Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta --00

szwgierka i jej córeczki

Polecane posty

Gość marta --00

hej musze sie wygadać , sama nie wiem czy źle oceniam sytuacje czy mam racje ...ale... mam szwagierke ktora ma dwie corki 2 lata i 4latka, kiedys lubiłam te jej maluchy z tym ze mam serdecznie dosc spotkan z nią i jej rodzinka. Mam synka 11miesiecy, zawsze gdy odwiedza nas szwagierka z dziecmi jestem na skraju newrwowego wybuchu, wszystko wyrywaja mojemu dziecku, zobacza ze cos trzyma w łapkach to juz obie biegną , popychaja go, moze nie swiadomie ale jednak tak jest!! dla odmiany jak my jestesmy u nich to mój synek zadnej zabaeki dziewczynek nawet nie dotknie bo ledwo po nią sięgnie juz któras mu wyrwie, u nas to tolerowałam bo dobra - chca jego zabawke ok jemu daje inną ale wtedy one chcą tą następną!! a szwagierka nawet nie zareaguje!!!! ja sama nie wiem jak postępowac z jej dziecmi, raz po prostu powiedziałam --teraz bawi się Wojtus tą zabawka (swoją oczywiscie), wez inna to pisku dziecko narobiło itd druga sprawa mój maqły spi to dzieciaki piszczą , dra sie uciszam ale bez skutku!! szwagierka ani slowa nie powie!! a gdy ktoras z jej corek zasnie to drugiej mowi zeby byla cicho!! mamdosc wizyt i spotkan z tymi ludzmi, wczesniej myslalam ze trudno dzieci takie są, ale ostatnio chodzimy na place zabaw i tamte dzieci są normalne , ja juz z nawyku nie pozwalałam małemu dotykac rzeczy innych a ku mojemu zaskoczeniu tamte dzieci no w piaskownicy same z siebie sie dzielą zabawkami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
Zachowanie dzieci mnie nie dziwi taki wiek , że najlesza zabawka jest ta którą akurat "konkurencja" ma w ręce , pewnie i Twój syn taki będzie ( choć niekoniecznie) ...najbardziej to mnie dziwi zachowanie szwagierki , że nie reaguje i nie tłumaczy... co innego zostawić dzieci starsze aby same się w tej kwestii dogadały, a co innego jeśli chodzi o 11msc brzdąca który po prostu nie jest sam w stanie zawalczyć o swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
po co do niej chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
ja unikam spotkan z nią jak ognia...ale sa imieniny urodziny świeta itp ona w ogole jest jakas dziwna , mój mały mały katar miał to nie chciała zeby dzieci mialy kontakt z nim (bylam wniebowzięta ) ale ona przyjechała do mnie z obiema na antybiotykach , kaszel, katar itd w efekcie wieczorem mojemu cieklo z nosa... dodam ze szwagierka jest psychologiem!! nigdy nie slyszalam zeby opowiadaly o spotkaniu z innymi dziecmi, a chciala tak szybko rodzenstwo dla pierwszej zeby nie byla egoistka itd zeby byl dobry kontakt miedzy rodzenstwem ale.... stwarza sobie dwie mega egoistki i rozpieszczona dzieci ktorym wszystko mozna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
ona po prostu dzwoni ze sa w poblizu i wpadna :/ czasami mowie ze nas nie ma i cos wymyslam ale przeciez zawsze nie moge odwolywac spotkan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z smokka
może ona specjalnie zaraża Twoje dziecko. Urwij kontakty i bedzie ok chwasty trzeba wyrywać albo omijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodyear
