Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lezka w oku na wietrze

jego dzieci zmienily moje zycie w pieklo

Polecane posty

Gość lezka w oku na wietrze

chce sie wygadac bo to juz koniec... rok razem,on po rozwodzie z 2 dzieci i mamusia,ktora od poczatku wtracala sie we wszystko i rozbila mu malzenstwo i poprzedni zwiazek trwajacy 4 lata.... mamusia buntowala dzieci w wieku 14 i 15 lat przeciw mnie,a on nic sobie z tego nie robil i udawal ze sie nic nie stalo... nie bylam przyczyna rozbicia zwiazku,staralam sie jak moglam stworzyc tym dzieciom przytulny i cieply dom,pomagalam w lekcjach,jezdzilam na wycieczki,ale babcia wmuwila im ze ja chce zabrac im ojca i toczylam z nimi nierowna walke... przedwczoraj poleglam po tym jak jego syn nazwal mnie suka,a corka gdy zwrocilam jej uwage dlaczego wulgarnie odnosi sie do ojca odparla ze jestem tu nikim ..moj facet mowi ze nic sie nie stalo... dzis spakowalam walizke i wrocilam do siebie:( placze,bo polaczyla nas milosc bylismy z nim szczesliwi ale tesciowie z dziecmi rozwalili nasz zwiazek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
dodam ze on to facet kolo 40 tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluniazwrocka
Czas na rewanz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
Lalunia--co mi radzisz?najgorze bylo to ze jego syn kazal mi sie wynosic z mieszkania i nigdy tu nie wracac ,bo przeciez nie jestem ich amtka a moj facet olal to...dzieci mu weszly na glowe a on nic..zero przepraszam,nie poczuwa sie do winy..to najbardziej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
wlasciwie wygonili mnie za nic..za to ze bylam za dobra,ze we wszystkim ich wyreczalam,kupowalam prezenty,przygotowalam swieta,pamietalam o urodzinach czy imieninach,bo ich biologiczna matka wyjechala i zapomniala o dawnej rodzince,a moj facet podkulil uszy pod siebie i jeszcze mial do mnie pretensje o co ja robie mu awanture:( boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Kiepsko to wygląda... i szczerze mówiąć- wybrałaś najlepsze wyjście z możliwych. Oni tworzą rodzinę, "teściowa" Cię nie alceptuje, dzieci Cię nie szanują, Twój partner nie widzi w niczym problemu :-0 Podjęłaś dobrą decyzję. popłacz trochę, otrzep sie i zacznij od nowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhg678
A po co im tak w tyłek wchodziłaś?? Nie wymagałaś szacunku , to i cię nie szanowali. Szanuję się takiegio, który wymaga i stawia granice, a nie usługuje, uśmiecha siuę i wchodzi w tyłek bez wazeliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesia Kajdanowa
Związek rozwalił się nie przez dzieci czy teściów, tylko przez Twojego faceta, któremu nie zależało na Tobie. Pozwalał rodzinie pomiatać Tobą i udawał, że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keshia
daj sobie z nim spokoj , gdyby Cie szanowal nie pozwolilby na takie traktowanie Twojej osoby ! powinnas mu jeszcze podziekowac za to ze tak sie stalo a nie inaczej bo będąc z nim dluzej moglabys zaprzepascic szanse na poznanie wartosciowego męzczyzny ktory pokocha Cie ! głowa do góry ! świat nie konczy sie na facecie to tylko dopelnienie rob co kochasz to pojawi sie stado adoratorow.On Cie nie kochal poniewaz jak sie kogos kocha to nie rani sie tej osoby.Pomysl nad tym ,zycze powodzenia dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
