co exfaceta bardziej dotknie? i czy w ogole

bylam kilka miesicy z facetem, który mnie zostawił. miał inna, o czym ja nie wiedzialam, nadal z nia jest. zostwil mnie z dnia na dzien, wiec sprawa jest jasna- nie kochal mnie. czasami widuje jego kolege, poniewaz mamy wspolnych znajomych. ten jego kumpel nie byl naszym znajomym, gdy bylismy ze soba, ale moj ex mowil mu, ze jest ze mna. ostatnio ten kumpel na imprezie zaczal rozmowe na temat mojego ex, ze wie, ze sie kiedys spotykalismy. zeby nie sugerowac waszej odp, powiem dwie mozliwe wersje, ktore moglam powiedzeic; 1) tak, bylismy, to byl zmarnowany dla mnie czas, 2) nie pamietam, nie wiem, o kim mowisz. Zakładajac, ze on mu powtorzy nasza rozmowe, co exowi moze dopiec bardziej - 1 czy 2, i czy w ogole?

"co exfaceta bardziej dotknie? i czy w ogole" - stawiałbym na "czy w ogóle". Jeśli twój "ex" jest w tej chwili dla ciebie obcym człowiekiem (zakładam, że tak jest), to czy obcego człowieka zaboli jak mu powiesz "nie znam cię", albo "znajomość z tobą to strata czasu" ? Wg mnie nie zrobi to na nim wrażenia. Manifestując to, że go nie znasz, okażesz jedynie, że ciebie to boli.

dorosnij i zajmij sie wlasnym zyciem

ktos jeszcze sie wypowie?

na hooy ci te zabawy w dopiekanie eksowi czyzbys jeszcze nie wyszła emocjonalnie z tego związku?

wrozka, nie nie wyszłam. pytam, jak lepiej sie zachowac.

ze rozstaliscie sie bo nie mialas z nim orgazmów\serio. i utnij temat.

Dotknie go jak znajdziesz sobie faceta z ktorym bedziesz naprawde szczesliwa a o ex w ogole zapomnisz

zalezało? ale wydaje mnie sie ze to ona chce mu dopiec a on tak czy siak to zleje,,, pewnie ze powinna dac sobie siana,ułozyc zycie i byc szcześliwą ale cos tam się ,,,widac jeszcze kołacze,,,jesli myśli o "słodkiej zemscie"

rozpusc plotke, ze ma malego penisa albo ze jest impotentem. To zawsze dziala.

troszkę,,,ale plisss miejcie klasę,.,,,i nie uzywajcie takich arumentów:p bo to straszne.... bywa ze w towarzystwie,,,a szczególnie bab,,,:p opowiadają intymne szczegóły i ja zupełnie wymiękłam jak znajoma rzekła ze najlepiej to jest jej z ,,,rózowym przyjacielem:p a ja naiwnie zapytalam gdzie jest wtedy jej chłopak? on..,,,oceniła go fatalnie,ze za szybki i..no ogólnie żle,,,,:O NO PO CO TAKIE RZECZY OPOWIADAC moze w tej przypadku było czesciej dopuszczac swojego faceta a nie wibrator:p

Mnie mój były też zostawił pomimo że wydawał się być tak bardzo zakochany... No i co ja mogłam zrobić? Nic. On odszedł, ni z tego ni z owego, tak po prostu. Teraz gdzieś sobie tam jest, z kimś romansuje, o kimś myśli... A mnie ma daleko w poważaniu. I co? I nic. Jestem bardzo życzliwą osobą i dużo się uśmiecham do innych i przez to mój ex może czuć się (na pewno choć w minimalnym stopniu) zły że po zostawieniu mnie ja mam ochotę się śmiać i mieć kogoś (męskie ego :-) ). Ale po co to wszystko? Było, minęło, trzeba zapomnieć i mieć na to wyjebane

wrozka, nie nie wyszłam. pytam, jak lepiej sie zachowac. wyjśc i olać go razem z jego domniemanym samopoczuciem

Przeciez prawda jest taka, ze jesli podejmiesz jakiekolwiek dzialania, to sie sama ponizysz, bo pokazesz, ze nadal o nim myslisz. Mnie bardziej by zabolalo, jakby moja byla szybko o mnie zapomniala i znalazla sobie kogos nowego. A jesli by tam cos kombinowala wokol mnie, to raczej by to budowalo moja proznosc i ego.

exowi:P a niech tam,,niech sie cieszy i rosnie w siłe,,,i oby miał jej pod dostatkiem:p

powiedzialaś

"najmadrzejszy na swiecie Przeciez prawda jest taka, ze jesli podejmiesz jakiekolwiek dzialania, to sie sama ponizysz, bo pokazesz, ze nadal o nim myslisz. " ale przeciez ja nic nie robie, nie dzialam. mowilam o przypadkowej rozmowie z jego kumplem, ktora t o rozmowe kumpel zainicjowal, nie ja pytalam.

No to wracajac do twojego pytania z poczatku: to, ze zmarnowalas z nim czas. Cos takiego bardziej by mnie dotknelo.

i co zrobilas?

no i ? jeszcze ktos sie wypowie?

powiedz prawdę,że był ale do niczego się nie nadawał. koniec opowieści.

ale to go nie dotknie, koło dupy mu to będzie prawdopodobnie latało.

Ninka, ale jak facet pyta mnie tylko o znajomosc z nim, nie o to jaki byl, to startowac od razu z tekstem, ze sie do niczego nie nadawal?

co mu bedzie kolo dupy latało?

a jak cie puścił bokiem to do czego się nadawał ? do niczego. I jeśli masz taką potrzebę to powiedz to temu koledze,ale byłego to nie dotknie i będzie mu to właśnie latało.

Ninka, czyli chyba nie ma sensu sie wyzalac jakiemus kumplowi na jego temat? bo skoro mu to kolo dupy lata, to chyba bedzie wygladalo, ze nadal przezywam, ze cos nagaduje?

mówię że jeśli by cie zapytał to możesz tak powiedzieć,ale samej tego raczej pierwsza nie wyciągaj.

Z mojego doswiadczenia wynika,ze EX dotyka dopiero po latach...zwlaszcza jak jemu nie wyszlo w zyciu..hehe P.S. Nie, wcale nie mam z tego satysfakcji...no coz to on wybral kiedys kiepsko ;-)

nie, no co ty. sama nie zamierzam pytac, jeszcze tak zle ze mna nie jeest. A zlanie jego soby, jak zapyta- bylas z tym facetem? a ja - "nie kojarze": czyli uciecie tematu, bez wylewania zali?

Tiaaa-aa, no moj chyba zadowolny z zcia z tamta. choc słyszałam z plotek, ze podobna ja zdradza, ale to nie zmienia faktu, ze jemu jest dobrze w zyciu, zreszta ta plotka o zdradzie tez nie jest potwierdzona.