Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezrozumiana1999990

Wczoraj wróciłam do domu ze łzami w oczach. Nie mam ochoty żyć :(

Polecane posty

Gość Niezrozumiana1999990

Wczoraj pierwszy raz od wrzesnia wyszłam ''do ludzi'' w miasto . Wczesniej wychodzilam ale tylko z psem kolo domu do lasu... Mama zmusiła mnie bym sobie kupiła jakies buty i spodenie, bo stare juz podarte- faktycznie wygladałam jak kocmołuch. Zobaczyłam się w lustrze w sklepie.. przypomniało mi sie wszystko, upokorzenia sprzed kilku lat. Sgarbiona, chorobliwie chuda , nie dość ze jestem drobnej budowy ciała to malo waze - ktos moglby pomyslec ,ze jestem anorektyczką. Moje włosy? beznadziejne, zadna fryzura mi nie pasuje. W długich włosach wyglądam staro jak partnerka menela, krótkie wlosy stercza mi w kazdą strone ,mam nieforemną czaszke - od urodzenia, spałam na jednym boku i tak mi zostało ,czuc wgłebienie. Moja twarz była zawsze przyczyną kompleksów, jestem po prostu brzydka, dbałam o siebie ale co z tego? Wiadra tapety na twarz nie zaloze. Obserwuje ludzi i widze ze 90 % młodych dziewzyn i ok 70% chłopaków to ładni ludzie. Widziałam jak siedzą w barach ,kawiarniach grupkami albo w parach , super ubrani , usmiechnieci. Nienawidze ich :( Nienawidze młodych ludzi ,toleruje jedynie starszych bo nie są dla mnie zagrozeniem. Mam 22 lata, zmarnowałam młodość. Od 14 roku zycia krąze miedzy szkolą a domem - tu spędzam cale dnie przy komputerze ,ksiązkach i telewizorze. Nie poszłam na studia ,z kilku powodow : Nie wiedzialam jaki kierunek wybrac, balam sie kolejnego odrzucenia jak w gimnazjum i szkole średniej. Nie mam żadnej koleżanki ,moja ostatnia kumpela z liceum wyjechała do innego miasta ,studiuje tam i ma mnie ''w dupie''. Zadnego smsa na święta, nic. Widzialysmy sie ostatnio 2 lata temu. Nigdy nie miałam chłopaka, nie całowalam sie , nie trzymalam zadnego za reke :( Nawet gdy to pisze chce mi sie ryczeć :( Probowalam kiedys poznac kogos przez internet. Nic z tego nie wyszło ,albo chcieli mnie przelecieć na pierwszym spotkaniu i pewnie porzucić ,albo im nie pasowałam : ''Nie jestes w moim typie ale mozemy zostac znajomymi:O'' . Jestem cicha ,zamknięta w sobie, nieśmiała, zakompleksiona,zawsze uśmiechnięta , nie potrafie prowadzic z kims rozmowy, dla obcych ludzi moge wydawac sie nudna, nie wiem o czym rozmawiac z innymi. Nie mam w tej dziedzinie zcia zadnego doswiadczenia, zawsze stałam z boku. Moi rodzice mają mnie dość, na poczatku nic nie mowili, potem zaczęly się kłotnie, chcieli mnie zabrac do psychologa ,pytali co mi jest. Teraz mama znow powtarza zebym zapisala sie na studia, wyszla do ludzi, poznała kogos. Tylko jak? Nie potrafie :( Cierpie z tego powodu, czesto placze w nocy ,mysle o śmierci ,nie radze w sobie zyciu. Probowalam cos zmienic ale ...jak juz mowilam nic to nie dało. Zaluje ,ze sie urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyhut
mysle, ze DOBRY psycholog to jednak dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaniewiem
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezrozumiana1999990
Nie wierze w psychologow, watpie by mi pomogli. Ne lubie siebie , nie podoba mi sie moje cialo ,chcialabym byc kims innym... jestem z małopolski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezrozumiana1999990
22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w nic nie wierzysz dziewczyno, w siebie, w psychologów, w świat, w rodziców... w nic. Tylko czarne myśli i czarne chmury... Chcesz pmocy? To daj sobie pomóc! Idź do psychloga. Pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że pomysł z psychologiem jest bardzo dobry. Niech rodzice poszukają Ci dobrego psychologa i zacznij chodzić na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odezwij się na gg albo maila, jeśli chcesz oczywiście, z pewnością nie jest z Tobą tak źle, po prostu masz pod kopułą naryte. bez obrazy:) 42323460 kciukiem@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaniewiem
