Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawa rawa

BYLA PODLA ZONA.

Polecane posty

Gość Krecisz kobieto
Dodam ze sama narobila mu niezlego dlugu na mieszkanie na ktorym sama nie byla zameldowana ( pomimo iz wysylala dawal jej kase a potem nawet ich wiecej alimentow niz mial zasadzone, a zaczela juz krecic z kasa w trakcie trwania ich malzenstwa, sprawa wyszla dopiero z rok po rozwodzie jak sprawdzil w spolodzielni) a jej to zwisa i nawet sie nie poczuwa by ten dlug splacic a ma roszczenia do tego mieszkania. A potem twierdzi ze ona ma swoje zycie..widocznie nie.. Jak prawnie mogla mu dlug zrobic skoro nie byla zameldowana ? Pewnie dogadali sie ze on bedzie placil i nie wywiazal sie z tego obowiazku bo siadlas mu na kasie :) Cud narodzin dla ciebie i dla niego jest wazny ok ( chociaz on ma juz to za soba ) Dla jego dziecka (tego ,ktore juz jest ) pierwszy krok w szkole jest rowniez b wazny . Masz faceta z bagazem .Musisz sie dostosowac to realiow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
Nie zrobił bym drugiego dziecka, jeśli pierwszemu nie umiem dać NIC!!! madrze powiedziane co do tematu,przeciez byla nie chce od niego nic,nie zauwazylas ze "mowi"mu co ma robic ale jesli chodzi o corke,wydaje mi sie ze to ty inaczej to odbierasz ,ja jestem ta pierwsza i dzwonie do moejgo ex tez w sprawie dzieci,jak jest problem to potrafimy7 sie dogadac zeby obie strony byly zadowolone jego panienka ma pretensje ze sie tak swietnie dogadujemy i uwierz mi ze jego byla ma gdzies wasze zycie jej chodzi o relacje ojca z corka......jestes taka sama jak dziewczyna mojego ex,jest zazdrosna i maci sytuacje.......nam bylym nie chodzi juz o naszego ex to WY sobie cos potraficie ubzdurac........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jkl
Ja zastanawiam się ile razy w roku on widzi się z dzieckiem? A co do początku roku szkolnego jeżeli urodzisz dziecko w sierpniu to jaki jest problem by na ten pierszwy dzien był z córką? Jeżeli wszystko będzie ok to chyba z jednym małym dzieckiem sobie można poradzić. Jego eks od lat musi sobie radzić sama i żyje. Niby piszesz że alimenty ci nie przeszkadzają a z drugiej strony piszesz że w sądzie gada że stać go na przeloty. Masz pojęcie ile kosztuje życie w kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Die Nachtigall
To nie jego była a Ty jesteś żałosna, udowodniłaś to w jaki sposób się o tej kobiecie wyrażałaś. Jego córka Ci nie przeszkadza bo jest daleko a jeśli jakiś cudem za miesiąc zamieszka z Wami na stałe to z pewnością nadal będziesz tym dzieckiem oczarowana. Jesteś egoistą kobietą nie potrafiącą dostrzec niczego poza czubkiem własnego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
nie sluchaj brendi autorko.Macie prawo do wlasnego zycia,bez udzialu ex.Po to sie rozwiedli zeby nie zawracac sobie doopy na lewo. Mysmy mieli podoba sytuacje.Najwazniejsze zeby twoj maz nie odbieral telefonow od ex.Jak wydarzy sie cos szczegolnego,to pewnie pusci eske.Niech ojciec umawia sie na telefon z dzieckiem a nie zbyla.Pierwszy dzien dla dziecka w szkole jest wazny,ale bez jaj,zeby leciec pol swiata po to zeby byc w szkole pol godziny?? Chore to dla mnie.Poza tym rowniez uwazam ze narodziny dziecka to bardziej wyjatkowa sytuacja niz poczatek szkoly. Jesli chodzi o spoldzielnie,to moze da sie ex wykopac z mieszkania,lub zmusic do splacenia dlugu.Nie wiem jak to dokladnie wyglada u was,ale mysle ze powinniscie podjac jakies kroki,bo zadluzenie bedzie roslo,zabiora mieszkanie a wam zostanie tylko dlug do splacenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
