Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aria1234

Chce przyjaźnić się z byłym...

Polecane posty

Gość aria1234
Jedyna miłość jaką mogę do niego czuć, to uczucie jak do mojego brata czy kuzyna. Troska, chęć spędzania wspólnie czasu, ale wszystko na kompletnie aseksualnym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosi fan tutte
O rany, ty jesteś jakaś nienormalna chyba. Wiesz jak faceci w rozmowach określają kobietę, która zdradziła? Mówią o niej: kurwa. Wyobraź sobie, że ten facet myśli teraz o tobie tylko w ten sposób: nienawidzę tej głupiej kurwy. Nie myśli o tym, że fajnie było, jak się przyjaźniliście. W jego głowie jest szufladka z napisem "wredna kurwa", i ty w niej siedzisz, i siedzieć będziesz przez następne wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
@cosi fan tutte: On taki nie jest... Po tym jak zdradziłam go pierwszy raz, to nie można powiedzieć by był jakoś strasznie zły, można bardziej powiedzieć, że był rozczarowany i smutny. On w ogóle praktycznie nie przeklina. Ja od kiedy go znam słyszałam przekleństwa z jego ust tylko jak opowiadał kawały. Więc nie jest takim rodzajem faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
@Damascenka: Jako przyjaciółka nigdy go nie zawiodłam. Można powiedzieć, że zawiodłam go jako dziewczyna, ale co miałam robić? Trwać w związku z przyzwyczajenia nie czując nic do niego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On w ogóle praktycznie nie przeklina." Współczucie mu się należy podwójne. Nawet nie może sobie facet głośno powiedzieć: - Po co tę @##$$%%^ spotkałem? Żeby ją $$%%^&^&* kilka razy i $%$%%^&*&^, No, ja $%%^&^&! Co za $%%^^&&* perzypadek! A tak, to pozostaje mu nie odzywać się do Ciebie, motyla jego noga była mać... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosi fan tutte
Hahaha, jasne :-) Tak to sobie tłumacz. Tomasz Lis tez nigdy nie klął, kiedy prowadził Fakty w TVN :-) "Jako przyjaciółka nigdy go nie zawiodłam." No właśnie zawiodłaś. Również jako przyjaciółka. Bo przyjaźń to również więź emocjonalna, a ty zerwałaś wszelkie więzi was łączące. Dla niego jesteś tak samo emocjonalnie bliska, jak kamień leżący na polu. Zadaj sobie więc pytanie: co trzeba by zrobić, że on chciał się przyjaźnić z kamieniem leżącym na polu? Będziesz miała odpowiedź na twoje pytanie odnośnie przyjaźni z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako przyjaciółka nigdy go nie zawiodłam. Można powiedzieć, że zawiodłam go jako dziewczyna Właśnie, że zawiodłaś. I to jako przyjaciółka. Nie szanujesz jego prośby. Nie uszanowałaś go, jako człowieka. Jako przyjaciela - pal sześć chłopaka/faceta - tych można mieć na pęczki. Ale przyjaciela - prawdziwego przyjaciela, można mieć jednego na całe życie. Nie uszanowałaś tego wtedy, to miej honor i daj mu spokój teraz. Do roli jego kobiety nie dorosłaś - zdrada jest tego najlepszym dowodem. W prawdziwych związkach miłość z czasem przekształca się w coś innego, głębszego. Coś, co nie jest oparte na seksie i fizycznej fascynacji a na porozumieniu. Nie zrozumiesz tego - oczy ci fiutami zarosły i patrzysz na miłość (hehehe) jedynie poprzez pryzmat erotyki. Ponowię stwierdzenie: jesteś podłą egoistką. Wyrachowaną, bezdennie głupią i podłą egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indygo455
Damascenka- święte słowa A Ty autorko nie zaslugujesz na tego chlopaka a już tym bardziej na bycie jego przyjaciółką, daj mu spokój to jedyna dobra rzecz jaką możesz jeszcze dla niego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Oceniacie mnie źle jako przyjaciółkę, ale naprawdę bardzo dużo dla niego zrobiłam. Często wiele godzin pomagałam mu w robieniu tego co on w danej chwili robił. I jestem gotowa dalej go wspierać. Jeśli zabolała go strata mnie, to tu będzie mógł odzyskać prawie wszystko co było między nami, poza kwestiami erotycznymi. @Damascenka: Wiem że przyjaciel jest tylko jeden i wiem, że to jest właśnie on. Jest moim jedynym i prawdziwym przyjacielem i nie chce go tracić. Zrobię dla niego wszystko, zawsze będzie mógł na mnie liczyć, będę idealną przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indygo455
