Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona kobieta

czy w ogóle istnieją sensowni dominujący faceci ?

Polecane posty

Gość to nie autorka pisala
a finansowe niewolnictwo to tylko skrajna postac bdsm, jedna z wielu w dodatku madralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez ulegla
A dlaczego ma być Pana stać na niewolnicę? To nie służka żeby płacić, tylko własność. Niech ona zabiega o Pana. Niech niewolnica pracuje na siebie sama, a nie dokłada problemów. To chłopi i niewolnicy zawsze zapi***lali a szlachcic chodził na uczty, polowania i popijawy. Zyski z pól szły na niego i nie musiał się męczyć. Pan nie pracuje, tylko rządzi innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Finansowe niewolnictwo to jedynie forma ludzkiego lenistwa. proszę nie łączyć BDSM ze sponsoringiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie pitolenie...
taa i zaraz wpadnie Perwersja przemądrzała i przeleciana we wszystkich tematach, i was wszystkich wyprostuje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorka pisala
ale zdaje sie, ze komus tutaj sie marzy rowniez i taka forma wykorzystywania (naiwnej) uleglej. Co do kasy jestem za partnerskim stosunkiem - pracujemy oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No. Perwersja mogłaby wpaść i się wypowiedzieć, bo niektórzy pierrdolą farmazony, że aż przykro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyraven
Próbowałam stworzyć ciekawego, dominującego faceta w moim opowiadaniu- zapraszam do czytania:) www.ladyraven.blox.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez ulegla
Jakie wykorzystywanie? Śmieszy mnie to, że to niewolnica ma żerować na Panu. Ja za seks płacić nawet utrzymywaniem jej nie będę. Tym bardziej, że sama się doprasza o taki rodzaj stosunków, a nie o inny. Łaski mi nie robi żebym to ja musiał dawać więcej. Sam na siebie zarabiam, ale to nie znaczy, że potrzebna mi domowa prostytutka. Cwane sobie myślą, że będą robić to co lubią i w zamian za łaskę, że komuś pozwolą się ze sobą pobawić jeszcze będą mogły leżeć sobie cale dnie. Nie ma tak dobrze. A łaski nie ma, bo nikt nie powiedział, że muszę się związać z uległą. Dla stałych sesji nie zamierzam godzić się na wszystkie warunki kobiety. Nie muszę mieć na żonę uległej pomimo że to mnie podnieca. Może inna kobieta bardziej będzie mi pasować pomimo braku takich skłonności. Byłem już zakochany w kobiecie, która nie była uległa i wtedy nie zamieniłbym jej na inną. Na pewno przy wyborze kobiety nie będzie to kwestia decydująca, bo potrafię być ponad to. Teraz nie jestem z nikim to korzystam, ale żadna uległa nie potrafi poza dobrym seksem dać mi tego co bym chciał. Do żadnej nie poczułem nic. Nie wchodziłem nigdy w związek z powodów racjonalnych, bo np. mi by się opłacało być z córką kogoś z wpływami, tylko zawsze jak pojawiło się uczucie. To wy liczycie pieniądze i szukacie kogoś kto zrobi wszystko za was. Tylko patrzycie co na związku ugrać. Ja na nikim nigdy nie planowałem żerować i dalej nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorka pisala
przeciez ona nie napisala, ze zada utrzymywania! Przeczytaj te posty raz jeszcze, tylko wylacz emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez ulegla
Autorka nie, ale ta o nicku "tez ulegla". Sugeruje, że uległa powinna być utrzymywana, a to, że ona tego nie chce to wyjątkowo, bo bierze pod uwagę "życie". Niech sobie bierze. Może też przerzedzać, że ten za głupi, a temu co innego brakuje. Na pewno nie będę brał udziału w takich konkursach i testach oceniających moją mądrość i zarobki. Żebrać o niczyją łaskę nie będę. Albo uczucie jest, albo nie. Tak samo to, że albo chce takiego seksu, albo nie. Brzydzę się wyrachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorka pisala
nie, ona zadala jedynie pytanie komus, komu nie odpowiadalo rownouprawnienie w zwiazku, kto zadal calkowitego podporzadkowania - jak w takim razie widzi samodzielna prace w takim ukladzie? Bo skoro chce miec niewolnice, to musi sie liczyc z tzw.proza zycia, jakims tam ubezpieczeniem, praca itp.obowiazkami nalezacymi do tego rownouprawnienia. Pokazala jedynie nonsens zadania, by ulegla byla tylko i wylacznie niewolnica, a nie kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez ulegla
W kontekście historycznym sugerowanie, że niewolnice nie pracowały jest błędne. Jak już ktoś nie pracował to zwykle pan nie pracował tylko doglądał. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sittaro
hmm pisałem do "zagubiona kobieta" ... ale coś mi cześć odpowiedzi ucięło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka_n
