Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Afroamerykanka

jak przekonać faceta do zakupu psiaka?

Polecane posty

Gość Afroamerykanka

chciałabym mieć bardzo psa, ale mój mężczyzna jest raczej temu przeciwny :O marzy mi się psiak rasy Husky :) u mnie w domu zawsze były jakieś zwierzęta, psy, mój brat miał owczarka niemieckiego, siostra pitbulla, w domu był też owczarek podhalański, prócz tego koty, króliczki, chomiki, rybki, no mnóstwo tego było :) no a mój luby niestety nigdy nie miał żadnego zwierzęcia tak jak i jego rodzina :O myślę, że tu tkwi problem, że on w ogóle nie ma takiej potrzeby :O pytanie moje - jak go przekonać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wstępie spróbuję Cię namówić na psa ze schroniska, bo one tam są biedne i zasługują na lepsze życie :) A co do problemu - spróbuj go zabrać na "wycieczkę". Do schroniska albo (jeśli koniecznie musi być "hodowlany")do hodowli. Może jak go zaangażujesz aktywnie w wybieranie psiaka, to mu się spodoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
nie nie, ja już sama myślałam o schronisku, zresztą moja siostra też brała psiaka ze schroniska, był oddany jak żaden inny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemyśl sprawę , za i przeciw, a na decyzje przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
w życiu nie chciałabym mieć psa :O a zwłaszcza już takiego giganta jak Husky :O Jeśli już to tylko i wyłącznie gdybym miała dom za miastem, żeby siedział na dworze. W innym wypadku nie dam się nigdy w życiu na giganta w mieszkaniu namówić :O Takie duże zwierzęta strasznie brudzą, nie wyobrażam sobie latać co chwile z odkurzaczem, a przecież w syfie z kłakami nie będę mieszkać :O Jeśli facet jest przeciwny to daj mu spokój, może on też nie ma ochoty na syf i hałas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak on jest przeciwny to raczej go nie przekonasz. Mój jest takiego samego zdania jak ja, bardzo chcemy mieć kiedyś psa....ale zgadzam się że muszą byc na niego warunki. Koniecznie. Swoją drogą dzieci też w domu robią syf i hałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelemorelle
Bardzo prosto można go przekonać - nie ma zwierzaka - nie ma seksu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
mam dom z ogrodem, niedaleko lasy, nie mieszkam w blokowisku tylko poza miastem :O więc dla mnie to żaden problem akurat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
Porównujesz dzieci do zwierząt? :D Autorko, gdzie mieszkacie? Macie dom czy po prostu mieszkanie w bloku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajęte - wiesz jak tak patrzę na zachowanie niektórych dzieci to one same proszą się o porównanie....na korzyść zwierząt (nie)stety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
o dzieciach nie ma mowy i przez najbliższe lata też nie :O taki pies marzył mi się zawsze :O strasznie zazdroszczę tym którzy je mają :O którzy w ogóle mają jakiekolwiek psiaki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
To na pewno lepiej, ale ja na przykład i tak nie wyobrażam sobie, że ja wysprzątam a tu przyjdzie mi pies i nawali sierści :O to się strasznie nosi, wszędzie, całe ubrania w sierści... Fujj... Rybki są ok :D A pytałaś faceta dlaczego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak to jest z psami, dlatego dobrze jest jak się ma warunki na niego. Są rasy, które tak strasznie tej sierści nie zrzucają, ale ogólnie zgadzam się - to obowiązek i trzeba porządnie przemyśleć. Nie może być tak że chce tylko jedna strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
A niektóre owszem, ale to już od wychowania zależy :) Sama nie wyobrażam sobie mieć więcej niż jedno. A no właśnie, a co z psem jak pojawi się dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
tak jak pisałam, dla niego to rzecz zbędna i odpowiedzialna nie można nigdzie już wyjechać bo jest pies, albo trzeba kogoś szukać do opieki nad nim, opieka, opieka i jeszcze raz opieka :O ale ile ja bym dała żeby się opiekować takim psem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
Moja koleżanka miała psa Husky i wiecznie pełno sierści, wyłaziła z tego psa niemalże garściami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej na pewno nie tak, że pies wtedy do śmietnika albo lasu:O:O:O Dzieci jak są od małego przy zwierzętach to bardzo dobrze dla nich z różnych względów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
A to jest kolejna sprawa, nie pojedziesz na dłuższy czas nigdzie, bo pies. Weźmiecie go ze sobą na wakacje nad morze do hotelu/wynajmowanego pokoju/pod namiot? Weźmiesz psa w góry na spacery po szczytach? Boże, jeszcze bardziej uświadomiłaś mi dlaczego nie chcę mieć zwierząt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
poza tym on chyba nie ma pociągu do posiadania zwierzęcia :O idziemy gdzieś do kogoś kto ma psa to nawet na niego nie spojrzy :O czy pies podbiegnie do nas on w ogóle nie wie jak się zachować :O nigdy nie miał psa (co jest dla mnie dziwne) więc nie wie jak się nim zajmować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haskie, powinny być i żyć w klimacie do nich dostosowane, a nie w naszym . Tylko debil mógł ściągnąć tę rasę do Europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afroamerykanka
raz dostał ode mnie rybki na urodziny, miał je miesiąc bo zdechły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z psem można swietnie spędzać wakacje tylko właśnie brać pod uwagę to, że ma się psa. Tak samo właśnie (sorry znowu za porównanie), jak ktoś chce mieć dzieci to nic nie przekona go, że jest wiele niekorzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
Mówimy o związku dwojga ludzi, mieszkają ze sobą, współżyją, chyba planują w przyszłości dzieci? może nie za rok, ale załóżmy za 5, 7, 10 lat, pies przecież nie żyje 2 lata... Absolutnie nie mówię o wywózce psa do lasu ;) Choćby pies był nie wiem jak łagodny i ile lat znałby dziecko, nigdy nie zgodziłabym się, żeby był w domu. Nie chodzi o samego psa że sam z siebie mógłby coś zrobić, ale załóżmy roczne dziecko może go bez powodu pociągnąć za ucho i co wtedy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęteeeeeeeeeee
nogogłaszczka ale jesteś jebnięta za przeproszeniem :O wyrzuciłabym faceta razem z tym psem jakby mi przywiózł do domu bez ustalenia tego ze mną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mówimy o związku dwojga ludzi, mieszkają ze sobą, współżyją, chyba planują w przyszłości dzieci? " Mówimy o związku dwojga ludzi, mieszkają ze sobą, mają dom, kuchnię, chyba będą mieli w przyszłości karaluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no roczne dziecko to trzeba pilnować żeby nie było bez opieki w pobliżu psa. A starszego uczy się tego, żeby nie dokuczać psu. Pozbycie się psa bo dziecko się pojawiło to jakaś masakra dla mnie. Znam rodziny, które mają i psa i dzieci i wszyscy są zadowoleni i uśmiechnięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×