Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanwiam sie czy warto

dziewczyny czy ktoras z was pierwsza wyznala uczucie jak to sie skonczlo ?

Polecane posty

Gość stefan podaj cegle
waris 2011 to planujecie wspolna przyszlosc czy nie,bo jedno zaprzecza drugiemu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanwiam sie czy warto
myslicie ze tekst typu dlaczego nie spotykamy sie czesciej jest ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam e tam
raczej bez sensu bo jakby chcial to sam by dazyl do czestszego spotykania:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to wszystko
dalas ciala jednym slowem:O probuj ale nie wiem czy to ma racje bytu. On juz cierpial przez cieebie .A ty wiesz ze jest sam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wołam i wołam a cisza
jest takie powiedzenie kto pierwszy powie kocham, przegrywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wlasnie chyba o to chodzi
albo kto okaze ze mu bardziej zalezy,tez przegrywa :O czego najlepszym przykladem jest ten chlopak o ktorym pisze autorka:Ookazal jej uczucie a ona go odrzucila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wołam i wołam a cisza
w milosci nie powinno byc przegranych :) ale jest maly haczyk jesli milosc jest nieodwajemniona to... z gory skazujemy sie na porazke jest tez tak, ze boimy sie tej milosci, ktora przyszla latwiej ja odrzucic, wzgardzic wygrac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wlasnie chyba o to chodzi
bo czlowiek juz tak ma :O lata i wzdycha i placze za tym czego nie moze miec a to dobre,wartosciowe i osiagalne najczesciej odrzuca ,olewa i rani:O potem wyja tu wszyscy nieszczesliwi ,ze on /ona go nie chce i jak to cierpia i sa nieszczesliwi:O a niech sobie najpierw przypomna ile oni sami podeptali i zranili i odrzucili innych w nich zakochanych i wartosciowych osob:( zlo zawsze wraca,jak sam krzywdzisz to tez bedziesz skrzywdzony przez kogos innego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wołam i wołam a cisza
lepiej milczec i cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy warto
tak jest sam, ja nuie zamierzam milczec i cierpiec, zreszta sam odnowil kontant ze mna , sam raz na jakis czas zadzowni, wtedy widze jak sie zachowuje , jak sie widzimy to pisalam ze jest super, mysle ze warto sprobowac i tyle tylko nie wiem jak dlatego pytalam czy ktoras z was to zrobila i w jaki sposob :) i dziekuje za kazda cenna rade ktora tutuaj padla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
"potem wyja tu wszyscy nieszczesliwi ,ze on /ona go nie chce i jak to cierpia i sa nieszczesliwi a niech sobie najpierw przypomna ile oni sami podeptali i zranili i odrzucili innych w nich zakochanych i wartosciowych osob" Ale przecież to tak nie działa, no sorry ale jeśli ktoś nie odwzajemnia naszych uczuć, to nie można go do tego zmusić. Ja kiedyś odrzuciłam faceta, który był we mnie zakochany przez parę lat - lubiłam go, ale nie potrafiłam wykrzesać z siebie aż takich uczuć w stosunku do niego. Facet w końcu poznał inną, która jest już jego żoną, a ja... a ja płaczę od rana za kimś, kto mnie nie chce... może to kara za tamto ;) Takie jest życie po prostu. Boli boli boli...ale poboli i przestanie (przekonuję sama siebie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie czy warto
zadnych wiecej historii kiedy to dziewczyna przynala sie ze jednak chcialaby cos wiecej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda*32
Ja tak miałam, zauroczyłam się w znajomym i przez dłuższy czas udawało mi się to ukrywać. Z jego strony była tylko zwykła sympatia, nigdy mnie nie podrywała, nie był typem podrywacza i to mi się w nim podobało. W pewnym momencie jednak okazało się, że mogę go stracić - nie chodziło o inną, tylko o przeprowadzkę. Strasznie to przeżywałam i niestety w pewnym momencie nie wytrzymałam. Napisałam mu na skypie co czuję, że zależy mi na nim. Był w szoku, nigdy nie przypuszczał, że ja mogłam się w nim zakochać. Okazało się jednak, że zostanie (moje wyznanie nie miało wpływu na tę decyzję). Przez kilka tygodni nie poruszaliśmy tego tematu, ale spędzaliśmy ze sobą już więcej czasu. Więcej rozmów, takie inne, miłe i wyjątkowe podejście, które zauważali znajomi. Ale oficjalnie absolutnie nie byliśmy razem. Z jednej strony było mi miło, czułam się szczęśliwa i pełna nadziei, z drugiej jednak brak jakiejś konkretnej odpowiedzi z jego strony sprawiała, że czasem było mi smutno i źle. Znów upłynęło kilka tygodni i zauważyłam, że jak się wycofuję, on to zauważa i tak jakby zaczyna działać, sam dzwonił, zapraszał na spacery, był troskliwy i serdeczny. I jakoś się to "rozbujało": po pół roku od mojego wyznania powiedział mi, że mnie kocha. Ale dziwne to było uczucie - nie widziałam, żeby był szczęśliwy, radosny - jak to mają zakochani. Chociaż nie czułam z jego strony przymusu, nie cieszył się mną tak jak ja nim. Ta miłość przypominała raczej takie dojrzałe odpowiedzialne uczucie oparte na przyjaźni, niż młodzieńcze zakochanie. Nie było jakichś porywów, emocji. Troszkę mi tego brakowało i znów przejęłam stery, zaczęłam w pewnym sensie walczyć o niego, dbać by był szczęśliwy, beztroski, radosny. I wtedy wszystko się posypało. Rozstaliśmy się, gdy tak bardzo mi zależało, gdy włożyłam w to uczucie tyle pracy i uwagi, emocji. Po tym wszystkim on wyjechał, a ja zostałam na wiele lat sama z poczuciem wypalenia. Minęło już 10 lat, już teraz mogę mówić o tym ze spokojem (zbierałam się po rozstaniu ponad 6 lat), ale wciąż jestem sama i tak naprawdę nigdy nie doświadczyłam ze strony mężczyzny takiej prawdziwej pełnej miłości. Gdybym mogła cofnąć czas nie powiedziałabym. Najbardziej źle mi z poczuciem, że się poniżałam na koniec, prosząc by dał mi szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wlasnie chyba o to chodzi
