Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgthbytrjnuykmjyt

Nie chce zyć... Nie chce żyć...

Polecane posty

fgthbytrjnuykmjyt - Dobrze wiem o czym mówisz, na szczęście walczyłem z sobą i teraz jest dużo lepiej. aspoleczny - To jest forum można porozmawiać o wszystkim taka jest idea. Chcemy o tym porozmawiać bez konkretnego celu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko tez tak mam
dobra a ty wypierdalaj :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
aspoleczny nie zauwazyles, ze jest tutaj grono alkoholikow, prawiczków, starych panien i kawalerów ? pisza oni po to, zeby wiedziec ze jest ktos kto ma równie przejebane :) i właśnie po to to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
glixe nie oczekuje pomocy od ciebie i nie jestem tu po to zeby jej szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbutwiała sosna
Ojej, wyśmiewali Cię w szkole? :o to jest ta wielka tragedia? Znam ludzi, którzy mają o wiele większe problemy i przy tym nie leżą na łóżku czekając na śmierć - jesteś po prostu typem, który będzie się użalał nad sobą wymyślając dramaty jakie mogą ci się przytrafić i robił z siebie cierpiętnicę. Nie pozostaje mi nic innego jak współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
Cafe Atlantico ja już nie mam siły walczyć. postanowiłam to zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
zbutiwala sosna. opowiedz o większych dramatach ludzkich, słucham Cię uważnie. Moim osobistym dramatem ludzkim jest to, że mając wizualnie i umysłowo idealne warunki aby osiagnąc sukces w życiu ( towarzystkim, zawodowym, rodzinnym ) dostałam w pakiecie też osobowość która to wszystko mi przekreśla :) i to jest mój najwiekszy dramat. to że ucieka mi coś, do czego mam tak niedaleko, przez moją zjebaność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie chcecie sobie pogadać, a wzajemnie się ponakręcać. CA - Tobie wierzę. Chcesz żyć i mimo wszystko się starasz pomimo negatywnej percepcji. To jest ok. W drugim przypadku - nie sądzę, aby chodziło o jakąkolwiek inkarnację. To dopisywanie ideologii to odmiennego stanu faktycznego. Nie każdy jest szczęśliwy w życiu. Więcej - mało kto może zwać się w pełni szczęśliwym, aczkolwiek smęcenie nad każdym elementem naprawdę w niczym nie pomaga i jest solidną przesadą. Nie jestem w stanie uwierzyć, że wszystkie aspekty Twojego życia są takie straszne i ciemnie. Po prostu nie jestem w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
i nie nie jestemt ypem cierpiętnicy, nie lubie wzbudzać litości, na co dzień udaję silną i ludzie mają mnie za zimno i wyniosłą. a ja ich po prostu dystansuję tak dlatego, bo się boję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko tez tak mam
glixe tobie juz podziekowalysmy :) tez nie wierze w reinkarnacje jako taką karme bo nikt nie jest w pelni szczesliwy ani w pelni nie szczesliwy ... juz kiedys o tym rozmawialysmy chyba ale usunieto wtedy temat, kojarzysz?:D ale wierze ze kiedys umre moge znowu sie narodzic przez przypadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
violent Nie smęcę nad każdym elementem. Ale wyobraż sobie, że moje problemy emocjonalne dotykają każdego aspektu życia i w każdym coś psują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym że ludzie mają gorzej... to prawda, przy niektórych przypadkach jestem mega szczęśliwym człowiekiem tylko ze nie mozna porównywać ludzi i ich stanu. Dla każdego z nas liczy się to co jest w naszym życiu, jesli ktoś mysli lub mówi Ale inni to mają gorzej bo chodzą glodni albo nie mają rąk, nóg... to jest okłamywanie samego siebie bo każdy z nas czegoś pragnie, dla każdego z nas cos jest ważne, coś co dotyczy nas. I na tym się skupiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
spoko...: rozmawiałyśmy o tym ? nie pamiętam :P może byc, ale jakim cudem mnie kojarzysz? ja w reinkarnację wierzę i nikt nie jest w stanie udownić mi że to fałsz. i uwierzcie mi że są ludzie którzy są szcześciarzami w pełni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbutwiała sosna
