o byłych teśicach i byłym mężu

Zawsze sie wydaje że lekarze i takiego typu srodowisko to cud malina ...nic bardziej błędnego, Twój przypadek to udowadnia. nie czuj sie głupio z tym, bardzo dobrze zrobiłaś, a były mąż, totalne dno... nie mogę sobie wyobrazić co tu zawiodło, czy on że bał się rodziców, czy Ty, ze dałaś sobą manipulować... jak w związku dwojga ludzi moze być taki brak zaufania, jak mógł Ci o swojej bezpłodności nie powiedzieć i jak rodzice mogli naciskać na wnuki krzykiem, tym bardziej w inteligenckiej rodzince...brak słów

we wszystko o czym przeczytacie w internecie ????

Wierzycie, nie wierzycie. Zależy kto co pisze. Na forach ludzie często leją wodę. Inni robią sobie jaja. Mamy też zazdrośników. Piszą też tacy, którzy zwyczajnie chcą się wyżyć ignorując wszystkie argumenty i tylko obrażają aby podnieść własną wartość. Trzeba do wszystkiego, do ludzi tym bardziej mieć dystans i umieć wyważyć słowa. Jak w normalnym życiu. Historia autorki wg mnie jest możliwa. Siostry mąż dwa lata migał się aby powiedzieć prawdę, że jest bezpłodny. A mówią, że kobiety są skomplikowane... Co do lekarzy, mój mąż to lekarz, znam to środowisko. Ktoś mądrze napisał wcześniej to nie jest otoczenie "cud malina". Zwróćcie uwagę to nie historia "patrzyłam w ogień i dziecko będzie miało naczyniaka". No i chyba autorka sobie poszła, więc temat zamknięty.