Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nellywrc

JEGO RODZINA TRAKTUJE MNIE JAK ŚMIECIA NAWET GORZEJ

Polecane posty

Gość njgmg
a mnie sie wysdaje ze to byc moze twoj chlopak woli isc sam na te uroczystosci :-) tak tez moze byc... ja mialam takie sytuacje z moim bylym najpierw niedoszla tesciowa ciuckala podchlebiala sie ( az nadto) a potem nawet na ulicy mnie nie poznawala- udawala ze nie widzi do dzis nie wiem czy to on czy to ona przyczynila sie do rozpadu zwiazku ... mi do dzis ciezko, bo staralam sie a ona kazala mi dac im spokoj tak z dnia na dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
dodam jeszcze, ze jak u nas byl slub jego kuzynki (corka siostry jego matki) to dostal zaproszenie sam:D Tak, nawet nie z osoba towarzyszaca mimo, ze juz zareczeni bylismy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
TO DURNY PIERŚCIONEK MÓWI CZY TRAKTUJE MNIE POWAŻNIE ? Proszę was ... A jak by mnie znał 2 miesiące i się oświadczył to taki związek jest bardziej wart? Nawet jak bym wzięła z nim ślub to byłabym koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njgmg
do kolezanki wyzej kilka postow - mnie tez jego matka nienwidzi do dzis ... i nikt nie wie dlaczego ... bo znim czasem pogadam, ale jak temat schodzi na odwiedziny w jego domu to konflikt ... bo jego matka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
" Tak ale ja się nie zaręczymy póki nie nasi rodzice się nie spotkają a to dziwne żeby się spotkali skoro oni może nawet nie przyjdą bo jestem koleżanką. Ja wezmę ślub jak zarobię na niego (Mam 23 lata on 24lata) sama nie zarobię." - nie bardzo rozumiem.. to chciałabyś się zaręczyć w obecności rodziców? my to poinformowaliśmy po fakcie, że jesteśmy zaręczeni i z tego wynikła potrzeba spotkania się moich i jego rodziców po raz pierwszy. Wtedy też, przy takiej kolacji, jeśli wam zależy, możecie się już tak oficjalnie zaręczyć. My akurat to pominęliśmy, ale moje dwie siostry tak zrobiły, właśnie po takich nieoficjalnych zaręczynach, było pierwsze spotkanie rodziców i wtedy jeszcze raz facet prosił o rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ale ja nie chcę mu mówic MASZ NIE CHODZIC BO NIE . Moi rodzice bardzo go lubią i zapraszają tak samo moja babcia , ciocia wujek. Zapraszają MNIE I GO BO JESTEŚMY PARĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
Tak, fakt zaręczyn jest większym zewnętrznym dowodem zażyłości niż nawet długi staż związku chłopak-dziewczyna. Mój kuzyn przez osiem lat spotykał się ze swoją dziewczyną, zanim się zaręczył i było to samo. Nawet gorzej o niej niektórzy w mojej rodzinie myśleli, że tak długo bez zaręczyn, więc co to za dziewczyna... Nie podzielam takiego zdania, ale tak w wielu tradycyjnych rodzinach na to patrzą. Po zaręczynach wielka odmiana i zupełnie inaczej traktują człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ja chcę żeby było PO PROSTU DOBRZE MIĘDZY NAMI . Nie chcę żeby zrywał kontakt z rodziną chcę zyc po prostu z nimi w zgodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
autorko po pierwsze zareczyny nic nie dadza co widac na moim przykladzie. Jak mnie nienawidzila tak i nienawidzi mnie dalej:) Powinnas zrobic to co ja. Ja tez na poczatku sie przejmowalam, nie rozumialam itd. A potem zaczelam olewac. Nie lubi mnie, ma do mnie jakies pretensje jej sprawa i problem. Ja tam nie musze sie z nia widywac, ona mi lata kolo dupy:D Na szczescie mieszkamy daleko od niej wiec nie odwiedza jej moj tak czesto, ale jak jedzie do niej to tez sam. Ja to nawet nie chce bo po co mam sobie nerwy psuc? A najlepsze jest to, ze jak dzwoni do niego i ja odbiore telefon, bo on wyszedl gdzies na chwile czy jest w lazience to ona nawet sie nie odzywa:D Uslyszy moj glos i bach sluchawke odklada:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ale jego brat chodził 8 lat ze swoją obecną żoną i ONA BYŁA traktowana i zapraszana *(może dlatego że robiła afery )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6na9
nellywrc , może rodzina myśli, że nie muszą cię traktować poważnie, bo nie widzą zaangażowania u twojego chłopaka, może izolują się od ciebie bo po prostu się wstydzą przed toba - a co myślisz tak też sie zdarza, że mają ludzie kompleksy. To spotkanie na wspólnym obiedzie z twoimi i jego rodzicami to dobry pomysł, zobaczą, że nie wypadłaś sroce spod ogona, przyjrzą się zdrowym relacjom twoich rodziców z chłopakiem, moze zaczną się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ja mogę to olac ale tak bardzo chciałam z nimi miec dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Wyobrazcie sobie że zapraszałam ich i nie przyszli i nic nie powiedzieli. Mój chłopak się wkurzył na maksa ale co on pogada matce ona się rozpłacze i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
