Czy mój facet to nieudacznik ??

tak sie zastanawiam ... czytalam tu wiele tematow przyblize z bliska ma 23 lata pracuje ale nie ma wlasnego pokoju mieszka w 3 z dwoma chlopakami przez co niemamy sie gdzie spotykac ja mieszkac ponad 20 km od niego wiec codziennie nie mozemy u mnie ja mam duzy dom i swpj pokoj ale mieszkam lawalek od niego .. I taka mnie refleksja wziela czy skoro nie ma nawet gdzie zaprosic dziewczyny czy jest nieudacznikiem? Dodam że nie ma tez swojego samochodu tylkjo ja mam :) i jedzie do mnie autobusem ..

Pytasz się nas jak gdybyśmy go znały. spytaj się swoich koleżanek co sądza na temat tego faceta. A jak uważasz sama, że to nieudacznik to zostaw go. Na cholerę ci nasza opinia?

Brak samochodu o niczym nie swiadczy, ale warunki lokalowe, ktore opisalas, w przypadku 23 letniego kolesia, juz tak.

mieszkaja w 3 w jednym pokoju? a to akademik? poza tym, dobrze ze jedno z Was ma samochod, skoro Ty masz, to nie widze problemu.

A jakim jeździsz autem ? I z kim wynajmujesz ten dom ? :)

No ja mam ale auto jest u mnie ? i ja nie bede ponosic kosztow za niego przeciez ! zreszta to samochod ojca nie moj , ja mieszkam na wsi i mam 2 pietrowy dom mam swoj pokoj dosc duzy ale caly czas do mnie autobusem jezdzic nie moze bo to 20 zlotych w obie strony chodzi o to ze w jego miescie gdzie ja studiuje w krakowie a jak wiecie to duze miasto , on mieszka na mieszkaniu w gosc duzym pokoju ale mieszka tam z 2 kolegami dzieli pokoj ;)

najmądrzejszy ---> widzisz jakies rozwiązanie z tej sytuacji jestem z nim prawie rok za 3 miesiace , a w zimie gdzie sie bedziemy spotykac jak dojazd do mnie schodzi prawie godzine ??

siedzisz na garnuszku u rodziców w domu jak pałac, jezdzisz nie swoim autem a biadolisz na swojego chłopaka. Ceny wynajmu pokoju są olbrzymie wiec nie dziwie sie ze wynajmuje z kimś. Namów go na wspólny pokój. Pracujesz gdziesz ? Czy całkowicie żerujesz na rodzicach ? :)

Moze jak sie lepiej poznacie, to warto by wspolnie cos wynajac? Poza tym co z tego, ze dojezdza godzine? Jak mialem 20 lat to tez jezdzilem do dziewczyny na wies (15 km), z tym ze to ja dysponowalem autem.

Pracuje zarabiam prawie tylko co on.. Ale ja nie chce wynajmowac bo nie mam daleko do krakowa :) zarabia ponad 1500 ja 1200 gdzie ksozt jedynki to 500 a placi 350 to znowu nie takie wysokie plus ma styp jakies to prawie dochod 2000 ma

kolejna księżniczka z wieży ciśnień.Ciesz się że chłopak sobie radzi a nie mieszka u mamusi na jej garnku.takie są polskie realia napewno jak by go było stać to by wynajął coś lepszego,a ty możesz mu zaproponować żeby dorzucił się na paliwo to pożyczysz od ojca auto,korona ci z glowy nie spadnie

No wlasnie ty jezdziles a on nie ma auta to juz malo wazne chodzi o to ze jak wie ze ma dziewczyne to gdzie sie mamy widziec ? nasze relacje przez to cierpia bo widzimy sie raz na tydzien jak dobrze pojdzie bo ja juz nawet ochoty nie mam , jak mam lazic bez sensu 2 h po miescie.. A do mnie to owszem jezdzi jest milo i wgl ale jemu sie nie chce tez za czesto kolo 3 razy na kwartal :)

jesli jest studentem to pewnie tak jak wiekszosc studentów i studentek utrzymuje sie z datków od rodziców i ewentualnie jakiegos stypendium, jesli praca to raczej dorywcza tak wiec skoro ma 23lata to jego sytuacja zalezy głównie od tego ile jest mu w stanie odpalać pieniedzy jego rodzina

hh-> ma umowe na etat juz nie studiuje broni inz w lipcu takze statutu studentka nie ma , tylko pracuje a jego dochod wynosi 2 tys albo cos ponad rodzicow nie ma ma alimenty zasadzone od nich kolo 600 zlotych czy ma ponad 2 tys nawet..

skoro ma pieniadze a tak zyje to znaczy ze zwyczajnie to lubi:P

Widze, ze masz wszystko niezle wyliczone, prawie do do zlotowki;) Wiesz co, zamieszkajcie moze lepiej razem;)

Piszesz że nie będziesz ponosić kosztów za niego? a dlaczego za niego przecież ty też jesteś w tym związku ,jest równouprawnienie a poza tym jak ty od początku od liczenia kasy zaczynasz to ja dobrze tego nie widzę

jak skończy studia to przestanie dostawac alimenty wiec niedlugo bedzie miał mniej, moze oszczedza:o

a dlaczego on ma ponosić za ciebie koszty ,jemu z chłopakami jest dobrze,przecież to tobie jego mieszkanie nie odpowiada to ty powinnaś coś wynająć

Sam mi mówił nie pytałam sie go ile zarabia .. No ok ja tez oszczedzam .. Ale chodzi o to że nie mamy nawet gdzie sie kochac i on czuje ze ma o to do mnie pretensje wgl jakies chcwile romantyczne razem poprostu nie ma warunkow hmm ja sie staram ale on tez by widac chcial ale no woli komputer a za 2 tyg sobie przypomni o mnie ze mozemy jechac i pobaraszkowac ...

no to masz już odpowiedź na czym mu zależy może poszukaj innego faceta

"zreszta to samochod ojca nie moj" No to jak to masz samochód? Też nie masz. Zaraz się okaże, że dom też nie twój:P On jest nie jako na swoim (pewnie wynajmują wspólnie to mieszkanie), a ty jesteś na utrzymaniu rodziców. Kto tu jest nieudacznikiem?