1. Psycholog. 2. Stylista. 3. Kosmetyczka. 4. Jakies forum tematyczne. 5. Kolezanki. 6. Rodzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co, ona niepełnosprawna? ma 22lata chyba potrafiłaby sobie sama znaleźć. skoro nie chce, to dajcie spokój, trzeba szukać innego sposobu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Też myślę, że masz pod kopułą naryte :p miałam podobne problemy swego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaniewiem
kciukiem a jaki masz sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobna ale starsza
dissolved girl - i jak ci sie udalo z tego wyjsc? mam w sumie podobnie, ale jestem rok starsza, pracuje bo musze , unikam ludzi , brzydze sie swojego ciala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaniewiem
A kto nie mial :D Wszystko to minie i bedziesz sie jeszcze z tego smiac. Albo uznasz ze nie ma co wspominac. Bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunekuntta
potrzeba ci psychologa bo chyba sama nie wyjdziesz z tej czarnej dziury, to przykre bo wydaje ci się, ze twój wygląd cię skreśla, jak się uporasz ze swoimi lękami zrozumiesz, że wygląd nie ma większego znaczenia, mnóstwo ludzi ma defekty choć zawsze największe widzimy u siebie, życzę ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobnie, trzy lata bunkrowałam się w domu i ćpałam popijąc browarem. sama zaczęłam walczyc, ale ja dostałam niezłego kopa w dupę od życia, który mnie zmobilizował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhfdhdf
heh bo wygląd nie ma znaczenia, ile ja widuje pasztetów, wielorybów , gęby okropne , fałdy tłuszczu , patyczaki ,faceci z gębą jak koń , kurduple ,wielcy jak dęby a mają znajomych ,normalne zycie mozesz sama malymi krokami cos zrobic, najpierw z wygladem ,potem zaczac wychodzic czesciej z domu ale najlepszy bylby specjalista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za tego kurdupla:D autorko to, co się Tobie nie podoba, inni moga uważać za cudowną zalete. ale jak się ma nierówno pod sufitem, to się widzi wszystko inaczej. Jesli masz aż taki problem z wyglądem, zacznij to po prostu akceptowac, bo walczyć na pewno w tej chwili Ci sie nie chcę. Ja nigdy całkiem szczupła nie bedę, bywam momentami, ale to nie dlatego, ze się odchudzam, są inne ku temu powody. i się lubię, swoje krzywe zęby też lubię i nos jak klamkę, jakbysmy wszyscy byli idealni, to ale byłoby nudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważne, żeby mieć dystans do siebie. Kciukiem ma zajebisty :) Żeby tak więksość społeczeństwa umiała spojrzeć na siebie ludzkim okiem, bez napięcia, bez nadęcia... Wszystkim byłoby lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyny sensowny 🖐️ :) bo ja żyję dla siebie, a nie dla innych, a i wiele dalo mi to bunkrowanie, w końcu stanęłam na nogi i całkowicie inaczej spojrzałam na świat. autorka stopniowo powinna doprowadzać do tego, by żyć w zgodzie ze sobą i skupić swoje zycie tylko na sobie, nie na opiniach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syśkaata
Hej też jestem z małopolski sama też mam często stany ze nie chce żyć jestem zakupoholiczką mam dużo kosmetykow ubrań moge ci coś dać poczujesz się lepiej jak o siebie zadbasz zobaczysz jak coś pisz mozemy się spotkać i pogadać slubna12345@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoja histore ujelas
