narzeczony oglada sex kamerki pomocy! ;(

Hej ja tez jakis czas temu byłam z kims takim....Niby było wszytko w pożadku dbał o mnie dawał mi wszytko czego chciałam a tu nagle zaczełm zauwarzaj rózne dziwne rzeczy.... wchodził na jakies seks fotki pisał z tymi dziwczynami chciał sie z nimi umawiac.... potem było tylko gorzej przyhcodziły mu jakies sms na temat seksu od jakis lasek.... masakra :( dodam ze mi sie oswiadczył i równiez miałam z nim wziąść ślób. Teraz jest z jakas inna dziewczyna równiez jej sie oswiadczył i robi to samo co robił jak był ze mna :(

Nie ślób tylko ślub, dzieciaku.

Jeśli interesuje Cię ogólne przyjęta wizja "szczesliwgo malzenstwa"-pranie,sprzatanie,dzieci,sex raz w tygodniu,a pozniej skoki w bok...wyjdz za niego! jesli zas szukasz czego innego...polecam kobiety;:D

autorko nie daj sobie wmówić że to co Twój facet robi jest normalne,powszechne i musisz to znosić. W somalii normalne i powszechne jest obrzezanie kobiet,a jak wiadomo nie jest to ani dobre ani naturalne. Twój facet jest zboczony i nie szanuje Twoich uczuć. Dla niego seks jest czymś przedmiotowym,nie zdziwie sie jeśli zdradza Cie fizycznie z prostytutkami albo kimś innym. Oczywiście może sie tłumaczyć że to tylko seks i chce z Tobą być,ale ile warte są takie tłumaczenia? Jeśli coś Cie rani to taki związek nie ma sensu. Są faceci którzy są na tyle "nienormalni i niemęscy" że traktują seks nie jak coś zwierzęcego ale szanują siebie swoje ciało i kobiety. Oczywiście można iść na różne kompromisy ale w dopuszczalnych granicach. Co do porno są tacy co nie oglądają,widzą że to prymitywne i obleśne,ponadto niebezpieczne bo rozbudza seksualność i tym co to oglądają łatwiej zdradzić. Cały ten porno przemysł to zło i uzależnia facetów od przemiotowego seksu,przy czym dawniej tego nie było,na pewno nie na taką skalę i jakoś nic złego sie nie działo. Tam gdzie jest przedmiotowe traktowanie seksu,tam też brak szacunku dla kobiet i uboższe pojmowanie miłości. Nie wyborażam sobie uprawiać seksu z kimś dla kogo nie jestem wyjątkowa i znudze mu sie po miesiącu,bo chodziło tylko o moje cycki. Tacy faceci to zwykłe zwierzęta,nie warto sie poniżać dla nich i poświęcać i słuchać kłamstw że każdy taki jest (tak jakby oni znali każdego). Nawet jeśli niewielu jest wartościowych to ja innych nie toleruję. Nie uznaję otwartych związków,jako że jestem niezdolna do zdrady i nie wyobrażam sobie zdrady darować i wybaczyć. Poświęcenie to dla mnie wyzbycie sie pokus a nie wybaczanie ulegania im drugiej osobie. Jeśli ktoś uważa odwrotnie powinien być tylko w związkach otwartych lub w żadnych (nikt facetow nie zmusza do związku i do ślubu). Jeśli jednak nie będzie kandytatów którzy mi odpowiadają,pozostanę sama. To lepsze niż iść na dalekoidące,upokarzające i krzywdzące kompromisy,czy unieszczęśliwiać kogoś na siłę (bo biedaczek jest zmuszony do monogamicznego celibatu - och jakiż on biedny,to niech inna sie nad nim zlituje,ja nikogo nie będe więzić), czy wreszcie wikłać się w pozornie poprawne relacje,na zasadzie myśle że jest ok,a facet niby to kocha,ale zdradza,ale póki ja nie wiem,jest wszystko ok. To tak jakby ulec reklamie produktu spożywczego,jako tego najzdrowszego i najsmaczniejszego,jeść go miesiącami ze smakiem a po latach dowiedzieć sie że za miesiąc umrzemy,bo ten cudowny produkt nas zniszczył. I im dłużej go jedliśmy (byliśmy z nim) tym bardziej zostałyśmy zniszczone.

jesli zas roznice miedzy plciami sa nie do ogarniecia i nie ma zwiazkow bez zdrady i klamstwa bo to "konieczne dla przetrwania gatunku" jestem za tym by ten gatunek wyginął a nie przetrwał,jako nic nie wart bezmyslne rozmnazanie,potem wybijanie sie bo jest przeludnienie,patologiczne rodziny,przewaga materializmu nad duchowością - porażka. Milosc powinna budowac a nie niszczyc,jesli wiec jednych niszczy bo "muszą zdradzać" drugich bo zostali zdradzeni,to co to za miłość..jesli brak wzajemnego zrozumienia i dopasowaniajesli chcemy czegos innego a wychodzi inaczej..gdyby ta cala poligamia miala byc taka dobra to nikt by nie mial w sobie tak wielkiego cierpienia po zdradzie zwracajcie uwage na to jakie kto ma podejscie do seksu - czy traktuje go jako cos intymnego i pięknego,czy jak tylko spuszczenie sie w jakąś tam dziurę.

