Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zarabiam 1500

dostałam dom i powinnam być szczęśliwa

Polecane posty

Gość zarabiam 1500

nie jestem, mieszkam teraz na wsi (wcześniej wynajmowałam pokój w mieście) muszę robić rzeczy których nie miałam wcześniej istnieniu pojęcia muszę oszczędzać i zbierać na remonty nie, nie mogę sprzedać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlaczemu
dlaczego nie mozesZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
bo mam ograniczone pole manewru - dom jest mój, jednak zaznaczone jest że nie mogę go zbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
ktoś z rodziny ma w nim dożywocie zapisane? pytam bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w jakim celu? Bo moze sie
To wynajmij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
własność ograniczona, darowizna warunkowa, jestem przytwierdzona do tej starej chałupy:D mogę mieszkać w innym miejscu, ale muszę użytkować chociaż w weekendy swój dom i nie wolno mi wynająć, tak w skrócie nie mam sąsiadów żadnych tam autobus jeździ tylko rano i wraca wieczorem:D kocham ten dom mimo wszystko, tylko jak zobaczyłam ile kasy i pracy będzie potrzebne, aby doprowadzić go do stanu użyteczności to się przeraziłam mam na szczęście psa owczarka niemieckiego, wiem że jemu jest tu lepiej niż w mieście, i dla niego to robię znoszę to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek10111
Doisz krowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
nie posiadam krowy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek10111
Jaki okres powyższe warunki obejmują? Póki co proponuje jako tako zająć się posiadloscia by jej wartość nie spadła, co do tego czy mieszkać czy nie wiesz ze to Twoja decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukuj
a ja ci zazdroszczę też bym tak chciała w tygodniu mieszkać w mieście a na wekeendy na wieś. Jeśli cię nie stać na remont to odśwież go tylko, przegoń pająki i można mieszkać. Fajny pomysł na imprezy zwłaszcza, że sąsiedzi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
A któż cię tak uszczęśliwił starą szopą do której będziesz tylko dokładać? Debilne hasło: "powinnam być szczęśliwa"... A dlaczegóz to? Bo dostałaś DOM? Którego nie można sprzedać, wynająć, do którego trzeba dokładać ? Pytanie: po cholerę brałaś sobie takiego strupa na głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
A jełśi chodzi o (równie głupie) hasło: tylko dla psa robię to wszystko, to nie udawaj głupszej niz jesteś. Pies byłby szczęśliwy nawet w wynajętym pokoju, gdybyś wydała kasę którą wydasz na dom i dojazdy na zabieranie psa do miejsc, w których mółby się wybiegać w spokoju, jeśli w mieście takiego miejsca nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
to może zwróć darowiznę właścicielowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
wcale nie, w mieszkaniu współlokatorom takie 'bydle' zwykle wadzi, musiałam zostawiać go u rodziny i tęsknił tu ma mnóstwo terenu i towarzyszy do zabaw (sąsiada pies nas odwiedza, sąsiad mieszka pół kilometra dalej) kocham tego psiaka, jest leciwy .. chcę zapewnić mu jak najlepszą starość, własny fajny kojec na zewnątrz, aby mógł czekać w nim na mnie itp. darowizny nie mogę zwrócić, zresztą nawet nie chcę koszty tu mam niskie, a że wszędzie daleko ... bywa to była forma spłaty, kupiono mi tą nieruchomość i kazano spier*** :) tak szczerze mówiąc muszę tam chociaż pomieszkiwać, a ze względu na psa mieszkam na stałe marzyłam o takim 'sielskim domku', lubię te klimaty..entuzjazm jednak przepadł, oby nie bezpowrotnie powyższe warunki obejmują okres 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to czemu marudzisz?
Z darowiznami OD RODZINY z a w s z e jest tak, ze jesli nie chcesz placic PODATKu musisz tam mieszkac 5 lat przed odsprzedaza. Wynajac mozesz, ale np. pokoj i wpadac w weekendy Zaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
Trzeba być wyjątkowo głupim człowiekiem, zeby sobie w formie słpaty czegokolwiek dać wcisnąć rzecz, przez którą ponosisz tylko koszty. Jak widać gołym okiem, "forma spłaty" nie jest żadną spłatą, bo nie możesz jej wykorzystać, przeciwnie, to ty musisz się dostosować. Najfajniej będzie, jak "ofiarodawca" po penym czasie (jak juz dokonasz potrzebnych mu remontów) każe ci spier.... bo np. przez 2 tygodnie nie odwiedzałaś domu. Jesteś (jak wynika z twoich postów) tak głupia, że wcale nie jest to niemożłiwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
