Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość melodyjnie3388

czy po porodzie byłyście przerażone wyglądem swojego ciała??

Polecane posty

Gość melodyjnie3388

a jak jest teraz, podobacie się sobie, mężowi? wychodzicie na plaże w kostiumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużmamaaaaaaaa
:D zaraz po porodzie byłam przerażona jedynie moim brzuchem.... taki jakiś twór to był który żył własnym życiem;D ale z czasem wszystko się ''wciągnęło'' i jest ok:) Na szczęście nie zrobiły mi się nigdzie żadne rozstępy i nie za dużo też przytyłam... Teraz mam wagę jak sprzed ciąży. Jedyne co się pozmieniało to piersi trochę oklapły, no i wiadomo tam na dole tez jest trochę inaczej (byłam szyta). Nie miałam jeszcze okazji szaleć na plaży ale spokojnie pokazałbym się w dwuczęściowym stroju kąpielowym:) Pseudo mężusiowi drobne zmiany raczej nie przeszkadzają bo kocha mnie tak samo albo i bardziej niż wcześniej i to okazuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwszetakasama
No chyba po porodzie to się wraca do figury sprzed ciąży, to czego tu sie bać? Trochę przestraszyłam się jak miałam nawał mleczny, że mi ju takie bomby zostaną ale nie, spoko, wróciły piersi do naturalnych rozmiarów:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcpenny
nie zastanawiałm się nad tym jak urodziłam dziecko. Jak skończył się połóg to wtedy postanowiłam ze wezmę się za siebie. I wzięłam. Jestem szczupła, ale ciało nie jest jędrne. Fakt ze w ciążach dużo przytyłam i mam rozstępy. Są one teraz blade. Mam swoje lata i pogodziłam się z tym ze nie mam ciała 20 latki. Jak pisałam: nie jest jędrne, mam na nogach celulitis ale nie przejmuję się tym. Jedziemy w tym roku nad morze, kupuję kostium 2 częściowy i mam zamiar cieszyć się wakacjami. Już zbyt dużo zmarnowałam wstydząc się rozebrać na plaży. Powtarzam sobie: nikt nie jest doskonały. Mężowi się podobam i celulit mu nie przeszkadza - przynajmniej tak mi mówi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamammamamaa
pewnie zaraz mnie tu zjada jakies zazdrosne kwoki bo uznaja, ze mam fantazje. otoz ja z lozka porodowego zeszlam z plaskim brzuchem. nie mialam zwisow ani flaka, ani wielkiego balonu przed soba jak niektore kobiety na oddziale. moj brzuch byl jedynie miekki, ale bardzo szybko stwardnial, jakies 2 tygodnie po porodzie juz wygladal jak sprzed ciazy - twardy. nie mam rozstepow, obwislych piersi ani jakichkolwiek zmian poporodowych. pologu jako takiego teznie mialam, bardzo slabe krwawienie przez kilka dni. wygladam tak, jakbym nigdy nie nie byla w ciazy i nie rodzila. szczerze mowiac widzac moje koleznaki po porodach, ich ciala, samopoczucie bardzo sie balam tego co bedzie. jednak zarwono ciaza jak i porod bardzo laskawie sie ze mna obeszly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak miałam po pierwszym porodzie przytyłam i zrzuciłam 13 więc byłam od razu na zero:) i ogólnie było dobrze:) a przy drugim było gorzej 20 na plusie po porodzie 17 na plusie.... wyglądałam jak rurka:( i potrzebowałam prawie roku żeby jakoś wrócić do formy ale teraz mam tez 8 lat więcej więc wiadomo że to już nie to ale obyło się bez rozstępów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej niż cellulitis na udach wkurzał mnie brak talii... ale na szczęście okazało się że nie zanikła na stałe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku tak. w obu ciążach miałam wielki brzuch, w 2 pobił wszelkie rekordy i był gigantyczny! więc siłą rzeczy po porodzie nadal miałam wielki brzuchol, z tym że bardziej wisiał. po 1 ciąży miałam wielkie rozstępy, bordowe, które przeryły cały brzuch, po 2 doszły 3 dodatkowe, które wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły :P jak masz brzuchol tak poryty to te 3 więcej to żadna różnica :) po 1 porodzie zadowolona z siebie byłam po ok 6 miesiącach od porodu. ważyłam znacznie mniej niż przed ciążą, miałam fajny brzuszek (choć na pewno nie idealny), piękne pełne piersi, zero boczków, itp :) po 2 porodzie na razie zrzuciłam wszelkie nadprogramowe kg i zrzucam dalej te które mi się nie podobają :P brzuch nie jest jeszcze ładny, oj nie! i do ładnego brakuje mu spooooooooro. ale się nie poddaję! są dni kiedy ryczę wychodząc z wanny i patrząc na siebie, ale tych jest już zdecydowanie coraz mniej :) co do kostiumu to na razie na pewno nie założę 2 częściowego. ale może później? nauczyłam sie żyć z moimi rozstepami i nie przejmować się takimi pierdołami :P a mąż? mąż uwielbia moje ciało tak jak przed ciążami :) traktuje mnie tak samo niezależnie od tego czy ważę 49 czy 83 kg :) jesteśmy razem 10 lat, widział mnie i jako super jędrną nastolatkę, posiadającą prawie nienaganną figurkę i jako wielkiego wieloryba w 9 mies ciąży z brzuchem wiszącym do kolan :P widział mnie jako super laskę i jako matkę która walczy o powrót do formy. nigdy, przenigdy nie powiedział że źle wyglądam, że mam coś ze sobą zrobić. akceptuje i uwielbia to co widzi :) zresztą czy jego ciało przez te 10 lat się nie zmieniało? czy nie było czasu kiedy kaloryfer zamienił się w "mięsień piwny"? czy nigdy nie miał kilku kg za dużo? oj miał i to częściej niż ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcjlfhkld;s,i4trf
Strasznie !!! Prawie 20 kg zostawiło swój ślad. Brak talii, rozstępy, flak wiszący zamiast brzucha, zmiana wyglądu pępka, duże sutki, cellulit na udach pośladkach i nawet przedramionach !!!! Na szczęście po mału wszystko wracało do normalnego wyglądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowa_Aśka
Ja po porodzie ok 15kg ponad normę. Czułam się fatalnie. Cellulit, brzuch fatalny, ale mój noworodek był dość duży. Dodatkowo galareta na ramionach I tak przez 3 lata. Próbowałam jakichs diet-cud, ale nie wypalało. Potem zapisałam się na siłownie i jakimś cudem uzależniłam się od niej. Od razu lepsze samopoczucie i powrót do żywych. Wychodziłam wykonczona. Schudłam do 56kg przy 174cm. Zero cellulitu, wyrobione mięśnie. Lepiej w swoim życiu nie wyglądałam, a jestem po 30-tce. Także można, ale bez ostrego treningu nic się nie osiągnie. Ważne było też by być kobietą, żoną, a nie tylko matką-polką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×