facet z czata

Poznalam jakis czas temu faceta na czacie w telefonie. Nie wiem dlaczego ale z nim najlepiej mi sie rozmawialo.Wymienilismy sie numerami, zdjeciami i codziennie po kilkadziesiat sms i telefony. Rozmawialismy o tym ze szukamy kogos na stale itd. Powiem szczeze ze facet bajerowac potrafi. ponoc tez mu nie przeszkazda ze mam kilku miesiecznego synka. Ostatnio sie umowilismy.Niby jechal ale nie dojechal bo cos z autem sie stalo. Wkurzylam sie bo nie odpowiadal na sms ani nie odbieral telefonu. Wrocilam do domu i stwierdzilam ze skasuje nr az tu nagle sms od niego a pozniej telefon ze mam sie nie gniewac bo auto sie zepsulo.Przysiegal na wszystko i ze mu tak zalezy itd. Ok podarowalam. Kilka dni dobrze bylo az dzis jak dostalam sms z tekstem skad jestes chce stworzyc z toba zwiazek kotku. W szoku bylam. Odpisalam ze napisal nie do tego kotka co trzeba. Zaraz telefony sie zaczely i tlumaczenia ze boli go glowa ze chodiz zakrecony ze to do mnie ze tak bardzo mu zalezy. Co ja mam o tym wszystkim myslec? Czy facet mowi wszystko powaznie czy nie? Zlapalam jakis dystans do niego i nie wiem czy zgadzac sie na kolejne spotkanie czy nie bo twierdzi ze chce. Jak go rozgrysc.

Ściemnia raczej. Nie daj się bajerować.

Pokazal ci penisa?

Nie wiem co mam myslec bo wiem ze jak do spotkania nie dochodzi to juz cisza jest a w tym przypadku nie.

moim zdaniem on klamie. Nie wie gdzie mieszkasz?? przeciez jechal do ciebie, a tu taki smsa. Na sto % byl do innej osoby, Mysle ze powinnas go olac. Ja tez gadalam z facetem z czata miesiac dzien w dzien, telefony, kamerka, cudy nie widy a gdy przyjechal do kraju i sie w koncu zobaczylismy na zywo - bylo super, swietnie sie ze soba dogadywalismy, czas uciekal baaaardzo szybko - i co z tego jak ten gosciu sie juz do mnie nie odezwal!! I jak tu wierzyc facetom i sie na cos nastawiac?? Olac tych patałachów!!

pogon go, w chooja cie robi, szmatlawiec jeden,probuje inne skrecic,moze chce miec pare cipek, nie daj sie tylko znajdz innego faceta,nie wierz mu, bo z tego co przeczytalam , klamczuch z niego wielki

zwykły ściemniacz. olej temat, bo będziesz później żałować własnej głupoty. możesz się też spotkać, ale gwarantuję, że najdalej po drugim bzykanku Cię zleje.

Ja bym tam facetowi z czata nie ufała, odrazu widać że coś kręci, daj sobie lepiej z nim spokój ;)

Daj sobie z nim spokój, bo na kilometr widać, że to ściemniacz. Wiem, możesz tego nie widzieć tak wyraźnie jak osoba całkowicie zdystansowana. Ale tak jak moi poprzednicy, radzę Ci, żebyś zapomniała o tym typku. Żałosny kłamczuch z niego. Od takich z daleka! :) Nie ma co sobie nim głowy zawracać i tracić czasu na pogaduszki, w których próbuje Cię zbajerować. Po prostu olej gościa i zapomnij o sprawie.

nie wierz mu! na kilometr to smierdzi kłamstwem... niestety mezczyzni wykorzystuja naiwnosc niektorych kobiet (w tym mnie ;(;() i ich miekkie serca

Nie rozmawiałaś z nim, nie widziałaś go na żywo. To wszystko zabawa. Nie bierz tego poważnie do czasu spotkania twarzą w twarz. Bajerować SMSami umie wielu. Być odpowiedzialnym, słownym, uczciwym - niewielu.

i też byłam ,,kotkiem"

oni kręcą, wykorzystują naszą naiwność, samotność, w sumie chodzi im tylko o jedno...sama tego doświadczyłam, miałam niedawno profil na portalu randkowym, po 3 tyg. go skasowałam, sami jacyś niedowartościowani, oszuści, też z jednym pisałam, rozmawiałam przez tel., było super, a jak doszło do spotkania to nie przyszedł i więcej się nie odezwał...a reszta..brak słów, każdy chciał tylko, żeby zrobić mu loda....

To że w koszu z jabłkami jest dużo spleśniałych, nie oznacza że gdzieś na dnie nie ma jednego zdrowego ...

nie ma sie co oszukiwac, nie ma normalnych facetow juz na tym swiecie, nie wierze ze spotkam jakogod godnego uwagi. zbyt dlugo na ta chwile czeka wiele fajnych dziewczyn, natomiast kazdy na nowo spotkany facet okazuje sie dupkiem, ktorego nie mozna rozgryzc.

Ty nie wierzysz, więc nie będziesz otwarta. Zabierasz sobie szanse. Inne które wierzą i nie poddają się - mają szanse i może im się udać. Twoje życie, Twoje decyzje.

no faktycznie facet klamie astarszy czy mlodszy