Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świeżaroz wódka

pamiętnik

Polecane posty

Gość Pani B
trudno jest zmusic 17- latka żeby pojechał z ojcem, na siłe do samochodu go nie wsadze. proponowałam żeby pojechal choc na jeden dzień ale tez nie chce. Młodszy ma 6 lat i chętniej jeżdzi tylko nie chce nocować...znowu bede wysłuchiwać, że nastawiam dzieci przeciwko niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Obawiam sie, że jeszcze nie raz sie nasłuchasz... no ale racja 17 latka nie zmusisz...bo jesli nie chce to i tak nie pojedzie wiec nie ma sensu go przymuszac, a mlodszy syn jesli nie bedzie chcial tam nocowac to z pewnoscia ojciec go do tego nie zmusi sila....bo nawet jesli raz sie uda to na kolejny weekend nie pojedzie wcale. Wiem ze to trudne sprawy, ale rób tak zeby było najlepiej dla Was.... Powiem Ci z wlasnego dosw ze te poczatki sa najtrudniejsze...potem sie wszystko ulozy, cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
No mam taką nadzieje, że sie ułoży. Nie mam dobrych relacji z moim byłym, ale zależałoby mi żeby jednak dzieci miały dobry kontakt z tata. Bo tak to taka niezdrowa atmosfera ciągle, weekend sie zbliża i wszyscy zestresowani bo ojciec przyjeżdza, to jest normalnie chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123adam123
Przede wszystkim nie pozwól, aby on jeszcze plątał się w Twoim życiu. Ten etap musisz zdecydowanie zamknąć, jego telefonów nie odbierać, nie mówiąc już o jakiś wizytach. Zacznuj żyć na nowo swoim życiem. Poznawaj nowych ludzi. Poszukaj nowego początku...Powodzenia ---------------------------------------------------------------------------- http://www.podane.pl/ dział Uczucia i Seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
123adam123 niestety ex jest ojcem dzieci i jesli tylko nie zrezygnuje sam to zawsze sie bedzie plątał jak to nazwales w ich zyciu (dzieci), choc uwazam ze wszystko można pogodzic a Pani B ma prawo do własnego życia, juz bez niego.... Dla mojej corki ojciec jest bardzo wazny i wiem ze go bardzo kocha i potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
no tak to jest ,że dzieci łączą dwoje ludzi na zawsze , mimo rozwodu. Zdaje sobie sprawe,że tatuś zawsze będzie sie plątał w ich życiu, nie mam nic przeciwko temu w końcu jest ich ojcem. Na szczęsciew w moim życiu już nie bedzie mącił :) Chyba jeszcze do mnie nie dotarło,że już jestem wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Tak, moja Droga jestes wolna, to cudowne uczucie :) Ciesz sie kazdym dniem i docen to co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
oj ja się ciesze i doceniam :) zwłaszcza ten spokój, bez awantur, bez alkoholu...Problemy są i zawsze będą ale teraz to są już tylko moje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Owszem juz tylko Twoje problemy z ktorymi sobie poradzisz sama :) Musimy być twarde :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
no musimy, musimy a co nas nie zabije to nas wzmocni...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Pani B też niedawno to przechodziłam,ja mam mniejsze dzieci,mały bardzo z ojcem związany i chciał jechać ,natomiast starszy na początku nie chciał jeździć i wcale go nie zmuszałam,dopiero po kilku tygodniach miał ochotę pojechać z tym,że nocuje u teściowej bo u ojca nie chce. Nic na siłę,trzeba uszanować uczucia dzieci. Nooo,mój eks już wydzwania do mnie od samego rana,oczywiście nie odbieram,jak mnie to wkurza!!! takaSobie35 co z Twoją dietką? Przyłączasz się do mnie? Dzisiaj piąty dzień katorgi. Zaczyna mi brakować paru rzeczy tzn czegoś dobrego :) ,dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
