Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Esteta nr. 1

Taka sytuacja - co o niej sądzicie (rozważanie hipotetyczne)

Polecane posty

Gość Esteta nr. 1

Jest jedna kobieta i dwóch facetów. Obaj twierdzą, że ją kochają jednak ona kocha tylko drugiego i jego wybiera na męża. Pierwszy usuwa się w cień. Mijają lata. Kobieta nie jest do końca szczęśliwa z małżeństwa z drugim facetem .. niby im się powodzi, ale nie mają dzieci. On zataił przed nią, że poddał się wazektomii, bo w gruncie rzeczy nigdy nie chciał mieć dzieci. Ona myśląc że on jest bezpłodny odzywa się po latach do tego pierwszego faceta wypłakując mu się na gadugadu. Pierwszy facet proponuje jej spotkanie. Dochodzi do seksu i ona wkrótce zachodzi w ciążę. Gdy mówi o tym mężowi ten wpada w szał i grozi jej, że jeśli nie usunie dziecka to ją zostawi, a jego prawnicy już o to zadbają, żeby została bez grosza. Ona wciąż kocha swojego faceta i nie chce się z nim rozstawać. Godzi się na aborcję. Mówi o tym pierwszemu facetowi. Ten z kolei nie chce pozwolić, aby ona usunęła jego dziecko. On chce żeby ona odeszła od męża i została z nim, ale ona wciąż twierdzi, że go nie kocha, że tylko mąż się dla niej liczy i że zrobi wszystko dla niego. Pierwszy facet nie mogąc się pogodzić z tym stanem rzeczy postanawia uratować dziecko za wszelką cenę, więc brutalnie morduje męża kobiety oraz jej teściów, którzy byli przypadkowymi świadkami. On idzie do więzienia, a ona dostaje cały majątek teściów i męża, rodzi dziecko i wychowuje go sama. Sądzicie, że pierwszy facet dałby radę inaczej to rozwiązać bez morderstwa tak aby ocalić swoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalabergen
Tak niech porwie tą kobiete i trzyma ją w domu tak długo aż sie w nim zakocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Wystarczyłoby, żeby porwał kobietę i trzymał ją aż do momentu porodu, a potem zabrał dziecko i je wychował, a ją wypuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esteta nr. 1
Ale co wtedy z jej mężem .. myślicie ze nie szukałby żony przez kilka miesięcy? Policja szybko wytypowałaby pierwszego faceta jako podejrzanego, zwłaszcza, że dużo rozmawiał z kobietą na GG. Wystarczałoby zajrzeć do archiwum rozmów .. Ten plan wydaje się idealny, ale do takiego porwania potrzeba czasu na długie przygotowania .. a tutaj czasu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philo Zofia
hipotetycznie laska jest bez jaj kocha jednego, bzyka się z drugim... ( może kocha tylko bzykanie?) ugina sie przed szantażem swiadczącym o tym, że jej małżonek nie kieruje się miłoscią tylko prawami własności, siłą i kłamstwem ( taki ruch ze strony "kochajacego" meza dużo o nim mówi, poza tym jak kurwa mozna nie powiedzieć żonie o wazektomii) ma w dupie swoje dziecko bo 'kocha" kogoś kogo zdradza i kto ją "kocha" metodą szantażu tyle o lasce teraz tatuś, również bez jaj wbija się na klina w małżeństwo bzykając cudzą żonę ( czyżby to był czyżyk :P) ma w dupie laskę, jej stan psychiczny i preferencje do tego stopnia, że jest gotowy wymordować pół świata dla dziecka... skutek: dziecko ma wielkie szanse zostać skrzywione bo ma wszystko za wyjątkiem ojca, który siedzi w pierdlu a więc jest pozbawione wzorca - rodzina została wymordowana, czy matka to udźwignie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszcz pada
To teraz wydają też Harlequiny w wersjji kryminalnej?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esteta nr. 1
Kobieta kochała męża, ale chciała mieć z nim dziecko. On nie mógł. Ona wcale nie jest puszczalska. Po prostu wykorzystała pierwszego faceta, aby zajść w ciążę. Nie wiedziała o wazektomii męża. Nie oceniaj jej tak surowo. Gdyby wiedziała o wazektomii to nigdy nie poszłaby do łóżka z pierwszym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Philo Zofia
ok no to teraz niestety ma tylko wybór mąż albo dziecko które z premedytacja poczęła jak dla mnie sprawa jest jasna - mówisz a to powiedz i b btw - ten maz i tak jej nie kocha, bo gdyby kochał nie zachowałby się w ten sposób nie ma czego żałowac jednym słowem :P, ;P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×