kolczyki u małego dziecka - OH GOD WHY??????

Trochę przesadzasz bo zazwyczaj dziewczynki po I Komunii chcą przekłuć uszy. Ja sama poszłam do starszej sąsiadki jak miałam 10 lat i ona mi przekłuła, mama nie całkiem się zgodziła ;) a moja córka poszła w pierwszej klasie za namową babci, zgodziłam się na to a później nie chciała nimi ruszać ani dezynfekować, zrobił się stan zapalny a kolczyki były wkręcane, nie można było ich zdjąć. Efekt jest taki że dziś a ma 12 lat nie chce nosić kolczyków, panicznie boi się zakładania i zdejmowania, ma uraz.

na roczek dostała śliczne kolczyki, leżą do tej pory w szufladzie. Choć uważam, że wyglądałaby ładnie w tych kolczykach, to jednak uszy ma nieprzekłute, bo nie będę sprawiać bólu dziecku, aby nacieszyć swoje oko. Wiem, że by się przy tym nacierpiała, bo jest alergikiem, kolczyki ( nawet złote) mogłyby ją uczulić, ropiejące ucho to nic fajnego, do tego bałabym się że bedzie chciała je zdjąć jak spinki czy gumki z włosów. Przyjdzie czas na kolczyki :) Ja miałam przekłute uszy w wieku 6 lat i żyję, nie biegałam z jednym uchem przekłutym, a drugim nie ;) i do tego przekłuwała mi pielęgniarka w ośrodku igłą, a nie tak jak się teraz przekłuwa.

Nie rozumiem po co niemowlęciu biżuteria? Może jeszcze niech te mamuśki malują kilkumiesięcznym dziewczynkom usta szminką i zamiast skarpetek kupują buciki - szpileczki:-O

widziałam 2 latkę z granatowymi paznokciami :D

wiesz co? to ja już wole oglądać u dzieci granatowe paznokcie czy nawet zielone niż kolczyki w uszach na serio :D durne te matki jakieś :d ale powiedzcie same przecież to w ogóle nie wygląda ładnie, tylko jakoś tak kretyńsko :D A one durne myślą, że to ładnie i jak ktoś już napisał że słit dziunię mają :D:D:D Żadna myśląca kobieta, mająca poczucie własnej wartości, rozum nie pobiegnie z niemowlakiem przekłuć uszu. A koleżanka co tu pisała, że miała 6 lat i żyje - no właśnie 6 lat, to jest różnica. Miałaś już swoje zdanie i mogłaś wyrazić swoją chęć czy też nie do noszenia kolczyków. My tu mówimy o malutkich dzieciach, które z ufnością patrzą na swoją matkę, jako na osobę która nie zrobi im krzywdy, a która zabiera je na przekłucie uszu dla własnego widzimisia :o to jest chore.

hmm... moja córka ma kolczyki od 15 miesiaca i ja uważam ze sa urocze i bardzo jej sie podobaja ciagle pokazuje i sie usmiecha...

basruininua - brawo:O:O:O podoba ci się, że masz cyrkowca na chacie? jak już tu jesteś, to opowiedz nam co cię skłoniło do takiej fantastycznej decyzji? co chciałaś tym osiągnąć ? słitaśna dzaga z córci? :D

przyznam ze nie widziałam :O naprawdę są takie idiotki??

masakrycznie wygląda taki niemowlak w kolczykach, serio!!! A o takiej mamuśce lepiej nie mówić.... nie wiem co kieruje takimi matkami, te dzieci wygladaja głupio.

To wyobraźcie sobie że u mnie w rodzinie prawie wszyscy pytają kiedy uszy małej przekłuje, według nich to ja jestem jakaś dziwna

Ja myśle,ze przekłuwanie uszu kilkumiesięcznemu dziecku bardzo popularne jest wśród cyganów i na wsiach.

Odkąd się urodziła córka Teściowa pytała o kolczyki. Nasze stanowcze NIE najwyraźniej nie zostało przyjęte do wiadomości bo na chrzest (4 miesiące) córka dostała od chrzestnej złote kolczyki. Byłam w szoku jak to zobaczyłam bo cała rodzina wiedziała co o tym sądzimy. Chrzestna i Teściowa myślały, że jak dostaniemy takie "śliczne kolczyczki" to zmienimy zdanie. Oczywiście powiedzieliśmy, że nie ma o czym mówić. Kolczyki wylądowały w szufladzie a one nadal nie rozumieją naszych argumentów. W sierpniu ta chrzestna rodzi córkę. Ciekawe czy jej przebije uszy.