zresztą, dlaczego ja mam sie tym przejmowac niech tatuś też się postara żeby dzieci chciały z nim być. Właściwie po co Twój eks do Ciebie ciągle wydzwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Kochana ja sie ograniczam z jedzeniem...nie licze kalorii. Zjadam obwarzanka rano w pracy potem na sniadanie 2 kromki chleba ciemnego z czyms i obiad..... Pani B bardzo dobre podejście !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Wydzwania po to żeby sobie pogadać,myślę,że to jeszcze takie jego przyzwyczajenie,no ale w sumie tyle miesięcy już minęło,a on dalej to robi. Nie odbieram,a on i tak dzwoni. Dziwne,nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
A co u Was było powodem rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
Świeża Roz nie... nie ... to nie nuda( odnośnie moich myśli); u nas nie tylko życie erotyczne to dno... nie dogadujemy się z sobą na żadnym poziomie życia od lat.... a dzieci tylko słyszą nasze pretensje; ja nie mówię, że jestem idealną żoną - ale jestem taka stłamszona przy nim... Zerwałam kontakty z najlepszymi przyjaciółkami; teraz nawiązałam nową przyjaźń - i już mu się to nie podoba... Ale tym razem się nie dam!! On mówi, że narzekam, ale która żona tolerowała by męża - nie tyle bałaganiarza, co niedbającego o higienę osobistą i wiecznie z piwem w ręce.... Boje się go puszczać na spacer z malcem, bo on chodzi z nim do baru; a tyle razy mu tłumaczę, że jak coś się stanie... nie....nawet nie to - wystarczy, że ktoś zakabluje to będziemy mieć kłopoty... Nie ON ... ale MY!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
"Najgorsze", że kręcą się koło mnie 2 faceci.. Jeden myśli w formie poważnej, drugi - wiadomo.... I jak tu nie mieć przy takim chorym małżeństwie - głupkowatych myśli. A mówiłam mu (mojemu) o poradniach.. am to gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
Świeża nie wygląd jest najważniejszy.... ja nie powiem - jestem atrakcyjna.... i co z tego... męża mi to fajnego nie dało; Niektórzy mężczyźnie lubią ''kobiety przy kości''... Włosy może Ci ściąć lub zmienić fryzurkę zaprzyjaźniona koleżanka... Z ciuchami też idzie pokombinować.... Niech ON Cię zobaczy szczęścilwą, zadbaną.. żeby było mu źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Nieszczęśliwa-w-miłości teraz rozumiem o co Ci chodziło,i powiem Ci,że też długo zwlekałam z odejściem właśnie z powodu ekonomicznego,bałam się,że nie dam sobie rady,wielokrotnie straszył mnie,że jak będę chciała odejść to odbierze mi dzieci i alimentów nie dostanę,nooooo trochę mnie to wszystko zdrowia kosztowało,w końcu zdobyłam się na ten krok i niczego nie żałuję! Teraz nie stać mnie na ciuchy,kosmetyki i drogie zabawki dla dzieci,ale mam święty spokój!!! A do tego mówisz,że ktoś kręci się koło Ciebie na poważnie,to nie wiem dlaczego się wahasz. Odwagi kobieto,życie masz jeszcze jedno,ułóż sobie życie na nowo jeżeli masz taką szanse. Ja przede wszystkim odeszłam ze względu na dzieci,mam dwóch chłopców i nie chciałam,żeby wyrośli na takich psychopatów traktujących kobiety jak rzecz,jak tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Chciałam napisać "tylko jedno" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Świeżaroz wódko - a może chciałby żebys do niego wróciła? mój tez do mnie na poczatku wydzwaniał ( po mojej wyprowadzce, rok temu), pisal po prostu bombardował mnie. Najpierw prosił, błagal a potem grozil ale ja nie odpisywalam. W koncu odpuscił teraz mam spokój, znudzilo mu sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świeżaroz wódka
