Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Katarynka17

MonaVie - jakie są wasze opinie?

Polecane posty

Gość gość
W kościele cztery kobiety czekają przed konfesjonałem do spowiedzi. Podchodzi pierwsza i mówi do księdza: - Zgrzeszyłam palcem. - Jak to palcem? - No wzięłam, dotknęłam palcem narządu męskiego. - Palec do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony. Podchodzi druga i mówi: - Proszę księdza zgrzeszyłam ręką. - Jak to ręką? - No wzięłam narząd męski do ręki i jeszcze ruszałam parę razy. - No to ręka do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony. Do konfesjonału powoli podchodzi trzecia kobieta, ale nagle zrywa się czwarta i głośno krzyczy do księdza: - Proszę księdza! Proszę księdza! Jak ona tam umoczy d**ę to ja tego nie wypiję. Więcej na http://potworek.com/dowc**y/najlepsze?pk_campaign=adwords_dowc**y - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pkt +Głosuj w górę! -Głosuj w dół! Córka skarży się matce: - Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks. Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy, a teraz mam jak pięć złotych. Mama na to: - Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. I co? Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?! Więcej na http://potworek.com/dowc**y/najlepsze?pk_campaign=adwords_dowc**y - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użytkownik komputera dzwoni do pomocy technicznej: - Jaka to usterka?- pyta technik. - Z zasilacza wydobywa się dym. - Trzeba wymienić zasilacz. - Nie! Muszę tylko zmienić pliki startup. - Proszę pana, zasilacz jest uszkodzony. Musi pan go wymienić. - W żadnym razie! Jeden facet powiedział mi, że muszę tylko zmienić pliki startup i to usunie problem! Wszystko czego potrzebuję, to znać polecenie. - Przepraszam. Normalnie nie informujemy o tym klientów, ale istnieje nie udokumentowane polecenie DOS-u, które usuwa problem. - Wiedziałem! - Proszę dodać linię LOAD NOSMOKE.COM na końcu pliku CONFIG.SYS. Proszę mi powiedzieć, czy się udało. Kilka minut później: - To nie działa. Mój zasilacz wciąż dymi. - No tak, jakiej wersji DOS-u pan używa? - MS-DOS 6.22. - Tu jest pana problem. Ta wersja DOS-u nie zawiera NOSMOKE. Proszę skontaktować się z Microsoftem i poprosić o nakładkę, która będzie zawierała ten plik. Proszę mi powiedzieć, czy się udało. Godzinę później: - Potrzebuję nowego zasilacza. - Jak pan do tego doszedł? - Zadzwoniłem do Microsoftu i zapytałem o NOSMOKE. Wtedy oni zaczęli mi zadawać pytania na temat typu mojego zasilacza. - I co panu powiedzieli? - Powiedzieli mi, że mój zasilacz nie jest kompatybilny z poleceniem NOSMOKE:) Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/uzytkownik-komputera - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona: - Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś? Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu: - A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś? Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek. - Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś? Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka... - Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?! Jasiek warczy: - Po zęby! Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/stoi-wkurzony-na-maksa - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kościele cztery kobiety czekają przed konfesjonałem do spowiedzi. Podchodzi pierwsza i mówi do księdza: - Zgrzeszyłam palcem. - Jak to palcem? - No wzięłam, dotknęłam palcem narządu męskiego. - Palec do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony. Podchodzi druga i mówi: - Proszę księdza zgrzeszyłam ręką. - Jak to ręką? - No wzięłam narząd męski do ręki i jeszcze ruszałam parę razy. - No to ręka do święconej wody, jedna zdrowaśka i grzech będzie odpuszczony. Do konfesjonału powoli podchodzi trzecia kobieta, ale nagle zrywa się czwarta i głośno krzyczy do księdza: - Proszę księdza! Proszę księdza! Jak ona tam umoczy d**ę to ja tego nie wypiję. Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/stoi-wkurzony-na-maksa - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka skarży się matce: - Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks. Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy, a teraz mam jak pięć złotych. Mama na to: - Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. I co? Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?! Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/stoi-wkurzony-na-maksa - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma zrobić mężczyzna, aby zrozumieć ciężarną kobietę? Instrukcja - krok po kroku: 1-3 miesiąc 1. Każdego wieczora organizuj sobie zatrucie - na przykład zjedz przeterminowaną rybę i popij mlekiem. Później dowiesz się, po co. 2. Następnego ranka wstań, weź pigułkę nasenną i idź do pracy. Jeśli rzeczywiście bardzo źle się czujesz - zostań w domu, ale nie zapomnij posprzątać i ugotuj obiad. 3. Do kostek u nóg przywiąż woreczki z piaskiem - po półtora kilograma na każdą nogę. 4. Przed wyjściem włóż do kieszeni koszuli zdechłą mysz i nie wyjmuj jej! 5. Tego nie jedz, nie wolno ci. Tego też. I tego. Najlepiej zjedz jabłko. 6. Powaliło cię? Rzuć te papierosy! Coca-colę, piwo i inne napoje gazowane też! 7. Usiądź wygodnie i zjedz jogurt. Jeśli nie masz ochoty - to chociaż trochę. 8. Zwymiotowałeś? Posprzątaj po sobie. Nie wołaj żony - jest zajęta. 9. Idź do szpitala na pobranie krwi. Muszą zrobić niezbędne badania. 10. Trzy razy w miesiącu chodź na badania do proktologa. Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/stoi-wkurzony-na-maksa - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blondynka kupiła Porsche. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować. Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd! Blondynka stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę Porszaka. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyrzucił do rowu, ogląda się za siebie, blondzia nic, stoi i się uśmiecha. Następnie spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondzia hihocze. - Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... Facet poleciał po kanister, oblał Porsche i podpalił. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej się śmieje. - No i co w tym takiego śmiesznego? - Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka. Więcej na http://potworek.com/dowc**y/pokaz/stoi-wkurzony-na-maksa - codzienna dawka dobrego humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostało 3 pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić. Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby spytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli 1000 zł. Wołają pierwszego i się pytają: - Co byś sobie kupił gdybyś miał 1000 zł? - No, ja bym pojechał do Hiszpanii. To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają: - Co byś sobie kupił gdybyś miał 1000 zł? - No, ja bym sobie kupił rower górski. To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie d*pę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym: - Co byś sobie kupił gdybyś miał 1000 zł? A wariat odpowiada: - No, ja bym sobie kupił nową d*pę, bo ta mi chyba pękła na pół. 4.09 Lubi 5 osób Dodany ponad rok temu Autor: love AT-M Ad O wariatach Dwóch świrów ucieka dachami. Nagle pojawia się duża przepaść. Jeden mówi do drugiego: - Nie uda się, za daleko. - Uda się! Posłuchaj, ja zapalę latarkę, a ty przejdziesz po promieniu światła. - Ty, ja nie jestem taki głupi, jak będę przechodził, to zgasisz latarkę. 4.08 Lubi 5 osób Odsmażony: 318 dni temu Autor: monia2151 O wariatachO złodziejach Ze szpitala psychiatrycznego ucieka dwóch wariatów. Chcą uciekać przez bagna, a jak już je miną wsiąść na rower. Biegną przez bagno resztkami sił. W końcu dobiegli do roweru i nim odjechali, ale napotkali problem. Mur stał im na drodze. Postanowili go przepchnąć. Zostawili rower obok. Pchają ze wszystkich sił, ale mur ani drgnie. W tej samej chwili jakiś złodziej ukradł im rower i odjechał. Wariaci odwrócili się. Jeden mówi: - Patrz, tak daleko przepchnęliśmy ten mur, że roweru nie widać. 4.06 Lubi 0 osób Odsmażony: 97 dni temu Autor: robert AT-M Ad O psychologachO lekarzachO wariatach Zakład psychiatryczny. Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta: - Jak się czuje pański piesek? - Jaki pies? To przecież szczoteczka do zębów! Lekarz biegnie do swych kolegów powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał. W tym momencie chory zwraca się do szczoteczki do zębów: - Te, Azor patrz, jak go wykiwaliśmy. 4.07 Lubi 3 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: Szymi9 O wariatach Idzie dwóch wariatów przez pustynię. Jeden niesie worek kamieni. Nagle ten drugi nie wytrzymał i pyta: - Po co ci ten worek z kamieniami? - To proste, jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wariatach Dzwoni wariat do wariata: - Czy to numer 555 555? - Nie, to numer 55 55 55. - A to przepraszam, że pana obudziłem. - Nic nie szkodzi i tak wstawałem, bo dzwonił telefon. 4.02 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: grzesiek O lekarzachO wariatach Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego. - Piec tysięcy. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego. - Piątek. - Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta. - Cztery. - Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik? - To proste. Podzieliłem piec tysięcy przez piątek. 4 Lubi 3 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: taxi2 AT-M Ad O wariatach Szpital psychiatryczny. Lekarze prowadzą zwariowanego pacjenta przez trawnik, który wyrywa się i krzyczy: - Zostawcie mnie! Zostawcie mnie! Zostałem wysłany przez Boga! Nagle słychać głos z drugiego piętra: - Nie wierzcie mu! Nikogo nie wysyłałem! 3.94 Lubi 5 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: kacper007 O wariatach Jest pole truskawek a obok niego zakład psychiatryczny. Pewnego dnia pole to było nawożone przez traktorzystę. Z zakładu wychodzi mały chłopczyk i podchodzi do tego traktorzysty i się pyta: - Przepraszam, a co pan robi? - Widzisz synu ja nawożę truskawki. - Aha - i poszedł. Chwilę potem ten sam chłopczyk podszedł do tego samego traktorzysty z pytaniem: - Przepraszam, a co pan robi? - Nawożę truskawki. - Aha - i poszedł. I tak 10 razy. Za 11 pytaniem, gdy ten sam chłopczyk podchodzi do tego samego już wkur***nego traktorzysty z pytaniem - Przepraszam, a co pan robi... traktorzysta odpowiada: - Posypuję truskawki gównem. A na to chłopczyk: - Aha, gównem je pan posypuje, no my posypujemy cukrem, ale my jesteśmy popier***oleni. 3.88 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: Dino King AT-M Ad O lekarzachO wariatach Po parku w wariatkowie spaceruje lekarz. Nagle spotyka kolesia ze szczotką do zębów na sznurku. Lekarz mówi: - A witam panie Kaziu jak tam się piesek sprawuje? - Co pan panie doktorze oszalał, przecież ja mam szczotkę do zębów a nie psa! Lekarz leci do ordynatora z wiadomością, ze facet wyzdrowiał, a pan Kaziu mówi: - Ty Azor ale go nabraliśmy. 3.85 Lubi 0 osób Odsmażony: 350 dni temu Autor: AsLa O wariatach Dwaj wariaci w krzakach rozbrajają bombę! Jeden pyta: - Co się stanie ja wybuchnie? - Nie martw się mam drugą! 3.85 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: Poker AT-M Ad O wariatach Dwóch wariatów postanowiło uciec z wariatkowa. Niestety drzwi były automatycznie zamykane, a na portierni siedział strażnik. Wariaci postanowili więc udawać koty. Pierwszy wariat przechodzi na czworakach pod okienkiem portiera i zaczyna drapać w drzwi. Na to strażnik: - Kto tam? - Miaaałłł. No to strażnik wypuścił go na dwór. Za minutę znów słyszy drapanie w drzwi. - Kto tam? A wariat na to: - Drugi miaałłł. 3.8 Lubi 0 osób Odsmażony: 338 dni temu Autor: Beti O lekarzachO wariatach W szpitalu psychiatrycznym dyrektor podchodzi do lekarza i pyta: - Panie doktorze, co ten pacjent robi na tej drabinie? - Udaje żarówkę. - No to niech stamtąd zejdzie! - No, ale wtedy będzie ciemno! 3.79 Lubi 1 osób Odsmażony: 168 dni temu Autor: maniak wstecz1234...13 następna Ostatnio na stronie Mój nowy kawał w poczekalni Mój kawał został zaakceptowany Mój nowy kawał w poczekalni Mój kawał został zaakceptowany Mój nowy kawał w poczekalni Mój nowy kawał w poczekalni Mój nowy kawał w poczekalni Mój nowy kawał w poczekalni Mój kawał został zaakceptowany Mój nowy kawał w poczekalni Zobacz więcej.. Najwięcej dodali tomek Dodanych: 163 maniak Dodanych: 125 guru Dodanych: 124 beata Dodanych: 116 Qshley Dodanych: 98

