Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość romeło na białym kócykó

temat o pewnej dziewczynie, która skradła moje serce...

Polecane posty

Gość romeło na białym kócykó

... i nie chce uwierzyć, że rzeczywiście tak się stało. Dziewczyna jest bardzo niepewna siebie i ma masę kompleksów. Kilka razy chciałem Ją zaprosić na spacer, kawę, etc., ale ona uznała chyba, że się droczę i nie mówię tego na poważnie. W końcu powiedziałem wprost, że szalenie mi się podoba i ciągle o niej myślę. no i się zaczęło... stwierdziła, że sobie z niej żartuję, że nie mówię na poważnie, że nawet nie wiem, jaką przykrość jej sprawiłem (?). no ku*wa, o co Jej chodzi? macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czepialska!
Kobietki z kompleksami często tak mają - może ktoś ją zranił, wyszydził i teraz nie potrafi uwierzyć w szczerość takiego wyznania? Daj jej więcej czasu i swobody. Oswój ją i z czasem małymi kroczkami zdobądź jej serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kócykó
ale jaką przykrość mogłem jej sprawić mówiąc, że nie mogę przez nią spać po nocach? nie rozumiem Was, kobiety. kiedy się komplementuje- źle, kiedy nie zwraca uwagi- też źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytamhgtyhryh
uwazam że to nie kompleksy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kucyku
to w takim razie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigmentayee
niewlaściwie dobrane slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
omg, po prostu nie jest toba zainteresowana i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche cienka sprawa
dziwie sie skoro jej powiedział, a może ma kogos juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejedna123123
Hej Ty, Romeło! ja miałam podobny przypadek, kolega ciągle sobie robił żarty, nic nie mówił na poważnie, tylko puszczał jakieś aluzje. Wszystko niby żartobliwie. Świetnie się nam rozmawiało. Ale w pewnym momencie tak namotał że już nie wiedziałam, kiedy mówi poważnie a kiedy nie. Strasznie mi się podobał i mimo że zaprosił mnie kilka razy na spacer/kawę, dałam sobie spokój. Bo przez ten jego luz i 'żarty', o ukryte motywy w jego wypowiedziach, że nie wiadomo o co chodzi, dałam sobie spokój.. Gdyby powiedział od razu wprost, może dziś znałabym go lepiej. Nie dziwię się dziewczynie, może odniosła podobne wrażenie jak ja kiedyś w takiej sytuacji. Musisz z nią pogadać jeszcze raz, na spokojnie, bądź cierpliwy i nie uśmiechaj się przy tym głupio żeby znów nie myślała że wpuszczasz ją w maliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejedna123123
przykrość mogłeś jej sprawić tym, że ona najwidoczniej traktuje Cię poważnie, a odniosła wrażenie że sobie z niej kpisz.. przemyśl swoje słowa/zachowanie, ogarnij się i bądź bardziej poważny. Nie mów jej w żartach, że Ci się podoba, tylko w poważnej rozmowie. Do tego jeśli jest nieśmiała i ma kompleksy to nie dziw sie ze unika sytuacji w ktorych ktos moze ja zranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompleksy jak byk
"a odniosła wrażenie że sobie z niej kpisz." Sory, ale jak ktoś jest przewrażliwiony zo zawsze z igły zrobi widły i tak widać się zachowuje tamta dziewuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgfdfghfyguhj
sam nick daje do myslenia :) pewnie cala treść bazuje na tych klimatach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgfdfghfyguhj
kpisz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kucyku
powiedziałem Jej to na poważnie. Ona mnie zna już kilka lat i wie, jaki jestem. Owszem, często robię z siebie błazna, ale w sytuacjach powiedzmy "życiowych" jestem bardzo poważny. Wydaje mi się, że winą za ten stan rzeczy należy obarczyć jej zwichnięte poczucie wartości. To bardzo dobra, uczciwa, inteligentna i mądra dziewczyna. Wiem, że nie wierzy w siebie, zawsze uważała, że jest gorsza, brzydsza, głupsza od innych. Nieba bym Jej przychylił. Wiem, że nikogo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Ehh człowieku... Nazbieraj kwiatków, jedź do niej i powiedz prosto w oczy, że w stosunku do niej błaznem nigdy nie będziesz. Otwórz się przed nią, jeśli nie jest głupia, to Ci uwierzy. Ale wiesz, ryzykujesz, że ona zwyczajnie nic do Ciebie nie czuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kucyku
