 5tego, kiedy nie pojawiła się u niego nowa "ciocia" wszystko było ok. A potem zaczęli robić mojej córce taką wodę z mózgu, że szkoda gadać. Teraz mała ma 7 lat i nie chce do niego jeździć, w ogóle tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
no wlaśnie miałam to napisać .... wodę z mózgu... jak jesteś za młoda do dzieci, to sio od małego poczekaj, aż dojrzejesz i sama urodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
ja w zyciu dziecku wody z mozgu nie robilam:O o czym wy piszecie w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
poczekaj, urodzisz, odchowasz, a potem będzie chciała twoje dziecko widywać jakaś nowa ciocia to pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
**sorry, urwało mi posta :o Mała teraz do niego nie jeździ, bo pani Gosia (nowa partnerka taty) zaczęła komentować moje sposoby wychowawcze, zaczęła podważać moje decyzje itp. Mała poczuła, że traci grunt pod nogami i wszystko potoczyło się własnym tokiem, dzisiaj moje dziecko samo nie chce jeździć, ja nigdy w życiu tego nie zabraniałam, to wyniknęło samo z siebie. I tak jest niestety w większości wypadków - dziecko, które żyje na dwa domy traci na tym ogromnie dużo. A nie ma bata, prędzej czy później dochodzi do tego, że nowa rodzina taty włącznie z nim samym zaczyna mącić w głowie i życiu malucha. Dlatego z całym szacunkiem, ale rozumiem matkę dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
czyżby zła macocha - mówisz tak bo nie skosztowałaś życia pod jednym dachem z dzieckiem. Takie weekendy to nie tylko słodkie pierdzenie w kinie i mcdonaldzie. Przyjdzie czas, że i wam przyjdzie podejmować decyzje odnośnie jego edukacji, zdrowia, ogólnie waznych spraw (piszę wam, bo pewnie ojciec dziecka będzie je z Tobą konsulował). wtedy konfrontacja ze światem waszym oraz jego i jego matki będzie nieunikniona. I na tym tle pojawią się problemy, gwarantuję Ci to jak tutaj stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
Shin... właśnie o tym mówiłam, masz rację nie ma możliwości, żeby na dłuższą metę mieć takie same zdanie w kwestii wychowania może być tak,że 3 osoby i trzy różne zdanie Dziecko powinno mieć jeden dom i jeden profil wychowania, jeśli jest ich więcej, to nigdy się to dobrze nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
(to co napisałam to a propos robienia dziecku wody z mózgu). Dziecko straci równowagę, stabilność. Otaczam się kręgiem wielu rodzin w takich sytuacjach i nie znam ani jednej, w której nie byłoby takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
nigdy nie komentowalam metod wychowawczych matki. Wczesniej nawet potrafilysmy sie dogadac. Jednak ja w zyciu sie nie wtracalam, spedzalam malo z nimi czasu, bo chcialam zeby syn jak najwiecej byl z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
Macocha... odpuść -- że tak powiem, dla własnego dobra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuci
shinkaya To, że tak było u Ciebie nie oznacza, iż tak jest zawsze. Mam przykład. Mój wujek ułożył sobie życie z kobietą, która ma syna. Jak zaczęli się spotykać jej syn miał 7 lat. Nie było żadnych dziwnych historii i robienia wody z mózgu. Uważam, że ludziom trzeba dać szansę, a nie bezpodstawnie kogoś o coś tam oskarżać i zabraniać spotkań. A co do sytuacji autorki. Ciekawe co zrobi matka tego 5latka jak pozna jakiegoś faceta i zapragnie związać się z nim na stałe. Pewnie będzie myślała w ten sposób, że przecież jest kilka lat po rozwodzie i ma prawo być z innym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
No to ja właśnie o tym piszę! że nie wtrącałaś się, bo nie było ku temu okazji. Ale rozumiem, że zakładasz, że z jego ojcem będziecie chcieli tworzyć rodzinę, podejmować wspólnie decyzje. No chyba, że układ jest taki, że Ty kmpletnie, już do końca życia nie będziesz się wtrącać w jego wychowanie. Ale to jest niewykonalne biorąc pod uwagę to, że prędzej czy później dziecko będzie do was przyjeżdżać (bo każdy sąd oczywiście na to pozwoli). Nie wiesz o czym mówisz i naprawdę nie piszę tego po to, żeby Ci dokopać i się wywyższać. Ja to po prosu przerobiłam. Muszę uciekać. Życzę Tobie, dziecku i jego rodzicom, żebyście wyprostowali tę sytuację na tyle, aby dziecko ucierpiało na tym najmniej. Proszę natomiast o jedno - spróbuj choć na chwile postawić się w syt. matki. Naprawdę, zrozum ją i pomyśl o tym, jakby chodziło o Twój najdroższy na świecie skarb. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
