Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iposprawie04

wypadek

Polecane posty

Gość iposprawie04

18-miesięczna dziewczynka walczy o życie we wrocławskim szpitalu po tym, jak wypadła z okna mieszkania na czwartym piętrze. Do wypadku doszło w czwartek w Bierutowie na Dolnym Śląsku - informuje RMF FM. Lekarze określają stan dziecka jako bardzo ciężki. Dziewczynka ma liczne obrażenia wewnętrzne i zewnętrzne, m.in. odbite nerki, połamane rączki i uraz głowy. Walczy o życie we wrocławskim szpitalu. pilnujcie tych dzieci jak oka w głowie kiedyś był temat, ze jak na łeb dziekcu nic nie spadnie, bo w pokoju kontakty zabezpieczone to matka może zostawić samo w pokoju i niech się bawi, przecież żadna krzywda się nie stanie otóż stanie się jak widać, stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas w zeszłym roku
na osiedlu 2 latek wypadł z wiezowca z 5 lub 6 piętra, nie przeżył. wtedy podjęliśmy decyzję o kupieniu takich klamek na kluczyk - jak młody zostaje sam w pokoju, to przekręcem kluczyk i okno zablokowane w pozycji uchylnej i sobie go za chiny nie otworzy. polecam coś takiego - koszt o ile dobrze pamiętam to chyba coś koło 15 zł, ale to mąż kupował, więc dobrze nie wiem. w każdym razie grosze, a zabezpiecza. taką samą założyliśmy w drzwiach balkonowych - też są uchylone i młody na balkon nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
gdzie sie kupuje takie klamki? i w sumie o czymś takim nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas w zeszłym roku
w sklepie żelaznym - przynajmniej my w takim kupiliśmy - metalowe, brązowe. Ustawiasz pozycję i przekręcasz kluczyk - i nie ma możliwości zmiany pozycji - w sumie dobra sprawa też na wyjazd, bo zamykasz okno i przekręcasz kluczyk i nie ma możliwości otworzyć okna, i jak złodziej chciałby wyciąć dziurę w szybie, wsadzić rękę i otworzyć okno to się nie da. wtedy żeby wejść musi wycinać albo całą szybę, albo ją zbić, a to już hałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem prawdą jest ze wystarczy sekunda aby dziecko cos zbroilo, ale zastanawia mnie fakt jak tam malutkie dziecko bylo wstanie wejsc na parapet :o.Przeciez musialo cos pod okno podstawic aby na nie wejsc, albo nawet na jakąś komode ,ktora byla kolo okna co jest to dla mnie kolosalną glupotą, bo mając male dziecko ,meble ustawia sie z daleka od okna , i dziekco nie powinno miec dojscia do przedmiotow ,ktore mozna przysuwac po pdlodze. :o Moja jak byla mala, to spokojnie zostawala sama w pokoiku nawet na godz(o dziwo zandych zatyczek nie stosowalam do kont.), ale wiedzialam ze nie ma mozliwosci wejscia na parapet a co dopiero otworzyc okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
o to ciekawe, bede w takim sklepie to zapytam, może zainstaluje bo moje dziecie przejawia wielkie zainteresowania oknami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
u nas np. jest kanapa pod kawałkiem jednego z okien i tam dziecko wchodzi, tzn. na tą kanapę, a inaczej nie można jej ustawić bo się nie zmiesci, ale chyba ją wywalę w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry3
"kiedyś był temat, ze jak na łeb dziekcu nic nie spadnie, bo w pokoju kontakty zabezpieczone to matka może zostawić samo w pokoju i niech się bawi, przecież żadna krzywda się nie stanie otóż stanie się jak widać, stanie" Sugerujesz że okno skoczyło na dziewczynkę, zassało ją i wypluło na zewnątrz? Widocznie było otwarte, tudzież niezabezpieczone a dziecko mogło do niego dosięgnąć. Zadbanie o bezpieczeństwo dziecka nie oznacza gapienia się na nie cały czas. Jakoś żyć trzeba, normalnie funkcjonować, zrobić dziecku jedzenie, umyć ręce itd. Oczywiście są osoby które szczególnie muszą się koncentrować bo mają trudności z myśleniem np robią w pisanych tekstach literówki świadczące o ociężałości umysłowej. Jednak osobie normalnej wystarczy krytycznie spojrzeć na pokój (jakie zabawki, jak poumieszczane przedmioty, co z kontaktami czy zawiasami itp. i dziecko jest bezpieczne). A jak się ma pecha to i tak samochód zabije na ulicy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata.o