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O lekarzachO wariatach W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta: - Jak się nazywacie? - Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte. - Tak? A kto panu to powiedział? - Pan Bóg. Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka: - On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem. 3.75 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: guru O policjantachO wariatach Podchodzi policjant do automatu z wodą i wrzuca monetę, wypija wodę, znów wrzuca i tak bez końca... Ludzie stojący za nim nie cierpliwą się i mówią: -panie pośpiesz się pan -nie ma takich głupich ja cały czas wygrywam... 3.73 Lubi 1 osób Odsmażony: 329 dni temu Autor: kieńczyk AT-M Ad O wariatach Siedzi anemik w szpitalu i jęczy: - Siooostrooo, paaająąąk! - Nie poradzi sobie pan z pająkiem? Po 5 minutach słychać pacjenta: - Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?! 3.71 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: grabus O psychologachO lekarzachO wariatach Przychodzi facet do psychiatry i upiera się, że umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie wierzy ale klient się upiera. N to psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i karze facetowi lecieć. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu. Lekarz zachwycony pyta się czy on tez mógłby tak polatać. Na co facet, ze i owszem tylko trzeba szybko machać rękami. Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija na co facet: - Jak na anioła stróża to ze mnie niezły kawał sku*.* 3.73 Lubi 4 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: alan AT-M Ad O wariatachO złodziejach Dwaj złodzieje kradną w domu miliardera cenne przedmioty. Nagle podjechała policja a oni uciekają w popłochu. Biegną, patrzą przepaść. Jeden mówi: - Skaczemy? - No co ty ja nie samobójca! - To ja mam pomysł, ja zapalę latarkę a ty przejdziesz po promieniach światła, może być? - Ja nie debil, ja będę przechodził a ty mi latarkę zgasisz! 3.73 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: radzio O wariatachO więźniach Dwóch więźniów (szczerbaty i ślepy) planują ucieczkę z więzienia. Szczerbaty mówi do ślepego: - Ty stań na czatach, a ja przegryzę kraty. 3.69 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: JA!!!! AT-M Ad O wariatachO diable Pewien facio prowadzi życie brutalne i jest psychopatycznym , seryjnym mordercą. W końcu zdycha i idzie do piekła, a tam diabeł pokazuje mu pokoje: - pokój numer 1 brzydko brudno, pokój numer 2 brzydziej brudniej itd. itp. W końcu pokój numer 14326 pewna kobieta stawia loda jakiemuś faciowi. Myśli sobie "Może i mi się tak dostanie" - biorę ten pokój Diabeł mówi: - Kasiu przyszedł Twój zmiennik. 3.66 Lubi 3 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: mAKUMb O wariatach Wariat wchodzi do cukierni. Ma tiki nerwowe i problemy z wysławianiem się. Zamawia ogromny tort urodzinowy. Ekspedientka zagaduje go: - Dla kogo bierze pan ten piękny tort? - To dla mojej mło...mło..dszj siostry, kończy 12 lat dzi...dzi...siaj. - A jak ma na imię pana młodsza siostra? - Ma na imię Kwiatuszek! - Kwiatuszek! Jakie ładne imię! - zachwyca się ekspedientka. - Tak. Nazwaliśmy ją tak dla...dla...dlatego, że w dzień jej narodzin, kiedy leżała w kołysce, kwiat niesiony wiatrem spadł delikatnie na jej czoło. No i dlatego nazywamy ją Kwiatuszkiem. - A pan jak ma na imię? - Beleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie doktorze, swędzi mnie całe ciało. - A próbował się pan kąpać, jak mówiłem? - Tak, wykąpałem się - dwa tygodnie było w porządku ale teraz znowu swędzi. 3.58 Lubi 1 osób Odsmażony: 313 dni temu Autor: lekarz 007 O wariatach W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: - Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej! - Co? Teraz? W środku nocy? - denerwuje się zaspany portier - Pan chyba zwariował! 3.56 Lubi 1 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: monika 15 AT-M Ad O wariatach Przychodzi wariat do wariata i mówi: - Ależ pan ma grzecznego synka! - Tak?! Ależ dlaczego?? - No wie pan ja se wczoraj wracam kompletnie pijany i mnie ta cholera tzn. moja żona nie wpuściła do domu to ja do pana. Pana nie ma w domu, ale był synek, a ze względu na to, że mnie suszyło to poprosiłem i szklankę wody, a on tak łaskawy przyniósł mi dwie szklanki! Poprosiłem o jeszcze jedną to mi przyniósł pół!! - A dlaczego tylko pół?! - Bo powiedział, że jest za mały, a w toalecie już się woda skończyła! 3.57 Lubi 2 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: Lenka! O wariatach Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z Colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim: - Panie, ja też chcę pić. - Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam. 3.49 Lubi 1 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: diabblo AT-M Ad O wariatach W szpitalu dla anorektyków. Anorektyk woła pielęgniarkę: - Siostro pająk... - Niech Pan się nie wygłupia duży pan jest. Po chwili. - Siostro pająk... - No co pan wygaduje. Po chwili. Anorektyk krzyczy stłumionym głosem: - Gdzie mnie wleczesz bestio?! 3.43 Lubi 0 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: maniak O wariatachO zwierzątkachO facetach Jeden facet miał dwa psy. Jednego nazwał Kultura drugiego Zamknij się. Wchodzi do sklepu, Kulturę pozostawił za drziami z kolei do sklepu wszedł z Zamknij się. Ekspedientka mówi: - Och! Jaki śliczny piesek! Jak się wabi? - Zamknij się. - Gdzie pańska kultura? - Za drzwiami. 3.42 Lubi 1 osób Odsmażony: 81 dni temu Autor: MIGDAŁ AT-M Ad O KowalskimO lekarzachO wariatachRozmowy telefoniczne Lekarz robi obchód w psychiatryku. Zagląda do pierwszego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu. - Co ty robisz Nowak? - Rozmawiam przez telefon. Wchodzi do drugiego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu. - Co wy robicie Kowalski? - Rozmawiam przez telefon doktorze. Lekarz wchodzi do trzeciego pokoju a tam facet pociera dwie cegły o siebie. - A wy co robicie? - Zakłócam im odbiór! 3.38 Lubi 2 osób Odsmażony: 87 dni temu Autor: kita6 O wariatach Pesymista widzi ciemny tunel. Optymista widzi światełko w tunelu. Realista widzi światło pociągu. A maszynista widzi trzech debili na torach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym. Jeden z nich bawi się sznurkiem: - co robisz szukasz końca? - pyta bawiącego się świra - tak - to go nie znajdziesz bo go uciąłem 3.31 Lubi 0 osób Odsmażony: 67 dni temu Autor: Karl96 O wariatach Przyjeżdża komisja do domu wariatów - oni się chwalą: - A my to mamy basen! Pływamy, skaczemy na główkę, a pan dyrektor powiedział, że jak będziemy grzeczni to nam nawet wody napuści! 