Karetka odmówiła przyjazdu - pacjent zmarł

Ludzie dajcie jakąś radę gdzie się zgłosić z tą sprawą? Dzwonione po karetkę było 2 razy i za każdym razem odmawiano przyjazdu. Sąsiad zmarł kilka godzin później a lekarze umywają ręce. Gdzie złożyć skargę? Od czego zacząć?

zglosic popelnienie przestepstwa

Na policji mówią ze pogotowie ma nagrywane rozmowy i że odmowa jest do odtworzenia. Ale na pogotowiu móią, że nie powiedza kto przyjmowął zgłoszenie, mało tego podczas rozmowy skierowano osobę dzwoniącą do lekarza rodzinnego - ale pacjent nie mógł już się ruszać, więc zadzwoniono do przychodnia a dyżurująca lekarz powiedziała: Ja nie mam co robić tylko o 8 rano wizyty domowe odstawiać"... nazwiska lekarza też w przychodni nie chcą podać.

a jak dzwoniono na karetke to jakie objawy podano? czym uzasadniono odmowe wyslania karetki?

przede wszystkim zawiadom media, oni uwielbiaja takie sprawy,

z tego co pamiętam, to jak się dzwoni do dyspozytorni to cały tekst jest nagrywany,więc nie będa mogli sie wyprzec.

iść do prokuratury i złożyć doniesienie o podejrzeniu popłenieniu przestępstwa, nie mają prawa odmówić. następnie powiadomic media najpierw lokalne potem te wieksze moze sie ktos zainteresuje.

daj na luz teraz Euro w kraju a Ty bedziesz sądom i organom państwa oraz prasie duperelem głowe zawracać

Proponuje jakieś media typu fakt, SE, tvn :P itp. nagłośnią, wypytają... dzięki tvn turbo dostałem nowy samochód swojego czasu... :D

jezeli jestes pewna, ze popelniono razacy blad i karetka powinna zostac wyslana - tez doszukiwalabym sie sprawiedliwosci chociazby ze wzgedu na ryzyko "przyszlych ofiar" Jezeli wszyscy umywaja rece i nikt nie chce pomoc w popchnieciu sprawy, nastrasz mediami, to zawsze dziala, bo wtedy boja sie rozglosu i problemow

O popełnieniu przestępstwa się zawiadamia prokuraturę na piśmie, ale najlepiej rozgłosnic to gdzie się da, inaczej często próbuja zamiatac takie rzeczy pod dywan

Jak oni sami sa winni to jej przeciez nie pomoga w popchnięciu sprawy... :(

Wzywano karetkę do pacjenta z masakrycznie spuchniętymi nogami, ogółnym osłabieniem. Osoba ta nie była w stanie podnieść się z łóżka. Po nocy. Osoba po pięćdziesiątce. A żona w gipsie do pasa więc nie była w stanie podnieść mężczyzny i pomóc mu chociażby dojść do taksówk. Po godzinie znajmoy zawiózł pacjenta na oddział ratunkowy w szpitalu Bródnowskim gdzie pacjent praktycznie zmarł w poczekalni bo czekał na zajęcie się nim przez lekarza kilka godzin. Ludzie dajcie rady bo sąsiadka jest załamana

najpierw poszukalabym w internecie info na temat procedury zlozenia skargi niekoniecznie na kafe...

o takich sprawach sa reportaze w tv zawsze, poszukaj meili do redaktorów i pisz!

a co do prokuratury to na pewno ci coś poradza na forum prawnym: www.forumprawne.org

Dokumentacji o zgonie sąsiadka nei dostała bo jak mówi lekarz: "Nie ma na nim podpisu pacjenta" Paranoja!

Pisałam na pogotowie na hożą w sprawie kargi i nie dostałam odpowiedzi.

Pisałam do Dzień Dobry TVN ale tam w dupie mają takie sprawy tam się tylko Jacykowem zajmują, chociaż jest tam prawnik, który udziela porad. Luka Szaranowicz ale jak widać olał mnie na całej linni.

ale, jezeli mozna zapytac, jaki byl powod smierci? nie jestem lekarzem, ale moze stwierdzono, ze opuchlizna nog i ogolne oslabienie nie sa czynnikami grozacymi zyciu i wymagajacymi natychmiastowej interwencji? tylko, ze w takim razie nie powinni sie bac odtworzwnia nagrania

"Dokumentacji o zgonie sąsiadka nei dostała bo jak mówi lekarz: "Nie ma na nim podpisu pacjenta" Paranoja!" czyli zona nie nadal nie wie co bylo przyczyna zgonu meza??

czyli , że lekarz ostatniego kontaktu musi mieć podpis - zgodę pacjenta , ktoren zeszedł na swój zgon. hahahahahahaha super!w końcu prawa pacjenta chcieliście mieć to macie! hahahahaha

Jeden lekarz mówi, ze to nerki inny, że ogólne zakażenie organizmu (sepsa?) a jeszcze inny, że gdyby pomoc przyszła wcześniej to mężczyzna by żył (oczywiście nieoficjalnie tak mówi - bo to jedna klika) Mężczyzna nie leczył się na żadne choroby, był kierowcą.

No dokumentów do ręki nie dostała bo jak wchodzisz do gabinetu na SOR to podpisujesz zgodę na leczenie ale pacjent już tej zgody nie podpisał bo do gabinetu wwieziono go na wózku w stanie agonalnym - bo w poczekalni czekał kilka GODZIN!!! Żadne interwencje nie pomagaly aby przyjąc go szybciej. I jak wwieziono go do gabinetu odrazu go na elektrowstrząsy ale nie odzywskał już przytomości.

chuj z sasiadem , ale mam z nim dziecko i by sie nam odszkodowanie przydało

I po co się podszywasz? Z nudów?

boże co się dzieje w tym chorym kraju ja bym nagłośniła sprawę, jak tu pisza niektórzy napisz do uwagi do takich programów pisz nie do DDTVN zawiadom mdia, gazety lokalne co się da a swoją drogą zgłoś sprawę do prokuratury

chyba najlepiej pojsc do prokuratory i zglosic przestepstwo. a dzien dobry tvn to raczej zly pomysl, tam sie zajmuja banalami. juz bardziej uwaga czy sprawa dla reportera.

napisałam kolejną skarge ale czy to cos da.

Dzięki wam ludzie za wsparcie bo odchodzimy juz od zmysłów