wiem, że czuje coś do mnie. i sądzę, że właśnie dlatego tak zareagowała na moje awanse. przykro mi, że ma mnie za jakiegoś debila, który bawi się uczuciami drugiej osoby. na razie zbieram się w sobie, ale chyba do Niej pojadę... męczy mnie ten stan przejściowy, chciałbym, żeby wszystko się dobrze skończyło, ale mam wrażenie, że ona w ostatniej chwili się wycofa i stracę zarówno przyjaciółkę jak i kobietę mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto nie ryzykuje ten nie ma :D Wolisz żyć w niepewności całe życie czy lepiej pojechać i sie przekonać jak to jest i będzie między wami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kucyku
w sumie macie rację. pojadę do niej. tylko co ja powiem? mam przynieść jakiś wiecheć czy nie? paść na kolana, czy zachować surową postawę? weźcie mi doradźcie, panny, bo jestem przygłupem w tych kwestiach i chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Nie padaj na kolana, to będzie przesada. Zorganizuj jakieś kwiatki - może konwalie? - nie wiem, są już konwalie czy nie? W każdym razie, niekoniecznie czerwone róże, może coś prostszego i słodszego ;) jedź do niej i pogadaj z nią. Bądź zdecydowany i poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romeło na białym kucyku w sumie macie rację. pojadę do niej. tylko co ja powiem? mam przynieść jakiś wiecheć czy nie? paść na kolana, czy zachować surową postawę? weźcie mi doradźcie, panny, bo jestem przygłupem w tych kwestiach i chyba nigdy nie zrozumiem kobiet. Przyjedziesz z kwiatami ot odrazu będzie wiedziała że coś jest na rzeczy :) I nie ma chyba na świecie kobiety która by kwiatów nie lubiła dostawać :) Co powiedzieć i jak się zachować??Napewno nie padaj an kolana bo skoro masz charakter żartownisia to ona będzie myślała że żartujesz sobie.Zabierz ją gdzieś na spacer w jakieś ustronne miejsce i spokojnie, rzeczowo i bez stresu wytłumacz jej to co do niej czujesz ,jak sie czujesz gdy przy niej jesteś, jak sie czujesz gdy jej przy Tobie nie ma itd. Musisz ją przekonać że to co mówisz wypływa z głębi Twojego serca więc nie próbuj opowiadać o swoich uczuciach z jumorem czy wtrącać w rozmową jakichś śmiesznych tekstów bo mimo iz Ty się po tym odstresujesz to ona odbierze Twoje wyznanie jako kolejny żart. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
I przede wszystkim nie zachowuj się teatralnie. Im prościej, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kucyku
dziękuję Wam, dziewczyny :) raz kozie śmierć, jadę i najwyżej dostanę po pysku, zamknę się w sobie i skończę jako wieczna dziewica. Życzcie mi powodzenia i jeszcze raz dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Aha, i nie gadaj tekstów w stylu: skradłaś mi serce :D bo to brzmi tak melodramatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teatralności nie może być, bo się dziewczyna speszy i zasmuci. Jeśli znów nie uwierzy, kiedy przyjdziesz z kwiatkiem (koniecznie :P ), a tak Ci na niej zależy, po prostu bądź przy niej kiedy możesz, niech Ci zaufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romeło, trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. Napisz tu jak Wam poszło, będziemy cieszyć się razem z Tobą lub kombinować dalej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kócykó
:) to teraz mogę się upić ze szczęścia. Pani mojego serca zgodziła się ze mną być, chociaż wciąż nie dowierza, że "naprawdę się w Niej zakochałem". Mam nadzieję, że swoją postawą udowodnię Jej, że się myli... A póki co trzeba wracać do pracy (buuuuu). :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrewerer
gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
No proszę, i jak ładnie poszło. Aż się żyć chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czepialska!
Brawo! życzę szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romeło na białym kócykó
oj, chce się żyć, chce! Dziękuję wszystkim za rady. Faktycznie, warto próbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×