Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bertaaaaaaaa

czy ja przesadzam?

Polecane posty

Gość Bertaaaaaaaa

Witam, otóż mam takie pytanie odnośnie mojego lubego.Więc po raz kolejny wydaje mi się, ze najwaźniejsi są dla niego koleżki, piweczko niż moja osoba.Byliśmy umówieni na weekend a on oznajmił mi, że umówił się z kolegami, a że oni nie mają dziewczyn to nie bardzo, żebym tez tam była-ok jestem osobą małomówną i wsród ludzi, których nie znam, zdarza mi się byc mało aktywną, póki się nie oswoje.Tydzień temu mieliśmi iść do kina, ale poszedł grać w piłe-ok po piłce poszedł na piwo, nie wiem ile wypił ale jak się zapytała o której się widzimy o godzinie 17 to powiedział, że nie wie bo dalej pije piwo(chyba od 14) i jeszcze do domu itp itd -olałam bo dla mnie to troche nie fair.Duzo takich sytuacji, w moje urodziny ani razu się u mnie nie pojawił, bo albo zmęczony, albo na kursie, ale z koleżkami oczywiście miał siłe wyjść, przykre, czy ja przesadzam, czy on ma mnie w dupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrK
Ma Cię w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
ma Cię w dupie. tak też myślałam, ale oczywiście ma mnie za wariatke i aferzystke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrK
Nie trać czasu na kogoś kto spędza go na wszystkie sposoby byle nie z Tobą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabłuszko i pomarańcza
Ile macie lat? p.s. ma Cię w d ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Też go olej kilka razy. Umów się z nim na jakiś film, na którym mu będzie zależało, a potem nagle odwołaj pod pretekstem pilnych zakupów z kumpelkami. Ale ogólnie facet nie jest poważny, nie traktuje Cie serio, więc nie widzę tu jakiejś świetlanej przyszłości przy braku szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
spędzamy czasu razem, chodzi mi o multum sytuacji, kiedy to umawia się ze mną a jak kolega coś piśnie to mnie może nie być.Tłumaczenie czegokolwiek kończy się jego milczeniem i odzywaniem się na następny dzień jakby nigdy nic, to jest przykre...dlatego nie odzywam się w ogóle bo to nie ma sensu, skoro na następny dzień albo za pare godzin udaje, że wszystko jest wporządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjda
olewa Cie w zywe oczy,niech spada do kolesi,po co Ty z nim jestes?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
ja mam 23, on 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
no właśnie nie wiem, jakoś ciężko przekreślić 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Wolisz przekreślić całe swoje życie? Bo on się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabłuszko i pomarańcza
Pomysl dziewczyno co będzie jak np. zajdziesz w ciąże a potem pojawi się maluch ... Jestem na 100%pewna, że on nadal Cie bedzie zostawiał samą, a w tej sytuacji nie będzie Ci wesoło. Ma 25 lat, a nie 18, więc koleżki powinny być gdzieś niżej postawieni niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Ewentualnie znajdzie jakąś dziewczynę, która będzie się bardziej szanowała i uderzy do niej, traktując jako bardziej ambitny cel (na zasadzie "mężczyźni kochają zołzy"). Nie bądź za dobra, szanuj się. On jest Ciebie za pewny, bo na zbyt wiele mu do tej pory pozwalałaś, ciężko będzie to zmienić, bo nie chodzi już o rozmowy (obawiam się, że jesteś zbyt miękka na to), ale o zmianę TWOJEGO postępowania. I to prawdopodobnie nie tylko wobec niego, ale i innych. W życiu nie można być za dobrym, bo Cię ludzie zdepczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
ja jestem miękka? mogę mu tłumaczyć, drzeć się, klnąć, a on tylko przeprasza i i wie, że robi źle, myślisz ze on się tak zachowuje a ja potulnie tak kotku idź sobie z kolegami, miej mnie w dupie.Otóż nie, chodzi o to, że ja moge mówić, tłumaczyć a on mówi "kotku, to jest jeden wieczór" tylko dlaczego moim kosztem? ja nikogo nie trzymam pod kloszem, spedzamy czasem osobno weekend, bo on ma jakiś zjazd, czy tam zlot, a ja ide gdzieś z moimi znajomymi, tylko dlaczego kurwa ilekroć ja się nastawie, to ten mi wypali, sorry, umówilem się, a ja? chuj ze mną, on się dobrze bawi i to jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