ech, właśnie normalnie można sprzedać z wyższym podatkiem, ja nie mogę nawet tak, mam obciążenia na hipotece po 5 latach też będę miała problem ze sprzedażą, eraz jest absolutnie niemożliwa nie marudzę, tylko trochę jestem przerazona kosztami i mieszkaniem tam (nie mogę wynająć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
e tam 5lat to i tak się trzyma darowiznę albo spadek żeby nie płacic podatku od sprzedaży. minie czas to sprzedasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
mogłam nie dostać nic, wybrałam tego 'trupa;P' na spłatę pieniężną nie miałam co liczyć jestem głupia, bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
na pewno będą większe szanse na sprzedaż po tych 5 latach, teoretycznie wtedy nie będzie już obciążeń w księdze jest tak zapisane, że będzie dobrze oczywiście rodzina zrobiła co mogła, ale mogła niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
Jesteś głupia, bo: - nie ma opcji, zeby mając prawo do spłaty musieć przyjąć to, co dłuznik koniecznie chce ci wcisnąć - spłata czy darowizna? Wygląda na to, że z własnej woli zrezygnowałaś z czegoś, co ci się należało, na rzecz domu który nie jest i nie będzie twój! brawo, super zamiana! - wzięłaś coś, co generuje tylko koszta - co to za spłata? Faktycznie lepiej było nie brać nic, zamiast dokładać, jełsi nie masz kasy - na głupich ludzi magicznie działa słowo DOM: nie ważne, ze to riuna, nie potrafią ocenić zysku i strat - ups, czy to nie właśnie taki przypadek? - remontujesz dom z ktorego mozesz być usunięta praktycznie w każdej chwili, jełsi nie wg twoich słów nie będziesz spędzać w nim chociaż weekendów, czyli w razie jakiejś zyciowej przygody darowizna zostaje cofnieta i zostajesz z niczym - Hasło "robię to tyko dla psa" bije wszystko na głowę! Jełśi tak, zacisnij zęby i ciepr. poświęcasz się przecież dla ukochanej istoty! Uwielbiam psy, ale załatwiam to tańszym kosztem: spacery, opieka medyczna itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
Poza tym: jesteś głupia, bo głupio piszesz "powinnam być szczęśliwa" - bo co? Bo dostałaś rozpadającą się chałupę i musisz się poświęcić dla psa? Ktoś ci mówił, że z tego powodu powinnaś być szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
Miałam praco do małej spłaty, dostałam wartą więcej nieruchomość na której znajduje się ten dom, mieszkanie tam jest warunkiem nieoficjalnym, który został mi postawiony w zamian za coś (ktoś chce dla mnie aż za dobrze:|) Dom jest mój, ma obwarowania w księdze, które wygasną. To spłata i darowizna jednocześnie (1/1) faktycznie nie jest w najlepszym stanie, ale uwierz mi że nawet to mnie ZADOWOLI. Marzyłam o tym domu na własność, mam go i kręcę nosem - nie zamieniłabym go jednak na inny ( lubię działkę, dom lubię tylko za to, że na niej stoi:P) gdyby nie pies, byłabym tam co 2 tydzień. tak mi wygodniej, musiałam się osiedlić... stan domu jest masakryczny, trzyma się w kupie na szczęście i spokojnie po remontach będzie w przyszłości nadawał się chociaż na weekendy:P Jestem głupia, kocham swojego psa i chcę, aby był szczęśliwy, chociaż on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
Fakt, jesteś głupia - nie wiadomo czego chcesz. Przypuszczam, ze chciałaś się po prostu pochwalić, sądziłaś że DOM zrobi na nas ogromne wrażenie, stąd ten żałosny tytuł wątku. Ale sorry, pakowanie kasy w ruinę nie jest aż tak romantyczne, jak ci się wydaje. Na graniu miłości do psa też raczej nie zrobisz furory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkkaaa
"mieszkanie tam jest warunkiem nieoficjalnym, który został mi postawiony w zamian za coś (ktoś chce dla mnie aż za dobrze:|) " Żałosna tajemniczość - ile ty masz lat? 12? Świeżo po lekturze "wichrowch wzgórz" czy co? Warunek NIEOFICJALNY? Liczy się to co na piśmie, dziecko - nagle okazuje sie, że to co tu wypisujesz, to wszystko ściema. Głupota, głupota, głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam 1500
Czerpiesz satysfakcję z prób uświadomienia mi, że jestem głupia? Czegoś może mi zazdrościsz i to raczej nie psa? Masz jakieś problemy i chcesz pogadać? Śmiało... Jest mój i koniec. Kropka, dwa wykrzykniki. Cieszę się nawet z tego domku, chociaż to dość chłodna radość.. Ostudzona realiami i brakiem pieniędzy na remont szybki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraża mnie palenie w piecu to, że całe 5 lat będę musiała zbierać na te remonty (lepsze to niż kredyt) wychodzę z założenia, że w domu niezbędny jest mężczyzna, kobieta nie ze wszystkim sobie poradzi, a ja mam tylko psa poza tym to dość optymistycznie patrzę na domek, mimo że na razie nie wygląda to zbyt dobrze wiem, że taka nawet stara chałupka to marzenie wielu osób, opłaty mam małe na razie dobrze jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×