To ja podam pozytywny przykład może. Jestem w zwiążku z dominującym mężczyzną od 8 lat. Od około 5 mieszkamy razem. Tak, On utrzymuje gospodarstw domowe i po części mnie (nie mam jeszcze stałej pracy) - nie dlatego,że jestem niewolnicą, ale dlatego,że aktualnie mamy taki układ jako dwoje dorosłych ludzi. Wiadomo, przy wspólnym gospodarstwie domowym czsaem się kłócimy czy mamy inne poglądy i to jesy OK. Też tego BDSM jest mniej, bo w wolnym czasie chcemy np. wieczorem obejrzeć film, zamiast robić długie sesje..;) Ale darzę go dużym szacunkiem, jestem w tym związku sczęśliwa i spełniona.. Także, da się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno mało jest sensownych
o ile w ogóle. Większość tak zwanych dominujących to buraki bez osiągnięć, którzy myślą, że dominacja to jest rzucanie mięsem i tekstami "klękaj i ciągnij, suko" :) A to chyba powinno polegać bardziej na psychicznej dominacji w seksie, połączonej z imponowaniem kobiecie, ze zdobyciem nad nią psychicznej władzy. Kto to potrafi? Onanista z czatu, co się wyuczył paru tekstów i myśli, że kobieta będzie mu lizać buty? :) Nie sądzę. . Zaznaczam, że takich doświadczeń nie mam i mieć nie będę. Lekko mnie to kręci, myślę że mogłabym się uwikłać w taki układ, jeśli stanąłby mi na drodze odpowiedni człowiek. Wiele lat temu parę razy prowadziłam takie rozmowy na czacie z ciekawości, większość okien czatu od razu zamykałam, bo panowie jak wyżej - niemal 100% debili i buraków. Jeden raz, kiedyś, rozmawiałam z inteligentnym facetem, który mnie autentycznie zaintrygował. Ale rzecz jest w sferze fantazji i tam pozostanie :) Uważam, że w realu to się nie sprawdzi, bo właśnie nie ma takich mężczyzn, którzy umieliby zniewolić kobiecy umysł (nie tylko ciało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno mało jest sensownych
Aha, i na pewno układ dominacja - uległość nie polega na żadnym utrzymywaniu kobiety, jak tu ktoś powyżej sugeruje :O Dla mnie te rzeczy nie mają nic wspólnego, bo seks to nie życie i nie wyobrażam sobie prawdziwego zniewolenia w życiu poza łóżkiem (choć pewne elementy podporządkowania mogą być, czemu nie, ale na pewno nie zależność ekonomiczna kobiety, dziękuję bardzo). Jednak szczerze mówiąc, czy facet bez osiągnięć, stale bezrobotny na przykład, bez klasy, bez obycia i wykształcenia jakiegokolwiek może być dominatorem? Jakoś nie sądzę, bo po prostu nie imponuje kobiecie i nie wzbudza respektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jula? A co jeśli su chce żeby wszystko było płacone po fifty - fifty? Pan nie będzie robił problemu? Jeśli jego niewolnicy duma i honor nie pozwalają, żeby za nią płacono nawet na randce? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Jaki ciekawy temat, szkoda by go było. Czytam i jak zawsze zadziwia mnie ta wiedza, czym "bdsm nie jest". A nie przyszło wam do głowy, drogie panie, że wasza wizja bdsm nie musi być wizją obowiązującą w całym wszechświecie? Że owo sławne "na kolana suko" was absolutnie nie kręci, za to inne może jednak podniecić? Zawsze miałem wrażenie, że jednym z najgorszych kłopotów z "uległymi" kobietami jest to, że mają swoją wizję, którą chcą zrealizować, i nie dopuszczają możliwości, że ktoś inny ma inną wizję. Te przytaczane przez autorkę na początku nicki może i brzmią głupio, ale stanowią rodzaj oferty: chcesz, skorzystaj, nie chcesz, nie korzystaj, możesz nawet skrytykować, ale skąd pomysł, że być ich nie może. Z taką wizją "uległych". która musi być taka a nie inna, jest jeszcze jeden problem - są tak szczegółowe, że czasem przypominają scenariusz. I pytanie - kto dominuje - aktor czy autor scenariusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno mało jest sensownych
"Te przytaczane przez autorkę na początku nicki może i brzmią głupio, ale stanowią rodzaj oferty: chcesz, skorzystaj, nie chcesz, nie korzystaj, możesz nawet skrytykować, ale skąd pomysł, że być ich nie może." . Problem nie w nickach, ale właśnie w rodzaju oferty, jaką mają ci panowie z czatów. Niemal 100% z nich nie reprezentuje sobą absolutnie nic, nie ma podstawowych podstaw, od pierwszego zdania widać, że po drugiej stronie siedzi ostatni burak i nudziarz, który własnie myśli, że uległość polega na braku wymagań ze strony kobiety, więc on ma szanse (mówię jedynie na podstawie własnego bardzo dawnego doświadczenia, ale czuję, ze jest ono spójne z doświadczeniami innych kobiet). Przykładowe "klękaj, suko" oznacza, że własnie na tym kończy się repertuar panów powyżej. Co do scenariuszy, nie miałabym żadnych, nie o to chodzi, nieważne jest chyba co się robi, ale jaki jest klimat tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno mało jest sensownych
"nie ma podstawowych podstaw". . Taa.. to mi wyszło... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłabym książkę o poziomie rozmów na czacie. Im się przede wszystkim wydaje że jak mają nick Pan to mogą wszystko a tu troszkę lipa bo uległa nie oznacza zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mudyj
tak to prawda ulegla to nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mudyj
tak to prawda ulegla to nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×