co potrafią wasze 2-letnie pociechy?

No wlasnie, wiem ze niektore dzieci tak mowia, moja tez wczesniej czasami cos w tym stylu powiedziala, ale teraz (ma ponad 3 lata) juz mowi normalnie "Ide na spacer" .... tylko czy takie mowienie w 3 osobie jest "prawidlowe" na tym etapie rozwoju ? Zawsze mi sie wydawalo ze dziecko po prostu powtarza zapamietane formy i ze to jak mowi wynika z tego jak rodzice do dziecka mowia,........ czy mowia "Mamusia zrobi ci sniadanie", czy "Zrobie ci sniadanie"... Moze mnie ktos madry oswieci ;)

a mój potrafi mamusi zgnieśc jednym szybkim ruchem kwiatki w wielkiej donicy czy to można wpisać ponad tą listę?

a myślę sobie ze --> no wlasnie o takie wyjasnienie mi chodzi :)

mój już próbuje czasem mówić, to nasz samochód, czy to moje coś tam, ale jeszcze rzadko

no jasne że to się liczy! nad wyraz uzdolnione :D

no wiedziałam tylko bałam się wychylić z taką umiejętnością dzięki za wsparcie he he

przerabiam właśnie z moją córką te formy mówienia. Obczytałam już net i fakt że jakiś czas mówiłam do niej "mama ci da mleko " zamiast dam ci mleko, ale w gruncie rzeczy to nie ma chyba aż takiego wpływu na to jak dziecko mówi, to taki etap rozwoju. Widzę że moja córka chce coś czasem powiedzieć ale jej się te osoby mylą teraz czyli że już nie powtarza bezwiednie tego co usłyszy,ale tez nie za bardzo wie jak ma odmieniać żeby było dobrze. Pytałam nawet przy okazji pediatrę o to i mi powiedziała że na razie tak może być, więc się nie martwię, jak obczai o co chodzi to z pewnością zacznie mówić po dorosłemu.

ale właśnie zaleca sie, aby do dziecka mówić w ten sposób, mama da ci mleko, czy jasio musi zjeśc kanapkę, żeby zrozumiało i my tak właśnie robiliśmy, dziecko załapało i tez tak mówi, ale widzę, ze coraz częściej próbuje już mówić tak jak w sumie powinno się mówić

a czasem mówi nasz adasia samochód, śmieszne, ale widzę, ze próbuje już coś innego, ważne, ze sie rozwija w dobrym kierunku

ja też się łapałam na tym, że mówiłam do syna: choc mama ci zrobi kanapke, choć mamusia ci założy bluzkę etc. albo nie rusz firanki mamusi. Niedawno przeczytałam artykuł, że te zwroty nie są zbyt dobre, jeśli chodzi o posłuszeństwo dziecko, bo mówienie: nie wolno ruszać firanek mamusi, to jak mowa o osobie trzeciej - jakiejś obcej, a nie w rzeczywistości o mnie- mamie. Jesli chcemy czegos wyegzekwować od dziecka powinno się mówić: nie ruszaj moich firanek! Wtedy taki zwrot przemawia do dziecka. Staram się tą zasadę stosować, ale i to nie zawsze, choć zauważyłam, że faktycznie przynosi to lepsze rezultaty :)

moja czasem mówi "to swój pokój" ale kombinuje jak umie, wcześniej mówiła "to twój pokój" idąc do siebie, "to pokój Niki" też już było, czyli coś tam się myśli i przetwarza w małej główce:) aż wykombinuje "to mój pokój" ;)

kobrietta: ciekawe, co piszesz. Zapamiętam:)

mój nie potrafi zapamiętać słowa: pokój, zatem mówi do mnie idź tam do domu! (zamiast pokoju) :D

A ja mam dziecko dwujezyczne.... to dopiero jest slodkie jak poskie koncowki do obcych slow doklada ;) i probuje je odmieniac :)

Dziekuje za wyjasnienia :) ... troche mi sie rozjasnilo :)

ja kobrietta mówię jedynie nie wolno ruszac firanek, ale i tak raczej nie skutkuje he he