Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świeżaroz wódka

pamiętnik

Polecane posty

Gość Świeżaroz wódka

Postanowiłam pisać tutaj w formie pamiętnika moje przeżycia ostatnich miesięcy,ponieważ nie mam z kim porozmawiać,tzn miałabym,ale nikt nie chce słuchać (to taka znieczulica naszych czasów) Rozwiodłam się z mężem dwa miesiące temu,nie kocham go już,żałuję,że go poznałam i że mam z nim dzieci. Od dawna mnie zdradzał,ma stałą kochankę + korzysta z usług prostytutek. Ostatnio namawia mnie na seks,bo jak twierdzi,tylko ze mną jest mu na prawdę dobrze. Brzydzę się nim,jak on tak może. Moja rodzina już się cieszy,że eks che żebym wróciła do niego (phi) nie wiedzą,po co tak na prawdę przyjeżdża. Przez niego jestem w kompletnej rozsypce,czuje obrzydzenie do wszystkich mężczyzn,wydaje mi się,że wszyscy tacy są. Tak bardzo go kochałam,wierzyłam,że on mnie też. Najgorsze jest to,że on nie widzi w tym wszystkim swojej winy i nie dociera do niego jak bardzo mnie skrzywdził,nie rozumie po co tak na prawdę był ten rozwód. Mniejsza z tym. Ciężko mi,boję się mężczyzn,ale jednocześnie tak bardzo potrzebuję trochę uczucia,tej bliskości. Chciałabym mimo wszystko poczuć jeszcze kiedyś,że jestem dla kogoś ważna i najważniejsza,widzieć miłość w jego oczach,poczuć,że nie jestem sama z tym wszystkim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnklj
Czas, czas i jeszcze raz czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Od czasu mojego pierwszego wpisu,poczułam się lepiej,to chyba działa :) Ktoś wyżej napisał,że czas jest najlepszym lekarstwem,to prawda,myślę,że gdyby nie dzieci,wcześniej doszłabym do siebie,a dlatego,że są dzieci jest oczywiste,że muszę na niego patrzeć i z nim rozmawiać,a potem znowu dochodzić do równowagi. Jak na razie,jestem na huśtawce emocjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekMałyZielony
kochana jeszcze nie czułas jak to jest być waznym dla kogos bo miałas męża gnoja ale pozbyłas sie go i bardzo dobrze, w zyciu nigdy nie daj mu sie namówic na sex !! Za jakis czas znajdziesz prawdziwego faceta który otoczy Ciebie i dzieci miłościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Motylkuzielony,to miłe co napisałaś,ale jakoś nie potrafię uwierzyć w to,że mogłoby przytrafić się takie szczęście mnie. Wydaje mi się,że to możliwe tylko w filmach o miłości,albo romansach.... Nie wierzę w to. Wczoraj i dzisiaj znowu przyjechał (do dzieci) Oczywiście namawiał mnie na seks. Uważa,że robi to dla mnie,ponieważ i tak mną nikt się nie zainteresuje dlatego,że mam dzieci i jestem gruba,stara. Tyle lat mi to powtarzał,że w to uwierzyłam. Bardzo chciałabym myśleć inaczej,ale to chyba prawda. Mam ponad trzydzieści lat,sporą nadwagę,jestem zaniedbana,ponieważ nie stać mnie teraz na nic,starcza mi tylko na rachunki,i jedzenie. Nie mogę znaleźć pracy. On widzi jak mi ciężko i myślę,że ma z tego satysfakcję. Chciałabym móc napisać w końcu coś optymistycznego......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piesia Dobra Rada
Hej nie jestes wcale stara!! Pomysl w ten sposob, ze zaczynasz teraz nowy LEPSZY etap w zyciu, a ten palant niech spada na drzewo ze swoja "pomoca". Jestes strasznie zakompleksiona przez niego, nie daj sobie juz wiecej wmawiac ze jestes nic nie warta. Nawet jesli jestes zaniedbana to nic straconego, wez sie za siebie, przejdz na diete, cwicz, zrob cos dla SIEBIE. Uwierz ze mozesz byc jeszcze szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Nie jest tak,że nic nie robię dla siebie. Teraz częściej spotykam się ze znajomymi,chodzę na spacery,na kijki,kupiłam sobie rower i jeżdżę,ale jak na razie to nie pomaga. Przed chwilą byłam w urzędzie pracy po ofertę,dostałam ją. Zadzwoniłam do potencjalnego pracodawcy ,a on na mnie z gębą,że kobiety w urzędzie dają oferty takim jak ja (bez doświadczenia) a on WYRAŹNIE ZAZNACZYŁ,że chce kogoś z doświadczeniem,więc pytam się go kiedy mogę podjechać ze skierowaniem,bo i tak musi mi pieczątkę podbić,a on na to,że właśnie wyjeżdża za granicę i nie wie kiedy wróci.......... To moja pierwsza oferta jaka dostałam w UP od prawie dwóch lat. Od dwóch lat szukam pracy,wniosków o szkolenia do urzędu złożyłam kilkanaście,o dotację na rozpoczęcie działalności 7,wysyłam swoje cv,pytam znajomych i gdzie się da. Na początku nie przejmowałam się tym ponieważ miałam na wszystko,teraz zaczyna mnie to dobijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Znowu był,tym razem mi dokopał,co za psychol!