matka chlopca juz byla w 2 zwiazkach wiec to nie jest tak, ze ona jest ciagle sama. I mieszkala z tymi mezczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
Akuci Nam chodzi tylko o to, że dziecko musi mieć jeden DOM nie może być tak,że 1/2 tygodnia spędza w jednym mieszkaniu, a drugie pół tygodnia w drugim mieszkaniu - żaden dorosły tego nie wytrzyma, dlaczego wymagacie,żeby dziecko to wytrzymywało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
akuci - nie porównuj tego to sytuacji, w której to matka wiąże się z innym facetem. Dziecko z ojcem jest 8 dni w miesiącu, z matką 24/dobę przez resztę dni. To chyba różnica, bo to ona stwarza mu bezpieczny, poukładany świat z jasno określonymi zasadami. A przypadków, w których takie historie układają się pięknie i prosto jest jeden na tysiąc, uwierz doświadczonej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
"..matka chlopca juz byla w 2 zwiazkach wiec to nie jest tak, ze ona jest ciagle sama. I mieszkala z tymi mezczyznami..." czy tak ci opowiadał ten twój facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuci
Ano właśnie. Czy wtedy martwiła się, że syn zacznie traktować tych facetów jak nowych tatusiów? Podejrzewam, że ona jest zazdrosna, a przy odrobinie dobrych chęci dogadałaby się z Wami. Można to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
ciekawe, ile twój facet miał w międzyczasie kobiet-kochanek :O ciekawe, co ci o sobie naopowiadał?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
nie mam zamiaru sie wtracac. To nie moje dziecko a ich. Lubie chlopca, ale wszelkie decyzje o tym co robi, o ktorej idzie spac, co je podejmuja oni. Mi nic do tego. Ja z chlopcem sama nie zostaje nigdy, nie zajmuje sie nim. Zna mnie, lubi ale to wszystko. Czas uwazam, ze dziecko powinno spedzac z ojcem jak jest u niego a nie z jego nowa zona dlatego ja sie zawsze wycofuje jak maja cos robic razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
Akuci.. ona wie to, co jej facet naopowiada:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmmmmj
Ja tez bym ne pozwolila. Boli cie ze twoj prtner cierpi bo nie moze nigdzie zabrac malego - niech zabierze, do parku, na basen, do jakiejs fabryki wrazen, ale na co ty tam? to z nim ma dziecko miec dobry kontakt i spedzac czas a nie z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
nie powiedzial mi on. O drugim powiedzialo dziecko:O A poza tym mieszkamy wszyscy blisko siebie, kazdy kazdego tu zna i naprawde jak widze, ze ona ma partnera to chyba nikt mnie o tym informowac nie musi. To jej zycie i jej sprawa. Ona po rozwodzie byla z tym mezczyzna co zdradzila meza, zamieszkala u niego, potem wrocila znow z dzieckiem do swojego mieszkania i po pewnym czasie byla z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmmmmj
no to co cie boli? odczep sie od tego dziecika, idz sobie do kolezanki na ten czas czy cos, lbo do siebie. wiedzialas ze bierzesz dzieciatego , wiec ustap i nie bedzie placzy ,z e nie moze dziecka nigdzie zabrac na pol dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
Aha, no to skoro zakładasz, że do końca życia nie wtrącisz się w żadną decyzję swojego partnera, że nie zostaniesz już do końca życia sam na sam z tym dzieckiem, to nie mamy już o czym rozmawiać, bo wyobraźnie masz maleńką. Udajesz tylko, czy piszesz to wszystko serio? Szkoda czasu, narazie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby zla macocha
...koko przestan sobie dopowiadac, ok? Problem w tym, ze on teraz malego nie moze nawet na basen zabrac:O Tylko u niej moze go widywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....koko
Dokładnie -- jest cała gama rozrywek: kino, spacer, itd...... można zapełnić cały weekend od rana do nocy, nie trzeba koniecznie wliczać w to ani -noclegu -ani nowej kobiety taty Dziecko przychodzi do taty, a nie do nowej cioci Jesteś egoistką, bo wymagasz od niego przywiązania emocjonalnego, a nie patrzysz na to, że dziecko łatwo się przyzwyczaja i potem przeżywa ewentualne rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmmmmj
bo sie boi , ze ty tez bedziesz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinkaya
właśnie, jeszcze tylko jedno pytanie - skoro nie chcesz się wtrącać, odstępujesz ich towarzystwu i nie chcesz się wtrącać - to o co ci tak naprawdę chodzi? układ chyba jest dla ciebie korzystny? bo już się pogubilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×