Choroba sie nie rozwija tak szybko-ze tego samego dnia Twoj maly mial katar, bo one popoludniu byly. Bzdura. Widac szwagierka ma rozpieszczone dzieci. Ja mojej malej od poczatku tlumaczylam, miala 2 lata i dzielila sie zabawkami. Owszem, zdarzaja sie sytuacje nadal, ze jedna zabawka jest przedmiotem pozadania np. corki i jej kolezanki, bo tak to z dziecmi bywa, ale trzeba tlumaczyc. Albo w ostatecznosci zabrac przedmiot sporu i nie bawi sie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
ja teraz naduzywam wymówki co do spotkania ze: mały kaszle, ma goraczke itd wtedy ona za nic w swiecie sie nie wprosi ani spotan nie chce ;p ale ile mozna ja sie pytam... zaraz urodziny jednej z nich :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
no naprawde przyszly ok11 a o 20 mojemu malemu juz cieklo z nosa!! i kaszel to samo co one... ja rozumiem ze tłumaczyc tym dzieciom nalezy ale jak ich wlasna matka nawet sie nie odezwie!! przedmiot sporu--- mój maly jeszcze nie jest taki ze konkretnie musi sie bawic ta zabawka ktora chce bo dam cos innego i ok, tylko mam dosc ze mu wyrywają wszystko, do jego rzeczy sie pchaja a jak mają cos swojego to nawet dotknąć nie dadza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodyear
Skoro ona nie zwraca uwagi dzieciom, to Ty to zrob. Jestes u siebie w domu, wiec Ty ustalasz zasady. Porozmawiaj ze szwagierka. Delikatnie powiedz, co ci sie nie podoba i czego tolerowac nie bedziesz, ze jesli ona nie zwroci dzieciom uwagi-to zrobisz to Ty albo bedziecie musialy ograniczyc kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohhhhhhhhhhhhhh
2, 3 dni to okres od zakazenia do pierwszych objawow przeziebienia, wiec watpie, ze dziewczynki go zarazily tego samego dnia, moze juz byl wczesniej zainfekowany. Ale ok, mniejsza z tym :) Ja mialam sytuacje ze swoja przyjaciolka. Moja corka miala 2 lata, jeej byla 3 miesiace mlodsza. spotykalysmy sie naa kawe. Jej mala byla bardzo rozwydrzona , np. potrafila isc do kucchni, wysypac kg. cukru na podloge (specjalnie) albo celowo wylac sok z kubka na stol, czego moje dziecko nie robilo. Dzieci bawily sie w pokoju, my siedzialysmy w salonie, aby dzieciom dac swobode, ale tez zeby nie sluchaly rozmow doroslych. tylko ta jej mala, to zadziora-pchala, zabierala zabaawki, ciagnela za wlosy. Moje dziecko zawsze jedynie sie bronilo, mowilo, ze nie wolno do tej malej (moje dziecko nie bije, nie popycha). Az slychac pisk, przychodzimy do pokoju, a ja patrze, ta mala szarpie moja. Moja corka ugryzla tamta w policzek-chciala sie bronic. No ok, ale na drugi raz sytuacja sie powtorzyla, tamta szarpala moja mala, ta znow ja ugryzla. I moja kumpela wsciekla, bo jak to wyglada, taka szrama na policzkach. To ja jej mowie, ze moja mala sie tylko bronila. Ze niech swojej pilnuje i ze od dziss dzieci sie bawia przy nas. Podzialalo, nastepnym razem kumpela juz strofowala swoja mala, gdy ta tylko probowala wyrywac, ciagnac za wlosy czy bic moja corkee. I bylo juz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
moja szwagierka jest najmądrzejsza i wie zawsze wszystko lepiej---jej zdanie, czasami daje małemu słoiczki bo jak nie mam czasu ugotowac czy jestesmy caly dzien na dworku bo fajna pogoda to obiadek ze słoiczka, no i tak sie zlozylo ze ona do nas WPADŁA przez co nie moglam malemu zrobic jedzenia bo musialam uwazac na jej corki zeby mojemu dziecku nic nie zrobiły (czytaj--nie popychały, szcypały , gryzły biegły kazda w swoja strone a po srodku mój maluch ktory drepcze sobie jeszcze łapiac równowage) a ona do mnie boze co ty mu dajesz (miałam wtedy obiadek gerbera) tylko hipp najlepszy w tym jest to tamto i jeszcze nie wiadomo co... inna sytuacja-- kubek niekapek, mamy z aventu a ona ze tego dziecku nie mozna czy ja wiem co ja robie bo jakies wady itd itp zgryzu!! mam serdecznie dosc jej wymądrzania się ,i tego jak nie zwraca uwagi na swoje dzieci, ja musze bigac w swoim mieszkaniu zeby mój synek nie był potracony przez jej corki itd ona jest straszna.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