w sensowne slowa. ladnie sie wypowiadasz, zrozumiale. jestes zamknieta w sobie... niby nie kazdy jest bardzo spoleczny, ale Ty niestety jestes na dolnej granicy, a jednak zyjemy wsrod ludzi, musimy z nimi zyc, czy chcemy czy nie. uwazam, ze powinnas popracowac nad soba. sama sobie z tym nie poradzisz, nie masz oparcia w rodzicach, ktos obcy, lekarz, tylko on moglby Ci pomoc. wiesz... kiedy juz poczujesz sie silna, wzrosnie Twoja samoocena, przestaniesz sie bac ludzi., powinnas wyjechac z kraju na jakis czas. To wyleczy Cie z wszelkich kompleksow. :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona jest w takim stanie, że ja na jej miejscu absolutnie bym się w znajomości nie wdawała. ludziom nie powinno się ufać, przynajmniej bezgranicznie, zawsze się znajdzie frajer, który Ci dupę skopie i popsuje wszystko, nad czym się pracowało. ale mówię tylko o swoim przypadku.znajdź swój wewnętrzny złoty środek i dąż do tego, zacznij od priorytetów, nie od małych rzeczy. wiem, że mogę trochę pierdolic, ale mnie moje halucynogenne wspomagacze naprowadziły na taką wizję, do dziś żyję wg tego. choć już głównie na ''trzeźwo'';)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eszcze/troche/
Szkoda ,ze jestem z drugiego konca Polski ,chetnie bym cie poznała Takich ludzi jak autorka topiku jest całkiem sporo, chociażby ja. Siedze w domu od 1,5 roku , zawalilam studia , zadnych znajomosci na uczelni nie zawarłam , byłam niewidoczna zupelnie jak w szkole. Zamiast sie uczyc liczyłam na poznanie znajomych ,może przyjaciółki :O siedziałam w obcym mieście , w stolicy ,zawsze chciałam tam wyjechac. Po kilku miesiacach ucieklam z płaczem do domu. Kilka razy zostalam publicznie osmieszona, szydzili z mojego wygladu. Teraz wychodze z domu ale bardzo rzadko, nie mam do kogo, nie wiem gdzie osoba w moim wieku moze kogos poznac. Znam tez chłopaka który ma juz 28 lat , siedzi w domu od 20roku zycia. Wychodzi raz w tygodniu z mamą ,pod rękę do kościoła w niedziele :O Rodzice wyrzadzili mu straszna krzywde, jego matka jest taka sama , cale zycie na utrzymaniu męża nigdy nie pracowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eszcze/troche/
Włocławek , kuj-pomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też daleko. a z chęcia też bym poznała osoby, które miają podobne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fduinfvbv bdv
Poczucie własnej wartości jest jedną z najważniejszych życiowych umiejętności, które powinniśmy w sobie nieustannie rozwijać. Niska samoocena może destrukcyjnie wpływać na życie każdego z nas. Często powoduje, że dzieci słabo się uczą w szkole, a dorośli mają trudności w pracy. Jeśli czasem cierpisz z powodu niskiej samooceny, ciągle się dołujesz i uważasz, że jesteś do niczego, to powinieneś wiedzieć, że jest to normalne uczucie. Poczucie słabości? i myśli, że nic się nie uda, są zupełnie normalne i zdarzają się każdemu, ALE nie jest normalne, żebyś cały czas tak myślał. Budowanie i rozwijanie własnego poczucia wartości, to proces długotrwały. Jednak ostateczne rezultaty są bardzo opłacalne i odczuwalnie wpływają na poprawę naszego życia. Pamiętaj też, że nie ma takiego czegoś jak natychmiastowy i trwały wzrost pewności siebie, zawsze mogą pojawić się chwile zwątpienia i słabości. Oto kilka porad, które pozwolą Ci zwiększyć poczucie własnej wartości: - Zapomnij o tym, co mówią inni i postaraj się uodpornić na czyjeś zgryźliwe komentarze. Nie chodzi mi tutaj, abyś przestał słuchać słów krytyki, tylko żebyś dobrze pomyślał nad tym, kto Cię krytykuje i za co? Często nasi bliscy (rodzice, małżonek) krytykują nas i negatywnie oceniają, chociaż na to nie zasługujemy. Przeważnie bierze się to z ich własnego niskiego poczucia wartości i braku bezpieczeństwa. Uwłaczając innym, chcą się podbudować i pokazać