paraliżująca nieśmiałosc

Witam :)pomyślałam za napisze tu a nuż mi ktoś pomoże, a nie będzie trollowal.na wstępie powiem ze chodzę do liceum. a więc podoba mi pewien chłopak.poznaliśmy się na imprezie,gadało się świetnie.potem zaczęliśmy pisać ze sobą i ewidentnie lubimy się nawzajem.wspaniały chłopak, aż nie wierze w swoje szczęście,ale mam problem.w kontaktach z chłopakami po koleżeńsku nie mam większych problemów,ale kiedy tylko ktoś mi się podoba paraliżuje mnie strach.zwłaszcza ze nasz główny kontakt to wiadomości,na żywo widujemy się niewiele.jednak za każdym razem jak jest najmniejsze 'niebezpieczeństwo' ze go spotkam,to serce zaczyna mi nieprzyjemnie walić,mam zimne ręce i gęsa skórke.przekonywanie samej siebie ze przecież.dz się znany i lubimy nic nie daje.może mój problem wydaje się błahy,ale bardzo mi to przeszkadza,bo jak mam sobie kogoś znaleźć sikajac ze strachu za każdym razem jak go widze?macie jakiekolwiek rady jak pozbyć się tego strachu przed odrzuceniem?:(