chyba w koncu jej wygarne , po pierwsze ona spi ze swoimi w jednym łózku, młodsza budzi sie nawet 5-6 razy (karmi jeszcze cycem), starsza potrafi budzic sie do 2 razy na kaszke... mój spi sam w pokoju, budzi sie góra raz!! jej--starsza tylko czekolada itd, nawet pod łózkiem trzyma jakies wafelki :/ bylismy na weselu to ta 4letnia zaczeła grzebac w tacce z ciastem, przekładac nadgryzac, winogrona obskubała co do jednego ale zadnego nie zjadla!! a matka jej nawet uwagi nie zwrocila... kurcze drażni mnie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
widze ze ze szwgierkami nikt nie ma problemu ;p a co do chorob-- jej ciagle chore bo starsza chodzi do przedszkola (nie wiem jak ona tam funkcjonuje) ale ciągla mają katar, kaszel itd i mój maly ktory jest zdrowy po kazdym spotkaniu z nimi tez łapie te katary!! wiec jak to wytłumaczyc... niby cos rozwija sie 2-3 dni ale jak mozliwe ze po spotkaniu kiedy siedzimy w domu moje dziecko kaszle i ciaga nosem moze alergia? ;p dodam ze spotykamy sie z innymi dziecmi- moje kolezanki maja maluchy w podobnym wieku i nawet jak ktores ma katar to mój na wieczor go nie lapie!! wiec cos w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja parę słów
drażni cię przede wszystkim twoja krewna, jej dzieci chyba nieco mniej;) ale do rzeczy. Zgodzę się, że na pewne zachowania nie powinnaś się godzić. Odnoszę wrażenie, że za bardzo masz wpojone, iż nie należy się odzywać i być zawsze ok (czytaj nawet jak coś ci się nie podoba, to milczysz). Mym jakże skromnym zdaniem powinnaś wprost powiedzieć, a nie dusić w sobie. CZasem zwrócić uwagę dzieciom, gdy przeginają. Nie znam dokładnie tej sytuacji, ale w jakimś tam stopniu mogę też zrozumieć twoją szwagierkę (tylko się nie oburzaj za bardzo:) ). Tak sie składa, że mam dwie córki w podobnym wieku i możesz mi wierzyć lub nie, ale mogę im (zwłaszcza starszej) mówić co mają robić, upominać itd, a i tak momentami potrafią zachowywać się tak jak opisujesz... Ręce mi opadają i bywają momenty, że przestaję reagować na jakieś ich zachowania. Z tego, co zauważyłam w tym wątku w większości wypowiadają sie mamy jednego dziecka. O tym, jakie ich dzieci potrafią być grzeczne, miłe i w ogóle. Moja starsza córka też taka była... Do momentu aż młodsza nie zaczęła się przemieszczać w kierunku jej zabawek. Teraz odbiera jej WSZYSTKO i co gorsze, zachowania takie ujawnia również w stosunku do innych dzieci (kiedyś potrafiła się dzielić zabawkami). Czasem zdarza się, że rodzina zarzuca mi, że nie reaguję jak coś się dzieje lub jak starsza z czymś wypali (no chyba, że już przegnie na całej linii). Ale w momencie, gdy zwracam uwagę bywa, że one się jeszcze bardziej nakręcają. To taki trochę głupi wiek. Pilnuję, żeby obyło się bez interwencji chirurga i obrazy ze str familii, ale równocześnie czekam aż trochę zmądrzeją. Różnica między jednym dzieckiem a dwójką jest kolosalna. Na zakończenie. Hippy są chyba lepsze w smaku ;);) wypróbowałam kilka firm i tylko te mają jakiś tam