dziekuje Wam za cieple slowa,placze i jest mi zle ale tez mysle ze dobrze tak sie stalo,bo skoro teraz tak mnie traktowali to co pozniej..to nie tak,ze nie stawialam granic,probowalam wprowadzic zasady i podzial obowiazkow,ale nikt mnie nie sluchal a dzieci zaraz lecialy na skarge do dziadkow ze ja im cos "nakazuje"...przeciez nie jestem ich matka..no wlasnie,to jego wina ze pozwolil dzieciom tak mna pomiatac i tak mnie nazywac,nikt do teraz nawet mnie nie przeprosil,on tylko napisal ze mnie zawsze bedzie kochal:O i co mi po tym?najgorsze jest to,ze dzieci w tym domu "rzadza",a on nie umie nad tym zapanowac,nim pomiataja i maja go za nic a co dopiero mnie...no i tesciowa ktora podjudzala to wszystko...odeszlam z podkulonym ogonem i dlatego czuje niesmak..ech:( wiec dobrze zrobilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
keshia--pieknie to napisalas:) tylko teraz bol jest swiezy i ciagle placze:( no wlasnie,pozwolil by mnie tak skrzywdzono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
nie ma co plakac nad dupkiem---wlasnie,nastepnym razem juz nigdy w zyciu zadnych rozwodnikow z dorastajacymi dziecmi,nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz patelni - Złotawara
Następnym razem? A skąd przypuszczenie, że jeszcze ktoś zechce cie bzykać? Chyba że jakiś kawaler pod 40. Ale bedom jaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
mistrz patelni--masz poczucie humoru:) usmiechnelam sie...na dzien dzisiejszy nie chce nikogo i byc moze nastepnego razu juz njie bedzie,mam odruch wymiotny na sama mysl o facetach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
prosze o dalsze opinie:) potrzebuje tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""" dzis spakowalam walizke i wrocilam do siebie"""" To i po problemie. A czy dobrze zrobiłaś ...sama musisz to ocenić . Pytanie ... czy rozwiązujemy problemy ....czy też przed nimi uciekamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e btammm
ucieczka tez jest czasem rozwiazaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
chodze jak struta... nie umiem sobie znalezc miejsca... on mnie kocha i ja jego... ale jest tak ciezko... tam nie wroce.. a z nim chce byc.. nie ma dla nas dobrego rozwiazania...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiązanie się z kimś, kto miał już rodzinę zawsze jest trudne i nie zawsze wychodzi. Nie można wymagać od mężczyzny czy kobiety, żeby partnera/partnerkę stawiali wyżej niż własne dzieci, taka prawda. A jeśli partnerka czy partner stawia nowy związek ponad dzieci to źle świadczy o kimś takim. Są różne sytuacje, ale jeśli dzieci, a właściwie w tym przypadku dojrzewające nastolatki są zbuntowane same w sobie i dodatkowo buntowane przeciwko Tobie przez rodzinę, raczej nie masz szans, choćbyś stawała na głowie. Wyjście? Odpuścić albo przeczekać aż te nastolatki powyjeżdżają na studia i bardziej będzie ich interesować własne życie uczuciowe niż życie uczuciowe ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezka w oku na wietrze
ale badziew---masz racje,ale trudne to do zrealizowania..poczekac...tylko na co i kiedy to bedzie...jak te nastolatki skoncza "zawodowe"to bedzie dobrze,oni nie mysla o studiach,ja sama jestem po studiach,chcialam im wpoic pewne wartosci,nauczyc szacunku do swiata,a efekt stal sie odwrotny,jego kocham,ale nie wyrobilam juz z ta rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marne 15 cm. Obwodu :)
