Jestem w ciąży, a z facetem się nie układa :/// co robić ??? !

W tygodniu on pracuje więc jest ok, pije gora 2 piwka. Natomiast,gdy przychodzi weekend zaczyna się prawdziwa rzeźnia. Pije ile wlezie, nie reaguje na nic, jest ze mną a dzwoni po kolegach. Jestem już taka znerwicowana, wczoraj mnie zostawił. Stał się kompletnie nie odpowiedzialny i już chyba nie jestem dla niego ważna . Krzyczy na mnie na pół ulicy o bzdety tak na prawdę...Boję się,że nie będę miała, gdzie mieszkać z dzieckiem :( nie mam pracy ani piędzy. Kompletnie nie wiem co robić. U rodziców zostać nie mogę...pomóżcie bo nie wiem co robićw tej sytuacji ..:(

usunąć ciąże ,zerwać z psycholem i zagariat na sonce

1. ciążę usunąć,2. z facetem zerwać definitywnie, 3. wykształcić się, 4.znaleźć dobrą pracę, 5.nie dawać dupy byle komu.

nie chcę usuwać:( nie mam serca do tego. Tak mi ciężko. On się upija z kumplami, grilluje sobie, a ja sama wieczorami chodzę i się zastanawiam co mam w ogóle zrobić..

Problem za problemem??????? Dopiero jak urodzisz i posmakujesz zycia to doświadczysz co to są problemy. Narazie masz sielankę lepiej by było DLA CIEBIE gdybyś się wyskrobała

wyskrob się dziewucho dla własnego i dziecka nienarodzonego dobra

zobaczysz jak ci bedzie ciezko jak bedziesz miala mslutkie dziecko,brak pieniedzy i lumpa w domu. wtedy dopiero posmakujesz zycia i moze sie otrzasniesz i zmadrzejesz.

czyli wolisz wpaść z byle kim, samemu sobie radzić z wychowaniem dziecka i bez pieniędzy, bez pracy, czyli depresja i nędzna wegetacja na resztę lat. Jak tak wolisz, po co pytasz o rady, przecież wiesz co cię czeka. Chłopak alkoholik przy boku pijący, potem bijący i żądający tyłka. No powodzenia w życiu ci życzę.

a po ile macie lat wogole i jak dlugo jestescie razem? on pracuje chociaz?

to możesz urodzić i oddać do okna, niech ktoś adoptuje i dziecko ma przyszłość, bo przy was jej nie będzie miało, a ty weź się za siebie i nie popełniaj błędów.

Juz myslalam nad usunieciem i to odpada, nie dam rady po prostu bo to tez zycie.. duzo matek wychowuje samotnie bo faceci w większości uciekąją od odpowiedzialności. Może się jeszcze między nami ułoży,ale tyle razy prosiłam o zmianę i nic ...:(

Prosić możesz, ale on nie posłucha, wiedz o tym, więc musisz wiedzieć, że sama sobie będziesz musiała poradzić ze wszystkim, polegać wyłącznie na sobie, no chyba, że rodzina cię przyjmie z otwartymi ramionami i pomoże. Przecież jak urodzisz, to skąd będziesz miała pieniądze? Wiesz jakie będą wydatki przy dziecku? Liczyłaś? Masz tyle? Skąd weźmiesz?

Myślałam nad alimentami,ale ciągle się zastanawiam czy to wystarczy..i nie wiem co dalej zrobić.

nic tylko pisać na kafe,moze emerytury sie nawet z tego tytułu dorobisz

nie ejst latwo samej wychowywac ale nigdy w zyciu nie usunelabym wlasnego dziecka a tym bardziej nie oddala. Jakos dasz rade, mozesz pojsc do domu samotnej matki

o ile bedzie chciał wogóle płacic na dziecko. ile macie lat?

o ile bedzie cchial? a od kiedy facet ma wybor? jego dziecko wiec placic musi:)

jak mozna byc zaleznym finansowo od faceta. Ja tez zostalam sama w ciazy ale pracowalam mialam swoja kase. Wyrowadzilam sie na stancje. I jakos dalam rade. Po dwoch latach poznalam obecnego faceta i jestem szczesliwa. Nie mowie ze jest latwo ale dziecko daje ogromna sile.

a co jest zlego w byciu zalezna od faceta?

Teraz jest mi bardzo ciężko bo zostałam sama z tym wszystkim,ale pewnie jak zobaczę maluszka po porodzie to nie dam rady nikomu go oddać .. nie potrafię się pozbierać,że tak to się potoczyło .Myślałam,że to będzie najszczęśliwszy okres w moim życiu, a jest koszmar ! Nie wiem nawet,gdzie mam mieszkać po porodzie i gdzie szukać pomocy..

gośka jesteś typowym przykładem pasożyta żerującego na zdrowej tkance meskiej populacji

Goska - to, ze jak facet zacznie Cie zle traktowac, nie masz gdzie isc. Jak rowniez to, ze kiedy jemu (albo i Tobie) zwiazek sie odwidzi, zostajesz z niczym. To, ze jestes na niego skazana.

ale to wina zlego doboru partnera, a nie tego, ze bycie zalezna od mezczyzny jest zle. Osobiscie uwazam, ze to facet powinien utrzymywac rodzine.

goska ma po czesci racje. to co kobieta robi w domu to tez praca za ktora niestety kasy nie dostaje. facet pracuje poza domem a kobieta w domu

I obys miala szczescie w wyborze faceta. Ja tam wole zawsze miec wybor, bo w zyciu roznie bywa.

Przecież początkowo po porodzie każda kobieta jest zależna od faceta. Nie które kobiety częściowo, a nie które całkowicie. Bo jednak prawda jest taka,że dzień po porodzie nie jesteśmy w stanie iść do pracy, późnie musimy jeszcze wykarmić więc jakiegoś typu zależność będzie zawsze. Fakt jest taki,że facet w jakimś sensie wiedział co go czeka za 9 miesięcy i powinien być w stanie utrzymać początkowo rodzinę, nie mówię o dalszym etapie jak dziecko podrośnie :) a u mnie faktycznie facet nawala, a ja siedzę z tym wszystkim na głowie i kompletnie nie wiem co mam robić...

Pewnie, kobieta ma tez zapierdalac, ale za darmo, i w nagrode byc zalezna od faceta, ktory zarabia na chleb, ergo podejmuje wszystkie decyzje i jest panem i wladca. Zaleznosc jest zla, ale to oczywiscie tylko moje zdanie.

w razie rozwodu jest podzielnosc majatkowa to kurwa tego jzu nik pod uwage nie bierze

dodatkowo alimenty na siebie i dziecko

Ach faktycznie, wille z basenem bierze kobieta, a dwa mercedesy facet. Na smierc zapomnialam.