Jak radziecie sobie z napadem apetytu wieczorem przed spaniem

bo ja jestem na diecie jem 5x dziennie i wieczorem mam klopot z wlasnie napadem glodu , ze zjadlabym wszytsko i bialko i weglowodany... :( trudno mi sie jest opanowac i isc spac bo po prostu nie moge zasnac. Jak wy sobie radzicie z tym??? :)

Pijesz dużo wody mineralnej ?

a o której chodzisz spac i o ktorej jesz ostatni posilek

Jesz za mało. Albo jesz produkty po których gwałtownie rośnie ci cukier a potem spada stąd te napady Zwiększ kalorycznośc każdego posiłku. Tylko nie gwałtownie i jedz więcej białka bo syci na dłuzej. mnie to pomogło.

nie mam takiego problemu

ja jem tic taci,podjadam je caly dzien,robie tak od ponad roku,chudne w oczach

lips90 - to jak chudniesz w oczach już od roku, to chyba juz Ciebie nie ma, co? Do autorki - moja ciotka chodziła niedawno na leczenie akupunkturą do lekarki z Chin. Dostawała od niej także rady co i kiedy jeść. I ponoc według medycyny chińskiej najwięcej powinno się zjeść na śniadanie (najlepiej do godz. 9), a potem coraz mnie i po g. 17 absolutnie już nic nie jeść. Jak moja ciotka odpowiedziała na to, ze ona wieczorami jest głodna, to Chinka na to "widocznei za malo jesz na śniadanie". Może więc i w Twom wypadku jest to jakieś rozwiązanie? Acha - i węglowodany staramy się jeść tylko do południa.