kiedyś za naszych czasów zadnych klamerek,albo zabezpieczeń nie było. i jakoś dzieciom krzywda się nie działa. Matki lepiej pilnowały. Było dużo niezabezpieczonych urządzeń i dzieciaki głupich pomysów nie dostawały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
yryyry wiesz o co mi chodzi, nie polemizuj tu jak masz chęc na trupa twoja rzecz, co bardziej odpowiedzialna matka zadba o dziecko nie wystarczy niby zabezpieczyć wszystkiego, bo czasem dzieci mają tak ciekawe pomysły, ze nam starym, do głowy one nie przyjdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry3
Oczywiście trzeba czasem ruszyć głową intensywnie. Dzieciaki nie muszą korzystać z mebli, wystarczą im zabawki. Przykładowo opróżniony z zabawek karton jest dla pomysłowego i lekkiego dziecka całkiem niezłym stołkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Też mamy takie klamki i powiem Wam, że pierwszorzędna sprawa - zwłaszcza na wszędobylskiego 3 latka. U nas niby nie ma nic pod oknem, ale mały ma w pokoju meble mamuta z Ikei, a podłoga jest drewniana, więc łatwo suwać... Już nie raz sobie podsuwał pod okno, właził na stolik i wygladał. A to jest naprawdę kilka sekund. A tak zawsze mam w pozycji uchylnej, a kluczyk na okapie w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
no właśnie mireczkowata lepiej pilnowały,w tym rzecz, a teraz jak już włoży pierdół w kontakt to wydaje jej się, ze wszystko zrobiła w tej kwestii mój sąsiad jak był mały, połkną igłę - operacja, strach itd. dlaczego? bo nie był dopilnowany, skąd wziął igłę, jakim cudem? ano takim, ze wszyscy myśleli, że w zyciu mu sie nic nie stanie w domu, a stało sie to tylko taki drobny przykład, przykładeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
wystarczy, ze pójdziesz do toalety na grubszą sprawę a takiemu to godziny nie trzeba, zeby coś durnego wymyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat ja do swojej corki zabezpieczen na kontakty czy inne wejscia nie stosowalam, poprostu uczylam od zawsze ze w domu nie ma zabezpieczen i nie mozna tak wtykac niczego tak samo jak u innych w domu ,nie bezie zabezp. gdy szliismy w gosci i tez ma sie trzymac od tego zdaleka Co do okien to juz w tym temacie wszelkie wejscia na parapet powinny byc jak najdalej wyniesione, przynajmniej gdy jest malutkie dziecko, bo paroletnie juz wiecej rozumie i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
jaga, ale często dzieci wiedzą o co chodzi z kontaktami i na twoich oczach nic nie zrobia, ale w samotności to już takie poukładane nie są wiedzą, ze nikt nie patrzy i robią co chcą moje też niby takie ułożone, ale jak mama nie widzi to już jest inaczej, sama je podpatrzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yryryryry3
Zgadzam się, nie będę polemizować. Dyskusja z paranoikami nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
No niestety pomysłowość dzieci jest taka, ze dorosłym nigdy w życiu pewne rzeczy do głowy nie wpadna. Moja córa jak miała ze dwa latka dorwała grzebień - pewnie mi zwinęła jak się czesałam i zostawiłam na wannie lub umywalce. a ta mała potworzyca wyłamała ząbki i je powbijała w plastelinę i zrobiła jezia, a rączka od grzebienia została majestatycznie wbita w kwiatek w salonie. Niby to nie było niebezpieczne, ale skąd jej to do głowy przyszło? Dzień wcześniej czytałam jej bajkę o jeżu, a ona sobie wymyśliła jak go zrobić. Miałam jeszcze książeczkę o strażaku, który ugasił pożar, ale po przygodzie z jeżem strażak wylądował tak na wszelki wypadek w koszu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
