Oszuści na portalach randkowych...Padłam ich ofiarą. Jestem żałosna?

jeden wyslal nie swoje fotki, po spotkaniu dręczyl telefonami,mailami, smsami bo nie chcialam sie spotykac, w koncu znalazl nowa ofiare, odpuscil drugi 'moj chlopak' naciągnal mnie na 500 i 2000zl (dobrze ze tylko tyle), chcial jeszcze i jeszcze...okazało sie ze nie bylam pierwsza, znalazlam notatnik - zapisywal numery,imiona dziewczyn z ktorymi sie spotykal, ich wyglad, o czym gadali, jakie ma zainteresowania ,wszystko. Byłam tam tez ja... Zglosilam to na policje, jestem dobrej mysli. Poznałam dwoch fajnych facetow ale...myslalam ze poznam lepszych, idealnych no i mam za swoje 22lata a głupia jak koza

nie, jesteś mądrzejsza o te doświadczenia :D

Nie wierzę...To prowo? Jeśli nie, to...Mądrzejsza bedziesz gdy wyciągniesz odpowiednie wnioski. Jak dałaś się naciągnąć na taką kasę?:(

faktycznie jesteś żałosna i naiwna, skoro dałas obcemu facetowi pieniadze :O

Spoko, nie jestes pierwsza i nie ostatnia. W latach 80tych grasowal po Polsce niejaki Tulipan, oszust matrymonialny, ktory oszukal na duze sumy pieniedzy kilkadziesiat kobiet. Powstal nawet serial o takim samym tytule:) http://www.filmweb.pl/serial/Tulipan-1986-11244

no fakt...głupota jest ponadczasowa:D