nie wiem czy tak jest ,ze zlo wyrzadzone zawsze wraca ,wlasciwie to slyszalam to czesto.no jasne ze nie mozna kogos zmusic do milosci ,nawet gdybysmy bardzo kogos lubili i podobal sie nam,uczucia rzadza sie swoimi prawami albo przychodza i sa albo nie .ale chyba i tak chcac czy nie chcac odrzucajac kogos i jego milosc -krzywdzimy go :O niezamierzenie czesto ale jednak ta osoba cierpi i w zasadzie nie jest to jej wina ,bo co ona za to moze ze my jej sie az tak podobamy albo ze wzbudzamy w niej wielkie uczucie i pozadanie? ktos mi kiedys powiedzial,wiesz slyszalem ze jest cos takiego,ze jak kogos odrzucisz to juz nigdy nie zaznasz szczescia w milosci.nie wiem czy tak jest ale to sie sprawdzilo i w moim przypadku i wszystkich osob ktore blizej znam.i nie ma tu znaczenia ,ze te osoby przewaznie sa w jakichs zwiazkach.moze to zabobon nie wiem,a moze idealnych zwiazkow nie ma? ja tez mam taka znajomosc jak autorka tylko ze to nie ja go odz\rzucilam,to raczej ja bym chciala a on ma mnie na kiwniecie palca a sie nie deklaruje,pojawia sie i znika i wiem ze mnie lubi .qtez myslalam nad tym czy nie wyznac mu uczuc albo nie zapytac sie czy on mialby ochote na zaciesnienie znajomosci albo jak on to dalej widzi ale wydaje mi sie ze to nie ma sensu.:O przeciez on wie ze ja bym chciala wiecej ,ze mi sie podoba ze zauroczylam sie nim i co? i nie zalezy mu na mnie ,bo jako facet sam zauroczony,ktoremu by zalezalo zrobilby cos wiecej .ale mu nie zalezy widocznie,widocznie nie ma dla mnie takich uczuc jak ja dla niego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestetka
Do poprzedniczki: masz rację, nie narzucaj się, bo facet nie dość, że nie doceni tego, to jeszcze pozostanie niesmak. Jedyne, co możesz, to zrobić większy dystans, niech wie, że NIE JESTEŚ na jego zawołanie, że to on musi się postarać.Mężczyźni to zdobywcy i tylko trudna "zdobycz" ich zadowoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wlasnie chyba o to chodzi
nie bede sie ponizac i upokarzac przed nim:Oja mysle ze czlowieka i jego uczucia wzgledem nas definiuja takze ,jesli nie przede wszystkim czyny:) mozna komus mowic ze go kochasz ,a byc dla niego nie fair :Oslowa to nie wszystko,po co bylby mi facet ktory mowi ze kocha,a olewalby mnie ,zdradzal,byl nieczuly,egoistyczny itp.itd juz wolalabym kogos kto nie potrafi powiedziec kocham,ale kazdym czynem i swoim zachowaniem pokazywalby mi,ze naprawde mu na mnie zalezy,ze jestem dla niego koms waznym,ze cos dla niego znacze:)mam takiego ojca ,nie potrafil nigdy mowic mamie czy mnie ze kocha ,ale wszystko co robil i robi dla nas zamyka sie w slowie "milosc":) takiego faceta chcialabym miec:) mysle,ze nie ma mocnych ,jak facetowi zalezy na kobiecie to nawet najbardziej niesmialy zdobedzie sie na odwage i cos kobiecie zaproponuje,poderwie ja,zaprosi gdzies,b edzie czesciej dzwonil,interesowal sie jej zyciem i chcial czestszych z nia kontaktow:) jak facet tego nie robi,odzywa sie sporadycznie i sie nie deklaruje albo pojawia sie i znika to znaczy ,ze traktuje luzno ta znajomosc albo nawet z braku laku:O jak pozna lepsza,ladniejsza,ciekawsza to i tak ten kontakt sie urwie :O gdzies przeczytalam ostatnio zdanie-nie poswiecaj zbyt wiele swojego czasu dla ludzi,ktorzy nie maja prawie nigdy czasu dla ciebie :O co oznacza dkla mnie- szkoda nawet czasu na myslenie o kims ,dla kogo tak naprawde i w zasadzie nie istnieje :O wiec nawet jak bede dla niego niedostepna to juz chyba tylko po to ,by raz i na zawsze o nim zapomniec i uciac ta bezsensowna i przynoszaca tylko cierpienie znajomosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanwaim sie czy warto
macie racje wyznawanie milosci nie wwchodzi w grem no uczuc... milosc za duze slow....a jak mu pokazac ze juz go nie treaktuje jak kumpla... chodzi o znaki ktore on zrozumie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscw
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje___
to wlasnie chyba o to chodzi fajnie napisalas :) tak wlasnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
to wlasnie chyba o to chodzi --- jestem w identycznej sytuacji, niestety facet wie, że mi zależy, no i przegrałam. Codziennie próbuję wyrzucić go sobie z głowy, ale jest ciężko, bardzo ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscw
a ja w pn sie umowilam i bede probowac mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
No jasne, próbuj :) ja Ci kibicuję! Daj znać co się dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscw
dzieki bardzo :) jasne ze dam znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×