Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bvvjkhreon

Czy jest tu jakiś psycholog? Coś ze mną jest nie tak, tylko nie wiem co

Polecane posty

Gość bvvjkhreon

Na wstępie proszę o powstrzymanie się przed obelgami itd. Ta sytuacja jest dla mnie problemem i wiem, że nie jest zdrowa. Sama studiuję psychologię, aczkolwiek interesuje mnie zupełnie coś innego, dlatego chciałam zasięgnąć opinii bezstronnej osoby. Jestem wychowana bez ojca, w dzieciństwie widywałam go regularnie, jednak był osobą zimną, nigdy nie byliśmy blisko. Całe nastoletnie życie byłam potwornie zakompleksiona. W moim przekonaniu każdy był lepszy ode mnie, a mnie nikt nigdy nie będzie chciał, bo nie jestem zbyt dobra (nie tylko fizycznie). W wieku 15 lat zatraciłam się nieco w świecie wirtualnym, pisałam tam ze starszymi facetami (z jednym z nich do tej pory utrzymywałam kontakt). Po jakimś czasie był teżporuszany temat seksu itd, jednym słowem, nieciekawie. Dodatkowo jestem bardzo nieufna i wierzę, że żeby osiągnąćszczęście, sama powinnam być przebiegła. Teraz mam 22 lata, dużo zmieniło sięna lepsze (poprawił się mój wygląd fizyczny, a co za tym idzie, samopoczucie, no i przestałam byćtak nieśmiała jak w gimnazjum/liceum). Poznałam faceta, z którym teraz jestem. I tu pojawiają się moje dziwne zachowania... otóż jednocześnie utrzymuję kontakt z innym facetem. Piszemy do siebie, czasami nawet w środku w nocy, potrafimy rozmawiać godzinami. Nie mówiłam o tym mojemu, pozornie ukrywam tę znajomość, ale nie do końca. Chcę sytuacji, w której będąc z moim dostanę wiadomość od tamtego, i będę "zmuszona" mu powiedzieć, że pisuję z innym. Lubię, kiedy mój jest o mnie zazdrosny. Tylko wtedy czuję, że mu zależy. Doprowadzam więc do takich sytuacji, żeby nie był w 100% mnie pewny (często wychodzę itd) Mam duże huśtawki nastroju. Raz czuję się jak milion dolarów, czujęsię lepsza od niego, a dzieńpóźniej czujęsię jak totalne gówno, z którym on jest sama nie wiem dlaczego, i ranią mnie byle błahostki. Jak byście zinterpretowali moje zachowania? Wiem, ze kiedyś będęich bardzo żałować, bo mogęwiele zepsuć, ale to silniejsze ode mnie. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andiiii
idź do psychiatry. a tak poważnie to zepsujesz swój związek prędzej czy później , ten i następne też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam to samo i skonczylo sie na leczeniu psychiatrycznym przez pol roku, niby jakies borderline niby cos tam, polecam wizyte u psychologa a nie diagnozowanie sie w sieci, jesli faktycznie czujesz, ze cos jest nie tak to sama bedziesz wiedziec,ze czas do lekarza, a jesli nie to pewnie jestes rozkapryszona dziewczynka, ktorej sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec daje dziewczynce poczucie wartosci - pierwszy mezczyzna w , ktorego o czach sie przegladamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvjkhreon
Mój ojciec jedynie krzywdził mnie słowem, czy to umyślnie, czy nie. NIGDY nie powiedział mi nic miłego, żadnego komplementu, pochwały. Nigdy. Potrafił jedynie skrytykować, albo powiedzieć coś niby żartem, co chcąc nie chcąc było krzywdzące. Nauczyłam się na to nie zwracać uwagi, choć było ciężko Trolik, widzisz efekty leczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reetrtrerte
No i niestety po raz kolejny wychodzi na to, że faceci to chuje. Już nie pierwszy raz słyszęo dziewczynach z problemami, a łączy je właśnie czynnik ojcowski... może faktycznie przejdź się do psychologa, szkoda Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvjkhreon
Nie chcęzrzucać całej winy na niego, zresztą jak to zrobię, to już sobie nie pomogę... tylko właśnie potrzebuję chyba pomocy... nie chcę cały życie być podła, a co za tym idzie, nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez kilka lat było ok....teraz znowu coś mi sie odkleiło, narażam długoletni związek ze stabilnym emocjonalnie, poukładanym, kochającym facetem ,dla poznanego 1,5 miesiąca neurotyka, sabotuje, nieidealny, ale jednak związek ,dla jakiegoś chorego psychicznie gościa, uciekam od każdego kto chce dla mnie dobrze, jestem masochistka i wiem ,ze sie doigram...i to jest znak, ze czas wrócić na terapie, bo zniszczę sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvjkhreon
