Fuck, ale zrobiłam wstyd mężowi przed kolegami z pracy.

upiłam sie rano w domu bo wypiłam sobie 4 browary i zachciało mi sie robić glupich rzeczy pomyslałam że fajnie byłoby zapalić skręta marichuany i inteligentnie zadzwoniłam wtedy do meza do pracy na służbową komórke i mówie "RADEK KUP ZIELONE I MI PRZYNIEŚ ZAPALIMY SOBIE BO DAWNO NIE PALLILIŚMY TEGO GÓWNA" i wtedy sie okazalo że to jakiś jego kolega odebrał ale nie dałam dojśc do głosu i powiedział ze zaraz poda radka do telefonu :-o

ojej nic złego nie powiedziałaś

a mąż wie, że tak powiedziałaś ? :D

no ten kolega do mnie powiedział poważnym głosem ze poda radka ale z tego co mąż mówi to zrobiłam mu wstyd , ale nie pytam o szczegóły nie chce wiedziec co narobiłam, po co sie stresować dodatkowo zapytam jutro, jak ochłonę i bedzie to dla mnie już tylko smieszne a nie zenujace :P

ale zielone przyniósł ? :D