smak.Moja młodsza latorośl nie tyka się innych. O składzie się nie wypowiadam. Wszystkie są dla mnie podobne pod tym względem. I już naprawdę na koniec. Denerwujesz się, że szwagierka wytyka ci parę rzeczy, ale spójrz na swoje wpisy - ty również to robisz w stosunku do niej. Myślę, że powinnaś jawnie komunikować, że coś ci się nie podoba. Podejrzewam, że jak ona ci mówi, że te nieszczęsne Hippy najlepsze, to ty wkurzasz się, ale nic się nie odzywasz. A może warto pokazać swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja parę słów
co do chorób, o których piszesz. Pachnie to już trochę teorią spiskową. Dzieci chorują i już... Czy oby z tym trochę nie przesadzasz? Moim zdaniem za szwagierką nie przepadasz i jej dzieci są tu tylko dodatkiem. Chyba nie lubiłaś jej również przed pojawieniem się dzieci, czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
teraz ja parę słów-- dziękuje za wypowiedz!! no tak tez mam w stosunku niej pare uwag ;p ale jakos nigdy do głowy mi nie przyszło zeby sie wtrącać, ale teraz gdy widze ze ona ma cos do zarzucenia mi moze warto sie odgryźć , kazda ma swoje metody wychowania, wie co dobre dla dziecka wiec sie nie odzywałam z niczym, jednak ona nie szanuje tego ze ja tez mam swoje zdanie.. \a co do obiadkow :) my jemy rozne, raz gerber, innym razem bobovita a jeszcze innym hipp najczesciej sama gotuje malemu a słoiczki są tak awaryjnie, często patrze na potrawe a nie na firme... biore takie ktorych raczej sama nie robie , bo bez sensu kupowac kurczaka z warzywami ;p a jak juz mam dac słoiczek to niech to bedzie cos innego naprawde bardzo dziekuje za wypowiedzi, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.k....
sory ze to napisze ale widac ze nienawidzisz swojej szwagierki i przez to nienawidzisz jej dzieci, bo ja nic takiego w zachowaniu dzieci zlego nie widze, to ze ona przychodzi do was z chorymi dziecmi to wina jej a nie dzieci, jak juz to z nia pogadaj, zreszta nie potrafisz jej odmowic wizyty skoro ka chore dizeci> zadzwon i powiedz ze nie mas zczasu albo niech wpadnie bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.k....
zreszta ja uwazam ze ty powinnas sama zwracac uwage dziewczynkom na zachowania skoro cos ci sie nie podoba a nie czekac na reakcje matki ktorej to widocznie na reke bo ma spokoj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
własnie zanim miałam swoje to było ok, lubiłam jej dziewczynki (między sobą się dziela itd) nawet fajnie jak bylam w ciąży i dawala mi rady...ale teraz przegina czasami ;p no a z chrobami--kazdy katar ktory miał mój synek był po ich wizycie , moze zbieg okolicznosci ale jednak--tym bardziej ze one ciagle z katarem...ale juz nie chodzi o te choroby mój synek jak pojawia sie ząbek ma 38gorączki przez pare nocy, i jakos przed imieninami ktore wyprawiala mówilam ze maly mial w nocy goraczke bo ząbki mu idą a ona na to: ze w takim razie nie przyjezdzajcie, nie chce zeby moje dzieci cos złapały... a sama sie pcha z kaszlącymi dziecmi :/ to mnie wkurza juz calkiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
