Zjjebalam sobie zycie-taka jest prawda

Mam 21 lat,cudowne dziecko(ktore kocham nad zycie),od 7lat faceta,ktory mnie nie szanuje i ma straszny charakter,nigdy sie nie bylam na porzadnych baletach,nie mam szkoly,zawodu,fachu w rekach.Nie mam gdzie wrocic,nie mam gdzie mieszkac,nie mam sily zeby cos zmienic.Dodam,ze moj facet ma urojenia,jest tragicznie zazdrosny,9 lat starszy ode mnie,nie chce nawet zebym poszla zaocznie do szkoly,bo przeciez moglabym tam kogos poznac(!),a o wyjsciu np.z przyjaciolka na piwo,moge zapomniec.Fajnie mam,co?zjebalam sobie zycie na calej lini... Oczywiscie zaraz mnie tu pojedziecie jak bura suke,ale w owym momencie mam na to WYJEBANE...

ile ma dziecko?

kopnij dziada w dupe ja tak zrobiłam :)

ze tez zamiast bawic to zechcialo ci sie dziecka i zwiazku. wez go wywal na zbity pysk poki jestes taka mlodziutka, wszystko sobie ulozysz. najlepsze lata masz dopiero przed soba.

Dziecko ma niecale 3lata. Nie mam gdzie pojsc,nie mialabym gdzie mieszkac jakbym od niego poszla,nie mam nic,jestem zerem.

Cześć. No związałaś się z niewłaściwym facetem. I masz ciężko. I co zamierzasz coś zmienić czy tak będziesz płakać do emerytury? Nie masz nic swojego i jesteś do niego uwiązana. To można zmienić ...

poczekaj az dziecko jeszcze troche podrosnie i wes los we wlasne rece na poczatek jakis dobry psycholog swoja droga nie masz rodziny?

chyba nie chcesz zeby cale Twoje zycie tak wygladalo? zawsze mozna zmienic bieg wydarzen

jak go poznalas to mialas 14 lat a on 23 ?? kurvva :O