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak ja go nienawidzę,najgorsze w tym wszystkim jest to,że to wszystko jest tak bardzo niesprawiedliwe,kretyn,który zniszczył mi życie i zdrowie,dobrze się miewa,i wszystko mu się świetnie układa. Jeszcze ma czelność przyjechać i wytykać mi to czy tamto i porównywać do swojej NOWEJ dziewczyny. Zniszczyć,zmiażdżyć,zdeptać! I patrzeć tym wyniosłym wzrokiem jak na śmiecia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Witaj, miałam podobna sytuacje, ex mąż zniszczył doszczętnie moje poczucie własnej wartosci, myślał ze jak odejdzie to bede sama, zaplakana... Powtarzal ze nikt mnie nie zechce.. No i mylil sie, odzylam, jestem samodzielna, mam dobra prace, cudowne dziecko....nie narzekam na brak zainteresowania płci przeciwnej, a też jestem "przy kości" Najważniejsze to uwierzyc w siebie..powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Dziękuję za ciepłe słowa :-* Fajnie,że w ogóle ktoś to czyta :) Dzisiaj byłam z dzieckiem u lekarza-zapalenie oskrzeli. W sumie to kaszle od dwóch tygodni,przez ten czas byłam u trzech lekarzy,każdy twierdził,że nic mu nie jest,a na leki sama nie wiem ile już wydałam. Może teraz w końcu mu przejdzie,on ma dość i ja też. Dobrze,że starsze dziecko zdrowe. Moje dwie pociechy kochane,dwa skarby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Nikt nie mowi ze jest łatwo, mnie na szczescie pomagaja rodzice w opiece nad dzieckiem. Mam wiele kolezanek rowniez po rozwodzie, wspieramy sie, pomagamy sobie wzajemnie :) wazne by nie byc samotna... Musisz zamknac ten rozdzial, rozpoczac nowy, poczuc ze musisz byc samowystarczalna...wazne by wierzyc ze dasz rade bo kto jak nie Ty?! Dzieci rosna..nadejdzie dzien ze i Ty poznasz kogos wartosciowego..jak mi ktos powiedzial "miłość czeka za rogiem" tyle ze nie wiadomo za ktorym ale warto w nia wierzyc a jednoczesnie cieszyc sie tym co mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
takaSobie35 super,że masz rodzinę,która Cię wspiera i koleżanki,ja też mam koleżanki,ale żadna nie jest rozwódką,i przyznam,że jak ja nie nawiążę kontaktu to jest cisza,nie chcę sobie wkręcać,że to dlatego,że jestem rozwódką. Co do rodziców,to niby mieszkam teraz u nich,ale na żadną pomoc nie mogę liczyć. Odcięli się od tego całkowicie,a wręcz w kłótniach twierdzą,że to co się stało to moja wina,że nie powinno być tego rozwodu,bo miałam TAK DOBRZE. A możesz mi powiedzieć po jakim czasie poznałaś swojego ukochanego,i gdzie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Logika podpowiada: Kochanego ciała nigdy za dużo Chłop nie pies - na kości nie poleci Roz-wódka, drugi roz-wódka, trzeci roz-wódka - i chłop leży i sapie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Moja droga ja nie mam nikogo jesli chodzi Ci o faceta...próbowałam ale nie wyszło, teraz wyznaje zasade że lepiej być samej niż z byle kim... Niegdyś uważałam, że cokolwiek jest lepsze niż nic. Dziś wiem, że czasem nic bywa lepsze niż cokolwiek... Pamietaj, że to Ty masz być teraz szczęliwa, Ty i Twoje dzieci, ale nic na siłe..wszystko wymaga czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Oooooo przepraszam :),z tego co pisałaś wcześniej wywnioskowałam,że masz kogoś :) Dzisiaj czuję się dobrze,bo wiem,że on jest daleko i przez parę dni będę miała święty spokój,dzwoni,ale nie odbieram. Małemu nareszcie się poprawia,nie męczy się już tak biedaczek. Gorąco jak cholera,ale jutro podobno ma się ochłodzić,uf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Moja mala tez troche przeziebiona...wirusowka. Musisz "walczyc" z exem, obojętność to dobra broń... trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Masz racje,obojętność jest najlepsza,ale to nie jest takie proste. Wszystko jest we mnie jeszcze takie żywe,ciekawa jestem,kiedy się z tym wszystkim uporam. Praca bardzo by mi pomogła,nie myślałabym tyle o tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Wczoraj był piękny dzień,i nie tylko ze względu na pogodę,ale i czas spędzony wspólnie z dziećmi. Wzięłam dzieci