ktoś tu pisze, że zaręczyny nic nie zmienią i zgodzę się z tym, jeśli jego rodzina jawnie okazuje Ci niechęć, personalnie z bezpośrednich kontaktach odczuwasz ich nienawiść. Wtedy jesteś w tej samej sytuacji co jedna z osób tu piszących. Jeśli są dla Ciebie mili, tylko nie zapraszają Cię na uroczystości itd, czyli nie traktują Cię jak członka rodziny, to zwyczajnie i po prostu w ten sposób reagują na fakt, że jesteś wciąż tylko 'dziewczyną'. :) To już sama możesz ocenić, jak jest w waszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
ale po co chcesz miec dobry kontakt? Ja wychodze z zalozenia, ze nie pacham sie tam gdzie mnie nie chca;) Skoro jego matka mnie akceptuje to trudno, ja z nia nie zyje i zyc wcale nie chce. Ty masz przynajmniej szanse by zaprosic na wspolny obiad, u nas to by nie przeszlo:D Zadne z nas by sie nawet nie osmielilo jej tego zaproponowac, bo odpowiedz brzmialaby nie i nie ma sensu sie denerwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa prawdy....
bo jestes kolezanką czyli dziwką do lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
:( czyli zawsze już tak będzie?> jak tak się nastawili to już nic nie zmienie choc bym na rzęsach stanęła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6na9
Nie zakładaj najgorszego scenariusza. Chłopak musi tak pokierowac, zeby przyszli na obiad, a jak nie, to tylko wystawią się na pośmiewisko przed twoją rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
mi niechceci nikt nie okazywal, bo mnie ta kobieta nie znala nawet przed zareczynami osobiscie. Poznala po i zignorowala moja osobe totalnie:) Nie powiem to bylo ciekawe doswiadczenie, nigdy sie z czyms takim nie spotkalam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Zmarnowałam 4 lata chyba się rozpłaczę ... Dlaczego ludzie tacy są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowa prawdy....
ludzie tacy są? a kto sie na to godzil, kto rozkladal nogi przez 4 lata i byl darmową dzifką? nie oczekując nic w zamian? tylko sobie mozesz byc wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
jak to zmarnowalas 4 lata? To ty chcesz zyc z nim czy z jego rodzina?:O Najlepiej olac, a powiem ci, ze nawet lepiej jak sie nie ma kontaku z mamusia faceta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ja nie chcę byc na drugim miejscu po jego rodzinie nie chcę też żeby jego rodzina była na drugim. Chciałam zeby było na równi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6na9
Nie mów że coś zmarnowałaś, jesteś po prostu o cztery lata bardziej doświadczona, nie masz sobie nic do zarzucenia z tego co tu czytam. jesteś młoda i z dziwolągami jeszcze nie raz bedziesz miała do czynienia, przyjrzyj się swojemu chłopakowi, czy on tez ma taki ciasny rozumek, bo jak co to szkoda tkwić w tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
"mi niechceci nikt nie okazywal, bo mnie ta kobieta nie znala nawet przed zareczynami osobiscie." - ja Cię nie znała, to jak mogła Ci bezpośrednio okazać niechęć? Piszesz tutaj o rodzaju kobiety-matki, która jest zaborcza i nie jest w stanie zaakceptować żadnej partnerki syna. Chciałaby pewnie, żeby z nikim się nie wiązał i był wiecznie przy niej. Ona z góry Cię nienawidziła, nie znając Cię. Jesteś dla niej kobietą, która odebrała jej ukochanego syneczka. Autorka niekoniecznie z takim typem ma do czynienia. Mam wrażenie, że wszędzie widzisz swój przypadek. Zachowanie matki chłopaka autorki różni się zasadniczo od zachowania matki twojego faceta. Tak przynajmniej wynika z dotychczasowych postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e to jeszcze nic mojego
to nieprawda, ze matka mojego jest zaborcza:) Byl on wczesniej juz w zwiazku i lubila ta dziewczyne, nie byla do niej uprzedzona, dziewczyne jego brata tez lubi. Po prostu do mnie ma tylko taki stosunek, to nie ma nic wspolnego z zaborczoscia, bo ona nie jest taka, ze wydzwania czesto, chce by przyjezdzal itd. Po prostu mnie nienawidzi tylko, nie akceptuje, tak jak wlasnie rodzina autorki chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
Ja nie wiem może oni nie chcą nikogo nowego w rodzinie. Bo kiedyś jak taka mało też lubiana kuzynka mojego chłopaka zadzwoniła to potem gadała do mojego chłopaka że ona (ta kuzynka) mnie przekupiła i mam z nią nie gadac bo jej druga synowa nie lubi tej kuzynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nellywrc
jego matka tak mówiła o tej kuzynce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
No i gdyby mój dostał sam zaproszenie na jakąś uroczystość to by pewnie nie poszedł.Niech Twój sam też nie chodzi,albo z Tobą,albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6na9
autorko, za dużo na siebie bierzesz, kijem Wisły nie zawrócisz, chcesz żeby było na równi?, nigdy wszystkich jednakowo nie zadowolisz, staraj się zeby było poprawnie a już bedzie dobrze. Jak będziesz się truć, co oni o tobie myślą, to ześfirujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×