aha - ja codziennie "chodzę po ścianach" bo chce mi sie wiadomo co,a jednak wole sie pomasturbowac niz oddac komukolwiek,jak ktos tak musi znaczy ze nie panuje nad popędem traktuje ciało jak kibel i jest zdesperowany

a jak kobiety myślą że kazdy facet jest taki sam - przestają być wierne bo dlaczego miałyby być wierne komuś kto sam taki nie jest

poza tym kobiety robią sobię krzywdę myslami,że męzczyźni są różni? a czy raczej nie jest krzywdą myślenie że każdy jest taki sam? można w ten sposób zranić kogoś porządnego. Poza tym przestaje sie wierzyć w miłość,a gdy ja czasem próbuje generalizować myśle o facetach jak o prymitywnych potworach,włącza sie jakieś obrzydzenie do nich,jak tu kogoś takiego pokochać..po prostu przedmiotowe podejscie do seksu jest obrzydliwe,wyłączenie z niego uczuć do osoby,chodzenie np. na prostytutki,podniecanie sie byle dupą - no żenada! nie dam rady inaczej myśleć niż że to obleśne i żałosne. To po prostu takie dla mnie jest

facet autorki jawi mi sie jako taki właśnie żenujący stworek,co zapłaci 100 złotych byleby tylko jakaś zdzira pokazała mu dupę przed ekranem monitora facet i ona - są siebie warci,upadlają się nie traktowalabym kogos kto tak postępuje poważnie i nie ufałabym jak facet ma takie zapędy znaczy że nie dorósł do poważnego związku,niech lepiej wraca do buszu.

a po co facet ma iść na kompromisy? może żeby stać sie kimś więcej niż tylko zwykłym ruchaczem i zboczeńcem jak nie chce to ma do wyboru rzeszę zdzir z porno z burdeli i ogólnie masę wyzwolonych jak na te czasy przystało kobiet. W końcu z kimś ci faceci zdradzają,raczej nie z porządnymi i uczuciowymi kobietami

a kobiety to takie cnotki niewydymki niby. sama napisalas ze sie brandzlujesz jak chodzisz po scianach.pewnie myślisz podczas tego o gotowaniu co? martusia tez taka swieta? ze podczas sexu z tym swoim nigdy nie myslala o innych? ile razy dziennie w myslach przerabiacie swoich kolegow ze szkoly pracy czy sasiadow - ale facetom od porno wara? lol hipokrytki.

masturbować wolno sie każdemu - zwłaszcza jak nie jest w związku. ja samego porno też nie traktuje jak zdrady,ale uważam że może szkodzić na podświadomość i przyzwyczajać do wulgarnych zachowań w seksie,potem facet ma wymagania z kosmosu albo łatwiej mu zdradzić. Poza tym dla mnie porno jest obleśne,zdecydowanie wole sobie wyobrazać naprawde podniecające sytuacje :P i nie wyobrażam sobie nigdy kolegów bo nie są podniecający. Nawet w fantazjach jestem prawie monogamistką :D wyobrażam sobie na przemian dwóch facetów :P i to tego drugiego od niedawna. ale nie sądze by mi to było potrzebne gdybym miała własnego. A już na pewno nie myslałabym o kimś innym podczas seksu,bo to spłyca doznania i jest chamstwem,tak jakby wykorzystaniem drugiej osoby. Więc nie jestem hipokrytką - wymagam tylko to,co sama mogę dać. I nic dziwnego że uważam za niesprawiedliwe by ktoś mnie w związku ranił i upokarzał.

poza tym nie gadaj,bo jak twoja laska by sie sama masturbowala,to by to cie pewnie podniecilo,a gdyby uprawiała cyber sex na pewno zadowolony byś nie był.

a co za roznica czy brandzlujesz sie myslac o slubie domku z ogrodkiem i gromadce dzieci. ty masz swoje zboczenia my swoje. ze niby twoje lepsze?

nie mysle wtedy o slubie i gromadce dzieci :D lepiej sie nie domyslaj co ja mysle bo kiepsko ci to idzie ;) a jesli nie widzisz roznicy miedzy tym co sie mysli a uprawianiem cyberseksu no to "gratuluję"

upupup

Więcej na ten temat zobaczycie na http://laskishowup.blogspot.de/

kochana dla takiego frajera .żwykły smieć ci się trafił i bogu dziękuj ze odkryłas to przed slubem

PanNaObłościach jestem oburzona Twoją wypowiedzią "Gdybyśmy tak jak piszesz zrezygnowali ze związków to z kim byście te związki tworzyły? Kto wychowałby nasze dzieci? kto na nie pracował? Musimy iść na kompromis bo innego wyjścia nie ma. I tak był zawsze. Faceci chodzili na boki i chodzić będą." uważasz że kobieta sama nie umie wychować dziecka?!! Że kobieta jest zależna od faceta?! Mylisz się, ja pracuje i nie liczę na to że mój narzeczony dam mi jakąś kasę. Martusia to maturalne że jak jesteś w związku z partnerem to wymagasz od niego szacunku. lojalności i bycia kochaną. Mój narzeczony też nie umie rozmawiać. Znamy się 5 lat i przez te 5 lat zabraniałam mu mieć tapety nagich kobiet, oglądać porno, i tego typu inne sprawy. Od zawsze mieszkamy daleko od siebie z 50 km i widujemy się w weekendy, był czas że mieszkaliśmy razem 3 misiące, ale musiał wrócić do pracy. Mieszka tam gdzie się wychowywał i wątpie że mnie zdradza. Może nie jest już taki czuł i ogląda się za innymi ale nie przy mnie.

