Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Buszująca_w_zbożu

Czy on kłamie tyle lat ?

Polecane posty

Gość ciekawe od kiedy to
.....fakt, ze rodzic po rozpadzie związku z kimś się spotyka decyduje o prawach rodzicielskich????? Dziewczyno, zejdź na ziemię!!!!! Sądząc po Twich postach jestes mądrą inteligentną osobką a tu nagle dajesz sobie wciskać takie prymitywne kity????? MIej szacunek dla siebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie ok ksdjksdj
stanik pewnie Piotrusia... widziałas na oczy damska bielozne w jego domu i jeszcze masz jakies wątpliwości? Dziewczyno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechał i pewnie siedzi u niej , bo się nie odzywa tak jak jest w domu. Co ja mam myśleć. Jak to do cholery zakończyć skoro jestem tak uzależniona od niego . Dzień w dzień się widzimy i będzie ciężko zmienić to życie , tym bardziej jak go nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dajspokój
Dziewczyno daj sobie spokój nie widzisz tego , że on Cię oszukuję ? Stanik , wyjazd i to ukrywanie przed dzieckiem. żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAjio
Ciężka sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POJAAAA
ZOSTAW GO , SZKODA NERWÓW!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz jest bardzo prosta
odejdz zajmij sie swoim życiem nie jego zmarnujesz przy nim czas , w którym mozesz poznac kogoś ,dla kogo bedziesz jedyna i najwazniejszą kobieta wkreca ci ciemnote zeby dalej mieć z toba seks zatroszcz sie wreszcie o siebie i zostaw gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to , że ten ,,związek'' trwa już ponad trzy lata i nie est tak łatwo odejść i powiedzieć , koniec . Nie raz już tak robiłam i nic z tego nie wychodziło bo zawsze były te jego głupie obietnice i wracałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda :)
Wierzysz mu bo chcesz wierzyć. Sama czujesz, że rzeczywistość jest inna niż on Ci mówi. Jeśli jesteś szczęśliwa, to nic nie zmieniaj, załóż tylko ciemniejsze okulary na twarz, by nie widzieć jego przekrętów, kłamstw, traktowania Cię jak cwierć inteligenta:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndheywi44
No nie ukrywa Cię przed dzieckiem (marna wymówka) tylko przed resztą świata! Dziewczyno, przejrzyj na oczy bo aż żal czytać, że są jeszcze takie naiwne i głupiutkie :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndheywi44
Żarty sobie z nas robisz czy naprawdę pytasz o radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety jestem jedną z tych co za bardzo kochają : Jeżeli miłość oznacza dla nas cierpienie, kochamy za bardzo. Jeżeli z bliskimi przyjaciółmi rozmawiamy głównie o nim, o jego problemach, jego myślach, jego uczuciach; jeżeli prawie każda nasza wypowiedź rozpoczyna się słowem „on", kochamy za bardzo. Jeżeli wciąż rozgrzeszamy go ze złych humorów, znieczulicy, przykrego usposobienia, wybuchów złości kładąc wszystko na karb nieszczęśliwego dzieciństwa; jeżeli staramy się być terapeutą, kochamy za bardzo. Jeżeli w trakcie lektury jakiegoś poradnika zakreślamy ustępy, które mogą okazać się mu przydatne, kochamy za bardzo. Jeżeli nie lubimy jego charakteru, zachowania i postaw, a zarazem sądzimy, że zechciałby się dla nas zmienić, gdybyśmy tylko były dość atrakcyjne i czułe, kochamy za bardzo. Jeżeli związek z nim naraża na szwank naszą równowagę emocjonalną, a nawet nasze zdrowie i bezpieczeństwo, kochamy z pewnością za bardzo. Tak jest u mnie , ale postaram się to zmienić. ,,Kobiety, które kochają za bardzo''Norwood Robin Polecam , choć dopiero zaczęłam czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndheywi44
No to ja Ci radzę, jeśli chcesz byc osobą szanowaną, cenioną - zacznij jakąś terapię i znień swoje nastawienie do związków. U nas z takich dziewczyn, jak Ty to się śmieją, że naiwniary same do łóżka wskakują, wystarczy dobra nawijka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndheywi44