3.27 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: kozak AT-M Ad O psychologachO lekarzachO wariatach W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz mówi do niego: - O...jaki ładny piesek, panie Nowak. - Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów! Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy): - Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili? 3.23 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Gość O wariatachO facetach Siedzi jakiś mężczyzna na ławice i coś piszę. Podchodzi do niego ciekawy facet i się pyta: - Do kogo piszesz? - A do siebie. - A co tam piszesz? - Nie wiem muszę dopiero przeczytać. 3.23 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: Qshley AT-M Ad O sędziachO wariatach Zorganizowano zawody we wbijaniu gwoździ w deskę na czas. W zawodach brał udział również głupek. Na koniec sędzia ogłasza wyniki: - Zwyciężył głupek ale został zdyskwalifikowany, ponieważ wbijał gwóźdź złą stroną! 3.2 Lubi 0 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: Wasyl O wariatach Leży anemik na łóżku szpitalnym i woła: - Siostro, siostro! - Co się stało? - Siostro gazeta! - Co poczytać? - Nie! Przygniata! 3.2 Lubi 1 osób Odsmażony: 278 dni temu Autor: Daro AT-M Ad O wariatach Spotykają się dwaj przyjaciele. Jeden mówi do drugiego: - Jak tam stary! Jaki masz zawód? - A założyłem kwartet. - To ilu was tam gra? - No trzech - A kto tam gra? - Ja i mój brat. - To Ty masz brata?! - Nie. A czemu pytasz? 3.17 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: Werus yorczek O wariatach Przyjeżdża do szpitala psychiatrycznego gościu i dyrektor mówi: - mamy za mało miejsca Wysypał żwir na środku drogi i powiedział: - to jest basen, ten kto nie był chory to się tam nie kąpał. Wszyscy skaczą na główkę a jeden stoi. Dyrektor już mówi: - wypuścimy go - ja tu jestem ratownikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O lekarzachO wariatachInne Jest wariat imieniem Rajmund, który ma swój grzebień i nosi go na smyczy twierdząc, że to jego pies Azor. Idąc ulicą spotyka swojego psychiatrę. Lekarz mówi: - Dzień dobry Rajmundzie. Jak Twój pies Azor? - To tylko zwykły grzebień odpowiada Rajmund. Zmieszany psychiatra idzie dalej myśląc, że wariat wyzdrowiał. Wariat oddalając się od swojego lekarza mówi: - Ale dał się nabrać, co Azor. 3.16 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: robert O wariatach W domu wariatów brakowało miejsca, więc właściciel wymyślił konkurs by ewentualnie zdrowego "wariata" wypuścić. Kucharka podała wszystkim puste talerze. Właściciel patrzy a tu wszyscy jedzą oprócz jednego wariata. Postanowił więc wypuścić go do domu. Podchodzi i mówi do niego: - Proszę pana widzę, że pan nie je, więc jest pan całkiem zdrowy. Postanowiłem pana wypuścić, ale jeszcze rutynowe pytanie: dlaczego pan nie je? Na to wariat odpowiada: - Czekam, aż wystygnie bo nie chcę gardełka poparzyć. 3.12 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Oloosiek AT-M Ad O wariatach - Dzisiaj rano przeżyłem chwile grozy. Obudziłem się, idę do lustra, patrzę, a mam w głowie ogromną dziurę! - I co? - Przestałem ziewać i dziura zniknęła. 3.11 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: dusia O wariatach Czym różni się wariat od psychopaty? Wariat myśli, że 2+2=5, a psychopata wie, że 2+2=4 ale strasznie go to wkurza. 3.13 Lubi 0 osób Odsmażony: 290 dni temu Autor: aa AT-M Ad O lekarzachO wariatach Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale: - Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych. - A gdzie oni są? Nikogo nie widzę. - Leżą pod łóżkami i naprawiają. 3.11 Lubi 0 osób Odsmażony: 106 dni temu Autor: tomek O turystachO wariatach Dwaj turyści leżą pod namiotem i jeden mówi: - co widzisz! - gwiazdy i księżyc - ty idioto to znaczy, że nam namiot buchnęli. 3.1 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: Dunia AT-M Ad O wariatach W domu wariatów umarł wariat. Wybrali wiec dwu osobową delegacje. Po pogrzebie wszyscy pytają jak było, a oni na to, że ta rodzina jakaś nienormalna, bo jak zagrali marsza to my ino w dwójkę tańcowali. 3.11 Lubi 1 osób Odsmażony: 217 dni temu Autor: bioły 100 O wariatach Dwóch wariatów bawi się w chowanego. Jeden mówi do drugiego: - ja schowam się w szafie, a ty mnie szukaj. Szuka 10min, 20min, 1godz i tak cały dzień. Wkurzył się. Puka do tej szafy i mówi: - wyłaź z tej szafy bo nie mogę cię znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął wiec swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu tez uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą i w końcu jeden mówi: - Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego. 3.09 Lubi 4 osób Dodany ponad rok temu Autor: maniak O psychologachO lekarzachO wariatach - Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra psychiatry. - Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta, który się topił! - Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł! 3.07 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: aryur10 AT-M Ad O wariatach W szpitalu psychiatrycznym raz na rok odbywa się przegląd ludzi. Zrobili sztuczny sklep. Posadzili wszystkich i pytają: - Kto kupi litr chleba? Wyrywa się jeden, podchodzi i mówi: - Poproszę litr chleba. - Eee tam zostajesz jeszcze na rok co najmniej. Pytają dalej: - Kto kupi litr chleba? Sytuacja się powtarza. Jeden z opiekunów widzi, że w rogu sali śmieje się jeden z pacjentów i mówi: - Eee ty tam w rogu, z czego się śmiejesz? - Ahahahah bo poszedł po chleb a nie wziął butelki. 3.07 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: yoko O żonachO lekarzachO wariatach - Dzień dobry panie doktorze jestem Napoleon Bonaparte. - I uważa pan, że coś jest z panem nie w porządku? - Ależ ze mną jest wszystko w porządku, gorzej z moja żoną. Ona twierdzi, że nazywa się Kowalska. 3.06 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: optyk AT-M Ad O wariatachO zwierzątkach Przychodzi sadysta do sklepu zoologicznego i się pyta sprzedawcy: - Są papużki nierozłączki? - Tak są. - Więc poproszę jedną. 3.06 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Monika O turystachO wariatach Dwóch podróżników brnie przez piaski Sahary. Dawno temu skończyła się im woda, są wycięczeni. W pewnej chwili jeden z nich powala drugiego na ziemię i krzycz: - Powiedziałeś kiedyś, że masz wodę w kolanie. Gadaj,w którym?! 