nosz kużwa ale jak ty to sobie wyobrażasz ?? no jak?? on ma sie z toba przyjaznić bo ty tak chcesz a on ma cierpieć w ukryciu bo bedzie cie nadal kochal bo nie dajesz mu o sobie zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyPsycholog
Kobieto BEZ URAZY ale wiesz co ty zrobiłaś..? Czy ty wgl o nim myślałas.? Jakbyś go naprawdę kochała nie zrobiłabys tego..to wszystko znaczy ze tobie chodzi w związku tylko o seks...bo inaczej tego nie można nazwac..proszę cie wyluzuj ja na twoim miejscu zostawiłabym go w spokoju, on naprawdę do cb coś czuł a ty co.? Może łatwiej mu by było gdybyś mu wszystko wytłumaczyła wgl..wiem jak ja sie czuje przyjaźniąc sie z moim byłym i wcale nie jest kiepsko gdyż musiał ze mną zerwać ale mnie kocha i ja go też, ponieważ niedozwolone jest bycie nam razem..moze kiedyś..a ty terz go zostaw, odpuśc narazie...myśle ze teraz nie chce on cb znac, moze jezeli jesteście sobie przeznaczeni sobie to się jeszcze spotkacie, może on sobie przemyśli i zadzwoni..! Poczekaj:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jest moim jedynym i prawdziwym przyjacielem i nie chce go tracić." Niestety. Spróbuj zrozumieć, że już go straciłaś i jako faceta i jako przyjaciela. Przyjaciela się szanuje, a z jego strony na szacunek ze zrozumiałych powodów nie możesz już liczyć. To, że on jest Twoim jedynym przyjacielem - jeszcze bardziej podsyca TWOJĄ desperację, by go w jakiś sposób zatrzymać przy sobie. Chciałabyś oddzielić swoje poprzednie zachowanie (jako partnerka) od zachowania jako przyjaciółka. Tak się nie da. Jesteś dla niego TYM SAMYM CZŁOWIEKIEM, na którym się zawiódł i który wzbudza w nim negatywne emocje. To jest z Twojej strony egoistyczne i dla niego zupełnie niezrozumiałe zachowanie, że próbujesz się do niego zbliżyć. Już Ci nie zaufa. Paradoksalnie... gdyby chodziło o sytuację odwrotną (czyli gdybyś chciała z nim być) to miałabyś jeszcze w zanadrzu seks jako kolejny element mogący pomóc w odbudowaniu relacji. A jako przyjaciółka, która zawiodła jego zaufanie będąc jego partnerką - nic się nie da już zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosi fan tutte
Jeśli zabolała go strata mnie, to tu będzie mógł odzyskać prawie wszystko co było między nami, poza kwestiami erotycznymi. Ale on nic od ciebie nie chce :-) On ma ciebie głęboko w dupie. Kwestie erotyczne też, bo się ciebie brzydzi. Jak się przyjaźnić z kimś, kogo się brzydzimy? niedasię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobię dla niego wszystko, zawsze będzie mógł na mnie liczyć, będę idealną przyjaciółką. Gówno prawda. Powiedział, żebyś dała mu spokój, bo twoja obecność go rani. A ty co? Masz w dupie jego prośbę, bo TY chcesz czegoś innego. A paszła w buraki cukrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to napewno
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Jak za pierwszym razem wybaczył, to go olałaś. Jak poczułaś luźne lejce zlekceważyłaś go jako faceta i człowieka. On pomimo Twoich wad traktuje Cię po ludzku. ON JEST CZŁOWIEKIEM. A kim byłaś dla niego i kim się stałaś ???? Jak odpowiesz sobie na to pytanie być może zrozumiesz jego stanowisko. A może i nie zrozumiesz ...... Z.S. ma rację " Po co ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz wynika, że chciałabyś z nim mieć relacje jak z chłopakiem pod każdym względem oprócz strefy seksu. Traktujesz go nie jak przyjaciela, ale jak chłopaka, bo czy przeżywałabyś tak mocno, jakby jakaś koleżanka/przyjaciółka przez kilka dni się do ciebie nie odzywała ? Pewnie nie, bo to przecież normalne, że każdy ma swoje życie i może być np. czymś zajęty. De facto chcesz związku z prawem do bycia