Np. w Wenezuelii czy Brazylii zaraz po urodzeniu przebija się dziewczynkom uszy-dodam,że w szpitalu,co Wam się pewnie w głowach nie mieści. Cóż taka tradycja. Kwestia gustu i estetyki czy to się komuś podoba czy nie,ale bez przesady żeby obrażać matki,które mają córki z kolczykami. Mi się to osobiście u niemowlaka nie podoba,ale u takiej 3-4 latki może już ładnie wygladac.

Tradycja to co innego. Żyjemy jednak w Polsce i tu nie ma takich tradycji. A decyzja o kolczykowaniu lub nie wynika z tego jak się podchodzi do własnego dziecka. Moje dziecko to nie moja własność ale odrębny człowiek. Chwilowo mam prawo decydowania o nim gdyż jest ono za małe by robić to samo. Jednocześnie uważam, że nie mam prawa naznaczać nieodwracalnie jego ciała bo być może ono sobie tego nie będzie życzyło a w tej chwili jest niezdolne do takich decyzji. Jeśli ktoś tego nie rozumie i traktuje dziecko jak własność to współczuję dziecku. Nie tylko ze względu na kolczyki ale ze wzgledu na brak poszanowania go jako małego, ale człowieka.

nie no czy ja śnie? a co cię to obchodzi kto kiedy dziecku przekłuwa uszy?nie masz swoich problemów? a ssanie smoka w wieku 2 lat cie nie oburza? albo pieluchy czy może karmienia piersią? co za kraj,nie do wiary ja przekłułam swojej córce uszy jak miałą miesiąc i nie dziwnego nikt w tym nie widział zajmij się swoją d...pą! a

miesiac? o kurwa:O:O:O:O:O

Ssanie smoka, karmienie piersią czy pielucha nie okaleczają, nie naznaczają dziecka na całe życie. Poza tym są związane z fizjologią a nie z widzimisię mamuśki. Nic mnie nie obchodzi czy kogoś dziecko ma kolczyki. Szczerze mam to w nosie ale romawiamy na ten temat w tym miejscu i to nie oznacza i wyrażamy swoje zdanie. To Cię dziwi?

* "i to nie oznacza-miało tego nie być

gdy córa miała mieć chrzest to jej przyszła chrzestna pytała mnie czy planujemy przekłuć małej uszy bo śliczne kolczyki widziała powiedziałam jej że nie bo: 1. nie podoba mi się to 2. to jest jednak strach bo dziecko może się nimi bawić albo chcieć się ich pozbyć i zrobi sobie krzywdę (sama znam dziewczynę która miała niecały rok jak jej przekłuli i tak jej to przeszkadzało że ucho rozerwała próbując się tego pozbyć) 3. to jest trwała zmiana i za kilkanaście lat córa może mieć do mnie pretensje o te dziury bo może nie chcieć mieć kolczyków 4. to jej ciało i sama będzie o czymś takim decydować jak będzie starsza (na kolczyki nie pozwole wcześniej jak na zakończenie szkoły podstawowej) i przyjęli to do wiadomości i córa nigdy kolczyków od nikogo nie dostała i tak zostanie :)

zadnych kolczykow.mala ma 5miesiecy

i blagam Was mamusie sweetusnych niuniek z kolczykami byscie nie oblizywaly smoczkow Waszych dzieci,To naprawde jest niefajne a widze to bardzo czesto

Nie wiem,do czego to potrzebne :/ wlasnie fajnie by bylo,gdyby mamy tych dziewczynek z kolczykami podzielily sie swoimi argumwenrami 'za'. Jak dla mnie to dziecko raz dwa bedzie umialo mowic,bo czas strasznie szybko leci,zwlaszcza z dziecmi. wiec mozna moim zdaniem poczekac i taka dwu-trzylatke po prostu spytac,czy chce. jak sie juz ma takie wspaniale kolczyki. Ma sie takiego dzidziusia,malenstwo,czlowiek uwaza,zeby sie nie przewrocilo na jakis kanciasty przedmiot,zeby sie czyms nie dziabnelo -trudno mi zrozumiec,ze jakas matka prowadzi swoje malenstwo.do kosmetyczki,zeby mu wbijac igly w uszy i narazAc potem na rozszarpanie tego wszystkiego

Ja pamiętam jak byłam dzieckiem, to wszyscy mnie namawiali na kolczyki, ale się bałam i nie poszłam, poza tym nie byłam jakąś strojnisią, więc nie zależało mi i dziś mam 22 lata i nigdy nie miałam przebitych uszu, tak samo jak moja mama :) Cieszę się, że moja mama nie miała tak durnych pomysłów jak dzisiaj wiele pustych mamusiek, które z dziecka chcą robić starą babę.

