Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z_Głową_W_Chmurach

Do tych co mieszkają z rodzicami

Polecane posty

Gość Z_Głową_W_Chmurach

Jak to u Was jest w rodzinie? Mam na myśli relacje między wami a rodzicami oraz między matką a ojcem. U mnie sytuacja wygląda następująco. Ojciec na emeryturze, siedzi/leży od rana do wieczora przed telewizorem. Nic raczej nie ma mądrego do powiedzenia. Dialog wciągu dnia z ojcem sprowadza się do wymiany zwykle dwóch prostych zdań, np: Ojciec: Gdzie idziesz? Ja: Do sklepu. Matka pracuje w banku. I z ojcem też prawie w ogóle nie rozmawia. Dla ojca zresztą telewizor jest całym światem i najlepszym towarzyszem w ciągu dnia. Telewizor zapewnia rozrywkę na wysokim poziomie, dostarcza najświeższe informacje z Polski i ze świata, a także wiedzę. :-) Rozmowa jaką słyszę w ciągu dnia między ojcem a matką sprowadza się zwykle do wymiany dwóch zdań: Ojciec: Co kupić? Matka: mleko, masło, chleb, wodę ... Raczej nie spodziewałbym się po rodzicach dyskusji na wyższym poziomie na tematy filozoficzne, kulturowe, ogólnospołeczne, historyczne itp. Jeżeli już rodzice wyrażają jakieś zdanie na jakiś temat to bardzo zdawkowo, np: Ojciec podczas oglądania tv: Ale pajace, ale mówią głupoty! Czy to jest w ogóle normalna rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
rodzice pracują w firmie państwowej. wracają koło 16 ale czasem mają wyjazdy w delegacje, na kursy itp. z matką kłócę się codziennie :) więc oszaleć można!!! z tatą relacje pozytywne. chciałabym się wyprowadzić, ale nie mam do kogo i z kim, a co najważniejsze pracy!!!! mam 24 lata i oszaleć można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewg4g4
proza życia kolego, po tylu latach razem co mają robić? a spędzanie czasu przez twojego ojca przemawia za słusznością wydłużenia wieku emerytalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
moi jak wracaja z pracy to mama w ogrodku szaleje, a tacie daje jakies rzeczy do robienia a to w piwnicy a to na ogrodzie... zawsze coś się znajdzie. wieczorem oglądają tv bądź na necie siedzą... życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
moi ze sobą często gadają i sprzeczają :D mój stary na emeryturze robi tak - zajmuje się ogródkiem, siedzi przy kompie, idzie na spacery z psem, ogląda telewizję, rozwiązuje krzyżówki. matka jeszcze pracuje, potem robi zakupy, czasem coś myje, zazwyczaj leży przed telewizorem ciekawe co oni by robili, gdyby nie telewizor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest gorzej: Ojciec pracuję 10 godzin jak przychodzi do domu to gazeta,telewizor. Matka cały dniami ,albo sprząta, gotuję, albo , co gorsza jest uzależniona od telefonu komórkowego po prostu gada całymi dniami przez niego. Babci i dziadka widzę jak są święta, urodziny,imieniny. Ciotka pracuję na zmiany też ją rzadko widzę. Wujek na emeryturze siedzi na plotach w ogrodzie lub przed telewizorem. Siostra wybyła z domu na studia. Mieszkam z tyloma ludźmi i jestem sama. Kaśka tak mam na imię 🌼 Kaśka tak mam na imię 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moi rodzice są aspołeczni
Unikają ludzi jak tylko mogą. Zupełnie tego nie rozumiem. Na przykład wściekają się, gdy ktoś zapowiada wizytę. A gdy przychodzi co do czego, to robią dobrą minę do złej gry. Na przykład mój ojciec nie odbiera telefonu bo dzwoni do niego stary znajomy. Obawia się, że będzie chciał zapowiedzieć wizytę. Moi rodzice w ogóle nigdy nikogo nie zapraszają. Jeżeli już ktoś nas odwiedza, to bez zaproszenia. Dziwni są moi rodzice prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam podobnie
Tata ciagle w pracy, tylko na weekendy w domu bywa tazke atmosfera jest luzna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi sa na poziomie, z ojcem czasem pracuję choć ciężko się gada, z matką mieszkam i często gadamy o facetach, życiu, przemujaniu i o trywialnych rzeczach też. Ona jest towarzyska, stary tak sobie, ja mało. Nigdy nie otwieram kiedy jestem sama w domu, chyba że to mój chłopak dzwoni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam podobnie
mama pracuje do 15, weekendy w domu nie lubi nigdzie wychodzic ;) ale jezdza razem do miasta, na zakupy, itd. czasami wyjda gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie nieco inaczej
ojciec jeszcze pracuje, ale popołudnia spędza w klubie żeglarskim, matka również pracuje zawodowo, a czas wolny spędza w jakimś salonie,albo na kawie z przyjaciółkami. Mnie zostawili wolna rękę, brat od dawna samodzielny. Wieczorem wpadają do domu i dogadzają sobie nawzajem. Ojciec pitrasi, mama jakieś smakołyki podaje... W sumie szczęśliwa rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvelinaaa1900
U Nas się nie rozmawia tylko jeśli już to kłóci. Wszyscy mają odmienne zdania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe więc i ja powiem
nie mieszkam z rodzicami fiu, fiu prawie z 10 lat ale jak mieszkalam to samowolka (oczywiscie nie do konca, musialam wracac o ustalonych porach itd, ale wymyslalam takie bajki, ze glowa mala) co do rodziców, to wiecznie awanturujący się codziennie!!! latami!!! naprawdę rzadko pamiętam takie dni, kiedy było cicho... ojca przewaznie nie bylo, pracowal w innym miescie, wracal na weekendy i imprezowal :) mama pracowala na zmiany, nie byla szczesliwa gdy wracal, az tak dobrze nie pamietam, bo w koncu, iedy skonczylam 16 lat się rozeszli i blogoslawilam ten dzien :) dzis zyja w dwóch zupelnie różnych związkach, moja mama osoba bardzo towarzyska i rozrywkowa, ktora kiedys bardzo czesto urzadzala imprezy zwiazala sie z domatorem, ktory najlepiej wiecznie siedzialby w domu :) nigdzie nie jezdza, nigdzie nie wychodzą, a moja mama chociaz bardzo lubi, to zdecydowanie zbyt duzo czasu spedza w kuchni, ciągle cos tam robi, natomiast jej facet albo cos ogarnia na podwórku albo leży przed tv tato związał się z panią "ę, ą" :O zapewnia jej kosmetyczki, fryzjerów, zagraniczne wojaże więc i pańcia mu przytakuje, jaki to wspaniały i mądry, swój cel osiągnęła, ale chyba nie może wyrażać głośno swojego zdania jeśli jest sprzeczne z jego publicznie robią wszystko by uchodzić za idealne małżeństwo :) będąc świadkiem kilku kłótni w żywe oczy twierdzą mi, że nigdy się nie kłócą :):):) a ja? nie wiem już sama czy to wina tylko mojego charakteru czy także ich zachowania a własciwie wychowania lat 30, sama, bezdzietna (zero instynktu macierzyńskiego)- relacje z rodziną - jako takie, poprawne jeśli wizyta trwa ok 1 godz, dwóch więcej nie mogę znieść tego udawania :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×