Trolik, to co piszesz idealnie opisuje to, co sama teraz robię, i co czuję. Jestem z dobrym facetem, a narażam to wszystko dla znajomości z kimś, przed kim ostrzegała mnie znająca tę osobę koleżanka. Czysty masochizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno dzieciństwo ma największy wpływ na na całe nasze życie. a dla kobiet relacja z ojcem jest wpływowa.ALe pamiętaj że sama jesteś kowalem swojego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co to...na pewno głupota...tylko czym spowodowana? choroba czy po prostu głupotą wrodzoną :) zycie to sztuka wyboru, aja dokonuje przewaznie tych zlych, a nawet jesli dokonuje tych dobrych to i tak robie wszystko by to zniszczyć, nie umiem zyc w spokoju, umiem zyc tylko w permanentnym kryzysie, potrzebuje dramatu, szarpaniny...nie rozumiem tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvjkhreon
"ermanentnym kryzysie, potrzebuje dramatu, szarpaniny...nie rozumiem tego..." Dokładnie tak... poza tym mam takie głupie uczucie, że wolałabym go skrzywdzić zanim on skrzywdzi mnie, a oczywiście zakładam, że to prędzej czy później nastąpi... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egoisteeee
Prawdziwa dziewczynka potrafi podniecić swojego ojca tak bardzo, że on ją wyrucha wbrew temu co podpowiada mu instynkt (że to kazirodztwo) Tylko seks z własnym ojcem jest potwierdzeniem osiągnięcia najwyższego możliwego poziomu seksapilu! Zapamiętajcie to panienki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wychowanie sie bez ojca ma na nas kobiety taki wplyw to juz wiem czemu jestem taka nie ufna i strasznie zakompleksiona;/ wydaje mi sie, ze moj chlopak moglby mnie zostawic dla kazdej lepszej dziewczyny;/ to jest chore. Czasem sie czuje jakbym byla psychiczna;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvjkhreon
Fiolek, ja też tak mam :O Ale przed nim udaję pewną siebie, wyrywaną przez innych i tak dalej. Porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci to podgatunek!!!
Mojej przyjaciółki "ojciec" znęcał się nad nią fizycznie! 5-CIO LETNIE DZIECKO KOPAŁ PO GŁOWIE!!! Od 20-go roku życia ma rentę , jest wrakiem człowieka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że was skrzywdzą i rzuca. Dziwię się, że jeszcze macie facetów jak jesteście takimi fochowatymi stworzeniami, co to bez dramatu dnia nie potrafią wytrzymać. Wszystkie marsz do psychologa, a za związki się bierzcie dopiero, jak naprawicie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w zwiazku od 6 lat. Jak ktos kogos kocha to wszystko zaakceptuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuje.....!!
moze popiszemy na privie e-mail flashgordon@poczta.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czasu, moja droga. Nikt nie jest w stanie wytrzymać czegoś takiego "na zawsze". A jeśli Ty kochasz swojego faceta powinnaś się leczyć dla niego, bo zaręczam, że ma Cię już po dziurki w nosie. Znam takie laski i żadnemu facetowi bym takiej nie życzyła. Poza tym nie jestem w stanie zrozumieć, że nie chcecie zasięgnąć pomocy i się zmienić. Nie wmówicie mi przecież, że lubicie siebie w takiej postaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci to podgatunek!!! :-((
A co byś doradził "ojcu" , który katuje własne dziecko???????? Teraz od wielu lat bierze garść psychotropów dziennie , żeby przetrwać!!! Kto powinien się tak naprawdę leczyć???? Zaznaczam , że matkę koleżanki też tłukł ale już dawno się z nim rozwiodła! Teraz "FACET" znalazł sobie następną ofiarę! Narazie się kamufluje ze swoim wypaczonym umysłem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, jestem kobietą. Po drugie, rozmawiamy o kobietach, które mają problem ze sobą przez co sabotują własne, w miarę poukładane życia. I wszystko jedno czy przyczyną był ojciec, matka, rodzeństwo, koledzy. Trzeba udać się do specjalisty, dojść do sedna sprawy i rozwiązać problemy. Ty mówisz o jakiejś bestii, która powinna od dawna być w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faceci to podgatunek!@
Ależ wiedzie się facetowi świetnie! Ma nową żonę , pierwsza zmarła na zawał serca bo ją wykończył! Córka leczy się u psychologów i psychiatrów od x lat i tak jest coraz gorzej! A "ojciec" bryluje w stolicy! Sąd potraktował go łaskawie! Takie mamy gówniane prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehehehehehehehhee
Idz do psychologa, to powazne jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×