własnie zanim miałam swoje to było ok, lubiłam jej dziewczynki (między sobą się dziela itd) nawet fajnie jak bylam w ciąży i dawala mi rady...ale teraz przegina czasami ;p no a z chrobami--kazdy katar ktory miał mój synek był po ich wizycie , moze zbieg okolicznosci ale jednak--tym bardziej ze one ciagle z katarem...ale juz nie chodzi o te choroby mój synek jak pojawia sie ząbek ma 38gorączki przez pare nocy, i jakos przed imieninami ktore wyprawiala mówilam ze maly mial w nocy goraczke bo ząbki mu idą a ona na to: ze w takim razie nie przyjezdzajcie, nie chce zeby moje dzieci cos złapały... a sama sie pcha z kaszlącymi dziecmi :/ to mnie wkurza juz calkiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
nie no te dziewczynki które wyrywaja 11miesiecznemu dziecku jakąś zabawke z rąk?! matka nic nie zareaguje, a ja jak powiem ze nie wolno to pisk, krzyk -powinny wiedziec ze tak nie mozna tym bardziej ze to nie ich rzeczy a druga sprawa skoro mojemu nawet spojrzec w kierunku swojej zabawki nie dadza to niech bedzie to moje o twoje a nie to moje a twoje to nasze! jednak fakt faktem matka, ojciec powinni ich tego uczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja parę słów
to nawet nie o odgryzanie się chodzi, tylko o jasne komunikowanie własnego zdania. Skoro ona to robi, ty również masz do tego prawo. Na psychologii raczej nie uczą jakie obiadki dziecku podawać, więc to często są tylko i wyłącznie jej opinie. Ty masz prawo mieć własne. Jeszcze raz radzę mówić wprost wszystko, bo nie robiąc tego złościsz się niepotrzebnie i dusisz to w sobie. Z metodami wychowawczymi jest moim zdaniem tak, że dopóki rodzicowi jest wygodnie, a dziecku nie dzieje się krzywda, jest ok. Nie pochwalam spania z dziećmi, ale głównie z własnej wygody. Lubię się wyspać. Ale mam koleżankę, która z córką spała do czasu, gdy ta skończyła 3 lata. Chyba w końcu jej się to znudziło ;). itd itd. Uważam, że masz prawo wkraczać do akcji, gdy twojemu dziecku dzieje się krzywda. Byle nie stać się mamą-kwoką;). Ja, dzięki swojej młodszej córce zrozumiałam jak różne potrafią być dzieci. I jak różne potrafią się stawać pod wpływem rodzeństwa. Po prostu odezwij się do szwagierki, jak inaczej uważasz. Niech cię ani ona, ani jej wykształcenie nie blokuje;) bo w tym chyba też jest problem, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
Nqjwazniejsza rada dla ciebie -otworz usta! Ona ci o hippach -ty normalnie mowisz-mam na ten temat inne zdanie. wpakuje sie z chorymi dzieciakami-mowisz -na przyszlosc prosilabym,zebyscie nie odwiedzali nas ,kiedy jestescie chorzy. jak twoje dziecko spi,a one sie dra -mowisz do nich,ze dzidzius spi i trzeba byc cicho,a jak nie poskutkuje,to to samo do szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marto...
To siostra Twojego męża? Jeśli tak to czy on nie mógłby jej zwrócić uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja parę słów
problem macie z komunikowaniem... Głównie ty, niestety. Zauważ, że szwagierka potrafi powiedzieć, że masz nie przyjeżdżać z dzieckiem. A odnoszę wrażenie, że ty z kolei liczysz, że ona się domyśli. No więc, widocznie się nie domyśla i trzeba wprost. Co do chorób. Jeśli nawet tak jest, to czysty zbieg okoliczności. W tej materii nie powinnaś przesadzać. Co do wyrywania zabawek. Dzieci są bardzo egoistyczne i tak już mają, że najbardziej atrakcyjne jest to, co nie ich. Myślisz, że moja starsza córka bawi się swoimi zabawkami..? Oczywiście że nie, ale w momencie w którym młodsza coś sobie zabiera, starsza od razu wyrywa jej z rąk. Staramy się uczyć... Nakazujemy, tłumaczymy, że tak nie wolno, odbieramy siłą, rozdzielamy je, wymyślamy kary, tudzież nagradzamy za prawidłowe zachowania, chwalimy, krzyczymy (nie wszystko na raz;)). I co? I nic jak na razie. Młodsza nauczyła się jedynie gryźć starszą i przed nią uciekać. Piszę to po to, żebyś zrozumiała, że z takimi zachowaniami bywa różnie i że są to przeciętne (choć trudno w to uwierzyć) zachowania dzieci w tym wieku. 11 miesięczne dziecko jest dla nich takim samym dzieckiem jak dwulatek (oczywiście jeśli chodzi o wydzieranie zabawek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta --00
