Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

Znalazłam dla Ciebie gorąco:) Ciasto marchewkowe * 8 średnich marchewek (ok. 400 g tartej marchewki) * 0,5 szklanki cukru * 2 szklanki mąki ziemniaczanej( u mnie pół na pół pszenna i ziemniaczana) * 1 łyżeczka proszku do pieczenia * 1/2 szklanki oliwy z oliwek dobrej jakości * 4 jajka * 80 g płatków migdałowych * 80 g suszonych śliwek * 100 g gorzkiej czekolady Zetrzyj marchewki do dużej miski na tarce o jak najmniejszych oczkach. Do marchewki dodaj jajka, cukier, proszek do pieczenia, mąkę i wymieszaj. Wlej olej i znów wymieszaj.Pokrój śliwki w cienkie paseczki, czekoladę pokrój w małą kosteczkę i dodaj do ciasta. Wymieszaj wszystko bardzo dokładnie. Wysmaruj tortownicę olejem. Przełóż ciasto, wygładź powierzchnię, albo upuść tortownicę na blat z wysokości 20 cm, wtedy masa sama się ułoży. Włóż do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C na 35 min. Ciasto będzie gotowe, kiedy nie będzie się przylepiać do wbitej wykałaczki. Z tym że wiem z doświadczenia, że wychodzi i z mąką pszenną i ziemniaczaną i mieszaną. olej też może być zwykly- nie musi być oliwa z oliwek. i cały sekret tkwi w "śmieciach". Ja tam wrzucam orzechy włoskie, laskowe, migdały, słonecznik, dynia, różne suszaki- co kto lubi. a ta czekolada to podstawa- musi być bo bez niej to nie to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini - podobne jak maslankowe. Co do miar i wag - jestem szczesliwa posiadaczka miarki z podzialka. Do nabycia w kerfie albo jakims gospodarstwie domowym. I od tego czasu sie szklankami nie przejmuje, tym bardziej, ze te nowomodne maja rozne objetosci (co sprawdzilam, wlewajac nimi wode do miarki) Gdzies mi sie kiedys, zeby mokra plame sola nasypac i wciaga zapacha. A jak moj kot staremu zaszczal duzy pokój jak się wprowadziliśmy, to przez noc wietrzylam z otwarty na osciez balkonem, potem psikalam woda czysta wszelkie fotele, dywany i krzesla, odpalalam trzy kadzidelka na raz i szczelnie zamykalam pokoj. Jak sie wypalily szlam do pracy (pokoj zamkniety), a po powrocie znow balkon na osciez do rana i tak pare dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasto chaps! Dzięki Mini za propozycję, ale wolałabym przed Wężem zygzakami nie uciekać.. ;) Sarno - jaki nie zrobisz, będzie ok, bo tak wprost to trochu za mocne - może odbarwić. Nie pamiętam, bo od 15 lat z kotem nie mieszkam, zresztą odeszło mu się właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×