Palenie przy dzieciach

No widzisz a moja znajoma potrafila palic ze swoim dzieckiem na kolanach.Raz pamietam jak spotkala na ulicy spotkala znajomych z Polski i zaprosiła ich do siebie a ja byłam w tym czasie u niej(ona wyskoczyla po fajki).Zaczęli wszyscy palic-przy tym dziecku.Ja poszlam,bo bym chyba zwymiotowała.

To straszne co robili Twoi rodzice. Ale nie mogłas wyjsc z tego pokoju?

tzn te ze mnie niby zamykali w pokoju i ze mam uraz do palaczy sie i boje..to sa podszywy

jak juz pisalam-komus zbraklo argumentow i stara sie te dyskusje na inne tory sprowadzic

no to jak? najpierw piszesz,że patrzyli na Ciebie jak sie dusisz ,że palili a teraz ,że to podszyw? Dziwne ogarnij sie kobieto

To nie palili przy Tobie czy palili?

jedna baba drugiej babie wsadziła do dupy grabie

Pisala,ze palą ale nie pisala,ze ją zamykali w pokoju na siłe

co mają za cel takie opowiesci o tym co robiła znajoma, koleżanka? Pierdy i nic wiecej. Logiczne,że palenie nie jest zdrowe.

Jak macie takie dziwne koleżanki to nie wiem po co tam chodzicie?

bongita Nienawidze swoich rodziców. Zamykali mnie w pokoju i palili przy mnie ja się dusiłam a oni na to patrzeli i mówili jaka chorowita... 09:30 [zgłoś do usunięcia]bongita Mam straszny uraz do papierosów i bezmyslnych palaczy..... uciekam od dymu boje się go... tego nie napisalam ja- moj nick nie jest zabezpieczony to sie nazywa PODSZYW ogarniasz to kobieto?

jak takie madre jestescie to zwroccie im uwage prosto w oczy a nie dupe na kafe obrabiacie.

palenie przy dzieciach wpływa na ich poziom intelektualny bongita jest tego idealnym przykładem...

niby dlaczego? poza tym zwracam palacym matka uwage.. ale jak juz napisalam- tam gdzie mieszkam to juz raczej niespotykany widok

dobrze,że starzy nie jarali trawy przy Tobie.

wtedy byłoby gorzej

a ja nienawidze takich chamow, ktorzy na slowa "tu sie nie pali" (samochod, dom), mowia: -A co tam kur.w.a nic Ci sie nie stanie, itp jak kiedys jeszcze raz cos takiego uslysze, to choc jestem kobietą , zawale takiemu frajerowi w ryj i wyrzuce z domu czy z samochodu choc ze mnie niezwykle spokojny czlowiek :) a jak widze, ze ktos pali przy dziecku, to tez mam ochote zaebać w ryj!

to jako dziecko strasznie śmierdziałaś nikotyną, blee. Dobrze,że moi rodzice nie palili.

Rozpierdolili mi topic

nigdy tego nie zrozumiem mój mąż pali papierosy i zawsze na balkonie bo nie chce nas truć

tak Kurde...ale spojrz na to z innej strony normalne podszywy wygladaj tak: rucham sie z psem , wale sie w dupe itd typowy poziom na kafe a te podszywy staraja sie nadac swoim wypowiedziom powazny ton..byle by tylko znieksztalcic dyskujsje a tu ktos zrobil sobie np ten wysilek i zarezerwowal mi nicka... palacze szybko wycofali sie z otwartych wypowiedzi...stworzyli agatki jagody.. widac trafilas w naprawde czuly punkt

Zawsze zwracam takim rodzicom uwagę i mówię co o nich myślę. Nawet mojej siostrze non stop powtarzam,ponieważ straciła 2 ciąże,bardzo się starała by urodzić dziecko jak zaszła w 3 położyła się na 9 miesięcy do szpitala,by urodzić,ale nie powstrzymało jej to przed paleniem:-o PORAŻKA. Moja koleżanka z Polski nigdy przy dziecku nie zapaliła,broń Boże,jak po paleniu podchodziła to umyła ręce,zęby i zawsze paliła na dworzu,by nie śmierdzieć,ale cała ciąże jarała jak smok:-o I teraz jej córka(ur 2300kg,48cm)ma 5 lat i ma wszystkie alergie świata jak jej powiedziałam w święta,że wyszły córce te wszystkie fajki to się obraziła.Teraz urodziła drugą córkę,ale już nie paliła w ciąży i dziecko dostało 10 pkt i ważylo 3500kg. Przyznała,że na pewno w pierwszej ciąży wpływ miało jej palenie. Natomiast inna moja kolezanka również uważa do tej pory,że nie od palenia są małe dzieci,ale od Anemii u ciężarnej

palacze zawsze sie obrazaja ...ZAWSZE

mam znajoma ktora pali.Duzo. Ogolnie ladna, ale ma problem- zolte palce palacza..ostatnio pytala sie mnie czy nie znam "jakis sposobow" zeby ta zolc zeszla-powiedzialam jej -przestan palic to ci zniknie. Obrazila sie. :-) u palaczy mozna czesto wlasnie taka alergiczna reakcje zauwazyc jesli im sie powie wprost- to czy tamto to od fajek jest.. wielu MUSI wlasnie sobie wmawiac : oj tam oj tam ,przesada..pale i nic mi nie jest...

Moja tesciowa niestety tez pali. Mieszakmy u niej wiec nie mozemy nic jej powiedziec, ale jak kiedys podstepem powiedzialam jej ze bylam z malym u pediatry a ona stwierdzila u malego ze kaszelek ktory ma codziennie jest od papierosow to wszczela awanture i ona niby kocha wnuka? Chyba sama siebie... Ale nidlugo sie wyproadzamy :)