i mnie nikt nie zdepcze, bo w tym związku to ja jestem facetem a nie on, teraz ja już milcze, bo nie mam z nim o czym dyskutować, oczywiście się odezwał rano jakby nigdy nic, pierdolę, niech sobie układa kolejne weekendy beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Jesteś miękka, bo pozwalasz mu na takie zachowanie. Awantury czy przekleństwa w niczym nie pomogą, skoro on się nie zmienia. Już dawno powinnaś był to uciąć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Byłam z takim burakiem przez 5 lat. Nigdy się nie zmieni, więc olej go i zajmij się sobą. No w sumie ten mój się zmienił jak z nim zerwałam. Wydzwaniał, przynosił kwiaty, chciał ze mną spędzać każdą wolną chwilę, ale ja już go wtedy nie chciałam. Teraz mam prawdziwego mężczyznę, aż byłam zdziwiona, że facet potrafi być taki wspaniały (to mój drugi związek). Wcześniej byłam przyzwyczajona do olewania mojej osoby i każdy drobna oznka zainteresowania ze strony tamtego była czymś wyjątkowym. Boże jaka ja byłam durna.... No cóż miałam 18 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Tu jest zasada: wolisz kolegów? OK - ale w takim razie wiedz, że u mnie nie będziesz miał czego szukać. Co innego, jeśli spotkanie z kumplami jest zaplanowane, a co innego, jak facet wystawia Cię do wiatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
cholera czytam te Twoje posty autorko i widze siebie w poprzednim związku. Uwierz mi nie warto. Chociaz, pewnie sama dojdziesz do tego za rok czy za dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
no właśnie i tu tkwi sęk, zaplanowane a on umawia się z kolegami, dzięki, myslałam, że wariatką jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
pitolenie - pewnie tak, widzę coraz mniej dobrego w tym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaw mu ultimatum: albo żeby ograniczył swoje kontakty z kumplami, albo to koniec. Przekonasz się wtedy kogo wybierze, kto jest dla niego ważniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Wiesz przeczytaj sobie książkę " Dlaczego mężczyźni wolą zołzy". Myślałam, że to bzdura, ale tam na prawdę dużo prawdy jest i jak poczytasz opisane tam sytuacje odnajdziesz w nich siebie. Jak chcesz to padaj maila, ja mam ją w pdf, to Ci wyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Po prostu tracisz czas. Lepiej teraz to urwać, niż potem pluć sobie w brodę. To jak alkoholizm. Nawet jeśli obiecuje poprawę, ba! nawet jeśli poprawi się na jakiś czas, głęboko wątpię czy byłabyś z nim szczęśliwa. Skoro teraz de facto na początku związku traktuje Cię tak niezobowiązująco, co będzie za te 10 czy 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
carolina_free, nie rób jaj. Takie ultimatum to śmieszna sprawa. Dziewczyna tylko się poniży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
ja zołza nie jestem i nigdy nie będę.Nie będę zmieniac swojego charakteru, żeby ktoś się mną zainteresował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
R78 masz racje, oczywiście nie jestem w stanie nagle zakończyć związku z powodu tego, że kilka razy umówił się ze mną a potem odwołał i poszedł z kolegami, on wie co o tym sądze, ogólnie między nami jest dobrze i myślę, ze mnie zalezy bardziej niż jemu, ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Berataaaaaaa- Zołza to nie wredna baba, tylko kobieta, która zna swoją wartość, ma swoje zainteresowania i jest niezależna itd., a tytuł książki jest metaforyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Nie chodzi też o zmianę charakteru, tylko o trzymanie się kilku prostych zasad i szanowanie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×