jestem ta niby "druga". Do rozpadu sie nie przyczynilam, byli rok po rozwodzie jak poznalam mojego obecnego meza. Jego dziecko to jego czesc zycia. My tez mamy swoje, ale no chwila nie ma ze nasze wazniejsze, a tamte mniej:O Gdyby maz kiedys tak mi dal do zrozumienia to bym sie zastanowila czy cche byz z czlowiekiem dla ktorego raz to dziecko jest wazne, a raz tamto:O Sytuacja u nas: komunia corki meza wypadala w dniu urodzin naszej corki (4 lata), ale ze nie jestem zachlanna , pazernna suka to powiedzialam krotko idz na komunie to twoja cora, wazny dzien dla niej, my urodziny jutro zrobimy. Co mnie zaskoczylo? Telefon jego bylej, ktora powiedziala, ze wie, ze pozwalilam mezowi isc, ze odpuscilam i zaprasza nas z corka na komunie i przykro jej ze daty sie pokrywaja. To byla nasza pierwsza szczera rozmowa i co zauwazaylam? Da sie dogadac jak sie ma odrobine empatii, kultury:) Bylismy na komunii wszyscy, a corka miala urodziny pozniej. Tragedii nie bylo, a i siostra byla i dala prezent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Urodziny mozna przesunac i OK.Tez nie widze w tym problemu.Problem widze w wymaganiach rozwiedzionych kobiet co do ex mezow.Gdyby pan x 1 wrzesnia pracowal we Wloszech JAKO MAZ owej pani,pewnie nie przyszlo by jej do glowy zeby meza sciagac do Polski na rozpoczecie roku. Poza tym,nie wiem czy zauwazylas,wszystkie tu odwrocily kota ogonem.Nawet jakas posunela sie do absurdu ze tamci pewnie mieli slub koscielny i gosc na zawsze bedzie jej mezem.To zalosne az boli.Dziewczyna zostala zaatakowana ze pewnie dziecka nie lubi i pewnie jej chodzi o alimenty a ona wyraznie pisze ze ex rosci sobie jakies glupie prawa i ustawia im zycie. Nie wszyscy ludzie maja klase a szczegolnie panie ta klase traca jak byly pozwala sobie na kolejny zwiazek.Dzieci z obu zwiazku powinny byc na rownej lini,ale czesto gesto byle trzymaja sie durnego argumentu ze obecna zona wiedziala za kogo wychodzi za maz i powinna sie dostosowac.ja sie pytam dlaczegoz to?? Do czego sie dostosowac? do zycia i pomyslow ex? Mozna robic kompromisy jesli chodzi o dzieci a eks powinna sie odstosunkowac i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zwroc jej uwage
Przepraszam, ale u mnie nie ma, ze ex cos powie i tak ma byc. Dzwoni i to czesto, ale jej prawo. Ma dziecko z moim mezem, ma prawo go informowac o tym i o tamtym. A z Wloch do Pl to nie kawal drogi, a raptem maks 2h samolotem. Skoro tato moze to co w tym zlego, ze pojedzie? Bo ma nowego dzidziusia? Jak dla mnie to niepowazne i zastanowilabym sie nad zwiazkiem z takim facetem. Dzis nowego dzidziusia ma ze mna, jutro moze z inna, skoro olewa pierwsze dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
to wyzej to ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
o slubach koscienych milcze, bom niewierzaca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Tu nie chodzi o olewanie,ale absurd sytuacji. Nie wiem o jakich Wlochach myslisz ale 2 godziny to czlowiek pakuje sie na taka podroz. Niech kontakty beda w sprawie dziecka,ale w sprawie dziecka i tylko jego,bez rozkazow,ale kwestii dogadania sie.Mozesz? nie mozesz? itp. Zauwazylam ze czesto kontkt ojcow z dziecmi sie konczy........dzieki "nadpobudliwosci emocjonalnej" matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
z wiara u mnie tez na bakier ;) Nie wazne jaki para ma status,wazne czy chca byc ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
wierze, ze sa ex straszne, upierdliwe itd. Ale piszac by ojciec byl na pierwszym dniu szkoly dziecka to nie widze nic zlego. Chociaz to zalezy od kontaktow. Moj maz ma luzne kontakty z ex i mi to nie przeszkadza;) Malo tego ostatnio i ja z nia dogaduje sie dobrze:) Mamy dzieci z jednym facetem i jedno i drugie jest na pierwszym i najwazniejszym miejscu. I za to ex i ja szanuje mojego teraz partnera. Jakby on kiedykolwiek przedlozyl nasza corke nad swoja z pierwszego malzenstwa to bym odeszla, bo to swiadczy o tym, ze facet jest niedojrzaly:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
dojrzaly mezczyzna dwojke dzieci potraktuje na rowni, a nie ze jedno wazne a drugie mniej. Wspolczuje autorce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Sa dojrzali i dojrzalsi :) Dziewczyna napisala ze maz MA sobie wziasc urlop.Raczej nie tedy droga do porozumienia.Rozumiem ze jest fajnie gdy oboje rodzice moga uczestniczyc w rozpoczeciu roku szkolnego.Ale pomysl ilu rodzicow ktorzy sa na moejscu to robi? Matka w pracy,ojciec tez dziecko samo idzie albo przy odrobinie szczescia jest jededn z rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