yryyry nie paranoikami tylko trochę przewidującymi osobami ty wiodcznie taka nie jesteś, tylko, zebyś się kiedyś nie zdziwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
I co gorsza jak patrzę na dzieciaki to widzę, że jedno od drugiego migiem głupoty łapie, córka niby ma 7 lat, ale czasem przy młodszym bracie zachowuje się totalnie głupio, aż się boję, jak się mały urodzi, to starsze już mi całkiem zdziecinnieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iposprawie04 a to juz jest kwestia charakteruu dziecka.Gdybym wiedziala ze moja corka byłaby taka "jak mama nie widzi to samowolka.." wtedy inaczej bym podchodzila, ale corka byla dzieckiem takim normalnym,ze jak nie wolno, mama zabrania to nie wolno i nie wazne czy mama widzi czy nie wiedzial ze tak nie mozna bo wiedziala ze bylabym zla.Ale jesli dzieci sa z tych ze jak kogos w poblizu nie ma i wtedy kombinują no to juz inna taktyke sie obiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
to i ja cosk powiem widzę, ze chociaż ty wiesz o co mi chodzi nie trzymam dziecka pod kloszem, ba, wręcz przeciwnie, ale zawsze mam go na oku, zawsze, nigdy nie jest sam w innym pomieszczeniu, a jeśli już to ja je obserwuję z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
no jaga niby tak, ale ja jakoś zaufania pod tym kątem nie mam do dzieci to jeszcze małe stworzonka i głupota rodzi sie szybciutko w ich móżdżkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ale to sie widzi czy dziecko swedzą łapki i ciagnie do kontaktu kabli czy nie.Akurat moja nawet zbytnio nie przywiązywala uwagi do zandych przewowodw elektr. i z tym nie mialam obaw, za to do okien no juz bylam bardzo czujna bo mala bardzo lubiala zawsze siadac na parapecie i podziwiac widoki z okna, oczywiscie przy mnie, lecz wiem ze jakby miala mozliwosc wejscia to by moze sie skusila, lecz takiej mozliwosci nie miala Za to mlodsza gdy byla malutka to w markecie trzeba bylo ją na "poszurku" prowadzic bo wystarczylo odwrocic glowe a ona gdzies w miedzy regały chyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Oj do głupot to dzieci pierwsze, zwłaszcza jak jest ich więcej... No bo po co bawić się klockami, lalką i ciuchcią jak można wsadzić młodszego brata do pralki? U mnie to się akurat nie przydażyło, ale mam takich dalszych znajomych, których starszy syn uwielbiał małego podpuszczać i potem go gdzieś zamykał - a to w pralce, a to w wyłączonym piekarniku, a to w szafce na buty i ciągle coś. Ile oni się mu natłumaczyli, ile go prosili, grozili, kilka razy nawet w skórę dostał, ale do czasu kiedy nie skończył 6 lat, to wiecznie gdzieś 2 lata młodszego brata zamykał. Potem po prostu mu minęło. A dużo nie trzeba było, Justa poszła do łazienki, albo pranie wywiesić, a ten małego myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
Jezu przydarzyło oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
no być może to nawet dobrze, ale 1% powinnas jej mniej ufać, żeby się jasna sprawa nie zawieźć się kiedys ja tylko tak dla przykładu stworzyłam ten topic i uczulenia na pomysły dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przypadku okien jej nie ufalam dlatego wszystko robilam aby nie miala mozliwosci wejscia na parapet.Tak samo jak pisalam z mlodszą córką , to już łobuziara byla i wyjscie z nią konczylo sie tym ze sznureczek do plecaczka by kurteczki trzeba bylo przyczepicalbo nie spuszczac usisku z jej reki,bo chwila moment i szukanie dziecka ,a ona byla juz na drugim koncu sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iposprawie04
no właśnie i o to chodzi w pzrypadku kontaktu to musiałby się nieźle wysilić, zeby ją prad popieścił, bo trzeba naraz włożyć do 2 dziurek coś ale w przypadku okna, to już takie wyszukane nie jest dla np. dwulatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×