niewierną i zdradzania go na prawo i lewo. Tak to wygląda. Powinnaś zrozumieć, że nie da się jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko. Podjęłaś jakąś decyzję w tej sprawie, ale on też podjął. Tak jak on uszanował twoją decyzję, tak i ty powinnaś uszanować, że on nie chce się z tobą już kontaktować. Przyjaźń to nie jest coś, co ci się należy. Przyjaźń jest dobrowolna. Nie można się z kimś przyjaźnić, wbrew jego woli. Jeśli on nie chce się z tobą przyjaźnić, to zaakceptuj, bo jeśli on nie chce, to przyjaźń jest niemożliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaaaaaaaaaaaaaa
laska KUP SOBIE SŁOWNIK ORTOGRAFICZNY. twoja pisownia to porażka!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Krytukujecie samą ideę przyjaźni z nim, zamiast mi podpowiedzieć co zrobić, by chciał się ze mną przyjaźnić... Rozumiem, że wiele osób przekreśla mnie na samym początku z powodu zdrady, ale nawet on jak jeszcze ze mną rozmawiał powiedział, że boli to go, ale mi to wybacza. Rozumiem, że jest masa powodów dla których powinnam dać mu spokój, ale niech mi ktokolwiek podpowie, jak nawiązać z nim ponownie kontakt. Dzisiaj napisałam komentarze pod każdym postem na jego blogu, nie prosiłam go o kontakt, ale po prostu takie zwykłe komentarze "jak gdyby nigdy nic" - co myślicie? @lubię placki ziemniaczane: Tak jak mówiłam, można doszukiwać się tu takiej braterskiej miłości. Więc masz pewnie rację w tej części, że czuje do niego więcej niż do "koleżanki". Gdy nie jesteśmy już razem to przecież nie jest zdrada.. Mam przecież prawo sobie kogoś szukać, nie? @Pallikot: To nie tak że go olałam... Byliśmy wiele lat szczęśliwi i ja byłam szczęśliwie zakochana. Po prostu uczucie wygasło, chemia się skończyła... To niczyja wina. Gdybym używała tylko logiki, a nie uczuć, to byłby idealnym kandydatem na męża, ale moje serce nie bije dla niego już tak jak kiedyś. @Damascenka: Mało kto by spełnił taką prośbę... Większość osób walczy o swoje szczęście. Nie zależnie czy są zostawiającymi, czy zostawionymi. Po prostu walczę o naszą przyjaźń. @Szukanie dziury w całym: Wiem, że źle się zachowałąm... Gdybym tylko byłą przy nim trochę więcej, po tym jak z nim zerwałam, to pewnie byśmy do teraz się przyjaźnili. Ale nie cofnę tego... A przecież tyle razem przeszliśmy, tyle razem osiągneliśmy i tyle jeszcze możemy osiągnąć. Oboje wiele zyskiwaliśmy, byliśmy w takiej idealnej symbiozie. On jest naprawdę genialny, nie mówię tego jako dziewczyna która była w nim zakochana, ale szczerze tak uważam. Pomogłam mu wiele rzeczy zrealizować, byłam jedyną osobą która go wspierała i nie mam tutaj na myśli "trzymania za rękę", ale to były godziny ciężkiej pracy. Więc to nie jest tak, że byłam jakimś pasożytem, że on był moim przyjacielem, a ja jego nie. Naprawdę wspieraliśmy się w ramię w ramię. Biorąc to wszystko pod uwagę nie potrafię odpuścić, dzisiaj jeszcze rozmawiałam z paroma osobami (pisałąm na GG do kilku naszych wspólnych znajomych) i widzę, że możliwe że kogoś ma (ale nikt nie wie nic na pewno). Myślę, że to może być moja szansa (będzie umiał się ze mną przyjaźnić bez liczenia na coś więcej) - Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie "jak zaprzyjaźnić się z kimś, kto tego nie chce" brzmi trochę jak "jak zmusić kogoś do dobrowolnego zrobienia czegoś". Zmusić do dobrowolnego - to jest niemożliwe. Moim zdaniem, jak widziałaś, że twoje uczucie wygasa, to powinnaś jakoś o te uczucie walczyć, a nie pozwolić im zgasnąć. Powinnaś powiedzieć mu, że traktujesz go jak brata i że chciałabyś się przyjaźnić, że nie będziesz zazdrosna o jego przyszłe związki i tylko o to ci chodzi. I tylko tyle. Ale jeśli on mimo tego nie będzie chciał się z tobą przyjaźnić, to powinnaś to uszanować i dać mu spokój, bo być przyjacielem znaczy pragnąć szczęścia dla drugiej osoby (a nie tylko dla siebie). Mówisz, że niewiele osób tak by zrobiło, bo większość