Najwyraźniej feminizm rzucił ci się na mózg. Czy ja gdzieś napisałem że kobieta jest zależna od faceta? Nic nie pisałem również na temat pieniędzy. Masz chorobę feministyczną i wszędzie widzisz "ZŁOOO" Kobiety potrzebują związków prawda? A że nie każda jest lesbijką to musi ten związek stworzyć z mężczyzną bo nie ma innego wyjścia. Brak związku nie jest alternatywą. NASZE dzieci czyli (jej i jego) a nie jak feministycznie zaślepiona widziałaś nasze (czyli NAS MĘŻCZYZN) dzieci potrzebują obojga rodziców. Jeden rodzic owszem potrafi sam wychować dzieci ale zawsze jest jakaś strata dla dziecka jeśli wychowuje się w rodzinie niepełnej. Mniej piany proponuję. Wiem że łatwiej jest żyć wierząc w idealnego księcia, więc nie będę nic już pisał żeby nie zburzyć Ci tego świętego obrazka, ale taki brak akceptacji rzeczywistości pokazuje kompletną niedojrzałość kobiet-dziewczynek które wolą żyć w ułudzie niż wziąć prawdę na klatę.

Czy to o tym czacie z kamerkami toczy się rozmowa? http://ak5.pl/czatkamerki.html Swoją drogą to ekscytujące jak pary bawią się na tych kamerach i nie zawsze chodzi o zdobycie nagrody 200zł, a o świetną zabawę.

ślub już za niecałe dwa tygodnie... zastanawiałam sie nad panieńskim ale niestety tak sie poukładało, że przez ostatnie weekendy mam egzaminy wec odpada raczej... narzeczony stwierdził, że zrobi tydzień przed ale tylko w klubie z kolegami i pojda na shishe... niestety okłamał mnie bo okazało sie, że ma parcie na gg-g- club i strasznie chce iść tam z kolegami. Z początku spoko niech idzie tylko zezłościłam sie o sam fakt, że skłamał... dopiero podczas sprzeczek wyszło jak strasznie mu zalezy na kawalerskim w gogo twierdzi, że to jest jego marzenie, on tez chce zeby mu sam na sam jakas tancerka zatanczyła i że to normalne... w sumie moze i tak ale boje sie bo po 1- zna z tego night clubu jedna dziewczyne po 2- od jakiegoś czasu juz sie o mnie nie stara- ogląda kamerki z dziewczynami i płaci i za pokazywanie cipki tylko jemu, 3- nie słysze ani jednego słowa pozytywnego na moj temat 4- nic mi nie pomaga do wesela sama wszystko załatwiam no i na koniec chcialam tylko powiedziec, że robie dla niego wszystko, jestem zgrabna zawsze zadbana i zwracam swoja uwage mezczyzn. niegdy przez 7 lat nie odmowilam mu sexu wrecz chetna bylam na wselkie nowe doznania i tak sie teraz zastanawiam po co?... biore slub aj powoli zaczynam sie go obawiac... chodze smutna i juz nic mnie nie cieszy przed tym slubem... co sadzicie>? zgodzic sie i przestac panikowac?

martusia. przecieram oczy i czytam po raz kolejny twoje posty.kobieto! zartujesz z tym slubem??? rozmawialiscie o tym i on przekonal cie,ze to jest normalne? po slubie zrobisz mu awanture a on ci powie- przeciez wiedzialas.

wiem... tylko on twierdzi , że takie jest jego marzenie a ja jestem taka , że mu wszystkiego zabraniam i bedzie potem zazdrościł kolegom, że maja normalny zwiazek... i wiesz wzbudza we mnie takie poczucie winy.

szczerze? mam nadzieje,ze to prowokacja jest.jesli nie-to szczerze ci wspolczuje-wybacz-naiwnosci i glupoty. :(

to co twierdzisz, że powinnam stanowczo protestowac? wiem, ze jak zrobi ten kawalerski tam to miedzy nami sie sporo pozmienia

protestowac??? odwoluj ten slub dziewczyno!

otworz ten watek na uczuciowym.

Takie ma marzenie? To powiedz, ze Ty marzysz o 7 nagich Murzynach nasmarowanych olejem balsamicznym ,wijących się u Twych stóp. A potem spytaj czy zamierza Cię ograniczać w realizacji marzeń.

polly mam wrazenie,ze martusia nie ma takich marzen,a ten dupek jest tego pewny i wspanialomyslnie da jej zgode.to nie jest rozwiazanie.