3.05 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: madziusia AT-M Ad O wariatach Idzie spragniony człowiek przez pustynię. Patrzy studnia. Ucieszył się bardzo. Podchodzi do niej zadowolony, patrzy, kartka z napisem kop 5 metrów. Kopie, patrzy 2 kartka z napisem kop 10 metrów. Kopie, patrzy 3 kartka, a na niej jest napisane kop 15 metrów. Kopie, kopie patrzy 4 kartka. Otwiera a tam pisze ha ha ha teraz już nie wyjdziesz. 3.05 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: mak O wariatach Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła: - A co pan robi? - Nawożę truskawki. - Co? - Nawożę truskawki, mówię! - Co pan robisz? - Kur.., truskawki posypuję gównem! - O, a ja cukrem, ale jestem, popierd......y!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DWÓCH WARIATÓW CHCE UCIEC Z WARIATKOWA. UKNULI ŻE BĘDĄ KARETKĄ TRZECI PODSŁUCHIWAŁ. NASTĘPNEGO DNIA JEDEN WSKOCZYŁ NA DRUGIEGO, TEN NA GÓRZE KRZYCZY ŁIJUUU ŁIJUU, TRZECI BIEGNIE ZA NIMI, PSYCHIATRA PYTA SIĘ ICH - A WY CO? - MY KARETKA. DO TRZECIEGO: A TY CO? - JA SPALINY. 3.01 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: PAWEŁ O wariatach Idzie wariat drogą i krzyczy Będę chodzić będę chodzić Przechodni pytają się to jakiś cud? Nie auto mi ukradli 3.01 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: pauliss0310 AT-M Ad O wariatach W domu wariatów słychać okropny krzyk jakiegoś psycha. Dyrekcja szpitala biegnie zobaczyć co się stało. Pytają spotkanego po drodze innego psycha: - Kto tak okropnie krzyczy i dlaczego? - Nie wiem ale słyszałem, że u nas w szpitalu chcą budować atom. - Ale do atomu potrzebne jest jądro. - Właśnie jednemu chyba wycinają! 3 Lubi 0 osób Odsmażony: 110 dni temu Autor: bruzda O lekarzachO wariatach W szpitalu dla psychicznie chorych lekarz robiący obchód spostrzega jednego z pacjentów z wędka zanurzoną w balii: - No i co - pyta - dużo pan już rybek złowił? - Zwariował pan, panie doktorze, w balii? 2.99 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: miniuś AT-M Ad O wariatach Dwaj wariaci uciekają z wariatkowa. Biegną, biegną, aż tu nagle woda i żadnego mostu. Na to jeden: - I co teraz? - Mam pomysł. Ja poświecę latarką na wodę a ty przejdziesz po świetle jak po moście. - Ty chyba głupi jesteś, poje... cię całkiem, myślisz, że ja głupi jestem? Ja wejdę ty zgasisz i ja spadnę. 2.98 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Esti O wariatach Dlaczego downy nie jeżdżą maluchem? Bo im się zespół nie mieści. 2.97 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Rafał AT-M Ad O wariatach Stoi anorektyczka na dachu i mówi: - Skaczę mam dosyć życia. Skoczyła i liczy: - 10 piętro, 9 piętro, 8 piętro itd. Nagle zawiał lekki wiatr: - Cholera i znowu na dziesiątym. 2.98 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: Bodziuchna O wariatach Idzie dwóch facetów przez pustynie jeden niesie okno a drugi drzwi Nagle odzywa się jeden facet i mówi: - Gorąco mi. A drugi: - Mam pomysł, ty otworzysz okno ja drzwi i zrobimy przeciąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzą wariaci na drzewie i udają jabłka. Jeden pyta drugiego: -Dojrzałeś? -Tak -No to spadamy! 2.99 Lubi 2 osób Dodany ponad rok temu Autor: laska O lekarzachO wariatach Przychodzi facet do psychiatry i czołga się po podłodze. - Co pan jest? Jaszczurka czy wąż? - pyta lekarz. - Nic z tego, mam tylko lęk wysokości - odpowiada pacjent. 2.97 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: yoohi AT-M Ad O lekarzachO wariatach W jednym z zakładów psychiatrycznych będąca na kontroli komisja widzi jak jeden z pensjonariuszy trzyma przy uchu cegłę. Pytają się go: - Co pan robi? - Słucham radia. Idą dalej i widzą następnego chorego trzymającego również cegłę przy uchu. On na to samo pytanie odpowiada, że również słucha radia. Niedaleko od tych dwóch stoi trzec***ensjonariusz, który trzyma dwie cegły przed sobą i nimi mocno pociera. Na pytanie komisji, co robi odpowiada, że robi zakłócenia tym dwóm wariatom, co słuchają radia. 2.98 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: aryur10 O wariatach Siedzi w oknie wariat i krzyczy do ludzi: - Jestem wysłannikiem Boga! Jestem wysłannikiem Boga!. Na to drugi wariat: - Nieprawda! Nie słuchajcie go! Ja nikogo nie wysyłałem! 2.96 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: guru AT-M Ad O wariatach Przychodzi inspekcja do domu wariatów. Wchodzą na pierwsze piętro a tam wszyscy wariaci liżą czerwone ściany. - Co robicie? - pyta jeden z inspektorów. - Jemy jabłka. Wchodzą na drugie piętro, a tam wszyscy chorzy liżą żółte ściany. - Co robicie? - Jemy gruszki. Wchodzą na trzec***iętro, a tam wszyscy siedzą na krzesłach obok zielonej ściany. - A wy co? Nie jecie jabłek? - Nie, czekamy aż dojrzeją. 2.96 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: tytus O wariatach Jadą wariaci samochodem i patrzą przez szybę: - Widzisz ten las? - pyta pierwszy. - Nie, bo drzewa mi zasłaniają. 2.95 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: maniak AT-M Ad O narkotykachO lekarzachO wariatach Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę. - Co robisz? - Narkotyzuje się! Idzie więc dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoją głowę dwoma kamieniami. - Co robisz? - Biorę podwójną dawkę dzisiejszej działki. Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół. - A Ty co robisz? - Sprzedaję narkotyki. 2.93 Lubi 0 osób Dodany ponad rok temu Autor: grabus O wariatach Mieszał anemik herbatę i... ...wir go wciągnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KJadą wariaci autobusem. W pewnej chwili autobus stanął. Kierowca zagląda pod maskę. Podchodzi do niego wariat i mówi: - Ja wiem co się stało, ja wiem co się stało! - Spadaj wariacie, idź pobaw się z kolegami. I tak ze 3 razy. Za 4 razem nie wytrzymał i zrezygnowany pyta: - No to co się stało? - Autobus sie zepsuł. 2.67 Lubi 1 osób Odsmażony: 263 dni temu Autor: grabus O murzynachO wariatachO złotej rybceO wędkarzach Trzech murzynów poszło złowić ryby i złowili złotą rybkę. Rybka mówi: - ja spełniam trzy życzenia. 1 murzyn mówi: - no ja bym chciał być biały Rybka pumc pioruny no i stał się biały. 2 mówi: - no to ja też chcę być biały Rybka pumc pioruny też zrobił się biały. A ten 3: - Ano rybko a ja bym chciał by oni znów byli czarni. 2.67 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: banan AT-M Ad O wariatach Siedzi idiota na torach, przychodzi drugi i mówi: - Posuń się. 2.64 Lubi 3 osób Odsmażony: ponad rok temu Autor: zysku O wariatach Jedzie dwóch wariatów samochodem i jeden mówi: - Patrz jaki piękny las - Nie widzę, bo drzewa mi zasłaniają - odpowiada drugi. 