Czy wedlug was kobieta powinna umiec gotowac?

Jak w temacie, zastanawia mnie to. Im bardziej potrafi się odnaleźć w kuchni tym lepiej czy raczej wam to obojętne?

lepiej

to chyba oczywiste

No pasowałoby aby kobieta umiała gotować

Powinna umieć. Ale mój facet lepiej gotuje ode mnie.

jest mi to rybka

gotować prać myć podłogi i okna powinnas to robić z chęcią i pasją i być w tym dobra a samiec wiadomo, praca, piwko, telewizorek...:)

dobrze by było by umiała co nieco ugotować

a umiem swietnie gotowac a moj facet i tak mnie nie docenia gotowalam rozne dania (gulasz tez) a raz poszedl do sasiadow, wrocil i podnieconym glosem stwierdzil ze oni gotuja gulasz.... :/

Ja tam lubię gotować, więc lepiej żeby dobrze gary myła :D

No właśnie, to dosć zastanawiające ze mimo iż mężczyźni wolą gdy kobieta dobrze gotuje i robi to z przyjemnością to i tak jak przychodzi co do czego i jakas kompletnie zielona w tym babka sie im trafia, to i tak sie wiążą, bo przedkładają wygląd nad te umiejętności. Nie mówię ze kobieta żeby dobrze gotować musi być brzydka :D ale niestety często właśnie tak sie faceci zachowują

powinna umieć gotować. Nie wyobrazam sobie zeby być matką i żoną i nie umieć gotować

Nie.

Najgorsze, że podobno- wg szefów najlepszych restauracji - kobiety nie nadają się kompletnie do gotowania, i zatrudnia się tam wyłącznie facetów na kucharzy. W domu kobieta gotuje, bo facet po prostu uwaza, że to zajęcie jest dla niego za niskie

czy powinna? mysle ze tak.. jak nie dla siebie to chociaz zeby potem dzieciaka gownem nie karmic.

mój pogląd jest taki- że kazdy powinien umiec zrobic wokół siebie podstawowe rzeczy, chocby kanapkę, zarówno facet jak i babka. Ale nie róznicowałabym tego na płec.

gotowac na podstawowym poziomie? - owszem, dalej to juz pasja

robienie kanapek to nie jest umiejetnosc gotowania :)

każdy powinien umieć gotować tak jak każdy powinien umieć wymienić żarówkę. ale umieć a gotować codziennie dla faceta to co innego ;-)

moim hobby jest gotowanie, gdybym nie lubila to bym pewnie sie nie zmuszala do czegos wiecej niz spaghetti czy kotlety

może, ale nie musi. zależy co lubi i na jakiego chłopa trafi.

No bo teoretycznie to kobieta zajmuje sie kuchnia w domu, przeważnie jest tak ze po prostu matka ja tego uczy, wynosi sie to z domu. I.w zależności od pasji itd albo sie te podstawy rozwija albo nie. A temat zalozylam bo niestety zauważyłam ze większość moich rowiesniczek (23) wcale sie nie odnajduje w kuchni, nie potrafi zrobić kompletnie nic...

współczuję takiego hobby, ja mam jazde konną, myślę, że to więcej wrazeń... :p

A temat zalozylam bo niestety zauważyłam ze większość moich rowiesniczek (23) wcale sie nie odnajduje w kuchni, nie potrafi zrobić kompletnie nic... Ja coś czuję, że jesteś brzyska i musisz się dowartosciowac. ale nie wiem, jak mozna sie dowartosciowac gotowaniem.

a ja trenuje sztuki walki a co to ma sie do gotowania? mozna miec wiecej niz jedno hobby.

chętnie to robię (zwlaszcza kiedy mam ochote na cos pysznego):)

A temat zalozylam bo niestety zauważyłam ze większość moich rowiesniczek (23) wcale sie nie odnajduje w kuchni, nie potrafi zrobić kompletnie nic... Prawda jest taka, że większość twoich rówieśniczek nie potrafi się nawet dobrze rozłożyć....a co dopiero ugotować jaka:D Pokolenie stracone. Dzisiejsze kobiety to lenie i obiboki z życzeniowym nastawieniem do życia. Szanowna moderacjo Dziękuje że mogłem się wypowiedzieć :D

a odpierdalam takie obiady ze kootas stoi ;) moj facet blednie na sama mysl ze moglabym kiedys od niego odejsc i juz mu nie gotowac. no wlasnie, niby przez zoladek do serca i jest w tym odrobina prawde jak nie cale wiadro :)

ja gotuje b. dobrze ale pracujemy z mężem tak, że ja przychodzę on wychodzi :) i ma full obiad w pracy za 3 zł... więc nawet finansowo się bardziej opłaca jak przywiezie z pracy. Ostatnio przywiózł właśnie łososia gotowanego na parze spory kawałek z frytkami. a moje koleżanki też tak średnio z gotowaniem, chociaż dałam im kilka prostych przepisów i się nauczyły więc może nie jest tak źle tylko faktycznie teraz się inaczej żyje? A nie jestem dużo starsza od Ciebie autorko- mam 26 lat. Gotuje jak mam czas i jak to się opłaca. najczęściej po prostu jak mamy gości :) Myślę że to nie jest żaden wyznacznik szczęśliwego związku ;-)

Pokolenie stracone. Dzisiejsze kobiety to lenie i obiboki z życzeniowym nastawieniem do życia. Jak dzisiejsze kobiety to lenie, to faceci to chyba juz sa w ogóle poza klasyfikacją. A wy lubicie, jak was chwalą ze dobrze ugotowałyście? Mnie krew zawsze zalewała, jak mi dawali te komplementy że dobre ciasto upiekłam, czułam się jak cofnięta kwoka, jeszcze zawsze takim tonem to mówią, jakby mysleli, że to jakas najwyzsza pochwała mozliwa