Ja miałam uszy przekłuwane w wieku 2 lat i co najdziwniejsze - pamiętam to do dziś, a teraz lat mam 25 :D Pamiętam że się darłam i płakałam, a ciocia która tam z nami była, próbowała odwrócić moją uwagę jakąś zabawką... Nosiłam potem w uszach przez lata złote kolczyki - kółeczka, które dostałam od babci i w końcu będąc w podstawówce jeden z nich zgubiłam... :)

Koszmarrrr !!!! ale JUŻ WSZYSTKO JASNE : :D:D:D:D:D taki typ przekłuwa uszy dzieciom ZOBACZCIE na wpis LOLI ;) : " nie lola z przedszkola nie no czy ja śnie? a co cię to obchodzi kto kiedy dziecku przekłuwa uszy?nie masz swoich problemów? a ssanie smoka w wieku 2 lat cie nie oburza? albo pieluchy czy może karmienia piersią? co za kraj,nie do wiary ja przekłułam swojej córce uszy jak miałą miesiąc i nie dziwnego nikt w tym nie widział zajmij się swoją d...pą!" i wszystko jasne prostaczka i totalne dno - Droga Lolciu przekłuj sobie może mózg? będzie słitasniejszYYY :D

MIESIĄc????????:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O to prowo? czy naprawdę takie coś mogła zrobić ta lalunia swojemu dziecku?? :O:O

nie lola z przedszkola: A co ma wspólnego zmiana pieluchy, karmienie piersią, które są niezbędne w opiece nad dzieckiem z przekłuwaniem uszu? Bo ja nie widzę w tym żadnego podobieństwa. jeszcze trochę i zaczną tatuować dzieci: np. 'kocham mamusię' byłoby idealne :o

zrozumcie że to nie wygląda ładnie, tylko głupio.

ależ właśnie o to chodzi, że my rozumiemy :)

No wlasnie - dwu-trzylatki potrafia mowic, a mi sie trafila taka , ktora wyraza chce posiadania kolczykow i to duza - do tego stopnia, ze probuje mi z ucha wyrwac moje kolczyki by je sobie potem na uszach wieszac. Teoretycznie powinnam pojsc z nia i przekluc jej te uszy - tylko, ze niestety teraz to jest fatalny wiek na to. Takie dziecko nie wie, ze przekluwanie boli - a nawet jak mu sie powie, ze to boli to dopoki nie poczuje bolu przy pierwszej dziurce to i tak nie bedzie do konca swiadome tego na co sie decyduje. Zalozmy, ze uda sie przekluc te uszy i mamy dwa kolczyki - kolejny problem - dziecko w tym wieku jest juz swiadome tego co zaszlo, wiec niemalze pewne jest , ze bedzie sie caly czas za te uszka lapac, bawic kolczykami itp. a ze nie ma mozliwosci by dziecko mialo caly czas czyste rece to w takiej sytaucji o zakazanie bardzo latwo. Badz sytuacja odwrota - dziecko nabawi sie urazu i nie bedzie pozwalalo sobie dotkanac uszu , czyniac wlasciwa pielegnacje niemozliwa. Tak, ze jakas logika w bardzo wczesnym przekluwaniu uszu jest - prawie kazda dziewczynka chce miec przeklute uszy - ale tak od roku do jakis 9-10 lat nie jest to dobry czas na przekluwanie uszu - sama pamietam jak bedac w przedszkolu i podstawowce meczylam mame o kolczyki -w ostatecznosci przeklulam sobie uszy majac dopiero 18 lat, bo najpierw mama sie nie zgadzala a potem ja nie mialam odwagi - ale bardzo zazdroscilam kolczykow kolezankom. A co do lakieru - moja niedawno miala czarny lakier na paznokciach - nigdy nie myslalam, ze bede trzylatce pozwalac malowac paznokcie - ale dla niej to taka fajna zabawa, ze nie ma serca jej zabraniac - najpierw ona mi maluje - potem ja niej :)