2.53 Lubi 3 osób Odsmażony: 43 dni temu Autor: taxi2 AT-M Ad O komputerachO wariatach Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie... Doktor zagaduje: - O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc? Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową. - To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem? Człowieczek znów kręci głową... - To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu? W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach: - Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam...! 2.33 Lubi 0 osób Odsmażony: 32 dni temu Autor: nataloa566 Śmieszne zagadkiO wariatach Co robią bakterie z mózgiem debila? Grają w ping - ponga. 2.33 Lubi 0 osób Odsmażony: 213 dni temu Autor: gościu AT-M Ad O wariatach Puk,puk. - Kto tam??? - FBI główny sprzedawca jaj! 2.19 Lubi 1 osób Dodany ponad rok temu Autor: SaRaXd O wariatach Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. Jeden mówi do drugiego: - Janek rozejrzyj się czy nikt nie idzie! Janek poszedł. Po chwili wraca i krzyczy: - Misja nieudana! - Brama jest otwarta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PO CO TU TE ŻAŁOSNE KAWAŁY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to aby o tym żałosnym soku nie dyskutować- Wklejaj więcej kolego chociaż coś sensownego można poczytać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie 3 wariatów przez tory...Nagle jeden mówi: - ale te schody płaskie Na to drugi: - ale ta poręcz niska... Na to trzeci: - chłopaki nie martwcie sie winda już jedzie. Co robi homoseksualista w szpitalu dla wariatów? - Rżnie głupa... Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie. Ordynator odpowiedział: - Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę. - Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. - Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez? Dwóch wariatów bawi się w sklep: - Poproszę litr chleba. - Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. ChodĽ zamienimy się miejscami. - Poproszę kilogram chleba. - A dzbanek pan ma? Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w d**ę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego: - Teraz ty. A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział: - Brzydzę się tobą. Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła: - A co pan robi? - Nawożę truskawki. - Co? - Nawożę truskawki, mówię! - Co pan robisz?!? - Kur.., truskawki posypuję gównem!!! - O, a ja cukrem, ale jestem, pierd......y! Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ś****wo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: - A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic. - A może Napoleon albo książę? Facet nic. - A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził? Facet na to: - Panie, k****, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć! - Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra psychiatry. - Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił! - Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł! W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: - Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej! - Co? Teraz? W środku nocy? - denerwuje się zaspany portier. Pan chyba zwariował. Jedzie autobus pełen świrów i nagle się zepsuł. Kierowca wychodzi na zewnątrz, aby zobaczyć co się stało. Po chwili podchodzi do niego jeden ze świrów i mówi: - A ja wiem, co się stało! Kierowca na to: - Nie zawracaj mi głowy. Po chwili znowu przychodzi ten sam świr: - A ja wiem, co się stało! - Nie zawracaj mi głowy, do jasnej cholery! Po chwili znowu przychodzi ten świr i mówi: - A ja wiem, co się stało! Zdenerwowany kierowca mówi: - No to mów, co się stało! Wesoły świr z triumfem: - Autobus się popsuł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatra zadaje pacjentowi pytania: - Ile nóg ma pies? - Cztery. - A ile ma uszu? - Dwoje! - A oczu? - Przepraszam, panie doktorze, czy pan nigdy nie widział psa? W szpitalu dla psychicznie chorych, lekarz robiący obchód spostrzega jednego z pacjentów z wędką zanurzona w balii. - No i co? - pyta. - Dużo pan już rybek złowił? - Zwariował pan, panie doktorze, w balii? W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: - Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej! - Co?! Teraz?! W środku nocy?! - denerwuje się zaspany portier. - Pan chyba zwariował!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali ... Prawda, Panie Doktorze...? Co to jest depresja? - Jest to w****ienie, bez entuzjazmu. Po dokładnym badaniu lekarz zwraca się do pacjenta: - Ma pan nieregularne tętno, nieregularny oddech. Czy pan pije? - Tak, ale regularnie. U lekarza: - Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności? - Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę. - Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka. Lekarz do bardzo puszystego pacjenta... Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróc***an do właściwej wagi i kondycji. Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi... - Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem! - Jaki ? - Jestem teraz 3650 km od domu! Z oddziału słychać krzyk pacjęta anemika: - Siostro, siostro pająk! - Cicho tam, przecież was nie zje! - Gdzie mnie ciągniesz bestio! Przychodzi baba do lekarza i mówi panie doktorze bo jak sie schylam to mie... To niech sie pani nie schyla Następny prosze Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka: - Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwilą umarł... - No, to tym razem przesadził! Przychodzi 20 letnia dziewczyna do lekarza. - Panie doktorze jestem jeszcze dziewicą! - Dobrze się składa - jestem lekarzem pierwszego kontaktu. U lekarza: - Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności? - Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę. - Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U znanego z roztargnienia ginekologa zjawa się młoda kobieta i skarży się, że nie może zajść w ciążę. - A czy pan matka miała dzieci? - Jak to, panie doktorze? - Bo widzi pani, może to dziedziczne... Lekarz skacowany po ostrym weekendowym pijaństwie. Nagle wchodzi pacjent, w doskonałym nastroju, i pyta: - Panie doktorze, jak tam moje wyniki? Na to opryskliwie lekarz: - Ma pan raka! - Jak to raka? A przecież wcześniej mówił pan, że to tylko kamienie! - Kamienie... A pod każdym kamieniem rak! W zakładzie psychiatrycznym. Pacjent: - Pana panie doktorze, lubimy bardziej niż poprzedniego doktora. Nowy lekarz: - Dlaczego? Pacjent: - Pan jest swój człowiek. Nieprawdą jest twierdzenie, że choroba źle wpływa na organizm człowieka. Skleroza poprawia krążenie i wydatnie wzmacnia układ ruchowy kończyn dolnych. Niektóre moje kobiety głośno krzyczą, inne mocno drapią, czasem nieludzko wyją, a niekiedy nawet cicho płaczą. Jestem stomatologiem. Przychodzi Baba do lekarza: -co Pani dolega?