Chcesz być traktowana jak debil, który wierzy, że czarne jest białe i odwrotnie? Naplują na Ciebie, a Ty powiesz, że to pewnie rosa osiada :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pchałam mu się do łóżka , wyszło po jakimś czasie . Tak jak napisałam na początku liczył się dla mnie tylko seks i on był czymś w rodzaju zabawki, więc aż tak naiwna nie jestem. Wiem jedno muszę to zakończyć bo zaszło to za daleko , a szczęśliwa mogę być , tylko nie z nim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvia 007
RZUC GO Z DNIA NA DZIEN; Nie rob z siebie idiotki na wlasne zyczenie, koniec jest zawsze poczatkiem czegos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw, zanim podejmiesz decyzję? trudno na forum radzic, jak nei znamy ani ciebei, ani jego ani sytuacji - tylko pobieżny opis znasz jego wszystkie adresy? wiesz gdzie dokładnie jest w weekendy? gdzie z tym Piotrusiem chodzi, co robi? albo popros go o te wszystkie dane - jeśli macie byc razem, to musisz wiedziec gdzie jest, nawet w przypadku jakiegos wypadku przecież -i sprawdź go nawet jeśli poda ci te wszystkie dane - pojedź i sprawdź, bez zapowiedzi, zapukaj i przekonasz się na własne oczy jak to jego życie naprawdę wygląda jeśli nie chcesz go o nic pytac, to poprostu za nim jedź wyślij kogoś, albo sama się przebierz i pojedź z kimś dla pewności no i przede wszystkim ciągnij go za język - skoro zmiana taktyki to niech będzie na całego - wypytaj o szczegóły rozprawy, kiedy gdzie jakie warunki, kto kogo pozwał - i sprawdź infromacje u prawnika albo w winternecie, nawet na forum możesz popytac albo najpierw popytaj a potem zapytaj - bo to naprawdę trochę wszystko dziwnie wygląda :o ja wiem, że jak człowiek jest zakochany to świata nie widzi dokładnie, nawet nie chce podświadomie widziec i łudzi się, że jest wszystko super - ale ja bym na twoim miejscu zrobiła wszystko, żeby się dowiedziec - jesteś młoda, fajna, piszesz bardzo rozsądnie - nie trac życia z kimś kto nie chce go z tobą dzielic pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ucięło mi pierwszą linijkę - chodziło to to, żebyś go najpierw dobrze sprawdziła, zanim podejmiesz decyzję - bo jeśli nei wyjasnisz wszystkiego do końca to będziesz się do końca życia gryzła i zastanawiała czy dobrze zrobiłaś musisz byc pewna, przekonaj sama siebie faktami, zobacz, usłysz i dodaj dwa do dwóch jeszcze jedno - ten stanik to jakaś żenada, po dwóch latach się tam magicznie nei znalazł, a jeśli był tam całe dwa lata, to musiał go sobie chyba na pamiątkę zostawic (bo raczej za pralką nie leżał dwa lata, skoro go znalazłaś) a takich pamiątek się raczej nie zostawia, chyba, że po wielkiej miłości i z wielka nadzieja na powrót.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście znam jego wszystkie adresy , wiem gdzie mieszka on i jego rodzice. Wiem też gdzie wyjechał na weekend. Jeśli est z Piotrusiem zazwyczaj dzwoni i opowiada mi co robią. Więc o te dane nie muszę go prosić. Najgorsze jest to , że nie mam odwagi tak po prostu go sprawdzić a tym bardziej śledzić. Po prostu nie wiem jak to zrobić i nie wiem czy zdobędę w sobie na tyle odwagi żeby to zrobić. Jeśli chodzi o rozprawę to pozwała go ta kobieta , mama Piotrusia. Sprawa ma być w czerwcu, więc już niedługo. Owszem jestem zakochana i świata poza nim nie widzę i niektóre osoby odpisujące tu na forum , po prostu tego nie rozumieją i myślą , że tak łatwo jest zakończyć trzyletni związek , tym bardziej, że jest on dla mnie osobą naprawdę bardzo ważną, tym bardziej , że zawsze mogłam na tego człowieka liczyć i kiedy bym nie poprosiła o pomoc , zawsze był w stanie mi jej udzielić. Owszem wieczory są ciężkie aby się zobaczyć bo wieczory spędza z Piotrusiem bo chce poświęcić mu jak najwięcej czasu , ze mną spotyka się w dzień na kilka godzin , czuję, że jestem kimś ważnym w jego życiu. Boję się jedynie, że matka tego dziecka robi wszystko aby on do niej wrócił. Mam nadzieję, że ten stanik nie oznacza najgorszego, i że ani nie jest pamiątką ani dowodem na to , że ona tam była i bywa regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
kobieto daj sobie z nim spokoj. jezeli przez 3 lata wasz zwiazek w ogole nie ruszyl do przodu to chyba cos znaczy? facet, ktory powaznie trakuje swoja kobiete inaczej sie zachowuje. wydaje mi sie, ze jestes dla niego bramka awaryjna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×