A powiedz mi na co ten przychlast rwie laski w takich warunkach? Czyżby to był słynny dwudziestak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli partnerka czy partner stawia nowy związek ponad dzieci to źle świadczy o kimś takim. A dlaczego źle? Dzieci MAJĄ rodzinę - matkę i ojczyma. To z nimi są na co dzień. Natomiast ojciec MA PRAWO założyć nową rodzinę i żyć z nią/w niej spokojnie. ZAZNACZAM: nie chodzi o zapominanie o dzieciach. ALE! Dzieci wyfruną z gniazdka a taki rodzic bez rodziny (drugiej) zostanie sam, jak palec. I pisanie, ze partnerów można mieć wielu a dzieci nie, jest totalną bzdurą. Rozwodnik nie tak szybko znajdzie partnera - łatwiej będzie mu o przygodynki do sypialni, niż o kogoś wartościowego. Kogoś, kto zaakceptuje jego przeszłość - w tym przypadku dzieci i często-gęsto eks żonę z przywarami (lub nie). A to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkowa
Tu chyba nie tyle wina dzieci, co ich dziadków. Zamiast cieszyć się szczęściem swojego syna wychodzą z założenia, że on i jego dzieci są rodziną i każdy kto się pojawia jest na wstępie be. Smutne jest gdy ludzie myślą takimi kategoriami. Znam tą sytuację. Sama mam faceta z dzieckiem, których przyjęłam pod swój dach. Mam też własne dzieci. O ile moi rodzice jakoś to zaakceptowali, mimo, że to co mam zawdzięczam im, to właśnie od tamtych słyszę, że nic nie mam, zaś ich synuś mnie utrzymuje i tylko na pieniądze poleciałam. Pracuję, zaś tylko z jego pensji nie bylibyśmy się utrzymać.Jak to boli.... Typ dziadoli, którzy niczego się nie dorobili, w przeciwieństwie do moich rodziców, a mają takie wysokie mniemanie o sobie. Bo to ich synuś i ich wnusio i cokolwiek ktoś coś dla nich robi to nieważne. Czasem też mam ochotę to wszystko zakończyć. Choć jest jedna różnica - mój staje po mojej stronie, zaś dziecko jest z nami zżyte i nie pyskuje. Może i dlatego, że nastolatkiem jeszcze nie jest. Ile wyrzeczeń i wyrozumiałości kosztuje taki związek wiemy tylko my. A jak słyszę takie rzeczy to mam ochotę spakować ich z tym ich "majątkiem" (pewnie z 2 reklamówki ciuchów) i odesłać w cholerę. Mamunia zostawiła, ponoć przez nich, męża i syna, a i ja nie wiem jak długo wytrzymam te oszczerstwa. Typ ludzi wiecznie niezadowolonych i wykańczających psychicznie tylko za to, że ktoś jest dobry. Zaburzona logika myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Dlatego w życiu nie zwiążę się z dzieciatym rozwodnikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypominają mi się
słowa mojego ojca, z "żadną kobietą z dzieckiem się nie zwiążę dla waszego dobra" Owszem, miał jakieś romanse z takimi paniami, ale nigdy żadnej takiej osoby do naszej rodziny nie wprowadził. Ja najstarsza, miałam 5 lat jak zmarła mama, moja młodsza siostra 4 lata, bliźniaki 4 miesiące. My nikomu nie zgotowaliśmy piekła, to nasz ojciec nigdy do tego nie dopuścił.Wychował nas sam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nikomu nie zgotowaliśmy piekła, to nasz ojciec nigdy do tego nie dopuścił.Wychował nas sam! I co w związku z tym? Jedni wolą być sami, inni chcą mieć kogoś przy sobie. Widocznie to nie te panie były winne, ale twój ojciec miał problem ze związkami na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Mylisz się, Damascenka, jej ojciec nie miał pewnie takiego problemu. Najwyraźniej był mądrym facetem i wiedział czym pachnie kolejny związek przy kwestii posiadania dzieci z poprzedniego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz się, Damascenka, jej ojciec nie miał pewnie takiego problemu. Najwyraźniej był mądrym facetem i wiedział czym pachnie kolejny związek przy kwestii posiadania dzieci z poprzedniego Nie, złociutka :) To ty się mylisz :) I to diabelnie mocno. Skoro miewał przygody, to znaczy, ze nie był stałym uczuciowo człowiekiem i żadna normalna kobieta nie chciała się z kimś takim wiązać na dłużej. Poza tym jest wiele udanych związków z "obciążeniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×