temat o pewnej dziewczynie, która skradła moje serce...

E ja się nie łudzę, że go zdobędę. Ale i tak chcę go mieć blisko, tak blisko, jak mi pozwoli. Tym się zadowolę i wyciągnę z tego maksimum dla siebie. Ale najgorsze jest to, że już była między nami bliskość, pocałunki... jak przypomnę sobie, że dotykałam jego twarzy, włosów... jego zapach... to dosłownie mnie rozrywa z żalu. A wtedy oboje nie myśleliśmy, była chemia i nic więcej :( a oboje samotni, zranieni... teraz on już nie pozwoli mi się dotknąć, żeby nie robić mi nadziei...nawet przestał mnie po ludzku całować w policzek na przywitanie...

to dziwna relacja. jeśli wcześniej pozwalał sobie na pocałunki, to znaczy, że musiał coś do Ciebie czuć. sądzę, że nie wszystko stracone. Bądź przy nim blisko, stań się jego przyjaciółką, a z czasem może przejdziecie na wyższy poziom. nie dawaj o sobie zapomnieć. jeśli znajdzie inną, to wtedy odpuść. na razie obydwoje jesteście wolni, macie więc szanse.

Pozwalał sobie na pocałunki, bo jest między nami chemia, ciągnie nas do siebie fizycznie. Aż dziwnie mi to wspominać, ciągnęło nas jak magnesy, nie kontrolowaliśmy tego, że zaczynamy się dotykać, całować... ja też na początku tylko myślałam, że dobrze nam się rozmawia i jest pociąg i tyle, po czym się zakochałam jak głupia. A on ciągle rozpamiętuje poprzedni związek i kocha byłą :(

a byli w jakiejś poważniejszej relacji, czy ot tak po prostu pierwsza miłość? ile macie lat?

Oj żadna pierwsza miłość, a co do wieku - ja parę lat przed 30, on parę lat po ;) A ta dziewczyna mu się po prostu tak wbiła w głowę, że nie potrafi o niej zapomnieć i ciągle myśli o niej. Rozumiem, bo też tak miałam odchorowując poprzedni związek - ale mi przeszło, gdy się niespodziewanie zakochałam w nim :(

a może to taki typ? facet po 30-tce powinien chcieć się jakoś ustabilizować. ile jeszcze będzie żył w takim stanie zawieszenia? ale tak czy inaczej się nie poddawaj, być może coś z tego będzie.

On chce się ustabilizować, ale z tego co wiem (i to nie od niego, tylko od znajomych przez których go poznałam) to nieźle go porobiły te jego byłe... I tym bardziej mnie boli to, że mnie nie chce, bo widzę, jaki jest samotny i spragniony ciepła i związku :( przykro mi, że ja nie jestem dziewczyną, która może mu to dać, a tak bym chciała... :(

prędzej czy później zobaczy, jaki skarb ma obok siebie. niestety, mężczyźni długo dojrzewają do takich decyzji. sęk w tym czy Ty zechcesz czekać i po drodze nie znajdziesz kogoś lepszego.

Eh gdybym wiedziała, że jest sens czekać to bym zaczekała. Ale czuję, że to nie ma sensu, po prostu.