z tego co zauwazylam to autrka pisala, ze ma sie im dziecko urodzic i, ze ten niby cud narodzin wazniejszy jest od tego pierwszego dnia w szkole:O Skoro dziecko rodzi sie w sierpniu to chyba ojciec moze wyjechac do PL a moze nie? Bo dzidzia wazniejsza? Jesli tak to jak pisalam wspolczuje autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
we wrzesniu moze wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
cos takiego znalazlam.Pisze byla zona " kkkiiikkkaaa No bez przesady, każdy ma prawo do prywatności i spokoju we własnym domu Czyli takie samo prawo ma dziewczyna ktora zaczela temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
ma prawo do prywatnosci, ale wytlumacz mi dlaczego po urodzeniu sie dziecka nie moze ojciec pojechac do drugiego? Bo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Rozumiem,komunia wazniejsza a urodziny mozna przesunac.Ale w takiej sytuacji gdy rodzi sie dziecko to dla mnie wazniejsze niz 1 dzien w szkole.Tym bardziej ze tata nie rzut beretem do corki. Czy twoi oboje rodzice byli na twoim rozpoczeciu 1 klasy? Bo ja swojego nawet nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
a z urodzin pamietasz mame i tate? Tez nie wiec..? Ja na pierwszy dzien szkoly bylam sama, ale jak dziecko chce miec tate dzien przed i mame to co w tym zlego? Nie pamietasz kto cie trzymal po urodzeniu a oytasz i pierwszy dzien w szkole? Jak to nie hipokryzja to...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Dziecko chce....dzieci chca wszystko i co z tego.Czasem nie da sie wszystkiego pogodzic. Gdybym z mezem ulegala wszystkim zachciankom dzieci,to bysmy mieszkali pod mostem.Dzieci tez musza nauczyc sie dostosowywac do sytuacji,takie jest zycie.Potem takie ktore wszystko mialy na zawolanie budza sie z reka w nocniku zdziwieni ze swiat sie wokol nich nie kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
dziecko ma czuc komfort psychiczny. Przy urodzeniu dziecku to zwisa, bo mu to lata kolo tyleczka czy tatus czy pielegniarka wziela go w ramiona:P W przypadku dnia w szkole dziecko moze poczuc sie odrzucone, ze tata nie przyjechal:O To mniejsze nie zapamieta, a to starsze bedzie pamietac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Ok,wypalilam ostatniego papierosa i spadam do wyrka,rano nie bedzie litosci. Dobranoc,milo bylo z toba rozmawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
a kto pisze by dziecko mialo wszystko? Dziecko nie ma ojca, chce moze go widziec przed waznym dniem i co? No tak dziecko chce miec wszystko wg ciebie:O A moze noworodek chce miec wszystko i tak wypracowuje sobie postawe roszczeniowa:D O tym nie pomyslalas?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
mi z Toba rozniez:) Nie bierz do serca wszystkich moich zdan, wiekszosc to itonia odnoszaca sie bardziej do autorko podobnych:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
ironia*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
Jeszcze napisze ci na dobranoc.Zapomnialas ze w tym wszystkim jest matka noworotka i ona tez ma cos do powiedzenia.Jej komfort tez jest wazny.Jak bedziemy uczyc dzieci ze im sie tylko nalezy,ze ich komfort najwazniejszy to potem wszystkie matki beda matkami "Januszkow"\-pamietasz taki serial? U mnie w rodzinie nie ma rownych i rowniejszych.dzis ostatniego loda znalezionego w zamrazarce dzielilismy na 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markies
teraz to juz na prawde dobranoc !! :) pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie musze wypowiedziec
matka dziecka jest i to wazne , ale pomysl teraz logicznie (wiem, ze juz spisz) Dziecko idzie do szkoly, liczy, ze tato bedzie jej towarzyszyc i tak by bylo, ale tatus mowi: "nie moge bo X spodziewa sie twojego braciszka/siostrzyczki i musze zostac". Jaka bedzie reakcja dziecka 7 letniego? Znienawidzi ojca, jego kobiete i rodzenstwo. I to nie bedzie niewychowany bachor, ale normalna reakcja, bo dzieco poczuje sie odrzucone:( Przez wlasnego ojca dla nowordka, ktory juz jest na swiecie, z ktorym nowa ciocia nie umie sobie poradzic;O Moze o to chodzi autorce? Bo chyba nie trzeba wyjasniac jak to z boku wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×