znam dziewczynę z domu dziecka, znam ludzi, którym poumierali rodzice, jak chodziłam do podstawówki było tam dość dużo osób niepełnosprawnych, przy których wychodzisz na, praktycznie, martwą. Znam pełno ludzi z rodzin patologicznych - bitych w dzieciństwie, mających za rodziców alkoholików itd. A oni wszyscy nie leżą na łóżku i nie płaczą patrząc w sufit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgthbytrjnuykmjyt > A mnie drażni sam fakt życia w materii i posiadania ciała. Tylko wypada nosić w sobie choć drobną wolę asymilacji. Nie oszlifujesz ciała to nie oszlifujesz też ducha, ale to już akurat kwestia wiary w jakąkolwiek "duchowość". Chcesz zaznać pozytywnych elementów to ich zaznasz, aczkolwiek na pewno nie z takim nastawieniem. Simple as fvck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
violent z całym szacunkiem, ale czyzbyś była kolejnym debilem wyznającym new-age'owskie teorie o sile myśli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
zbutiwala sosna a czy ty myslisz ze ludzie ktorzy ogladaja mnie z boku mysla ze leze na lozku i czekam az umrę ? zapewniam Cię że nie. nidgy nie wiesz co siedzi w człowieku, więc nie mów mi prosze, że oni tak nie robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem facetem to po pierwsze. Po drugie - nie identyfikuję się z żadnym ruchem. Wyznaję własne wartości, których Ty nie kupujesz, bo lubisz cierpieć. Tak, lubisz, bo skoro nie zamierzasz zmieniać tego stanu rzeczy to najwidoczniej Ci on odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko tez tak mam
tak mi sie wydaje ze to bylas Ty bo bardzo sie upieralas przy tej karmie .. a ja wrecz odwrotnie ,kojarze bo tylko wtedy w tamtym temacie rozmawialam na ten temat zbutwiała sosna rodzice raczej kazdemu umra, jako pierwsi nie wydaje Ci sie ? a to ze kogos nie akceptowali dajmy na to w klasie jest wspólmiernym przezyciem do tego ze ktos mial np , patologiczna rodzine w domu za to np wlasnie w grupie rowesniczej byl akceptowany gówno sie znasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GdzieJesteśPolsko?
i co zabiłaś się już :-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbutwiała sosna
fgthbytrjnuykmjyt - tym ostatnim postem to już się całkiem ośmieszyłaś... nawet jeśli on jest debilem to nie on ma tutaj chęć umrzeć. I równie dobrze by zapytać "z całym szacunkiem, ale czyzbyś była kolejnym debilem wierzącym w reinkarnację"? A te osoby znam i wiem, że tak nie robią. Podobno Ty nie masz prawdziwych znajomych, więc ci, którzy Cię oglądają z boku chyba nie znają Cię dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
violent idąc twoim tokiem myslenia, człowiek wciąz pozytywnie nastawiony powinien uniknąc negatywnych zdarzeń jakimi są np choroby - a z życia wiemy że tak się nie dzieję. Przykład może ''more simple than fuck'' i nieco banalny no ale chyba wytarczający aby obalić Twój tok myślenia. choć powiem ci szczerze, że już kiedys przeszłam przez etap kreowania rzeczywistości myslą i energią i powiem ci ze wtedy, wyciągneło mnie to z dołka psychicznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejże ho!
VAB nie przemówisz im. chcą umierac to niech umieraja ale tego nei zrobią, bo tak naprawdę to nie chcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
violent a czy ty umiesz czytac? pisałam ze probowałam zmieniać nijednokrotnie ale te zmiany nigdy nie bbyły na stałe. nie potrafię się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgthbytrjnuykmjyt
mam przyjaciela i przyjaciółkę, sa mi bardzo bliscy i nie wiedzą o tym, jakie mam problemy, więc uwierz mi, że Ty tym bardziej nie wiesz z czym zmagają się tamci! i dlaczego za wszelką cenę chcesz mi udowodnić jak błachy mój problem jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×