Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lekko podłamana

Zadzwonić czy nie?Kobiety obcykane w tych sprawach

Polecane posty

Gość Lekko podłamana

Hej. Więc mam taki mały problem . Zacznę moze od początku rok temu poznałam faceta. I jest moja największą miłością . Byłam z nim krótko. Zostawił mnie, jak się potem okazało dla innej. :\ minęło mnóstwo czasu lecz wciąż go kocham i nie mogę zapomnieć. W lutym odezwał się do mnie. Wybaczyłam mu . Myślałam że chce to wszystko zacząć od nowa, ale cóż spotykaliśmy się przez parę tyg , za każdym razem prawie uprawialismy sex. Ostatnio wogóle się nie odzywa, spotkałam się z nim przez przypadek chwilę pogadalismy i zaproponowałam mu spotkanie . Niestety do spotkania nie doszło raz a potem drugi. Ostatnie jego słowa to "będziemy w kontakcie " wiem jestem totalną idiotka, ale co ja na to poradzę że się zakochałam i nie potrafię utrzymywać z nim kontaktów na dystans. Tak sobie myślę że jutro zadzwonie i zaproponuje mu spotkanie. Co o tym myślicie ?? (sorki że tak troszkę chaotycznie ale mam nerwa troszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga 2888
Nie dzwon! Nie ponizaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bessi1244
Nie dzwon, bedziesz zalowac :/ Znajdz innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
Oj sama już nie wiem. Wiem że powinnam isc w cholerę i go zostawić bo to cham. Taki troszkę typ babiarza i przez to jakoś mu nie ufam. Ale kocham go całym sercem i lecę jak mucha do cukru za każdym razem. Kiedyś powiedział że dobrze jest tak jak jest czyli jak się spotykaliśmy regularnie parę tyg wcześniej* zabolało mnie to ale cóż. Chce być trochę nachalna i zadzwonić ale kurcze nie mogę się powstrzymać :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
Jak myślicie Hmm? ChcePoznać wasze zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
po co chcesz poznac nasze zdanie. Żadna kobieta raczej nie poradzi ci zebys dzwoniła... ale ty zadzwonisz i tak - wiec to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 03
Nie dzwoń łatwo powiedzieć :) Ja też się od tego powstrzymuję a sytuację mam bardzo podobną do Twojej.Bądź silna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
Jeśli któraś nie ma takich problemów i nie czai sytuacji to lepiej niech się nie wypowiada. Liczę tylko na wypowiedzi osób które są lub były w podobnej sytuacji. Ogółem też chce czyjeś opinię poznać ... Więc się nie czepiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Nie dzwoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awionetkka ffe
tez mialam taka sama sytuacje. na szczescie nie zadzwonilam, kontakt sie urwal , ja sie wyleczylam z tej milosci i teraz jestem o niebo szczesliwa z innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm wiem co czujesz byłem w bardzo podobnej sytuacji ale zrobiłem kilka kroków w kierunku by o wszystkim porozmawiać ale na nic to poszło i teraz po czasie tylko uważam że tylko się ośmieszałem kiedyś o tym napisałem na tym forum jest tu : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5205974 Ale moje zdanie po prostu nie dzwoń pierwsza co innego jak on zadzwoni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
... Jakoś te wasze opinie dają mi większą siłę nawet. .. Nie chce dzwonić bo wiem , że to tak nie powinno wyglądać. Ale boję się , że kontakt się urwie. A nie mam przyjaciół ani nikogo kto by był przy mnie w tych chwilach. Samej ciężko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się urwie i co z tego co ma być tak będzie ! Najlepiej nie robić nic na siłę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
Aj szkoda że to nie jest takie proste. Gdybym miała coś do roboty to bym nie myślała tyle i łatwiej było by mi to przeżyć. Mam nadzieję że nie zadzwonie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
No nic w każdym razie dzięki za wsparcie zawsze jest to namiastka otuchy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałem co myślę ze swojego punktu widzenia chociaż jestem facetem ale takie sytuacje co do spraw damsko - męskich zawsze działają w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko podłamana
No tak rozumiem. Jednak mimo wszystko jakoś dało mi to do myślenia.Moze to zbyt wiele nie zmienia, ale zawsze to coś. I to fajnie tak jakoś , że jest ktoś kto mnie rozumie :] trochę już późno więc mykam spać. Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaitak
Też mam taką sytuację. Tylko, że my się "kolegowaliśmy", w łóżku też czasami byliśmy. Na początku On chciał coś wiecej, ja jednak nie:-(. I od jakiegoś czasu znowu kontakt nam się odnowił a ja się zakochałam po uszy:-). Myślę o nim non stop. Nie potrafię pozbyć się myśli o Nim. Czasami razem pracujemy, czasami się spotkamy. On mi pomaga w pewnej sprawie. Mimo to, w ogóle nie chce nic więcej ode mnie. W sobotę mieliśmy się spotkać, odwołał. Od tamtej pory czaruje telefon, aby zadzwonił. Zapieram się z całych sił, aby pierwsza się nie odezwać. ale jest ciężko. Jak już będę na skraju wytrzymałość zadzwonie. Sama siebie usprawiedliwiam, ze nie tracę godności ale wiem, że jest inaczej. Nic na to nie poradzę....głupie jesteśmy, bo jak facet nas olewa to nie powinnyśmy marnować ani czasu ani energii na niego. Ale co zrobić.....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola 1111
kochana, byłam kiedyś w podobnej sytuacji (dokładnie rok). Byłam młoda, głupia, zakochana po uszy a facet traktował mnie jak zabaweczkę. Odzywał się tylko jak chciał się bzykać a normalnie to non stop mnie ignorował/ Bardzo to przeżywałam. Kochałam go i dlatego za każdym razem się poniżałam. Na szczęście odkochałam się i już mi przeszło. Zerwałam cały ten chory układ. On odzywa się regularnie i nadal ma nadzieję na jakiś seks. Ja ciągle jestem na NIE. Jest mi lepiej. Zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 03
@karola 1111 -też tak chcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×