myśli przede wszystkim o swoim szczęściu. Być może, ale w takim razie niewiele osób jest dla kogoś prawdziwym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Jak pisałam, powiedziałam mu coś takiego w momencie zrywania z nim... No ale on zaczął wtedy walczyć o nasz związek, mówić że nie rozumie jak tak nagle z dnia na dzień można się odkochać, próbować mnie przekonać że może to coś hormonalne itd... No i im on bardziej walczył o nasz związek, tym ja bardziej się odsuwałam, aż zerwaliśmy kontakt (początkowo pod pretekstem, bym miała czas przemyśleć swoje uczucia). Pisanie na tym forum naprawdę mnie zmotywowało do działania, dzisiaj stałam pod jego drzwiami i dzwoniłam dzwonkiem (byłam zmotywowana, że właśnie dzisiaj uda mi się z nim porozmawiać) od rana do jakiejś 15. No ale nie otworzył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indygo455
Dla mnie nie masz za grosz szacunku dla tego faceta, jesli chcesz żeby kiedykolwiek jeszcze zamienił z toba słowo, to daj mu teraz spokój pozwól zaleczyć rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Udało mi się z nim spotkać. Bez ukrycia był nie zadowolony, że zorganizowałam to spotkanie przez jego pracę. Gdy chciał wyjść stanęłam w drzwiach i powiedziałam, że jeśli ze mną nie porozmawia to musi mnie znokautować. Powiedziałam mu, że znowu chce się z nim przyjaźnić i poprosiłam o drugą szansę jako przyjaciółka. On powiedział, że nie czuje się ciągle na siłach by ze mną rozmawiać, ale zgodził się, że jak się usunę z drzwi i pozwolę mu wyjść, to jak napisze do niego e-maila to odpisze. Czuje, że to jest przełom. Co radzicie mi mu napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh.............
Radzę daj mu spokój bo to jest nękanie. Przyjaźnię się z moim byłym, ale nie musiałam go do tego zmuszać. Nic na siłę jak nie chce daj mu odejść. Jesteś egoistką skoro myślisz tylko o sobie a nie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty wredna, podla dziwko. Zostaw go w spokoju ON NIE CHCE BYC KURWO TWOIM PRZYJACIELEM, wbilas mu noz w plecy wielokrotnie i jeszcze go suko chcesz dokopac, nie wierze ze jeszczee mu opowiadalas jak to cie inni rzna..jestes najgorsza dziwka o jakiej slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Do "ciasteczkowa_mi " i paru innych osób: Nie rozumiem czemu mi tak źle życzycie... Jak bym spytała przed zerwaniem z nim co robić, to byście mi powiedzieli by go nie okłamywać i powiedzieć, że moje uczucia wygasły. Teraz jednak reagujecie jakbym zrobiła mu jakieś świństwo... Rozumiem, że strata każdego boli i że miał parę ciężkich chwil z tego powodu, ale to przecież lepsze niż bycie z kimś do kogo uczucia wygasły i go oszukiwanie, nie? A co do sytuacji, to napisałam mu tego e-maila i ciągle nie odpisał... A obiecał...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
Mam doła... Próbowałam znaleźć sobie innego przyjaciela i dać mu spokój, ale nie wiem czy to ja sobie tak ubzdurałam, czy jest tak naprawdę, ale mam wrażenie, że nikt nie dorównuje mojemu byłemu. Można powiedzieć, że w ostatnich dniach weszłam na przyjacielskie relacje z jednym kolegą, no ale nie mogę wyzbyć się wrażenia, że jest głupszy od mojego byłego:/ Nie żeby był jakoś specjalnie głupi, ale o czymkolwiek rozmawiałam z moim byłym widziałam jakiś rodzaj genialności w tym co mówił. Nawet jeśli miałam całkiem inną opinię na jakiś temat, to była kwestia paru minut wymiany argumentów bym przyznała mu rację. Co innego w łóżku... Tu akurat wiem już na pewno, że z moim byłym nie powinniśmy nigdy wejść na relacje bycia razem i powinniśmy zawsze być tylko przyjaciółmi. Mam teraz 3 kolegów i to co z nimi przeżywam to jak rzeka porównując do małego strumyczka. No ale na płaszczyźnie przyjacielski-intelektualnej to mały porównując do mojego byłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria1234
*małpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×