siebie jako kogoś lepszego. Ważne, żebyś zdawał sobie z tego sprawę, kiedy kolejny raz usłyszysz od kogoś jakąś krytyczną uwagę. Pamiętaj, że poczucie własnej wartości zależy od tego, co Ty o sobie myślisz, a nie co inni myślą czy mówią. Uświadom sobie, że nie jesteś ideałem ani nigdy nim nie będziesz - wielu ludzi dołuje się, ponieważ mają jakieś nierealne wymagania, co do własnej osoby. Wielu ludzi odnoszących sukcesy dalej ma bardzo niskie poczucie własnej wartości, bo uważają, że wciąż nie są wystarczająco dobrzy albo widzą w korzystniejszym świetle sukcesy innych. Ciesz się chwilą zwycięstwa i daj się chwalić - zauważ, że wielu ludzi, jak gdyby nie chce dostrzegać, że odniosło jakiś sukces. Ktoś im powie Uważam, że jesteś dobry w tym i w tym a oni na to Eeee źle zrobiłem to i tamto, a o tym zapomniałem. Jak gdyby wypierają się swoich sukcesów, zamiast uczciwie przyznać - Jestem dobry, masz rację że mnie chwalisz, dziękuję. Ciesz się z zwycięstw, celebruj je - smak zwycięstwa nie jest wieczny i dlatego zawsze powinieneś się nim cieszyć i nie tłumić go sztucznie w sobie. Zrób coś dla siebie - od miesięcy marzysz o jakimś nowym ubraniu, a może już od dawna miałaś na oku coś naprawdę wspaniałego, tylko powtarzałaś sobie w myślach, że nie jesteś tego warta? A może bardzo dużo dajesz innym od siebie, jednocześnie nie patrzysz na to, co z Tobą się dzieje? Zrób coś więcej - kolejnym bardzo dobrym sposobem na zwiększenie własnego poczucia wartości jest dowartościowanie się. Wiem, że brzmi to trochę dziwnie, ale szybko zobaczysz tego efekty, jeśli np. zaczniesz regularnie i wytrwale ćwiczyć na siłowni albo ubierzesz się w coś nowego, co bardzo Ci się podoba. Zauważ, że czasami nowe ciuchy potrafią poprawić poczucie własnej wartości, jednak jest to zmiana, tylko krótkotrwała. Dlatego proponuję Ci, abyś skupił się raczej na tym, co wywołuje Twoje poczucie niskiej wartości i z tym walczył. Nie porównuj się do innych - jest to bardzo trudna, ale również i bardzo pomocna rada. Wiele z naszej pewności siebie ucieka, kiedy zaczynamy porównywać się z kimś innym: ?Ona ma ładniejsze nogi? ?On zarabia więcej pieniędzy? itd. Nie rób tak, nie zazdrość innym ludziom, tylko staraj się robić swoje i pracować na sukces. Poznaj swoje zalety - usiądź i postaraj się wypisać wszystko to, co uważasz w sobie za dobre. Nie bądź przy tym, zbyt krytyczny. Po prostu wypisz wszystkie swoje umiejętności i zbudują własną listę powodów do dumy. Jestem pewien, że znajdzie się tam wiele pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgbmhkl
koniecznie musisz isc do psychologa. chcesz spierdolic sobie zycie? chcesz zyc dalej tak, jak teraz? a co bedzie, gdy rodzice umra? nie masz wyksztalcenia, nie pracujesz. pojdziesz pod most? zrob cos zeby za kilkadziesait lat nie pluc sobie w brode. choc oceniam, ze jesli nic ze soba nie zrobisz to dozyjesz kilkanascie lat, bo albo popelnisz samobojstwo albo wyladujesz w psychiatryku. na prawde tego chcesz? jestem podobna do ciebie, tzn. niesmiala, nie lubie ludzi, mam fobie spoleczna. ale walcze ze soba kazego dnia. ide do sklepu choc nienawidze nie po to zeby obejrzec ubrania tylko po to zeby sie osmielic. gdy wchodze do sklepu robi mi sie slabo, kreci mi sie w glowie ale nie wychodze tylko siadam i czekam az mi przejdzie i ide dalej bo wiem, ze kiedys mi to przejdzie. staram sie rozmawiac z ludzmi, nawet jak ide z psem to staram sie odpowiedziec sasiadowi tak, zeby z nim dluzej pogadac, chodze z psem w miejsca pelne ludzi etc. dziewczyno ogarnij sie! to twoje zycie i nikt go za ciebie go nie zmieni. przestan sie przejmowac innymi, ich opiniami. po prostu ich olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×