do wesołego miasteczka,wyszalały się za wszystkie czasy,był też spacer,obiad w restauracji i lody. Odżałowałam trochę grosza. Był to prezent ode mnie w ramach Dnia Dziecka ale i też dla siebie samej,z okazji Dnia Matki :) Jak dobrze było widzieć ich roześmiane buźki,miód na moje serce :) No a dzisiaj zdecydowałam,że od DZISIAJ biorę się za swoją dietę,ponieważ ruchu troszkę mam,więc to wina tego co jej i ile jem,że nie chudnę. Zastosuję sprawdzoną już kiedyś na sobie dietę 1400kcl . Mam już dosyć bycia słonicą i czuć się jak słonica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Hej, myślę ze tą "słonicą to jesteś tylko w psychice.... ale chętnie się przyłącze do Twojej diety... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Świetnie!!! A kiedy planujesz się przyłączyć? Mnie dzisiaj nie bardzo wyszło,lecz potraktuje ten dzień jako testowy. Zjadłam prawie 2000kcl i wiem już czego nie jeść,czego jeść więcej. Ten dzień próbny uzmysłowił mi jak dużo popełniałam błędów,których rzeczy nie muszę jeść. Noo parę lat nie liczyłam kalorii,a to na prawdę dobry sposób,kiedyś licznik kaloryczny miałam w jednym palcu,pomału sobie poprzypominam. Nie mam wagi,więc się nie zważyłam,zmierzyłam się jedynie centymetrem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Odrobiłam się troszkę,siadłam i tak nagle poczułam bardzo silną potrzebę,żeby mnie KTOŚ przytulił. Móc się tak wtulić w duże silne ramiona i poczuć,że czas się zatrzymał,że jesteśmy tylko My.... Pozdrawiam wszystkich samotnych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
Ja jestem generalnie w związku, ale ten związek jest nic nie wart... Jestem z nim tylko, bo boję się sytuacji finansowej.... Gdybym miała jedno dziecko, to już by go przy mnie nie było... ale tak.... Myślę o zdradzie... Czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Powiem Ci,że jak byłam z mężem to miałam tyle problemów i ogólnie przejebane,że nie w głowie było mi puszczanie się. Ty się chyba jedynie nudzisz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
No. Dzisiaj nareszcie weszłam w rytm liczenia i kontrolowania tego co i ile jem,pomału przypominam sobie tabele kaloryczne. Ciesze się :) Do tej pory zjadłam 614 kcl Ostatnie dwie noce spałam wyśmienicie,nareszcie po tylu dniach udało mi się odprężyć (no tak,od tygodnia nie widziałam eksa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Hej Kobietki czy ja moge sie dołaczyc do Was ? też jestem świeżo po rozwodzie i powiem wam ,że baaardzo się ciesze, że mam to wreszcie za sobą i że uwolniłam się od tego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Wczoraj wieczorem eks przyjechał do dzieci tak na pół godz. No a przed chwila ,robiąc sobie śniadanie w kuchni,wysłuchałam kazania,dlaczego nie zrobiłam mu kawy,pewnie byłoby mu miło,oczywiście były głupie dogadywania typu"przyjechał do ciebie", nic się nie odezwałam,nie powiedziałam też jak ostatnio wyglądała nasza"ROZMOWA" pewnie i tak stwierdziliby,że to moja wina :D Ręce opadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Pani B oczywiście możesz się przyłączyć,i pisać tu swoje przeżycia,wszystko co chcesz. Założyłam ten topik dla siebie,żeby mieć gdzie przelać swoje uczucia,ale goście są bardzo mile widziani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Witajcie, moj ex tez mi kiedys zarzucil ze go nie poczestowalam kawa,anie nie zapraszam do pokoju jak przychodzi po Małą....no coz moja reakcja byla taka że teraz czeka przed blokiem na córke..i tak jest dobrze.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
jestem od tygodnia po rozwodzie, jutro przyjeżdża mój eks żeby zabrac dzieci na weekend, nie wyobrażam sobie tego. Do tej pory zabierał tylko młodszego syna i to na jeden dzień a teraz z noclegiem...Nie wiem jak to będzie młodszy ne chce nocować , starszy w ogole nie chce jechać...Już mam stresa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
pani B spokojnie, wiem że to wszystko trudne...nie masz wyjścia żeby nie dać dzieci skoro taki jest wyrok Sądu... Podejrzewam, że jesli dzieci nie będą chciały jezdzic do ojca to nikt je do tego nie zmusi na sile, ale sprobowac musisz dla ich własnego dobra...bo być moze okaze sie ze zmiena zdanie... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×