Ostatnio mi mówił żebym wróciła,bo nie ma kto sprzątać i prać w domu :) Dziewczyny,wyobraźcie sobie,że za to wszystko co mi zrobił nigdy mnie nie przeprosił,nigdy nie powiedział,że coś źle zrobił,że czegokolwiek żałuje. To na prawdę jest psychopata,JA jestem wszystkiemu winna i to JA powinnam za wszystko przepraszać. Powiedział,że MOGĘ wrócić,ale on swojego postępowania nie zmieni,czyli nadal: imprezy,koledzy,wódeczka,dziwki no i ta jego odwieczna kochanica. To do czego ja mam wracać??? Dziękuję bardzo,za milion dolarów bym nie wróciła do tej patologi. Wiecie kobiety jak to jest,na zewnątrz dla sąsiadów udawać wspaniałą porządną rodzinkę,a w środku piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
No tak to jest, że oni nigdy nie widzą swojej winy...ja tez się nasłuchałam ,że to ja jestem winna rozpadu malżenstwa bo: mialam za dobrze, bo mi sie od dobrobytu w glowie pomieszalo i że rozwody sa na topie to i ja chce być modna. Alkohol mózg mu wypalił doszczetnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Najlepiej zamknac ten rozdzial nie rozmyslac o przeszlosci, ktora nie kojarzy sie dobrze.... dystans....pozostaje.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
Świeża Niestety, ten co myśli o mnie poważnie, to też niedobry materiał na męża.... może i finansowo byłoby lepiej, ale żona odeszła z powodu jego pijackich zachcianek... Niby twierdzi, że nie pije.... ale to zawsze alkoholik! Świetny z niego kolega... ale raczej nie partner.... Mój mąż też w środowisku uchodzi za cacy.. z każdym sąsiadem pogada, pośmieje się, pomoże.... a w domu... nie mówię, że hajok czy co.... ale robi wszystko, żeby nie być ze mną... z dziećmi.... Dołuje mnie..... np. nabijająć się z moich piersi (mój słaby punt)- ja się z tym pogodziłam, że są mniejsze, a on ciągle swoje... U mnie w rodzinie rozwody nie przechodzą. Chociaż moi rodzice GO nie lubią twierdzą, że trzeba żyć dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaSobie35
Nieszczęśliwa-w-miłości musisz sie zastanowic co bedzie najlepsze dla Ciebie i dzieci ...Teraz moze sie kazdy facet wydawac lepszy niz maz no ale po blizszym poznaniu wszyscy traca w naszych oczach. Oczywiscie kazdy ma wady, ale musi miec takie z ktorymi da sie zyc.... Po rozwodzie tez spotykalam sie z cudownym chlopakiem, poczulam sie kochana, ale co sie okazalo popijał...a w oczy mi wmawial ze to nieprawda...no i koniec zwiazku... Musisz sie dobrze zastanowic co Ci w mezu nie odpowiada. moze porozmawiac, przemyslec...wiem, wiem ze to trudne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Wiecie co, chyba nie ma nic gorszego jak alkohol w rodzinie, on niszczy ludzi i to co jest między nimi, wypala mózg, robi krzywde dzieciom. Jak facet sobie pojija i do tego sie nie przyznaje a jeszcze jak twierdzi,że nie ma z tym problemu to ja myśle, że to jest duży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
Ja kiedyś robiłam jakiś test w necie, odnośnie uzależnienia (oczywiście odpowiadałam za męża!) i wyszło wczesne stadium. On twierdzi, że mam szczęście, że mam takiego męża jak on.. że inny to by mi oddał... Zdarzyło mi się go kilka razy uderzyć, ale naprawdę sobie zasłużył (wziął np. po pijaku maluszka na ręce i upuścił na podłogę, a mówiłam wcześniej: zostaw dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa-w-miłości
A ''najlepsze'' jest to, że przed ślubem znaliśmy się kilka lat i był zupełnie inny... niby niepijący... niby niepalący.... niby zawsze ja na pierwszym miejscu.... Tak więc, mimo, że to nie była jakaś tam miłość... tylko małżeństwo z rozsądku.. ot tak... myślałam sobie dobry facet... ależ się przejechałam.. A jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani B
Mój mąż był moją pierwszą wielką miłością, nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Ale...przez lata naszego małżeństwa stopniowo i skutecznie mnie z tej miłości wyleczył. W końcu zdałam sobie sprawe że teraz to ja nie wyobrażam sobie dalszego życia z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×