tak ja mówiłam dziewczynkom ze dzidzi spi ze teraz cichutko-- to ta starsza wzięła zabawke grajaca ktora lezała na podłodze (takie pianinko i zaczęła grac!! ja do szwgierki: wojtus spi powiedz im zeby ciszej byly a ta na to --one tak zawsze tylko ze jak mlodsza poszla spac u nas w lezaku to tej starszej od razu zakazała krzykow piskow itd... mąż tez upomina ale bez skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamitka_87
Niektóre matki myślą, ze im dzieciom wszystko można, jak coś złego robią udają, że nie widzą.. a niechby Twoje dziecko coś im zrobiło to zaraz wielka obraza :o Ja myślałam , że nie bede miała tego problemu, ale niestety... Moja szwagierka ma syna ( 5 lat) On ciagle upiera się, ze chce do nas przyjechać , bo u nas jest "fajnie" a chodzi tylko i wyłącznie o komputer ( oni w domu nie mają) Ledwo wejdzie juz siedzi na kompie, zna wszystkie mozliwe gry :O juz nnie o to chodzi, ale oni są u nas co rusz.. a moj mąż ma prace która wymaga ciągłego siedzenia na kompie.Czasem odkłada sobie prace na niedziele badź sobotę , a oni przyjadą na cały dzien i oczywiscie ten mały cały dzien siedzi na kompie.. a weź mu powiedz, ze ma zejść :O zaraz ryk na cały dom.. nawet jak maja jechac on płacze... nie chce jechac , wyrywa się :O nosz kurwa.. moj maz ile razy sie wkurza, ze chce cos robic, ale nie moze.. :/ poza tym ma tam swoje wazne rzeczy , a mały klika gdzie badz, nikt nie bedzie siedział z nim ciagle i pilnowal.. Oni tego nie rozumieją.. :/ juz nie wiem jak mam rozmawiać, ostatnio się obraziła.... nawet sie cieszyłam- myslę- juz nie przyjedzie tak predko, ale cóż.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja parę słów
mamitka_87 piszesz, że twój mąż nie może czegoś robić na kompie bo dziecko musi grać. I to jeszcze nie wasze. No zastanów się... Jak to nie może??? Jego komputer, jego praca. koniec kropka. Ludzie, wyrażajcie swoje zdanie. Jeśli tacy rodzice się obrażą i niczego nie zrozumieją to chyba nawet lepiej. Z jednej strony problem z głowy, a z drugiej - czy kimś kto nie potrafi zrozumieć tak prostych rzeczy warto się aż tak przejmować, żeby rezygnować z własnego świętego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
Autorko - jak ona u was w domu bierze nieswpje pianinko,zeby bydzic twoje dziecko,to zmieniasz ton i glosno oraz stanowczo mowisz -NATYCHMIAST DAJ MI TE ZABAWKE A NASTEPNIE USPOKOJ SIE I USIADZ DO CIEZKIEJ CHOLERY. jesli skarkacz dalej skacze,to mowisz mamuwi -prosze zdyscyplinuj swoja corke bo moje dziecko spi i MA BYC CISZA. jak ona bedzie zrnac glupa,to powiedz - chyba juz czas na was,niech dzieciaki swoja zabawe dokoncsa juz w domu. wywal ich centralnie. bez jaj zeby ktos wam swoje porzadki w domu wlasnym waezym narzucal. Do kolezanki nade mna -maz niech robi swoja robpte i juz. a gowniarz niech sie drze. raz sie podrze dugi raz sie podrze i przestanie ciagac rodzicow do was,bo juz nie bedzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×