-pyta lekarz. -jak tu sie dotykam,to mnie boli-baba dotyka piersi, -jak tu sie dotkne to mnie boli-baba dotyka brzucha, -jak tu sie dotkne to mnie boli-baba dotyka uda. Na to lekarz: -ma pani złamany palec wskazujacy! Możliwości medycyny są nieograniczone! Niestety, ograniczone są możliwośc***acjentów. Pacjent w szpitalu do pielęgniarki: - Ale to lekarstwo niedobre. Obrzydliwość! - To nie lekarstwo. To obiad. Ogłoszenie: Klinika poszukuje pilnie doświadczonego proktologa, żeby wydostać niedoświadczonego. Przychodzi facet do lekarza twierdząc, że jest ogólnie w złej kondycji fizycznej. Doktor poddał go całej serii badań, po czym mówi: - Wie pan co? W tej chwili nie mogę dokładnie stwierdzić co panu dolega, ale myślę, że to wszystko przez alkohol. - A jest tu jakiś trzeźwy lekarz? - zapytał z ciekawości facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi facet do lekarza i oznajmia: - A ja potrafię chodzić po ścianach i suficie! - Pokaż pan. - Ale najpierw daj pan się napić koniaku i ogórka kwaszonego. Lekarz zorganizował flaszkę i ogóra, facet wypił, zagryzł i... chodzi jak natchniony. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i koniakiem. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi: - Nie no, ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć... - Ale co będzie, jak na niego spadnę? - Ch*j z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami! - To straszne! Wyobraźcie sobie, Salomon Jakowlewicz bez śladu zginął w czarnej dziurze! - A kim on był, kosmonautą? - Jakim tam kosmonautą?! Proktologiem! Przychodzi pacjent do psychiatry i mówi: - Panie doktorze mam ostatnio dziwne sny, śni mi się że piję kawę a na końcu zjadam filiżankę i zostawiam tylko uszko. A lekarz odpowiada: - Hmm, to rzeczywiście dziwne, przecież uszko jest najlepsze. - Dziś kaszle pani o wiele lepiej niż wczoraj... - Tak, panie doktorze, bo ja przez całą noc trenowałam! Przychodzi baba do dentysty: - Panie doktorze, tak strasznie boje się borowania, że chyba wołałabym już zajść w ciąże. - To niech się pani zdecyduje, bo nie wiem, jak fotel mam ustawić. Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, nikt nie traktuje mnie poważnie. - Żartuje pani!!!? Okulista do pacjenta: - Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą. - Niech pan zacznie od dobrej, doktorze. - Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów. - To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła? - Ucz się pan Braille’a... Młody lekarz przechwala się przed kolega inżynierem: - Lekarz to wspaniały zawód! Mogę sobie rozebrać młodą dziewczynę, oglądać ja, obmacywać, i jeszcze za to wystawiam rachunek jej mężowi... Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi: - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą. Na co pacjent: - To ja tę zła najpierw poproszę. - Ma pan raka prostaty... - Ooch!... A ta dobra? - Rozejdzie się po kościach.... Przychodzi baba do lekarza, by oddać mocz do badania. Lekarz mówi: - Proszę nasikać do słoika. Baba na to: - A gdzie jest słoik? - To ten na szafie. Ja pójdę, ale za 5 minut wrócę. Po 5 minutach lekarz wraca i widzi cały pokój obsikany. A baba na to: - Myśli pan, że tak łatwo jest nasikać do słoika, który stoi na szafie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza: Lekarz: pojedyńczo proszę! Baba: ja do tego pod oknem! Lekarz przegląda opis choroby pacjentki i mówi: - Oj, nie podoba mi się pani, nie podoba... - Pan, panie doktorze, też nie należy do najprzystojniejszych... Przychodzi Baba do lekarza: - Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy! - Niemożliwe! A gdzie najwięcej? - Na jądrach. Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta: - Podać Panu kaczkę? - O tak, kochaniutka i od ch*ja frytek! Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, za ile wyzdrowieję? A lekarz na to: - Za parę tysięcy... Do psychiatry przychodzi Iwanow i mówi: - Panie doktorze, każdej nocy śni mi się krasnoludek i... - Dobra dobra, znam to, niech go pan po prostu gdzieś wyśle. Następny dzień. Drzwi do gabinetu psychiatry otwierają się, wchodzi krasnoludek i mówi: - Ja od Iwanowa... Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach badania orzeka: - Musi pan przestać się onanizować. - Dlaczego?! - Bo probuję pana przebadać... Lekarz, który po badaniach powie Ci, że z Tobą jest wszystko w porządku - z pewnością pracuje w Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta... - Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem! W czasie stosunku siostra dyżurna mówi do lekarza dyżurnego: - Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog! - Zgadza się, skad pani to wie? - odparł lekarz. Na to siostra: - Bo nic nie czuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brunetka pyta się blondynki: -Czym różni się strona od karki? Blondynka myśli... po chwili krzyczy: -Wiem! Kartka jest w zeszycie, a strona w książce! Jakie dwie rzeczy znajdujące się w powietrzu mogą spowodować ciążę u blondynki? - Jej nogi. Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi: - Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek. Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące? - Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"! - Co ma wspólnego blondynka z przekładem literackim? - Tak, jak przekład - im piękniejsza, tym mniej wierna. Czy blondynka może zrobić z mężczyzny milionera? - Może, jeśli on jest miliarderem. Blondynka edzie windą i nagle wsiada do windy jakiś facet i pyta się: -Na drugie? -Magda. -Dlaczego blondynka ma niebieskie oczy? -Bo ma wodę w mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-Jak zginęła blondynka pijąca mleko? -Krowa usiadła... - Co robią blondynki rano ze swoimi dupkami? - Pakują im drugie śniadanie i wysyłają do pracy... Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej. Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?" Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!" Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka z***biście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu. Blondynka kupiła Fantę z zielonym kapslem. Otwiera, patrzy - na kapslu napis: "Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta - "Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta ... Policjant zatrzymuje blondynkę: - "Poproszę prawo jazdy!" - "A co to jest" - "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu" - "Aha, proszę bardzo" - "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny" - "E..?" - "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu" - "Aha, proszę" Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: "Co, znowu alkomat?" Blondynka opowiada przyjaciółce, jak to spotkała czarodzieja. - Pozwolił mi wybrać jedną z dwóch rzeczy: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust. - I co wybrałaś? Blondynka: - Nie pamiętam... Rozmawiają dwie blondynki: - Słuchaj, jaki seks miałam wczoraj, normalnie bajka - przeleciał mnie zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Mówię ci, marzenie! - A kto to był, jeśli to nie tajemnica? - No właśnie tego nie mogę powiedzieć nikomu, tym bardziej jego żonie! Podchodzi blondynka do Informacji PKP: - Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy? - Chwileczkę.... - Dziękuję!!! Blondynka budzi w nocy męża i szepcze: - Słyszysz te hałasy w kuchni? To złodzieje! - Ależ kochanie, złodzieje nigdy nie zachowują się tak głośno. Po godzinie blondynka znów budzi męża: - Złodzieje! Słyszysz, jak w kuchni cicho? - Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek? - Zapukać do drzwi... Siedzą dwie blondynki i oglądają porno. Na filmie aktorzy się kochają, film się kończy i jedna z blondynek zaczyna płakać. Druga pyta: - Co się stało? - Myślałam, że się pobiorą. W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem: - Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem? Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące? - Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"! Co zrobić, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem? - Złapać, wyciągnąć zawleczkę i odrzucić! Co jedzą blondynki dziewice? - Pokarm dla niemowląt Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi: - Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć. Na to blondynka: - Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć. Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje Na co blondynka odpowiada: - To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. Siedzą dwie blondynki i oglądają pornusa. Na filmie aktorzy się kochają, film się kończy i jedna z blondynek zaczyna płakać. Druga pyta: -Co się stało? -Myślałam, że się pobiorą. - Jaką kartkę przysyła blondynka z wakacji? - Bawię się świetnie!... eee, gdzie ja jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Jak zatopić łódź podwodną pełną blondynek? - Zapukać do drzwi... Siedzą dwie blondynki i oglądają porno. Na filmie aktorzy się kochają, film się kończy i jedna z blondynek zaczyna płakać. Druga pyta: - Co się stało? - Myślałam, że się pobiorą. W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem: - Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem? Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące? - Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"! Co zrobić, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem? - Złapać, wyciągnąć zawleczkę i odrzucić! Co jedzą blondynki dziewice? - Pokarm dla niemowląt Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi: - Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć. Na to blondynka: - Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć. Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje Na co blondynka odpowiada: - To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. Siedzą dwie blondynki i oglądają pornusa. Na filmie aktorzy się kochają, film się kończy i jedna z blondynek zaczyna płakać. Druga pyta: -Co się stało? -Myślałam, że się pobiorą. - Jaką kartkę przysyła blondynka z wakacji? - Bawię się świetnie!... eee, gdzie ja jestem?Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup. - No, przecież trąbiłam. - Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku? - Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk. Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki: - Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę. - Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest... Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi: - Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki? Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi: - Tak córeczko, tak. Na to blondynka: - A czy przy porodzie nie powybija mi zębów? Czym się rożni blondynka od deski do prasowania? - Desce czasami zacinają się nogi przy rozstawianiu! Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi: - Poproszę ten telewizor. - Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami. Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy: - Poproszę ten telewizor. - Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami. - Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką. - Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka. Blondynka do blondynki: - Robimy razem Sylwestra? - No spoko, a kiedy? Notatki blondynki z podróży statkiem przez ocean. Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku. Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły. Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie. Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty. Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam. Sobota: Ufff! Uratowałam sześciuset pasażerów! Idą przez pustynię brunetka, ruda i blondynka. Nagle słyszą, że biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze garść piachu i sypie lwu w oczy. Lew ucieka, są uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze garść piachu i rzuca mu w oczy. I znowu uszły z życiem. Parę godzin później słychać hałas i ryk, biegnie do nich stado rozzłoszczonych lwów. Brunetka i ruda zaczynają uciekać, a blondyna stoi. - Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzyczą koleżanki. Na to blondyna: - Czemu? Ja nie sypałam. Młoda blondynka spaceruje z niemowlakiem w wózeczku. Starsza pani zagląda z zainteresowaniem i stwierdza: - Jakie ładne dziecko i na pewno mądre?! - No pewnie... - zgadza się młoda mama - przecież przez dziewięć miesięcy chodziło ze mną do liceum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×